Właściciel brytyjskiego teamu, Lawrence Stroll postanowił zaskoczyć wszystkich fanów F1. Kanadyjczyk stwierdził bowiem, że jeśli Lewis Hamilton faktycznie rozstanie się z Mercedesem po sezonie 2021, to możliwość zaproponowania mu kontraktu będzie "bardzo kusząca."

Lewis Hamilton ostatecznie przedłużył umowę z Mercedesem i w tegorocznej kampanii powalczy o swój ósmy mistrzowski tytuł. Jednak nowy kontrakt będzie obwiązywał tylko przez rok, co jest równoznaczne z tym, iż Brytyjczyk nie posiada angażu na sezon 2022. Taka sytuacja może skusić jakiegoś bogatego inwestora do złożenia mu bardzo korzystnej propozycji.

Oczywiście w takim gronie należy wymieniać CEO Astona Martina, Lawrence'a Strolla. 61-latek od kilku lat skutecznie rozwija zespół z Silverstone i zdaniem wielu osób to właśnie on może zaoferować Hamiltonowi "najciekawszą" ofertę. Kanadyjczyk już na ten sezon zdecydował się zatrudnić kierowcę z najwyższej półki - Sebastiana Vettela, więc potencjalny angaż Brytyjczyka wcale nie byłby taki wykluczony.

Serwis RaceFans postanowił porozmawiać na ten temat z samym Strollem:

"To bardzo kuszące. Lewis w każdym samochodzie jest świetny i jestem pewny, że każdy z tą opinią zgodziłby się, ponieważ zdobył aż siedem mistrzowskich tytułów."

"Natomiast to nie są rozmowy na teraz. Obecnie skupiam się na rozpoczęciu tegorocznej rywalizacji."

Kanadyjczyk odniósł się także do pozycji swojego syna w brytyjskim zespole. Stroll odrzucił stereotyp o tym, że Lance ściga się w F1 tylko dzięki niemu:

"Powrót Astona Martina to największe wydarzenie od wielu dekad. Na świecie jest mnóstwo ludzi, którzy są bardzo zazdrośni i chcieliby być na miejscu Lance'a. Z tego powodu robią i mówią głupie rzeczy. Nie przywiązuję do tego większej uwagi, podobnie jak on sam."

"Czy Lance jest utalentowany? Uważam, że jest niesamowicie utalentowany. On już pokazał, że płynie w nim krew mistrza świata."