Formuła 1 nigdy nie stoi w miejscu, a okres przerwy zimowej może wydawać się spokojny jedynie dla kibiców, którzy nie mogą doczekać się pierwszego wyścigu nowego sezonu.
Wśród konstruktorów cały czas toczy się walka o to kto wymyśli sprytniejsze rozwiązanie techniczne, które pozwoli przechylić chociaż trochę szalę zwycięstwa na swoją korzyść.W sezonie 2010 McLaren wynalazł słynny F-duct, w minionym roku Red Bull opracował dmuchany dyfuzor. Zespół Renault próbował nieco ulepszyć rozwiązanie swojego konkurenta stosując innowacyjny przedni wydech.
Mimo, że rozwiązanie to zakończyło się totalnym fiaskiem, przed nowym sezonem pomysły inżynierów z Enstone po raz kolejny są na językach osób związanych blisko z Formułą 1.
Zespół Renault, który od zbliżającego sezonu będzie nazywał się już tylko Lotus, niedawno potwierdził podpisanie kontraktu z Kimi Raikkonenem, mistrzem świata z 2007 roku.
Giorgio Piola, dziennikarz zajmujący się F1 od lat ’60 minionego wieku stwierdził, że zespół Lotus Renault GP pracuje nad nowym innowacyjnym pomysłem, który swoje korzenia ma jeszcze w czasach, gdy zespół Renault stosował amortyzatory z masą, które pozwoliły Fernando Alonso sięgnąć po podwójne mistrzostwo świata w sezonach 2005 i 2006.
Według Piola, nowy układ Lotusa ma być mechanicznym systemem, połączonym z zawieszeniem. System ma za zadanie kontrolować wysokość zawieszenia bolidu podczas gdy kierowca naciska na pedał hamulca, a auto nurkuje w dół, co pozwala utrzymać efektywność przedniego skrzydła na optymalnym poziomie.
O tym jak ważna jest wysokość przedniego zawieszenia może świadczyć fakt, jak zespoły Red Bulla i Ferrari eksperymentowały w trakcie sezonu z „uginającymi się skrzydłami”. System Lotusa ma pozwalać kontrolować wysokość zawieszenia w prosty i bardzo efektywny sposób.
Piola zauważa także, że taki system może okazać się bardzo efektywny podczas wyścigu, kiedy to bolidy z obciążenia 150 kg paliwa schodzą do niewielkiej ilości benzyny w baku na dystansie całego GP.
Piola zauważył pierwsze testy nowego systemu podczas dni młodych kierowców na torze w Abu Zabi. System ma działać na zasadzie hydraulicznego cylindra ukrytego wewnątrz osłony hamulców. System, gdy zostanie aktywowany przez kierowcę ma za zadanie podnieść o kilka milimetrów zawieszenie w kluczowym i najcięższym punkcie hamowania. System może także pracować w odwrotny sposób wykorzystując efekt przyśpieszania.
Na wielu torach kierowcy potrafią spędzać do 16 procent czasu hamując, tak więc optymalizacja bolidu podczas hamowania może okazać się kuszącym pomysłem, pomagającym nadrobić straty siły dociskającej spowodowanej wprowadzeniem zakazu stosowania dmuchanych dyfuzorów.
Pozostaje jednak odwieczne pytanie o legalność takiego rozwiązania. Czy system ten będzie traktowany jako ruchomy element aerodynamiczny czy też nie. Odpowiedź na wszystkie te pytania będzie musiał jednak udzielić Charlie Whiting, delegat techniczny FIA.
10.01.2012 19:57
0
Brzmi to ciekawie :)
10.01.2012 20:28
0
zobaczymy co będzie na początku sezonu. już nie mogę się doczekać.
10.01.2012 20:32
0
Korzystanie z starych pomysłów to żadne nowe pomysły. Jak już to ich modyfikacje
10.01.2012 20:35
0
jakby nie patrzeć to zawieszenie nie jest elementem aerodynamiki
10.01.2012 20:36
0
no się zobaczy już to widzę jak media pytają o to kimiego a on ze swoją gracją ich olewa i mówi że o niczym nie wie a dziennikarze zdołowani wchodzą a kimi jak to kimi się tym nie przejmuję i za to ma u mnie respekt
10.01.2012 20:39
0
Po nagłówku pomyslałem że może skierowali wydech w kierunku DRS ;D
10.01.2012 20:55
0
troche trudne do zrozumienia ale mam nadzieje ze Ferrari cos lepszego wymysli
10.01.2012 21:30
0
Jeżeli to jakiś genialny pomysł, to powinni to w tajemnicy trzymać. Albo też to jest ściema by przeciwnicy się zainteresowali, tak jak McLaren panikował przed 1 wyścigiem w Australii że nie będą mogli nawiązać walki z czołówka a Hamiltoniak był bodajże drugi. A tak pozatym to 3 tygodnie pierwsza prezentacja- McLaren (1.02)
10.01.2012 21:31
0
*za 3 tygodnie
10.01.2012 21:46
0
@Makaron układ wydechowy też kiedyś nie był...
10.01.2012 21:50
0
Próbują przełamać barykadę bo jeśli dobrze pamiętam nie można stosować regulowanego zawieszenia (Ostateczne ustawienie prześwitu jest po 3 treningu a przed sesją kwalifikacyjną. Jednakże takie rozwiązanie zmienia całkowicie konstrukcję Front suspension a w krytycznych wypadkach może doprowadzić do zachwiania balansu d kołach. Najprościej mówiąc system będzie szybciej zjadał przednie opony ze względu do bezwładność systemu podczas Wyjścia z wolnego zakrętu bądź ostrego dohamowania. Wszystko zależeć będzie od masy zawieszenia. Ale by układ działał najlepiej regulacja musi działać w pełnym zakresie płaszczyzn Również podczas skrętów bo właśnie na zakrętach elastyczne skrzydło RedBulla daje Handicap któremu brakowało MCL.
10.01.2012 23:01
0
No ja myślę, że Lotus już szuka czegoś co usprawiedliwi słabe wyniki, brak rozwoju itd. W zeszłym sezonie był to wydech, teraz pora na zawieszenie, ciekawe co za rok?...
11.01.2012 08:10
0
11. MaMuT Po pierwsze to tylko pogłoski. Po drugie nie pisz elastyczne skrzydło RBR i Ferrari bo byłyby te stajnie zdyskwalifikowane. A po trzecie w tych zespołach sa napewno lepsi specialisci niż myślisz.
11.01.2012 10:51
0
Lotus (LRGP) jest za cienki, żeby "udowodnić legalność" rozwiązania. Więc jeśli czegoś podobnego nie wymyliły Ferrari, RB, MCL, to "bendzie kiepawo".
11.01.2012 15:28
0
Pomysł dobry, ale czy to przepuszczą ?
11.01.2012 16:48
0
pierwsza sprawa jak to ma im pomóc to by się nie chwalili, chyba że opracowali system który w razie legalizacji ustawi ich wysoko przed konkurencją, a to nie wydech, że widać jak to wygląda i kopia nie stanowi dużego wyzwania.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się