Max Verstappen na supermiękkiej oponie Pirelli wykręcił dzisiaj najlepszy czas podczas pierwszego dnia testów pod Barceloną. Holender pokonał o zaledwie 0,034 sekundy swojego byłego kolegę z zespołu, Carlosa Sainza i o 0,131 sekundy Sebastiana Vettela.
Zespoły Formuły 1 we wtorek pod Barceloną rozpoczęły pierwszą, dwudniową sesję testową w trakcie sezonu. Na torze łącznie testowało aż 13 zawodników.Głównym celem testów w trakcie sezonu jest umożliwienie zespołom rozwijania konstrukcji wyścigowych, ale dzisiaj na torze zespoły McLarena i Force India wystawiły po dodatkowym bolidzie, aby pomóc firmie Pirelli rozwijać ogumienie na sezon 2019.
W zespole Force India prace dla Pirelli wykonywał wychowanek Mercedesa, George Russell, a w McLarenie aż dwóch kierowców- Lando Norris, który rano testował opony i Oliver Turvey, który przejął kokpit po południu.
Po pierwszym dniu testów najszybszym czasem może pochwalić się Max Verstappen, który na supermiękich oponach w drugiej części dnia pętlę toru pokonał w czasie 1:17,528.
Warunki na torze były sprzyjające, a czas uzyskany przez Holendra był o blisko półtorej sekundy słabszy niż ten, który gwarantował Lewisowi Hamiltonowi pole position przed niedzielnym wyścigiem.
Holenderski zawodnik przez długi czas był również najbardziej aktywnym kierowcą na torze, pokonując w sumie 148 okrążeń. Miano najaktywniejszego w końcówce sesji odebrał mu jednak Lewis Hamilton, który we wtorek pokonał aż 151 okrążeń.
Brytyjczyk na miękkim ogumieniu uzyskał dopiero szósty czas. Jego auto przykuwało jednak uwagę z zupełnie innego względu. Zespół Mercedesa na prośbę FIA sprawdzał dzisiaj nowe światła przeznaczone do jazdy w czasie deszczu. Dodatkowe oświetlenie pojawiło się na dwóch wspornikach tylnego skrzydła. Jako, że dzisiaj obyło się bez opadów deszczu, sprawdzono jedynie czy taki system prawidłowo funkcjonuje, a nie wykluczone, że dodatkowe światła znajdą również zastosowanie w celu wyświetlania kierowcom jadącym z tyłu dodatkowych informacji.
Szybciej od kierowcy Mercedesa okrążenie Circuit de Barcelona Catalyna pokonali także Carlos Sainz (Renault), Sebastiana Vettel (Ferrari), Romain Grosjean (Haas) i Nicolas Latifi, który w końcu zadebiutował z zespołem Force India, po tym jak jego jazdy w zimowych testach zostały odwołane w ostatniej chwili z powodu choroby.
Romain Grosjean, który nie ma łatwego początku mistrzostw, na osłodę dobrze rozpoczął sesje testową. Francuz przed przerwą obiadową był najszybszym kierowcą na torze, ostatecznie dzień kończąc z czwartym wynikiem, ustanowionym na hypermiękkiej mieszance, która już za dwa tygodnie w Monako będzie najczęściej wykorzystywana przez zespoły.
Stoffel Vandoorne, który zasiadał w bolidzie McLarena testując nowe części, sesję ukończył z 7 czasem. Jego dwaj koledzy po fachu- Lando Norris i Oliver Turvey testując ogumienie dla Pirelli zakończyli sesję z odpowiednio 10 i 13 czasem.
George Russel sprawdzający opony Pirelli z zespołem Force India swoje zmagania z torem pod Barceloną ukończył na 11 miejscu, oczko wyżej niż Sean Gelael, który dużą część dnia spędził dzisiaj w garażu przyglądając się jak jego mechanicy wymieniają jednostkę napędową Hondy.
Ósmy czas dnia wykręcił Antonio Giovinazzi, który powrócił za kierownicę Saubera i wyprzedził debiutującego w barwach Williamsa Oliviera Rowlanda.
Jutro na torze pod Barceloną cały dzień testów spędzi Robert Kubica, który po piątkowych treningach z zespołem Williamsa twierdził, że w środę jego zespół zaplanował dla niego pokonanie aż 160 okrążeń toru. Ile z tego planu uda się zrealizować przekonamy się już jutro.
15.05.2018 20:50
0
Mclaren w sumie 219 kółek... grubo.
15.05.2018 20:55
0
2 autami ;)
15.05.2018 21:31
0
A jak wygląda podczas testów wykorzystywanie silnika, skrzyni i innych limitowanych podzespołów??? jest na to przeznaczona osobna pula???
15.05.2018 21:59
0
@3 na testy nie ma limitów, dotyczą tylko weekendów wyścigowych, nie sesji testowych.
15.05.2018 22:22
0
@2 ilość danych bezcenna. Spytaj Sierotkina, wie coś na ten temat :-)
15.05.2018 23:28
0
ja na miejscu Williamsa pierwszy dzień poświęciłbym aby Robert jeździł i wyjeździł swój warmup, dostosował pod niego ustawienia itp po południu szybkie okr. z trybem kwalifikacyjnym na Softach i Supersoftach i potem na pół baku 10 okr serie tempa wyścigowego i następny dzień warmup i dać mu jechać ciągiem dystans wyścigu (66 okr ) i normalnie jechać, te same opony co Stroll oraz pitstop w tym samym momencie i porównać coś ... nie będzie to miarodajne bo oni jechali początek w grupie czyli Robert jadąc sam ma przewagę oraz musiał walczyć a potem odpierać ataki Pereza ale na pewno był moment kiedy Stroll jechał sam czy coś, mają wszystkie zapisy więc trzeba testować Roberta pod kątem startów już teraz ...
15.05.2018 23:59
0
Williams ma 4 pay-driverów. 2 płaci za możliwość brania udziału w wyścigach, Kubica płaci za 3 treningi i mają kolejnego co płaci za jazdę w testach, bo innej okoliczności jego udziału w tej sesji nie znajduje. Zespół dno.
16.05.2018 06:59
0
@7 Williams płaci Kubicy za jego prace...a nie odwrotnie.
16.05.2018 08:59
0
Papa Stroll płaci Williamsowi a Williams płaci Robertowi. Czyli w sumie Stroll płaci Robertowi? :D
16.05.2018 10:22
0
@8. Heytham1 Robert też był gotowy zapłacić za miejsce w bolidzie określoną sumę pieniędzy, więc w tym względzie niczym nie różni się od Strolla czy Sirotkina. Przegrał z nimi tylko zasobnością portfela swoich sponsorów. @6. XandrasPL Przecież to nie są testy porównawcze kierowców w zespole, bo takie by były zupełnym idiotyzmem i stratą czasu, którego i tak jest bardzo mało. Tak samo bez sensu jest jakieś "testowanie Roberta pod kątem startów"... Te testy mają na celu znalezienie pola do poprawek i ewentualne sprawdzenie tych już wymyślonych. Dokładnie takie i tylko takie zadanie stoi przed kierowcą rozwojowym i testowym, jakim przypominam jest Kubica. Nikt od niego niczego innego nie oczekuje.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się