Tydzień temu, w Turcji, Rubens Barrichello wystąpił po raz 257 w wyścigu Grand Prix, pokonując rekord wszechczasów ustanowiony przez Ricardo Patrese (256). Już za tydzień, w Monako, swoje 200 Grand Prix F1 będzie świętował Giancarlo Fisichella. Tym samym Włoch zostanie dziewiątym w historii całej Formuły 1 kierowcą, któremu udało się wystąpić w tylu wyścigach.
Aby uczcić to wydarzenie Giancalo Fisichella przystąpi do GP Monako w nowym kombinezonie Alpinestars i nowym kasku Arai, na których będzie widniało logo „200”.Sympatyczny Włoch, który był wzorem dla Roberta Kubicy, debiutował w F1 w marcu 1996 roku podczas pierwszego GP Australii rozegranego na torze w Melbourne. Jak wspomina było to dla niego duże zaskoczenie:
„To co się stało było ciekawe. Dziesięć dni przed startem GP Australii byłem kierowcą testowym dla zespołu Minardi i ścigałem się również w międzynarodowych mistrzostwach samochodów turystycznych i w DTM dla Alfa Romeo. Giancarlo Minardi zadzwoniło mnie i powiedział: ‘Giacarlo przygotuj się, jedziesz do Australii. Weź swój kask i kombinezon’. Odparłem: ‘Ach to miło, jestem zadowolony, że pojadę i zobaczę Australię i pierwszy wyścig.’ On odpowiedział: ‘Nie, nie, tu nie chodzi o zobaczenie pierwszego wyścigu, będziesz w nim brał udział!’ Nie mogłem w to uwierzyć i zapytałem czy żartuje.”
„Byłem naprawdę w szoku, ponieważ 10 dni przed wyścigiem nie spodziewałem się występu w Australii, ale zespół miał problem z japońskim kierowcą, który nie zapłacił. To było smutne dla niego, ale ja byłem naprawdę szczęśliwy!”
Mimo iż wcześniej 23-letni Fisichella wziął udział w zaledwie dwóch testach bolidu Minardi, udało mu się w kwalifikacjach zająć wysoką 16 pozycję, pokonując swojego partnera z teamu- Pedro Lamy.
„To było fantastyczne. Cały weekend był dla mnie szokujący, ale jedną z największych rzeczy jakie zapamiętałem była odprawa kierowców. Byłem otoczony przez Michaela Schumachera, Gerharda Bergera, Jeana Alesiego, wszystkich moich bohaterów… Myślałem: jestem jednym z nich, jestem tutaj z nimi. To było naprawdę miłe, wspaniały okres dla mnie.”
„Zakwalifikowałem się na 16 pozycji, co było dobrym miejscem- byłem szybszy niż mój partner Pedro Lamy. Przed tym wyścigiem miałem zaledwie dwa testy we Fiorano, właściwie nie miałem doświadczenia. Potem w wyścigu byłem na dobrej pozycji, ale miałem problem z ciśnieniem w układzie hydraulicznym. Myślę, że miałem dobry debiut, lepszy niż się spodziewałem biorąc pod uwagę brak przygotowania!”
16.05.2008 12:34
0
Z tymi startami to zawsze jakieś niejasności. Fisichella ma teraz koncie 201 zgłoszeń do GP i oficjalnie nie wystartował tylko raz we Francji po wypadku na treningach, a więc dwusetny wyścig pojechał już w Turcji. Z Rubensem była jeszcze bardziej pokręcona sytuacja :)
16.05.2008 12:42
0
jak to nie zaplacil ? cp oni musza za t placic czy jak ? moze mi to ktos wyjasnic , bo gdzies juz o czyms podobnym slyszalem ...
16.05.2008 12:50
0
Tak tak, w tych czasach biedne zespoły nie płaciły kierowcom tylko na odwrót. Minardi na przykład.
16.05.2008 13:00
0
Maraz w USA 2005 (tam gdzie jechało tylko 6 bolidów) zjechał po okrążeniu formacyjnym i nie wystartował
16.05.2008 13:04
0
Tak, ale oficjalnie był ujęty w klasyfikacji wyścigu z 0 okrążeń - chodziło mi właśnie tylko o to, że zawsze są jakieś niejasności z tymi statystykami i oficjalnie są często inne liczby podawane.
16.05.2008 13:20
0
Tak czy tak klub "200" powieksza sie o kolejnego kierowce. Gratulacje.
16.05.2008 13:34
0
no ale kierowca wie kiedy uczcic swoj jubileusz chyba ;-)
16.05.2008 13:52
0
to chodzi czy stanął na starcie, podobna sytuacja dla fisichelli miała jeszcze w usa w 2005 kiedy to 14 kierowców po rozgrzewce zjechała do boksów
16.05.2008 14:16
0
jeszcze on będzie miał naj GP
16.05.2008 14:17
0
jan55.. przecież o tym wszyscy tu piszą...:)
16.05.2008 14:43
0
dzieki Voight , swoja droga wie ktos moze ile kosztowal kierowce taki wyscig ?
16.05.2008 14:50
0
Wg mnie kilka milionow zielonych za sezon. strzeliłbym, że ok 3. oczywiście, płacili to jego sponsorzy
16.05.2008 15:28
0
Giancarlo Fisichella-wybitny kierowca,wielka gwiazda i ikona F1.kazdy bedzie go pamietal mimo iz,nie zdobyl tytuly;troszke niespelniony,jednak profesjonalista w kazdym calu.mam wielki szacunek i podziw dla takich ludzi.moze Gianni dobije do 300??:D
16.05.2008 15:45
0
dla mnie to nic dziwnego że ktoś płaci za start w F1. Tak jak sie płaci za lot w kosmos chyba 20mln.
16.05.2008 15:51
0
Fajnie że Giancarlo będzie miał na swoim koncie już za tydzień 200 wyścigów, to pewnie go podbuduje, byłoby wspaniale gdyby nieoczekiwanie zapunktował :P
16.05.2008 17:16
0
może ktoś szerzej o tym płaceniu? Może jakiś link... ja nie mogę się dogrzebać. Forza. Fisichella
16.05.2008 18:09
0
Ok. takie zespoły jak minardi, spyker czy arrows nie stać na zatrudnienie czołowych kierowców. Sprzedają one wiec fotele chetnym których nie brakuje. Kierowców tych nazywa sie pay driver. starzy wyjadacze kojarza takie nazwiska jak diniz, rosset. oile oni zdobywali, jeszcze jakieś punkty to taki np alex young posiadał wybitny talent w zajmowaniu ostatnich miejsc (w qual 1sec za kolega z zespołu). ale tez takie nazwiska jak m.schumacher czy alonso (tak, tak!) też zaczynali kariery jako pay driver
16.05.2008 18:28
0
Z tych płacących kierowców trzeba wspomnieć o Zolcie Baumgartnerze z Wegier. Ten też zawsze tyły obstawiał.
17.05.2008 22:07
0
witeczka fisi!
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się