Zespół Ferrari strategicznie pokonał ekipę Mercedesa w pierwszym wyścigu sezonu, wykorzystując zbyt dużą pewność swojego głównego rywala. Sebastian Vettel na metę liczącego 58 okrążeń wyścigu wjechał przed Lewisem Hamiltonem i Valtteri Bottasem.
Za podium zameldował się drugi kierowca Ferrari, Kimi Raikkonen, który wyprzedził Maxa Verstappena i Felipe Massę.Pierwszy wyścig sezonu jeszcze przed startem pechowo zapowiadał się dla jedynego Australijczyka w stawce, Daniela Ricciardo. Kierowca Red Bulla po rozbiciu we wczorajszych kwalifikacjach swojego bolidu, miał zostać na polach startowych przesunięty o pięć miejsc, ale ostatecznie zmuszony został do ruszenia z alei serwisowej i to po dwóch okrążeniach od wystartowania wyścigu.
Bolid RB13 oznaczony numerem 3 zatrzymał się na jednym z okrążeń rozgrzewkowych przed wyścigiem, a ekipa Red Bulla toczyła walkę z czasem, aby powrócić na tor. Mimo dodatkowego okrążenia formującego, Ricciardo wyjechał na tor dopiero po dwóch okrążeniach od wystartowania GP Australii, a ostatecznie i tak wycofał się z niego na skutek awarii do której doszło dokładnie w połowie wyścigu.
Jak na ironię przypomina się w tym miejscu hasło Red Bulla z prezentacji nowego bolidu, które głosiło, że RB13 będzie „pechowe dla kogoś”. Miejmy nadzieję, że w tym sezonie nie będzie to Daniel Ricciardo.
Wyścig w Melbourne rozegrany został w idealnych warunkach. Nad torem świeciło słońce, było sucho, a wiatr nie przeszkadzał zbytnio zawodnikom. Temperatura powietrza wynosiła 24 stopnie Celsjusza.
W takich warunkach mimo zmiany procedury startowej, która wymusza większą czujność w puszczaniu sprzęgła przez zawodników, start przebiegł bez większych incydentów, a czołówka utrzymała swój pozycje.
Lewis Hamilton po pierwszym zakręcie i pierwszym okrążeniu był liderem wyścigu, wyprzedzając Vettela, Bottasa, Raikkonena, Verstappena i Massę.
W trzecim zakręcie toru doszło jedynie do kolizji między Magnussenem i Ericssonem. Duńczyk prawdopodobnie wpadł w podsterowność i uderzył w tył Saubera. Obaj kierowcy wylądowali w pułapce żwirowej ale byli w stanie kontynuować jazdę. Magnussen musiał jednak zmienić komplet opon ze względu na kapcia.
Formuła 1 ewidentnie zmienia swoje oblicze, co z pewnością po pierwszym wyścigu wywoła wiele dyskusji między kibicami. W Australii wyraźnie było widać, że wyprzedzanie nowymi bolidami jest utrudnione i brakuje już sztucznych manewrów wywołanych dużym spadkiem osiągów nowych opon, a system DRS niewiele pomaga zawodnikom.
Właśnie ten element wyścigu stanowił o końcowym sukcesie ekipy Ferrari i Sebastiana Vettela w inauguracyjnym wyścigu sezonu.
Niemiec w pierwszej części wyścigu pewnie przedzielał kierowców Mercedesa, utrzymując tempo Lewisa Hamiltona.
Zespół Mercedesa albo padł ofiarą własnej pychy, albo źle skalkulował moment zjazdu na pierwszy pit stop Lewisa Hamiltona.
Brytyjczyk zjechał do boksu przed Vettelem na 17 okrążeniu, a wyjechał z niego na miękkich oponach za Maksem Verstappenem, którego nie był w stanie wyprzedzić co skrzętnie wykorzystał zespół Ferrari.
