Szef Ferrari uważa, że złym rozwiązaniem byłoby zrezygnowanie z firmy Pirelli i doświadczenia, zebranego w ostatnich latach.
Pirelli w 2011 roku zastąpiło Bridgestone i rozpoczęło dostarczać opony dla wszystkich samochodów Formuły 1. Firma na pewno będzie obecna także w przyszłym roku, ale nie wiadomo, co z sezonem 2020. Do gry o miejsce w królowej motorsportu włączył się Hankook. Południowokoreański producent miałby jednak trudne zadanie, ze względu na zmiany, które czekają Formułę 1 od sezonu 2021.Mimo tego, że pełen obraz zmian nie jest jeszcze znany, pewne jest natomiast wprowadzenie 18-calowych felg. Obecnie w F1 używa się mniejszych, 13-calowych. W takiej sytuacji Hankook musiałby praktycznie przygotować dwa, zupełnie różne projekty. Pierwszy z nich byłby potrzebny tylko w 2020 roku.
To stawia Pirelli w roli faworyta. Obecny dostawca ciągle rozwija swój produkt i jest to niezaprzeczalnie łatwiejsze zadanie, niż stworzenie go od podstaw, jednocześnie zajmując się czymś innym.
Włoska firma nie ma najlepszych opinii wśród kibiców, którzy twierdzą, że obecna konstrukcja ogumienia psuje widowisko, a kierowcy zamiast się ścigać, dbają o opony. Michellin, który był obecny w F1 do 2006 roku, nie myśli nawet o powrocie do sportu, gdyż nie pasują mu wymagania stawiane przed nim. Mimo tego, że Pirelli bywa krytykowane, Maurizio Arrivabene nie chciałby zmiany producenta opon.
"Dziś wszystko jest w rękach Liberty. Pracujemy z Pirelli już trochę czasu. Były pozytywne momenty, ale też te negatywne. Ostatecznie jednak stworzyli produkt, który rozwinął się w dobrym kierunku. Wyrzucenie tego wszystkiego dla mnie wydaje się błędem, ale to nie my zadecydujemy."
Ross Brawn uważa, że dostawca ogumienia musi współpracować z Formułą 1, by stworzyć coś, co zadowoli wszystkich. Według niego nie jest to proste.
"Pirelli nie ma łatwego zadania. Z jednej strony musi dostarczyć opony, które dadzą ekscytujące ściganie się. Degradacja daje taki efekt. Z drugiej strony, muszą pozwolić kierowcom na wykorzystanie pełnego potencjału samochodów. Znalezienie kompromisu jest trudne. Dlatego trzeba współpracować z F1, by zapewnić to, czego chcą wszyscy, wliczając w to kierowców i widzów."
06.11.2018 18:24
0
Droga redakcjo, z tego co sprawdziłem na stronie producenta wynika, iż Hankook to południowokoreańska firma, a nie północnokoreańska jak jest napisane w artykule. Prosiłbym o skorygowanie tego błędu
06.11.2018 18:47
0
Janie nie rozumiem jaki jest problem w wyprodukowaniu bardzo wytrzymałych opon, czterech rodzajów. Oczywiście różniące się szybkością. I wprowadzenie przepisu wymagającego użycie wszystkich podczas wyścigu. Jaki jest problem?
06.11.2018 18:53
0
Popieram ale ja bym zostawił tak jak jest ale min 3 kpl podczas wyścigu albo min ilość pit stopów np.
06.11.2018 19:03
0
Idealnym rozwiązaniem byłoby kilku dostawców opon. Rywalizacja między Bridgestone a Michelin była dodatkowym smaczkiem w F1. Czemu do tego nie wrócić?
06.11.2018 19:34
0
@1 No raczej trudno oczekiwać żeby północnokoreański producent włączył się w globalizację :) Jakby nie patrzeć, KRLD jest najbardziej izolacjonistycznym państwem świata ;)
06.11.2018 19:36
0
Oglądał ktoś GP Chin 2011? 10 okr na miękkich oponach i box. Genialny wyścig.
06.11.2018 19:59
0
@1 Taaak, jasne, że południe. Nawet to sprawdziłem czy na pewno jest z Korei. Nie wiem co mi odbiło, pewnie palce same tak poleciały. Dziękuję za czujność, własne błędy się czasem gubią :)
08.11.2018 11:26
0
Ale hit nius na wszystkich portalach zrobili z tego, że włoski szef włoskiej stajni popiera włoską firmę...
08.11.2018 11:28
0
A jak zatrudnią Kubicę, to przejdą na Dębicę. BUAHAHAHAHHA!!!
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się