WIADOMOŚCI

Liuzzi: przykro mi z powodu Pietrowa i Rosberga
Liuzzi: przykro mi z powodu Pietrowa i Rosberga
Sprawcą największego zamieszania w dzisiejszym wyścigu bez wątpienia był Vitantonio Liuzzi. Włoch, który został już ukarany, przyznał, że jest mu przykro z powodu zrujnowania wyścigu kilku kierowców. Popołudnie nie ułożyło się także po myśli Daniela Ricciardo.
baner_rbr_v3.jpg
Vitantonio Liuzzi
„Naprawdę nie mogłem się doczekać mojego domowego wyścigu i choć wiedziałem, że nie będzie łatwo, to nie spodziewałem się tak szybkiego zakończenia. Dobrze ruszyłem, wyprzedzając obydwa bolidy Virgin, Lotusy i Daniela, ale potem, gdy przymierzałem się do kolejnego manewru, zostałem przyblokowany. Znalazłem się na trawie i próbowałem zwolnić, ale zupełnie straciłem kontrolę i niestety uderzyłem w inne bolidy. Naprawdę przykro mi z powodu Pietrowa, Rosberga i innych kierowców, którzy zostali zmuszeni do wycofania się z wyścigu. Teraz to koniec, ale my jesteśmy wojownikami i musimy spoglądać w stronę kolejnego wyścigu”.

Daniel Ricciardo
„Wyścig nie mógł rozpocząć się gorzej – z jakiegoś powodu uruchomił się system zapobiegający zgaśnięciu silnika, następnie skrzynia biegów zacięła się na trzecim biegu, a potem silnik się wyłączył. Musiałem wrócić do boksów. Mechanicy uruchomili go z powrotem, a ja mogłem wyjechać, jednak temperatury silnika rosły, więc zostałem wezwany do alei serwisowej. Po kilku minutach znów mogłem wrócić na tor. Znalazłem się w grupie innych kierowców, co utrudniło znalezienie rytmu. Jednak przynajmniej podczas drugiego stintu, w końcówce wyścigu, udało mi się pokonać kilka dobrych okrążeń i zebrać dane. Cokolwiek jest lepsze niż nic, ale muszę postarać się o lepszy wynik w Singapurze”.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

16 KOMENTARZY
avatar
Konik_mekr

11.09.2011 17:57

0

Dobrze, że Ricciardo wrócił na tor, z kumplami myśleliśmy, że HRT pobiło jakiś rekord w odpadnięciu dwoma bolidami z wyścigu: jeden nie ruszył z miejsca, drugi roztrzaskał się na pierwszym zakręcie.


avatar
Święty

11.09.2011 18:48

0

Liuzzi zachował się na swoim domowym przecież torze jak zupełny nowicjusz. Udało mu się wyprzedzić kilka bolidów i co, myślal, ze zajmie na koniec lepsze miejsce niz przedostatnie? Chciał się wepchać i wyprzedzić inne bolidy na trawie, no super.


avatar
dnb

11.09.2011 18:50

0

2. Święty chciał wsiąść wszystkich bokiem


avatar
Święty

11.09.2011 19:09

0

3. Wszystkich mógł braść!


avatar
dnb

11.09.2011 19:12

0

brał brał ale Petrov mu drogę zajechał xD


avatar
rysiek45

11.09.2011 20:12

0

"Jestesmy wojownikami",no dobrze to udowodnił...


avatar
Skoczek130

11.09.2011 20:49

0

Cóż, Liuzzi wreszcie chciałbyc widocznym. ;]


avatar
athelas

11.09.2011 21:42

0

To samo można powiedzieć o Alonso i później o Vettelu... Chcieli się wepchać. Przecież O TO TU CHODZI. Jak to mówił Senna, jak jest jakaś najmniejsza dziura, to trzeba się wepchać.


avatar
athelas

11.09.2011 21:43

0

A w ogóle to chyba przez moment Liuzzi był na najwyższej pozycji w tym sezonie chyba...


avatar
Tomcio73

11.09.2011 21:50

0

Ale tylko przez moment, hihi


avatar
Ananas

11.09.2011 22:34

0

Pojedynki kierowców w jednym zespole (sezon 2011) Liuzzi - Ricciardo Wyścigi 2 - 3


avatar
Voight

12.09.2011 12:49

0

Nie żebym był złośliwy ale w momencie uderzenia bolid HRT był na najwyższej pozycji w historii zespołu.


avatar
athelas

12.09.2011 15:20

0

12. Przecież o to mi chodziło w wpisie 9. A Ricciardo też spoko, miał 1,5h na testy bolidu


avatar
swierq

12.09.2011 16:15

0

Wszyscy zachwycali się startem Alonso, a Liuzzi przebił się z samego końca na siódmą pozycję.


avatar
atomic

12.09.2011 16:44

0

ja z tym ślimakiem w kawale : "to był moment"


avatar
dnb

12.09.2011 21:43

0

12. Voight mniej więcej tak, ale chyba ściął szykanę :D trzeba przyznać jak nikt inny zrobił to hardcorowo :)


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu