komentarze
  • 29. Orlo
    • 2009-09-13 22:48:35
    • *.ssp.dialog.net.pl

    @ pz0; wg Ciebie to Hamilton robi dobrze niezależnie od tego co by nie zrobił. Zawsze znajdziesz wytłumaczenie. Incydent wyścigowy? Pech? No nie róbcie se jaj. Prawdziwy wojownik to umie się przyznać że coś zrobił źle. Że to był BŁĄD.

  • 30. Master666
    • 2009-09-13 22:58:20
    • *.dolsat.pl

    29. Orlo - czytanie ze zrozumieniem się kłania... LH: "...nie popełniłem żadnych błędów – aż do ostatniego okrążenia", "Mogę jedynie przeprosić mój zespół i wszystkich moich fanów". Chyba wyraźnie przyznaje się do błędu, nieprawdaż?! Źródło: f1ultra.pl

  • 31. Orlo
    • 2009-09-13 23:03:20
    • *.ssp.dialog.net.pl

    "To pech – ale takie rzeczy się zdarzają, to incydent wyścigowy" - bardzo "poetycki" opis błędu że się tak wyrażę. Rzeczywiście bardzo wyraźny...

  • 32. jar188
    • 2009-09-13 23:08:53
    • *.chello.pl

    23. Master666, ja właśnie obstawiam taki scenariusz, w przypadku przejścia Alonso do F.

  • 33. jar188
    • 2009-09-13 23:09:45
    • *.chello.pl

    tzn. przejście Kimiego do McL

  • 34. pz0
    • 2009-09-14 08:12:34
    • *.1.92.188

    Wiecie co, chyba macie racje. Bez sensu jest gonić, atakować. O wiele bardziej emocjonujące byłyby wyścigi gdyby po starcie wszyscy ustawili się gęsiego i tak dojechali do mety.

  • 35. Gosu
    • 2009-09-14 08:48:17
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Heh fajne komentarze :)
    Ja dodam, że Lewis spaprał majstra przez swoje błędy w debiutanckim roku 2007, o mały włos ( 1 pkt ) przegrałby go w roku następnym z Massą również popełniając sporo błędów.
    Ten sezon ma w plecy, ale jeździ o niebo lepiej niż w dwóch ubiegłych latach.
    W tym GP ..., cóż to fighter, który ciśnie na maxa, nie dał rady ale brawa za determinację. Swoją drogą inżynier wyścigowy mógł uświadomić Lewisa,
    że " przycisk " jest poza zasięgiem.

  • 36. kasiex78
    • 2009-09-14 09:09:44
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    @Gosu - to ja się tylko dołożę, że nie wystarczy mieć bardzo dobrego samochodu i talentu. Potrzebne jest jeszcze doświadczenie. Domyślam się, że HAM chciał być jak najbliżej Guzika na Parabolice i spróbować go wyprzedzić dosłownie na ostatnich metrach używając KERS-u. Ale ZNÓW mu nie wyszło... Brakuje mu objeżdżenia, doświadczenia i opanowania.
    Swoją drogą, to odnoszę wrażenie, że tata Hamilton wywiera ogromną presję na swojego syna i nie wydaje mi się, żeby to było dobre.

  • 37. Orlo
    • 2009-09-14 10:18:17
    • *.8.138.181

    Ja to widze tak: SYTUACJA A: Ham odpuszcza bo i tak nie miał szans na wyprzedzenie Buttona i dojeżdża jako trzeci. Jego fani na forum(zgadnijcie kto?:-)) chwalą go że w końcu po 2 latach głupich błędów stał się "dojrzałym" kierowcą, który potrafi opanować emocje. SYTUACJA B: Ham zrobił to co widzieliśmy. Rozwalił się chociaż nie było szans na to żeby łyknął Buttona. Jego fani na forum wychwalają go jako to cudowny "fajter", że on nigdy nie odpuszcza. Ot ideał...

