Nie wszyscy zgodzą się zapewne z opinią mistrza świata F1 z 1997 roku, ale Jacques Villeneuve uważa, że wyścig w Abu Zabi potwierdził iż Formuła 1 może dobrze radzić sobie z bez systemu DRS.
Niedzielny wyścig na torze Yas Marina rozpoczął się od awarii technicznej Formuły 1, która zmusiła szefostwo do wyłączenia możliwości korzystania z systemu DRS na pierwszych 18 okrążeniach.Tor w Abu Zabi był najgorszym możliwym miejscem na taką przygodę ze względu na swój układ. Po wyścigu narzekał na to przede wszystkim Valtteri Bottas, który po wymianie silnika musiał przedzierać się przez całą stawkę, a brak systemu DRS mocno spowolnił tempo odzyskiwania przez niego pozycji.
Daniel Ricciardo również stwierdził, że finał sezonu tylko potwierdził iż Formuła 1 nadal potrzebuje systemu DRS, aby wspomóc wyprzedzanie.
Villeneuve jest jednak innego zdania: "To było wspaniałe. To było prawdziwe ściganie."
"Widać było jak kierowcy szykują się do manewrów, pracują nad nim i na koniec wykonują piękne wyprzedzenie."
"To nie było zwykłe wyprzedzanie jak na autostradzie. Było ekscytujące" dodawał zwycięzca 11 wyścigów Grand Prix.
Zdaniem Kanadyjczyka: "To była dobra demonstracja złych cech systemu DRS. On jest sztuczny. Fani narzekali na brak wyprzedzania, ale od czasu jego wdrożenia poprawiła się tylko ilość, a nie jakość wyprzedzania."
04.12.2019 09:09
0
Nie lubię gościa. Zazwyczaj pierdzieli głupoty. Ale coś ostatnio zaczął mówić z sensem. Też jestem zdania że drs to sztuczne poprawianie widowiska. Bottas narzekał na jego brak. Życie, trzeba pokazać jakim się jest kierowca. Bo najmocniejszym autem w stawce +drs, to nawet Stroll by się przebił o 15-18 pozycji.
04.12.2019 09:28
0
Niemal jak zwykłe żakiet dobrze prawi
04.12.2019 10:02
0
A ja mam odmienne zdanie. DRS może i sztucznie, ale jednak często ratuje sytuację. Przykład z ostatniego wyścigu, gdzie Hulkenberg na zniszczonych miękkich oponach i z kiepskim silnikiem Renault potrafił blokować Bottasa, który jadąc na mniej zniszczonych oponach, z nowym silnikiem i ogólnie bolidem szybszym o 2s nie był w stanie go wyprzedzić. Za Bottasem w kolejce ustawił się Vettel na nowych pośrednich oponach i również nic nie był w stanie zrobić, za nimi kolejny ustawił się Albon. Dopiero po włączeniu DRS-u sytuacja wróciła do normy, nie było procesji niczym w Monaco a na koniec można było poczuć trochę emocji w pościgu Bottasa za Leclerciem czy Vettela za Albonem. To nie DRS jest winny, tylko beznadziejne tory i bolidy, którymi ciężko się wyprzedza.
04.12.2019 10:21
0
Jak jeden bolid jest szybszy o 2 sekundy to faktycznie jest ciekawiej, ale jak jest mniej, to trafia na ścianę i nic nie może zrobić.
04.12.2019 10:41
0
Przy obecnym aero DRS jest koniecznoscia. Jesli bolid jest syzbszy o 1s na kolku, a pozniej przez kolejne 3-4 kolka nie moze wyrpzedzic, to cos jest nie tak i wine za to ponosi aero. Obecnymi bolidami nie da sie jechac blisko za kims, wiec musi byc DRS by to zniwelowac. Mialem nadzieje ze przepisy na 2021 zniweluja ten problem i bedzie mozna DRS wywalic, ale watpie.
04.12.2019 11:02
0
Żeby pozbyć się DRS-u trzeba najpierw pozbyć się przyczyny dla której został wprowadzony, czyli ograniczeń w stosowaniu efektu przypowierzchniowego. Gdyby większość docisku robiła podłoga, a nie skrzydła, to nie byłoby problemu ze znaczącym jego spadkiem przy jeździe tuż za kimś.
04.12.2019 11:07
0
Szkoda, ze Jacques nie wie o tym, ze F1 nie potrzebuje Jego komentarzy.
04.12.2019 12:04
0
Ten portal twoich też nie.
04.12.2019 13:40
0
@8. To po co je czytasz?
04.12.2019 19:04
0
Jestem przeciwnikiem DRS i uważam to za robienie sztucznego widowiska i utrudnia ono zweryfikowanie, kto tak naprawdę umie wyprzedzać. Jednak aby go zlikwidować to najpierw powinni zrobić coś by poprawić podążanie za kimś bez utraty docisku, bo to głównie dlatego go wprowadzono (oraz narzekań ludzi, że jest mało wyprzedzeń).
05.12.2019 18:22
0
@ 3. sliwa007 Załóżmy taką sytuację, teoretycznie oczywiście. 2 samochody, np vw golf gti. Ja mam 200KM, Ty masz 200KM. Równa walka na torze. Ale DRS da Ci jakieś 30KM ekstra. Więc ja mam 200KM a Ty 230KM. To jest sprawiedliwe? Ale jesteś szybszy bo mnie wyprzedziłeś, prawda? Gówno prawda!! Miałeś dodatkowy zastrzyk "mocy". Bez niego trzeba pokazać czy jesteś kierowcą czy tylko naciskasz guzik. Ostatni wyścig pokazał, że drs nie jest lekiem na problemy, które są głębiej.
05.12.2019 19:28
0
11. ahaed Trochę słaby przykład bo to działa trochę inaczej, ale... najpierw Ty masz 200KM i ja mam 200KM jedziemy jeden za drugim w odstępie kilku sekund a ja nie mam prawa aktywować tych dodatkowych 30KM. Najpierw muszę zmniejszyć przewagę do 1s, czyli muszę jechać od Ciebie szybciej, to już jest wyzwaniem. Dopiero wtedy dostaję dodatkowe 30KM, które jest swego rodzaju rekompensatą za to, że nasi projektanci stworzyli samochody niezdolne do poruszania się jeden za drugim. DRS nie jest "w nagrodę", jest "rekompensatą". To jest różnica.
05.12.2019 19:53
0
@11 "drobna" roznica taka, ze swoim golfem gti bedziesz w stanie siedziec komus na zderzaku i beda sie liczyc umiejetnosci. W F1 bolid przestaje pracowac, trakcja znika, docisku nie ma, opony sie przegrzewaja, hamulce sie przegrzewaja, jednostka sie przegrzewa, bolid zaczyna byc niestabilny i latac po calym torze. DRS ma to zrekompensowac, a nie dac ci jakis ekstra zastrzyk mocy. Dlatego jestem zwolennikiem zmian w aero, mniejsze skrzydla, mniej owiewek, za to rozbudowana podloga dyfuzory itp. Wtedy bedzie mozna DRS wywalic, jak juz nie bedziesz tracil jadac za kims. Wystaw reke przez okno w aucie chocby przy 100 na godzine i poczuj jak pracuje. Teraz przed te reke wystaw druga w pionie i zobaczysz roznice. A teraz wyobraz sobie predkosc 2x wieksza i powierzchnie 100x wieksza niz dlon.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się