Kimi Raikkonen na chwilę obecną nie chce oceniać działań Liberty Media zmieniających Formułę 1, gdyż uważa, że wnioski będzie można wyciągać dopiero wtedy gdy na torach pojawią się nowe bolidy.
Po zmianie właścicieli walka o wpływy w F1 na nowo rozpoczęła się, a czołowe ekipy mają już za sobą pierwsze groźby opuszczenia sportu. Zespołom nie podoba się do końca kierunek zmian po sezonie 2020 i spadek dochodów Formuły 1 pod rządami Liberty Media i nie wiele zmieniają tutaj statystyki poprawy oglądalności tego sportu.Kimi Raikkonen w wywiadzie dla Auto Hebdo twierdzi jednak: "Oni starają się poprawić ten sport, ułatwić jego śledzenie i zaangażować w niego większą publiczność."
"Wpływ ich przybycia do Formuły 1 zobaczymy jednak dopiero za kilka lat, gdy w życie wejdą nowe przepisy techniczne."
"Uważam, że wkładają w to wiele wysiłku, słuchają wszystkich i zadają odpowiednie pytania. Uważam, że o tym czy to wszystko idzie w dobrym kierunku przekonamy się dopiero, gdy na tor wyjadą nowe bolidy."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się