Polski kierowca po wyścigu nie był w złym nastroju, chociaż nie mógł mieć powodów do zadowolenia, m.in. z powodu oporów, które bardzo spowalniają jego maszynę na prostych.
Robert Kubica ukończył GP Belgii na 17. pozycji. Jego kolega z zespołu finiszował jako 15. Duet Williamsa przedzielił jeszcze Kimi Raikkonen, który uszkodził samochód w zakręcie nr 1.Podczas ogólnego spotkania z dziennikarzami, krakowianin został zapytany o wolniejsze tempo w końcówce i ewentualną szansę na bycie przed Finem. Stwierdził, że Alfa Romeo jechała 20 km/h szybciej na prostych, a gdy doszedł do tego DRS, obrona była niemożliwa. Uznał, że po tym było już po robocie.
Tym razem Kubica nie stracił zbyt wiele do Russella i wydawało się, że jechało mu się lepiej niż w innych rundach. W rozmowie z Eleven Sports przyznał, że nie było źle.
"To żadna nowość, że to nie był łatwy dzień. Wyglądało to całkiem nieźle, chociaż nie było łatwo. Za dużo nie mam do dodania, próbowałem jechać najlepiej jak potrafię. Po wczorajszej przygodzie w kwalifikacjach musieliśmy też podjąć kompromis, jeśli chodzi o pewne rzeczy. Nie było tak źle, jak wyglądało, ale strata jest spora."
"Przejechaliśmy 3/4 dystansu na średniej, założyliśmy miękką i była dużo lepsza przyczepność. Rytm był lepszy w porównaniu do innych na średniej, co się pewnie brało ze stanu opon. Jednak jak inni mają więcej przyczepności to jadą dużo szybciej. Ja się staram, ale robię co mogę."
01.09.2019 18:07
0
Dobrze było Robert. Tempo na pośredniej było bardzo dobre. Odrobił 6,5 sekundy do Russella a potem stracił na tym, że Russell zjechał szybciej i pitstop Roberta był słaby. A potem kilka okr. walczył z Kimim.
01.09.2019 18:18
0
Lubię Roberta ale on już nie ma szans w tej serii nawet jeżeli jest prawdą inność bolidów to prawdopodobnie nie znajdzie miejsca na sezon 2020. I szczerze że by nie ten wypadek 8 lat temu to pewnie by miał minimum 1 mistrzostwo świata. Ale jak się ryzykuje przed sezonem to tak jest. Nie odpowiadam na głupie komentarze.
01.09.2019 18:41
0
Raikkonnen po trzech pit stopach, łyknął Kubicę jak pelikan. A Robert Kubica jak to Robert - tylko marudzi, natomiast poziom prezentuje poniżej jakiejkolwiek krytyki.
01.09.2019 20:06
0
jeżeli bolid nie ma błędu konstrukcyjnego jak Ferrari czy Haas to nawet nowy kierowca w stawce jest góra po pół sezonu ogarnać opony.Według mojej oceny Kubica zrobil to na Silverstone ale tylko w wyścigu. Ma cały czas problemy z tempem kwalifikacyjnym ale to wynika z tej ''inności " bolidów. A konkretnie chodzi o ustawienia bolidu -Russell ustawia bolid kompromisowo jak reszta stawki (kwalifikacje-wyścig, lekki-cięzki bolid). Kubica albo ustawia pod kwalifikacje na poczatku sezonu (wtedy był w Q prawie na remis z Russelem ale dostawał prawie dubla w wyścigu i zżerał opony) albo pod wyścig jak w Belgii gdzie startował z pitlane i mógł ustawic typowo pod wyścig unikając kompromisowego ustawienia (wtedy ma tempo Russela w wyścigu ale dostaje co najmniej 0,5 sec w q). W sumie dobrze że Kubica jest w ostatnim zespole stawki nie walcząc z innymi. Ma spokojny czas na odrobienie 8 lat zaległości-to jest sezon nauki.Gdyby został na kolejny rok w F1 i miał bolid który pozwoli mu na walke z innymi zawodnikami to dojdzie nastepna praca domowa-jazda za innym bolidem ,gdy mu sie błyskawicznie przegrzewaja opony,hamulce,traci docisk w zakretach oraz nauka jazdy za kims i chłodzenie hybrydy-tego jeszcze nie przerabiał,jeszcze nikogo nie gonił,nie jechał w brudnym powietrzu. Jeszcze przed nim rok nauki i dopiero za rok na tym etapie sezonu bedzie mozna powidziec że wrócił Kubica-kierowca F1.
01.09.2019 20:21
0
@4 No tylko Kubicy najprawdopodobniej już nie będzie w przyszłym sezonie w F1, a przynajmniej jako podstawowy kierowca. ;)
01.09.2019 22:08
0
Oby Kubicy już nie było w 2020 w formule 1 bo od tego Kubicy to aż oczy bolą. Kubicy nie da się oglądać. Nic nie zostało pozytywnego z tego chłopaka z 2007roku. Teraz Kubica jest zblazowany jak Jerzy Engel, Apoloniusz Tajner, Adam Małysz. Chodzi o byłych mistrzów którzy jadą na marce, którzy kiedyś coś znaczyli a teraz gówno znaczą. Tak tak. Robert Kubica kiedyś coś znaczył, a teraz gówno znaczy. Nic nie osiągnął, nic nie osiągnie, nic nie znaczy. Kubica staje się synonimem porażki.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się