Vettel został wezwany do boksu dopiero na 23 okrążeniu, wyjeżdżając na tor przed Verstappenem i Hamiltonem. Vettel miał jeszcze kilka okrążeń czasu, aby odjechać Hamiltonowi przed zjazdem Verstappena na pierwszy i jedyny pit stop, ale w dalszej części wyścigu na miękkich oponach odjeżdżał Hamiltonowi i na metę wjechał z przewagą blisko 10 sekund.
W tak sprytny sposób zespół Ferrari powrócił do wygrywania wyścigów. Podium pierwszego wyścigu sezonu uzupełnili kierowcy Mercedesa, Hamilton przed Bottasem.
Za podium na metę mimo zagrożenia ze strony Verstappena wjechał Kimi Raikkonen. Szósty był Felipe Massa.
W czołowej dziesiątce znaleźli się jeszcze Perez, Sainz, Kwiat i Ocon, który na ostatnich okrążeniach dogonił wraz z Nico Hulkenbergim jadącego na 10 pozycji Alonso, ostatecznie wypychając go z punktowanej pozycji.
Grand Prix Australii nie ukończyło aż 7 kierowców: Alonso, Magnussen, Stroll, Ricciardo, Ericsson, Palmer oraz Grosjean, który po świetnych kwalifikacjach miał również świetną okazję do zdobycia dużych punktów. Plany te pokrzyżowała jednak awaria jednostki napędowej Ferrari.
26.03.2017 09:34
0
64. saint77 spokojnie, nowy sezon, musielismy baze troche uporzadkowac, jak wystapisz w tym sezonie, to obiecuje, ze w przyszlym takze masz szanse pojawic sie w wynikach na pare minut. ;-)
26.03.2017 09:35
0
W ogóle zastanawiam się, co za imbecyl wpadł na taką zmianę techniczną w obecnych bolidach. Przecież wystarczyło ubiegłoroczne konstrukcje zmodyfikować/usunąć jakieś ograniczenie,a nie zrobić z nim to co teraz zrobili, że nie da się wyprzedzać. W latach ubiegłych narzekano na brak manewrów wyprzedzania ,a w tym roku to chyba, wszyscy zatęsknimy za tamtymi bolidami bo liczbę manewrów wyprzedzania będziemy teraz liczyć na palcach jednej ręki. Chciałbym by wróciły ubiegłoroczne konstrukcje bo chociaż tez bywało, ze nie dało się wyprzedzać, ale były to tylko wyjątki...
26.03.2017 09:36
0
Przechytrzyć to jedno, ale dziś po prostu Ferrari (a przynajmniej Vettel) mieli tempo, by pogonić po zwycięstwo. Hamilton nie odpuściłby wygranej - po prostu "czerwoni" byli szybsi. I to bardzo cieszy, bo jest nadzieja na ciekawy sezon. Super byłoby, gdyby przejęli pałeczkę. :))
26.03.2017 09:41
0
Wszyscy marudzą że to była procesja nie wyścig...a spodziewaliście się w tym temacie jakiejś zmiany? Bo ja nie... Już od ładnych kilku lat tak wyglądają wyścigi F1...z resztą dawniej też wyprzedzanie było bardzo trudne i bywały procesyjne wyścigi a mimo to ludzie tym sportem się fascynowali i nikt nie marudził. Cieszmy sie tym że w końcu nie jest to spektakl jednego zespołu. Ferrari jest na poziomie Mercedesa a do tego ma chyba przewagę po stronie lepszego gospodarowania oponami. Oba te zespoły mają u siebie wielkiego kierowce co już zapowiada między nimi wyrównaną walkę o mistrzostwo świata a do tego jeszcze w za kilka wyścigów może do tej dwójki dołączyć Bottaa. Fin już teraz nie odstaje aż tak od Hamiltona a na pewno jeszcze się w trakcie sezonu rozkręci
26.03.2017 09:45
0
@71. kempa007 ok. trzymam za słowo:) Wybieram się na Węgry, może uda mi się przebiec po wyścigu linię mety, to mnie dopiszesz na poz.21.
