Dyrektor zarządzający McLarena, Zak Brown przyznał, że jego ekipie "ciężko" było przekonać nowych sponsorów do współpracy, gdy ta przeżywała kryzys silnikowy z Hondą.
Po trzech latach współpracy McLaren rozstał się z Hondą na rzecz współpracy z Renault od sezonu 2018.Brown, który zjadł zęby prowadząc szereg firm związanych z marketingiem w sportach motorowych przyznał, że szukanie sponsorów w trakcie współpracy z Hondą było "bardzo trudnym" zadaniem.
"Szczęśliwie, mam doświadczenie w tym obszarze, ale wiedziałem, że w trakcie sezonu przy takich problemach jakie mieliśmy nie będziemy w stanie znaleźć nowych partnerów" mówił CEO McLarena.
"Nie mogliśmy sprzedać potencjalnym sponsorom historii o tym, że w przyszłym roku będzie lepiej. To był jeden z powodów, dla których potrzebowaliśmy nowego dostawcy silników."
"Musieliśmy udowodnić, że chcemy się zmieniać i utrzymać naszych kierowców. Ludzie cały czas wierzą w McLarena, wierzą w Renault a także w Alonso i Vandoorne'a."
"Teraz mogę powiedzieć, że nasze dyskusje z nowymi sponsorami idą bardzo dobrze."
11.12.2017 10:08
0
wszystko się okaże po kilku wyścigach nowego sezonu. Jak każdy widział silniki Renault na koniec sezonu robiły sporo problemów przez co sporo wyścigów nie zostało ukończonych, a silniki Hondy dobrze się spisywały.
11.12.2017 10:27
0
Zobaczymy co czas przyniesie. Jestem dobrej myśli. Nie byłem nigdy jakimś wielkim fanem Alonso ale mam nadzieję, że w 2018. pokaże klase. Bedzie dobrze :)
11.12.2017 13:20
0
Trochę racji na pewno w tym jest, ale też trochę szukają kozła ofiarnego. Przecież np. Vodafone odchodziło kilka lat wcześniej, a Ron Dennis twierdził wtedy, że właściwie nie potrzebują sponsora tytularnego i kręcił nosem na różne propozycje współpracy. Gdy odchodziły Tag Heuer czy Hugo Boss, to też przecież nie wiedziały jeszcze, jak się ułoży współpraca z Hondą i jakie będą wyniki. Niestety, ale sprawę sponsoringu pokpiono tam wiele lat temu i teraz widać skutki.
11.12.2017 15:54
0
Taki ruch to nalezalo wykonac 2 lata temu, a teraz to nalezaloby do Hondy powoli wracac. Koncowka sezonu pokazala ze z bezawaryjnoscia jest duzo lepiej, a z moca tez pewnie sie poprawia. Renault jak podkrecilo swoje silniki by byc wyzej w generalce to wsyzstko zaczelo sie sypac. No chyba ze teorie spiskowe (calkiem realne) o dostarczaniu gorszych czesci klientom. RBR nie mial za bardzo wyjscia, bo wie ze jak tyko Renault zacznie walczyc z nimi o punkty, to znajda sie w pozycji TR z koncowki sezonu - czyli na przegranej pozycji. Na poczatku 2017 odejscie od Hondy bylo jedynym slusznym posunieciem, na koniec sezonu jednak, to juz takie oczywiste nie bylo. Pozyjemy zobaczymy. Renault bardzo wzmocnilo sklad i zaplecze, ale McL moze tez spotkac ten sam los co TR, bo bude do walki o podia to juz maja / mieli.
11.12.2017 18:34
0
Ron Dennis zagrał va banque z Hondą. Liczył, że w krótkim czasie nadrobią kilka lat opóźnienia w stosunku do innych producentów i się przeliczył. Honda rzuciła trochę kasy, ale McL F1 zanotował na koniec 2014 roku stratę nie tylko wizerunku, ale i finansową (ok. 38 mln usd). Rok 2015 zakończyli z lekkim plusem (ok. 5 mln usd), po to by rok 2016 znowu skończyć pod kreską... Brown ma/miał nie lada orzech do zgryzienia i musiał zrobić jakiś duży ruch, który dałby impuls dla potencjalnych sponsorów. Nie dziwię się, że rozstał się z Hondą, bo przecież pod koniec sezonu 2016 też się wydawało, że będzie lepiej, a w 2017 wyszło jak wyszło.
13.12.2017 20:18
0
Jak to jest że w F1 Renault ma silniki lepsze od Hondy,no a w życiu Renault to chłam ,a Honda solidny wóz...???
13.12.2017 22:38
0
@6 Z mojego punktu widzenia wyglada to tak, ze Mclaren blokowal Honde, Widocznie japonczycy maja wyzsze aspiracje...
13.12.2017 22:41
0
NIe wiadomo co mial w glowie Ron Dennis. Z perspektywy czasu wiemy,ze nie za dobrze kombinowal. Dlatego slusznie zaplacil za to wlasna glowa.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się