  • 38. iceman09
    • 2009-09-14 11:02:35
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Weźcie dajcie spokój. Fajnie, że Hamilton walczył. Gdyby to wasz ulubieniec, domyślam się, że Kubica tak atakował to połowa z was by pisała w ten sposób: pięknie walczył, pokazał klasę, cóż nie udało się ale takie są wyścigi. A, że większość z was jest uprzedzona do Lewisa to piszecie głupie komentarze

  • 39. dragomirov
    • 2009-09-14 11:07:51
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    podobnie było w pierwszym wyścigu w Australii. Robert tak się "pchał" do przodu że nie dojechał a był na 3 kółka od mety. Miał takie tempo, że mógł wygrać, ale "gorąca" głowa i...

  • 40. Orlo
    • 2009-09-14 11:25:19
    • *.8.138.181

    I za tą gorącą głowę Roberta Vettel nazwał siebie głupcem przez radio i dostał kare 10 pozycji w plecy w następnym GP? No nie żartuj. Jak już wspomniałeś o Australii to tam były 3 okrążenia do końca, a Robert był ZNACZNIE szybszy od Vettela i Buttona. Poza tym Niemiec popełnił błąd na poprzednim zakręcie, wyszedł z niego dużo wolniej od Roberta więc Kubica zaatakował w dobrym momencie. A wczoraj nie wiem czy zauważyliście Ham zbliżał się szybko do Buttona i Rubensa dopóki nie zbliżył się na mniej niż 2 sek, wtedy "Brawnowcy" przyspieszyli i Ham nie mógł jechać już bliżej Jensona. Po czym po kilku takich okrążeniach za Buttonem puściły mu nerwy ( bo tak się szybko zbliżał i się "zablokował" za swoim rodakiem) no i efekt tego widzieliśmy. W sumie to ja też uważam że Ham dobrze zrobił, poprawił mi humor. Uwielbiam jak robi takie głupie błędy:D

  • 41. dragomirov
    • 2009-09-14 12:53:15
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    oglądałem i moim zdaniem Robert za bardzo "chciał" koniecznie na tym zakręcie. To niebyła do końca czysta sytuacja. Byli bardzo blisko siebie, gdy Robert zrównał się Sebastianem na szczycie zakrętu. Oczywiście była to niewątpliwie wina Sebastiana, ale widać było że Robert pchał się jak torpeda. Gdyby odczekał do następnej okazji byłoby podium.

  • 42. Nadia
    • 2009-09-14 13:10:08
    • *.proton.net.pl

    Ja przeżyłam wczoraj szok. Nie powiem, chciałam widzieć Kimiego na pudle. W pewnym momencie realizator pokazał pędzącego za Buttonem Hamiltona. Wtedy szepnęłam: "rozbij się...". Nie było to całkiem na poważnie, no ale fakt jest faktem. Dosłownie 5 sekund po tym Hamilton zrobił co zrobił i po prostu nie ukończył wyścigu. Nie podejrzewałam w życiu siebie o takie umiejętności ;P Ale nieważne. Cóż, Lewis pojechał naprawdę dobry wyścig, gdyby nie strategia Brawnów, to byłby pierwszy. Odjechał na początku Kimiemu, nawet całkiem sporo, no i w sumie dopiero gdy doszło do tankowań, to to wszystko się pozmieniało. Był szybki, naprawdę szybki, co też w pokazał w końcówce. Gdyby było więcej okrążeń, to możliwe, że doszedłby Jensona i zrealizował swój plan. Niestety - trochę przegiął, nie było to najmądrzejsze biorąc pod uwagę fakt, że to było ostatnie kółko. Tak bardzo chciał mieć te 2 punkty więcej, że teraz nie ma ani jednego. Czy mi go żal? Nie. Niemniej do tego ostatniego okrążenia trza przyznać - Hamilton pokazał kawał dobrej jazdy.

  • 43. Potejt
    • 2009-09-14 13:12:30
    • *.krosno.vectranet.pl

    Hamilton niepotrzebnie przeszarżował pod koniec wyścigu, nie było to zachowanie godne mistrza, powinien dojechać na podium, ale jego chore ambicje wzięły góre. Martin Whitmarsh pieprzy tak, że głowa mała:) Co do Heikkiego, wielu z Was pisze że f1 to nie dla niego itp..pewnie bardziej nadaje się Nakajima, czy Badoer.:D Kovalainen to mistrz World sreies z 2004 i wiecemistrz GP2 z 2005, więc faktycznie....taki człowiek nie nadaje się do f1...;) no ale piszą to ludzie którzy chyba oglądają F1 od czasu jak tam Kubek jeździ, także nie będę dyskutował na ten temat. Heiikii jest niezłym kierowcą ale nie na tyle dobrym, by jeździć w Mclarenie i to z takim partnerem jak Hamilton. Wydaje mi się ze troche się wypalił w tej stajni, obstawiam go w Renówce za rok...pozdro

  • 44. dubai
    • 2009-09-14 13:26:57
    • *.196.107.79.threembb.co.uk

    Nie jestem wielkim fanem Hamiltona, ale smialo moge stwierdzic, ze takich kierowcow jak on brakuje w dzisiejszej F1. Tutaj nie chodzi o to, ze nie mial szans na dogonienie buttona. Zdecydowanie liczyl na blad jasona - nie mowie tutaj o kompletnym wypadnieciu z toru, bo wtedy wiadomo ze nie musialby tak gonic. Ale co jakby button pod presja wyjechal poza tor tak jak np. vettel? Wtedy napewno by go ham wyprzedzil :). Wielki plus za walke i wytrwalosc.

    43. Wlasnie to bylo zachowanie mistrza. Nigdy nie odpuszcza i walczy do konca. Wielu kierowcow powinno sie od niego uczyc tej agresji, szczegolnie kubica :D. No, teraz to mnie pojedziecie :)

  • 45. Potejt
    • 2009-09-14 13:37:08
    • *.krosno.vectranet.pl

    44. Nikt po Tobie jeżdził nie będzie, bynajmniej nie ja :D Po prostu mamy odmienne zdanie na ten temat, ja myśle ze rozsądniesze byłoby jednak dowieżc 6 pkt niż 0. I tak mistz raczej sie nie zachowuje. Gdybać sobie możemy, czy by się Buton pomylił, jednak nie sądze zeby tak się stalo, gdyż strata Hamiltona na oststnim okrązeniu, nie pozwalała mu na wyprzedzenie Jensona...takze to co zrobił, było efektowne, ale bezsensu..

  • 46. Shallan
    • 2009-09-14 13:41:04
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    43. Potejt - Withmarsh pieprzy, bo pewnie sam podał Hamiltonowi, że jest dużo szybszy od Buttona. HAM podchwycił, zrobił kilka szybkich kółek, zniszczył opony i skończył na barierce. Gdyby był z niego taki "mistrzunio", to przynajmniej dojechałby na tych zajechanych oponach do mety - niestety, zabrakło trochę umiejętności.

  • 47. robtusiek
    • 2009-09-14 15:05:10
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    40. Orlo podpisuję się całkowicie pod tym co napisałeś, i dodam jeszcze do postu 34. pz0, oczywiście że wszyscy chcą oglądać w F1 jak najwięcej manewrów wyprzedzania, tylko że tutaj nie było szans połknąć Buttona. Było jedno okrążenie do końca, a przewaga Buttona było około 1,4 sek. Hamilton na okrążeniu nadrabiał max. 0,4-0,5 czyli czysty akt desperacji, uważam że nie potrzebny, a punkty by się przydały.

  • 48. darecky3
    • 2009-09-14 16:33:50
    • *.113.57.165

    40. orlo, masz racje nazwal sie glupcem ale kare to on dostal za jazde po torze na 3 kolkach a nie za incydent, troche cie ponioslo. Kubica sam skomentowal ze to byl incydent i na miejscy Vetella pewnie tez nie oddal by skory latwo. Dodal rowniez, ze gdyby jednak wyprzedzil to byla by na pewno dalsza walka. Tyle w temacie. A Hamiltona nie ponioslo, jechal jak to robi zawsze, na maksa, mysle ze sam wiedzial o tym ze 2 pkt-ow nie zyska wiecej, po prostu ma taka nature. W pewnym momencie popelniasz blad i dochodzi do incydentu bo one sa spowodowane w 95% bledami. Ot cala filozofia. Ja cieszylem sie jak jechal bo mialem ubaw, wyscig byl bardzo atrakcyjny i nie wazne czy to byl Hamilton czy ktos inny nastepnym razem. Chce rywalizacji do konca nawet jesli nic to nie da. Ciekawe czy ci na ostatnich pozycjach mogac realnie kogos wyprzedzic sobie odpuscili, sadze ze nie, no chyba ze jestem naiwny. pozdrawiam