26.03.2017 09:53
0
@ 73. Heytham1 ja się spodziewałem i spodziewam nadal. Są nowi właściciele F1 a nie sądzę aby przejęli interes po to aby dalej spadała oglądalność. Fakt - obecnie wyścigi te nazwałbym FORMULA 3E (3 x ekonomia), bo opiera się na trzech czynnikach: 1. oszczędność silnika 2. oszczędność paliwa 3. oszczędność w innowacji Dobrze że chociaż opon oszczędzać nie muszą, bo są bardziej wytrzymałe. Jeszcze dodałbym do tego - starty za kasę. Jestem wkurzony, bo takie beztalencie jak Stroll blokuje miejsce w topowym zespole jakim jest Williams. Są obecnie z RBR 3-4 siłą w stawce. Dzięki występom nieopierzonego dzieciaka, który do F1 jeszcze długo nie dorośnie, Zespół traci miejsca w klasyfikacji. No ale pieniądze....... Czyli ekonomia najważniejsza.
26.03.2017 09:55
0
74. saint77 niestety ale musisz być sklasyfikowany w oficjalnym wyścigu ;-) Udanego wyścigu na zaś zyczę :)
26.03.2017 09:58
0
Stawka wygląda według mnie następująco 1.Ferrari i Mercedes 3.Red Bull 4.Hass i Williams 6.Force India i Torro Rosso 8.Renault 9.Mclaren i Sauber
26.03.2017 10:00
0
Usunięty
26.03.2017 10:06
0
Wyprzedzanie praktycznie nie możliwe, kosztem trochę szybszych bolidów. Problem w tym, że kibic w tv tej szybkości nie widzi, ale manewry wyprzedzania widział. Zobaczymy jak się to rozwinie, ale póki co zapowiada się nudny sezon. Mercedes musi się nauczyć żyć w nowej rzeczywistości, gdzie nie ma już miejsca na błędy w strategii. To dla nich największe wyzwanie, bo przez ostatnie 3 lata narobili sobie zaległości w tym temacie. Jedynym pocieszeniem dla nich jest to, że oprócz Vettala w zasadzie nie mają konkurencji, więc podia będą praktycznie w każdym wyścigu.
26.03.2017 10:12
0
@75 Saint77 Ja też liczę na to że nowi właściciele tej serii zmienią coś na lepsze. Ale na to potrzeba czasu dlatego nie spodziewałem sie tej poprawy widowiska już w tym sezonie. Co gorsza wydaję mi się że aby zmieniło się coś w tym widowisku potrzeba kolejnej rewolucju technicznej. Ta jest dla mnie kompletną klapą...poprawiła jedynie wygląd samochodów. Poprawa tempa tak nie do końca jest wynikiem zwiększenia siły docisku. Poprawiły się silniki i robote robią opony dające lepszą przyczepność i wyróżniają się dużą żywotnością.
26.03.2017 10:17
0
Forza Sebastian! Forza Ferrari! Na reszcie czerwoni wrócili do gry. I choć Vettel nie dał rady wyprzedzić Hamiltona na starcie, to mieli lepszą strategię opon. Seb po zjeździe Lewisa do boxu poczuł że może cisnąć, przed sobą nie miał nic i gnał po swoje zwycięstwo. Fakt- trochę mu pomógł Max. ;) Liczy się wynik końcowy! Hulkenberg z Oconem udowodnili, że można wyprzedzać! Szkoda, że Alonso (i w dodatku go przytarli), ale można! Najbardziej spektakularne wyprzedzanie wyścigu. :D Strasznie żal mi groszka i marchewki (Grosjean i McLaren), bo jechali naprawdę dobry wyścig, z którego niestety musieli się wycofać. Romain miał dobry weekend, a McLaren jechał! Przekroczyli magiczną liczbę 10 kółek. Za to Stroll nie dojechał. :P Największym poszkodowanym weekendu bez wątpienia jest Riccardo. Domowe GP, Qual spalone, wyścig próbowali ratować dla fanów, a i tak nie wyszło. :( @15. elin Dziękuję! Jest co świętować po takim czasie! :D Mam nadzieję, że jeszcze w tym sezonie będziesz pić zdrowie Kimiego! @23. Marcin Korbanek O co Tobie w tym momencie chodzi, bo nie ogarniam? Rozwiń wątek. Jeśli ktoś obserwuje moje posty od 2011 roku (od wtedy jestem na tym portalu, choć F1 oglądam dłużej), to wie, że ja ZAWSZE kibicowałam Vettelowi- odkąd jeździł w STR. Czy było dobrze i wygrywał 4 MŚ z rzędu, czy miał kryzys z Ferrari- nigdy nie przestałam mu kibicować i nigdy nie ukrywałam swoich preferencji, więc to nie jest jakaś sezonowa miłość. Ale możesz nie wiedzieć- nie zauważyłam cię tu wcześniej. Jeśli kiedykolwiek zwątpiłam, że zobaczę Seba na podium, to raczej z realnej oceny sytuacji i stanu faktycznego osiągu bolidów Ferrari, ale nigdy z umiejętności Palucha. Więc nie wiem skąd ta "prymitywność".
26.03.2017 10:21
0
@61 F1 i wygrana w kieszeni po 20-stu kilku okrążeniach :) No proszę cię... Ferrari ma świetne tempo i dość dobrze zachowuje się jadąc za innym bolidem, a Mercedes... zobaczymy jak będą działać pod presją. Zobaczymy jak będą sprawować się ich bolidy w jeździe za innymi. Do tej pory się tym nie przejmowali. Po wyścigu Verstappen mówił, że po dojechaniu do innego samochodu na około 2s bardzo trudno się za nim utrzymać. Tymczasem Vettel przez większość 1 stintu nie wypadał z 1,5s. Może piętą achillesową Mercedesa jest właśnie jazda za innym bolidem. Dla mnie najważniejsze, że Ferrari znów wygrało.
26.03.2017 10:27
0
Czy zespół Ferrari zdoła w tym roku powalczyć o mistrzostwo z Mercedesem? - Po dzisiejszym wyścigu wszyscy znamy odpowiedź. - TAK !!!
26.03.2017 10:30
0
@84 Nie byłbym tego taki pewien po ostatnich latach kiedy to Ferrari w trakcie sezonu nie potrafiło rozwijać bolidu. Jedna jaskółka wiosny nie czyni
26.03.2017 10:31
0
80. Heytham1 Sądzę, że jedynymi czynnikami które należy wprowadzić aby przywrócić dobre widowisko (szczególnie walkę na torze) to dopuszczenie innowacyjnych pomysłów inżynierów w konstrukcji bolidów, zniesienie limitu silników (lub przynajmniej jego podwojenie), możliwość tankowania. Oraz zakaz płatnych kierowców jak Stroll czy Kvyat.
26.03.2017 10:37
0
@84 - właśnie, boję się żeby Ferrari nie stanęło w miejscu co ostatnie sezony niestety pokazały dobitnie. Kiedy inni się rozwijali to oni w trakcie sezonu dostawali zadyszki. Oby ten sezon wyglądał tak jak to opisał Seb będąc w Red Bullu: "Kiedy inni w piątek moczą tyłki w basenie, my dalej pracujemy w garażach".
26.03.2017 10:40
0
Czizus!!! Właśnie po raz pierwszy zobaczyłem bolid Force India - jeżdżąca podpaska
26.03.2017 10:40
0
@81tonia to twój staż w F1 jest trochę dłuższy niż dzieci mają wakacji...z tymi umiejętnościami Vettel także bym nie przesadzał...Ogólnie Vettel jest prymitywny co udowadniał w Red bullu...ale twój krótki staż mówi wszystko.
