WIADOMOŚCI

12-letni Sebastian Montoya dołączył do Akademii Ferrari
12-letni Sebastian Montoya dołączył do Akademii Ferrari
Formułę 1 wkrótce może czekać zalew znanych nazwisk, gdyż co rusz słyszymy o tym iż synowie byłych gwiazd tego sportu zaczynają stawiać swoje pierwsze i nie tylko kroki w sportach motorowych.
baner_rbr_v3.jpg
Na drodze do Formuły 1 są tacy kierowcy jak Mick Schumacher, Giuliano Alesi, czy Enzo Fittipaldi. Teraz do tego grona dołączył również Sebastian Montoya, syn świetnie znanego Juana Pablo.

12-latek, który w zeszłym roku zaliczył pierwszy pełny sezon startów w kartingu na europejskim poziomie, dołączył do programu rozwoju młodych kierowców Ferrari za pośrednictwem programu Tony Kart.

Montoya dołączył do takich kierowców jak Charles Leclerc, Giuliano Alesi, Antonio Fuoco oraz Enzo Fittipaldi.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

14 KOMENTARZY
avatar
Magicgarage

08.02.2018 11:51

0

Ależ to jest hermetyczny świat .


avatar
Kalor666

08.02.2018 12:09

0

I jak ma się tam dostać jakiś Polak? Szkoda że Kubica nie ma dzieci.... ;-)


avatar
MarTum

08.02.2018 14:16

0

Stara gwardia w młodej skórze. Będzie niesamowitym uczuciem kiedy krew legend znowu zacznie ścigać.


avatar
marekko

08.02.2018 15:33

0

@3- Tylko przeważnie ta krew legend, to tylko krew legend, w większości nie dorastają talentem, do poziomu ojców albo dziadków.


avatar
Reseller

08.02.2018 16:35

0

@4 Nie do końca się zgodzę. Zobacz co wyczynia Sainz. Fakt, ojciec w trochę innych seriach; ale benzyna w żyłach jest!


avatar
kiwiknick

08.02.2018 17:39

0

Albo Max:)


avatar
Reseller

08.02.2018 20:15

0

@6 Jos jakiś specjalnych wyników nie miał. Synek już w pierwszym sezonie wielokrotnie przebił ojca :-)


avatar
Jen

08.02.2018 20:19

0

Podobnie Nico Rosberg. Ojciec Sebastiana Vettela ścigał się w pół amatorskich seriach. Na drugie urodziny kupił synowi gokarda i mały podłapał bakcyla. Dzieci wyścigowych gwiazd od kołyski są wychowywane w oparach benzyny. Do tego ojciec jest dla nich prawdziwym bohaterem, wzorem do naśladowania. Trudno aby np. Mick Schumacher oglądając jako dziecko ojca w akcji stwierdził, że to głupie i woli zostać księgowym:)


avatar
MarTum

09.02.2018 01:07

0

No a kiedy zobaczymy Roberta Kubicę Juniora ? :P


avatar
andy_chow

09.02.2018 08:22

0

Talentu się nie dziedziczy


avatar
Jacko

09.02.2018 10:03

0

To jest przecież jak najbardziej naturalne i obecne także w każdej innej dziedzinie życia. Podobnie dzieci aktorów bardzo często zostają też aktorami, dzieci muzyków - muzykami, lekarzy - lekarzami, prawników - ... itp. itd. Skoro od małego dziecko obraca się w takim towarzystwie, to nie ma w tym nic dziwnego.


avatar
Janek1966

10.02.2018 02:49

0

Szkoda, moj syn ma 15 lat i nie ma go w tej "akademii"... prosze wyluzowac Panie Moderatorze,kogo to interesuje? Jesli nie ma Pan w tym czasie,......cos z czasem zrobic z ....czasem...........niech Pan pojedzie na grzyby.....np. do UA....tam rosna caly rok,bez wzgledu na temperature powietrza:-) Pozdrawiam


avatar
marekko

11.02.2018 09:08

0

@5 no i cóż nawyczyniał Sainz, jak na razie to średniak, a ojciec to była elita.


avatar
Patricko

11.02.2018 15:31

0

Plecy i znajomości to wciąż najmocniejsza karta przetargowa. Nie ważny talent kiedy Twoim tatą czy dziadkiem jest były mistrz świata. Co prawda Montoya to akurat był pozer i burak, ale Sainz czy cała reszta jest tylko potwierdzeniem, że gdyby nie tatusiowie to nigdy by do F1 nie trafili przy swoim średnim talencie... Szkoda, że tak to wygląda, ale tak niestety jest na całym świecie w każdej dziedzinie.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu