Sir Jackie Stewart, po ostatnich wypadkach Romaina Grosjeana, ponownie zaproponował mu rolę osobistego trenera.
Wcześniej w sezonie, po tym jak Francuz został okrzyknięty „królem wypadków” Stewart zaproponował swoją pomoc 26-latkowi, jednak ten odmówił stwierdzając, że: „Pracowałem kiedyś z trenerem i nie uważam, że potrzebuję go dzisiaj.”Kilka miesięcy później, Grosjean pojawił się w Singapurze wraz z Benoitem Campargue, Francuzem, który przygotowuje także mistrza Judo, Teddego Rinera.
Mimo tego zabiegu, w Japonii Grosjean po raz kolejny pojawił się na ustach wszystkich za sprawą kolejnej kolizji, tym razem z Markiem Webberem, który nazwał go po wyścigu „wariatem pierwszego okrążenia.”
„Chciałbym pomóc Romainowi, ponieważ uważam, że ma ogromny potencjał” mówił Jackie Stewart, który związany jest z zespołem Lotusa jako doradca.
„Kolejne wypadki, mogą zagrozić jego szansom na jazdę dla Lotusa w przyszłym sezonie, nie mówiąc już o najlepszych zespołach” mówił dla BBC Stewart.
Grosjean ma także spory problem w padoku, gdyż coraz więcej osób wzywa FIA do stanowczego karania jeżdżącego niebezpiecznie kierowcy.
Sam Erick Boullier, szef Lotusa, na razie nie widzi powodów, dla których kariera Romaina Grosjean miałaby być zagrożona, zaznacza jednak, że oczekuje poprawy sytuacji.
„Jeszcze nie [jest zagrożona jego posada], ale oczekuję poprawy” mówił dla Daily Mail.
10.10.2012 10:31
0
Odrzuca propozycję Stewarta? Zaskakująco dziwna postawa. Presja wywierana na Francuzie z powodu kolizji, będzie już tylko większa. Ciekawe jak to się wszystko skończy.
10.10.2012 10:34
0
Najlepszą karą byłby start z ostatniego pola kub jeszcze bezpieczniej dla innych z alei serwisowej.
10.10.2012 10:45
0
@sever najodpowiedniejszą karą byłoby odsunięcie go na co najmniej 3GP już po wypadku w Belgii. Kiedyś taką karę dostał Eddie Irvine i to w połączeniu z karą finansową nauczyło go ostrożniejszej jazdy.
10.10.2012 10:54
0
Ja uważam, że Grosjean jest zaje...extra Ludzie nie rozumiem waszych problemów. To, że rozwala bolidy innych to tylko dodaje pikanterii startów w GP. "Czy teraz rozwali kogoś czy nie?" Przynajmniej kierowcy ucz ą sie unika takich wypadków i motywuje ich to aby miec jak najlepszy czas i oddalic się od Grosjeana jak najbardziej. A kierowcy mają kasy jak lodu i mogą pomóc zespołowi finansowac bolid. Poza tym można komentowac jego wpadki, i smiac sie z nich. A komentarze typu; "Najlepszą karą byłby start z ostatniego pola" darujcie sobie.
10.10.2012 11:04
0
Już o tym pisałem - Stewart to najlepsze rozwiązanie dla Romka. Na pewno na tym sportowo nie straci. :)
10.10.2012 13:01
0
4. Ty tak na serio, czy jesteś z tych co lubią jak wszystko płonie?
10.10.2012 13:07
0
@Reaglag F1 to nie crash derby Co do tematu to mysle ze to byla by dobra opcja dla Grosjean.
10.10.2012 13:11
0
@Reaglag jego postawa jeżeli chodzi o kwalifikacje i zdobyte dotychczas miejsca na podium zaskoczyły mnie na plus. Ale jego brak rozwagi na torze jeżeli chodzi o wypadki, oczywiście in minus. To nie kierowcy powinni jego unikać ale on powinien bardziej uważać - pępkiem świata na torze nie jest.
10.10.2012 13:18
0
4. A kierowcy mają kasy jak lodu i mogą pomóc zespołowi finansowac bolid - nie każdy z kierowców F1 jest paydriverem i swoją kasę przeznacza na rozwój bolidu a swoją drogą jestem ciekaw czy jeśli bulion nie byłby menadżerem groszka to czy on nie wyleciałby już z zespołu
10.10.2012 13:28
0
@3 - w którym sezonie to się stało i w którym GP? Myślę, że to trochę głupie, że odrzuca jego propozycję. Ale skoro przyznał, że zastanowi się nad sobą to może chce to zrobić sam.