26.03.2017 10:42
0
Ten brak mozliwosci wyprzedania mnie martwi :/ Czyzbysmy w tym sezonie mieli same procesje? :(
26.03.2017 10:51
0
@85 saint77 Ja bym zaczął od równego podziału kasy aby każdy team miał możliwość równego rozwoju. Bo jeśli teraz by pozwolono na wszystko to Mercedes odjechałby tak że reszta stawki widziałaby ich tylko na starcie. Strolle i inne Gnusmaseny faktycznie powinni zrobić miejsce dla lepszych zawodników...ale to także by się zmieniło po zmianie sposobu podziału kasy. Bo zespoły które są poszkodowane i dostają malutkie kwoty w porównaniu z takim Ferrari uzupełniają swoje fundusze kasą od pseudo talentów takich jak Stroll
26.03.2017 10:51
0
jeśli sobie dobrze przypominam, Vettel swój pierwszy wyścig dla Ferrari też wygrał i od razu były głosy, że wrócił mistrz. Jak było później, każdy wie. Spoko, pierwszy wyścig. Od początku mnie drażni, że Bottas dzięki bolidowi wskoczył do czołówki bo kierowca z niego średni.
26.03.2017 10:53
0
Źle pamiętasz, zajął 3 miejsce.
26.03.2017 11:10
0
Wyścig fajny Ferrari wygrało nareszcie, sezon wygląda obiecująco, o wyprzedzanie nie ma co się martwić bo brawn mówił że jeśli Drs nie będzie pozwalał na wyprzedzenie to po gp Chin zastanowią się nad wydłużeniem strefy drs co da większą szansę na wyprzedzenie rywala. Szkoda hass stawiałem na groszka a tu taka wpadka z silnikiem, to McLaren dal radę dojechać nawet do mety a hass nie :-(. Ale sauber i giowanacci pokazał klasę i teraz są w klasyfikacji przed McLaren :-) Jedynie co mnie zirytowalo to problemy w czasie transmisji z klasyfikacja zawodników, co oni wyrabiają nie potrafią napisać nakładki do prezentacji wyników chyba że mają problem z systemem lokalizacji bolidów na torze?
26.03.2017 11:14
0
@89.Marcin Korbanek Prymitywny to jest twój staż na tym portalu. I chyba nie bez powodu masz nałożoną blokadę. Ode mnie też "Ignoruj", nie będę psuć sobie przyjemności ogladania F1 i wymiany opinii o tym sporcie hejtami jakiegoś prymitywnego emeryta (skoro masz taki długi staż), który ma ból dupy na widok niemieckich kierowców. Nawet jeśli nie lubię jakiegoś kierowcy, to szanuję jego umiejętności. Ake szkoda mojego czasu i nerwów na takich jak ty.
26.03.2017 11:17
0
Mam nadzieję, że szybko coś zrobią, żeby dało się wyprzedzać. Pomiędzy Hamiltonem a Verstapenem różnica na okrążeniu była około 2s a i tak Hamilton po zbliżeniu się nawet nie był w stanie podjąć walki.
26.03.2017 11:25
0
Mało wyprzedzania,zasnalem na chwile i nic sie nie zmienilo.Cieszy wygrana Vettela,ale na ocene ich mozliwosci na roznych torach trzeba poczekac.Juz mam dosc Merca i Hamiltona mimo ze ciezko zapracowali sobie na sukcesy.
26.03.2017 11:30
0
Hamilton nie zdołał uciec Vettelowi do zmiany opon a to świadczy że Ferrari się zbliżyło do Merca . Wygrana Vettela to jakaś nadzieja na ciekawszy sezon.
26.03.2017 11:35
0
Nie mogłem że śmiechu jak komentatorzy podniecali się tym że bottas zbliża się do Hamiltona lub ver do rai... Tak jakby nie widzieli jak wygląda wyprzedzanie w obecnym sezonie.
26.03.2017 11:36
0
@97 Wszystko zależy od tego, czy będą walczyć na torze, czy kwestia wygranych będzie się rozstrzygać w pit stopach. Mają podobne tempo więc nie ważne od wyniku kwalifikacji, będą trzymać się razem. Wyprzedzanie jest nie możliwe więc będzie procesja. O wszystkim będą decydować pit stopy :/ Oby tylko ten wyścig był taki nudny.
26.03.2017 12:17
0
Trzeba poczekać i zobaczyć wyścigi na innych torach, bo co do wyprzedzania Australia zawsze słynęła z malej ilości wyprzedzeń, najlepszy przykład to 2016 rok jak Verstappen w słabym Toro Rosso trzymał Hamiltona.
26.03.2017 12:39
0
Marny wyścig i nie chodzi o wygraną tego czy innego kierowcy. Po prostu ciężko ogląda się zawody bez wyprzedzania. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Wygląda gorzej niż podczas standardowego GP Hiszpanii. Najgorsze, że tak może wyglądać cały sezon, jedyna nadzieja w deszczu. Może wtedy coś zacznie się dziać.
26.03.2017 12:40
0
Weltmaister!!! Ale sie ciesze... Brawo Ferrari! Wreszcie dwie stajnie blisko siebie w czołówce i wyglada na to, że wreszcie - po 3 latach - Mercedes moze miec godnego przeciwnika w tym sezonie. Gdzie sa Ci co mowili, ze testy to nic, ze w Australii Merc wszystkim odjedzie? Gdzie sa Ci co mowili, ze Seb nie ma motywacji, a on siedzial w garazu z mechanikami nad ustawieniami w piatek w garazu do 23-ej? Gdzie byl Hamilton-fighter w drugim stincie? Gdzie sa Ci co mowili, ze Lewis zje Bottasa na sniadanie? Gdzie jest Toto Wolff, ktory mowil w zeszlym roku zeby nie zmieniac przepisow, bo stawka sie juz zaciesnila, a po zmianach znowi odjada innym? Warto bylo jednak dac szanse innym teamom, choc na razie tylko Ferrari dobrze odrobilo lekcje... Dobrze, ze w Australii na poczatku sezonu Ferrari wygrało: przyda im sie takie wsparcie (szczegolnie tu gdzie Lewis i Merc zawsze rządzili), a Mercedes straci pewnosc siebie i moze zacząć sie gubic... Myslalem, ze jak Czerwoni maja tutaj wygrac to tylko na starcie, a tu prosze: pokonali ich 'Fair & square' - tempem wyscigowym, strategia i troche szczesciem. Srebrni wystraszyli sie podciecia, Lewis troche spanikowal za bardzo i... przegrali. Jakby zostal dluzej, to Vettel mialby chyba jednak trudniej wygrac, ale Merc chcial kreowac wyscig, a nie byc biernym i czekać na ruchy Czerwonych. Malo wyprzedzania troche - fakt, ale w Australii uklad toru temu nie sprzyja: w Szanghaju juz dluzsza prosta, a potem pewnie FIA cos z tym zrobi. W Chinach Lewis tez jest mocny, ale Ferrari tez juz bardziej ten tor lezy i tez moze byc ciekawie. Zmiana przepisow/bolidow w tym roku moze spowodac istotne przetasowania w ukladzie kierowcow (ze wzgledu na style ich jazdy). Przewiduje, ze generalnie lepiej zaczna wypadac ci 'starszej daty' kierowcy w porownaniu z mlodszymi kolegami, ale zobaczymy, bo dzis np Kwyat ladnie... Ps: Brak paska z czasami w relacji telewizyjnej to jakas porazka. Nie da sie z samej transmisji ogarnac sytuacji w wyscigu. Po co pokazywac ile trwa pitstop, jak przez caly wyscig nie ma pokazywania jakie sa straty miedzy kierowcami?
26.03.2017 12:45
0
Ferrari dużym zaskoczeniem. Nie spodziewałem się zwycięstwa od razu w pierwszym wyścigu. Pstryczek w nos dla Mercedesa. Co do samego widowiska to było ono dosyć słabe. Mało manewrów wyprzedzania jednak zaznaczmy, że ten tor nie sprzyja wyprzedzaniu. W Chinach mamy długą prostą tam będzie jak wyprzedzać. Szykują sie ciekawe mistrzostwa o ile Ferrari podtrzyma forme. Mercedes ma problemy z ogumieniem Ferrri dużo lepiej obchodzi się z oponami. I to daje im na ten moment przewagę.
26.03.2017 12:54
0
po dwoch trzech wyscigach wszystko wroci do normy. mysle ze hamilton w tym roku bedzie mistrzem. natomiast bedzie zacieta walka miedzy bottasem a ferrarowcami i redbullowcami do drugiej lokaty
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się