10.10.2012 13:30
0
6. Nie. Ale lubie gdy cos sie dzieje. A nie nudne wyscigi np. PP kierowcy X i prowadzenie od wyscigu do mety bez walki. 9. Wiem, ale altruizm to dobra cecha. xD 8.No wiadomo...
10.10.2012 13:55
0
Pisałem wcześniej, że GRO potrzebny jest dobry psycholog. Jackie Stewart takowym mógłby zapewne być, bo posiada potężne doświadczenie i wiedzę. Nie wiem dlaczego Roman nie chciał skorzystać z rad i wskazówek takiego autorytetu. Jeśli nie przestanie się "gotować" na starcie to skończy jak w 2009 roku.
10.10.2012 14:03
0
@4 nie będę sobie darował bo chcę aby pozostali kierowcy w zdrowiu kończyli swoje kariery a nie przez jakiegoś oszołoma zostawali kalekamii.Jesli tego nie ogarniasz to znaczy że oglądasz wyścigi dla wypadków a nie dla czystej sportowej rywalizacji na torze.
10.10.2012 15:35
0
@Michael Schumi - Irvine został zawieszony po GP Brazylii w 1994r za spowodowanie kolizji z udziałem Verstappena, Brundle'a, Bernarda.
10.10.2012 16:02
0
Według Martina Brundle niewiele można zrobić, Romain jest szybki, ale nie nadaje się na kierowcę F1, gdyż - " Jego ocena sytuacji w bezpośredniej walce jest zła i nie wiem co z tym może zrobić. Nie możesz świadomie zacząć podejmować decyzji [na starcie wyścigu]. A potem, gdy start staje się nerwowy, to tym bardziej może się to zdarzyć. "
10.10.2012 16:24
0
13.sever popieram. Dla przykladu moj 7 letni syn jezdzi kartem, z 3 tygodnie temu udezyl w bande tak ze znalazl sie pod nia widzac ze sie nie rusza serce mi stanelo w przelyku, cisnienie skoczylo, zawrot glowy, glupie mysli i poczucie winy. Na szczescie nic sie nie stalo obsluga go wyciagnela i kontynuowal jazde. Nawet najmniejsze kolizje sa niebezpieczne i nie mozna tego lekcowazyc.
10.10.2012 16:58
0
@13 i @16 ZDROWO przesadzacie, a sever z oszolomem, to juz calkiem. Grosjean ma po prostu pecha. Ende
10.10.2012 17:14
0
Romain to bardzo dobry kierowca, tylko ta jego jazda, gdzie niestety przeważa stosunek złej jazdy do dobrej. Nie wyszło mu w Niemczech, Monako, Belgii, Australii, Malezji i w Japonii, ale to nie powód do wielkiej krytyki. Czasami musi zrozumieć kiedy odpuścić, a kiedy nie. Na razie się uczy, jedzie swój pierwszy pełny sezon. Petrov miał tak samo trudno w sezonie 2010, ale był coraz lepszy i w 2011 r. zdobył swoje pierwsze podium.
10.10.2012 17:15
0
Romain też do tego dojdzie. Wierzę w chłopaka :)
10.10.2012 17:19
0
Ee tam, nic mu to nie da. On wie co ma robić, mówi mu to pewnie teraz każdy, przy każdej okazji, problem w tym że nie robi tego tak jak powinien. Może nie ma to tego talentu, kto wie. Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć, jeśli nie uda mu się czegoś z tym zrobić to może po prostu nie nadaje się do F1. Nic na siłę.
10.10.2012 17:27
0
18. Michael Schumi - nie wiem, czy Pietrow to akurat dobry przykład. Racja, Witalij w 2010 zdobył pierwsze ( i jedyne, jak dotąd ) podium, ale jeśli byłby dobrym kierowcą i co ważniejsze, robił postępy, to by nie musiał kupować miejsca w Caterham. A i tak, prawdopodobnie w przyszłym sezonie już jego w F1 nie zobaczymy ... Według mnie - Romain jest znacznie lepszym kierowcą, niż Witalij.
10.10.2012 17:31
0
* 2011
10.10.2012 20:12
0
4.Reaglag. A ja nie chciałbym, aby tory F1 były arenami walk gladiatorów.
10.10.2012 21:11
0
13. To ty nie ogarniasz. Mowie tylko, ze takie wypadki mi nie przeszkadzaja, a ty wyskakujesz z jakimiś kalekami. Przy obecnym poziomie bezpieczeństwa nie ma takich możliwosci aby przy takich incydentach jak wypadki Grosjeana nie ma opcji aby ludzie gineli lub byli jak rosliny. A taki wypadek ktory zageszcza sytuacje punktowa na czele tabeli dodaje tylko pikanterii i zaostrza apetyt na ogladanie kolejnych wyscigow. Pozdr.
10.10.2012 21:23
0
@21 - też racja, ale i tak nie jego wina, że w dalszej części sezonu jego bolid słabł coraz szybciej. Poszedł do Caterhama, ale nie oznacza to że jest taki słaby. Martin Brundle na początku roku uważał, że Kovalainen zasługuje na drugą szansę powrotu do czołowego zespołu. Zarówno on jak i ja sam cenię go bardzo wysoko i jestem pod wrażeniem jego pracy w Caterhamie. Jeździ dalej bardzo dobrze, a Petrov dorównuje mu tempem i jeździ tak samo szybko jak on, a nawet udaje mu się go pokonać (np. już podczas drugiego GP w Malezji). Wg. mnie Petrov zdobył już dużo doświadczenia w F1 i miło się patrzy na jego dobre wyniki w Caterhamie razem z zespołowym kolegą, Heikkim. Myślę, że Romain zdobędzie też takie doświadczenie jeśli chodzi o to, by nie przesadzać na torze. Kiedyś Kovalainen też często się rozbijał. Kierowcy uczą się na błędach i wyciągają z nich wnioski. Skoro Grosjean powiedział, że zastanowi się nad sobą, ja w niego wierzę. Nie skreślajcie go jeszcze. Wątpię, żeby po prostu się poddał, myślę że będzie twardo nad sobą panował w przyszłości. Życzę mu powodzenia w dalszej karierze w Formule 1. Swojego czasu Pastor Maldonado także był uważany za jakiegoś niszczyciela i zabijaki na torze. Jednak on udowodnił, że poprawa stylu jazdy jest możliwa. Zresztą postawcie się na miejscu Grosjeana: popełnił wiele błędów, które nikt tak bardzo jak on sam chce wyeliminować. Jednak ogromna presja, jaka mu towarzyszy pod postacią całego padoku, kierowców i szefów zespołu sprawia mu jeszcze więcej stresu i niepokoju. Odczepcie się trochę od niego, byli i gorsi driverzy, np. wspomniany tutaj już Eddie Irvine zawieszony za swój karambol z 3 innymi kierowcami, a przecież w 1999 r. został wicemistrzem świata, przegrywając tytuł o tylko 2 punkty, mimo że przy punktacji z 2003 r. i dzisiejszej to on byłby mistrzem świata. Był nawet gorszy: Heidfeld. Przypomnijcie sobie jego weekend w Austrii 2002. Na torze wywiesili czerwoną flagę, zatrzymał się samochód bezpieczeństwa, a on wjechał w drzwi safety- cara. Gdyby wtedy wyszedł jakiś facet, prawdopodobnie by go zabił. W wyścigu wyleciał z toru i wjechał w Sato i minimalnie ominął Ralfa Schumachera. Takuma trafił przez niego do szpitala. Z jego ostatniego sezonu strasznie dziwnie wyglądała jego próba wyprzedzenia Buemiego w GP Niemiec. Chciał go wziąźć od zewnętrznej, nie było tam żadnego miejsca, ale on się uparł, jechał dalej i jeszcze się wkurzył jak wypadł z toru. Romain Grosjean w przeciwieństwie do Heidfelda imponuje swoją szybkością w kwalifikacjach i umiejętnością oszczędzania opon, nie wspominając już o trzech podiach. Błędy, które popełnił są do wyeliminowania, ale wierzcie - nikt nie lubi jeździć pod presją.
10.10.2012 21:27
0
4 Mistrzowska korona za gadanie głupot ląduje u Ciebie ! ; D
10.10.2012 22:40
0
4. Reaglag straszne bzdury wypisujesz. My tu chcemy oglądać najlepszych z najlepszych, imponujących opanowaniem, koncentracją, konsekwencją i agresją. Ja również lubię Francuza, ale on popełnia więcej błędów niż Pietrov u boku Roberta. Dalej upieram się o pomocy psychologa lub psychoanalityka, by uspokoić jego emocje na starcie. Przecież warto odpuścić w pierwszym zakręcie by nadrobić na dystansie wyścigu.
10.10.2012 23:04
0
@27 - powinien się uczyć tego u Raikonnena. To jedyny kierowca z czołówki, który ukończył wszystkie wyścigi i tylko raz nie punktował w Chinach. On najlepiej wie, jak jechać z głową i kiedy trzeba odpuścić.
11.10.2012 00:00
0
Zapatrzył się chyba na Witię a to nie jest wzór do naśladowania
11.10.2012 00:08
0
Groszek w kwalu za Vettelem i Ferdek odrobi straty
11.10.2012 10:59
0
Jeśli ma problemy ze startem w grupie a jest dobry (bo jest) niech jeździ w rajdach lub w wyścigach górskich gdzie zawodnicy startują osobno w odstępach minutowych.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się