  • 49. greg74
    • 2009-09-14 16:34:08
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Zgadzam się, szarża Ham na ostatnim okrążeniu była bez sensu. Nie było to zachowanie mistrza, tylko napalonego młokosa. Ham musi się jeszcze dużo nauczyć, aby nazywać go mistrzem.

  • 50. mario547
    • 2009-09-14 17:06:45
    • *.191.132.42

    Dlaczego Hamilton był sklasyfikowany jako 12. przecież był 3. i rozbił się na ostatnim okrążeniu to jak mogli go wyprzedzić zdublowani Nakajima i Glock?

  • 51. marco35
    • 2009-09-14 18:27:58
    • *.69.212.78

    jak lalusia Hamiltona nie lubię to uważam ze miał pecha.. zaraz się odezwą głosy ze przesadził ale uważam go już za prawie dojrzałego kierowce-początek sezonu wyjątkowo nieudany ..dało mu to do myślenia.

  • 52. andy_chow
    • 2009-09-14 19:08:07
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Hamilton od zawsze był przypalony jak stracił na starcie to już w pierwszym zakręcie chciał to odrobić i widzieliśmy jak to sie kończyło psychika słabiutka jak barszcz dobry kierowca potrafi w ferworze walki kalkulować co wybrać pewne 6 pkt czy złudne 8pkt zwłaszcza ,że co innego dogonić innego kierowcę a wyprzedzenie go to jeszcze co innego zwłaszcza że był szybszy tylko o,3 sekundy na okrążeniu

  • 53. grzes12
    • 2009-09-14 19:47:59
    • *.nat.umts.dynamic.eranet.pl

    48 darecky3 Co do kar dla Vetella to :
    Za jazdę na trzech kołach team został ukarany grzywną w wysokości 50000 dolarów
    Za spowodowanie kolizji z Robertem Vetell został przesunięty o 10 miejsc na starcie do GP Malezji

  • 54. pz0
    • 2009-09-14 22:17:09
    • *.1.92.188

    Dlaczego wszyscy się uparli że Hamilton jechał bez sensu, że nie miał szans na poprawę pozycji? Przecież jak byłby blisko Buttona to nawet mały błąd Jensona wystarczał do przeskoczenia o jedną pozycję. Lewis taki już jest i to mi się podoba. Walczy do końca, nigdy nie odpuszcza. Szarża Kubicy w końcówce GP Australii mimo tego że zakończona niepowodzeniem to był chyba jego najlepszy moment w tym roku.

  • 55. maxi900
    • 2009-09-14 23:47:49
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    A ja znowu miałem ubaw z Borowczyka. Najpierw wspomniał że Kubik po zmianie nosa ma minute i 61 sekund straty do następnego.... potem że Hamilton ma naciskać przycisk którego nie ma (czyli Buttona oczywiście :)

  • 56. Orlo
    • 2009-09-15 10:30:49
    • *.8.142.249

    @pz0, a dlaczego Ty się uparłeś że Button popełniłby mały błąd? Nie każdy jest taki jak Twój ulubieniec że pod wpływem presji popełnia głupie błędy...:P Żeby spróbować wyprzedzić to trzeba mieć stratę mniejszą niż 0,5 sek. Ham miał ponad 1 sek co na Monzy daje spory dystans. Zresztą jakby miał go wyprzedzić to zrobiłby to wcześniej bo przecież z taką stratą(ponad 1 sek) jechał za Buttonem już któreś okrążenie, ale że Jenson jak zobaczył Lewisa tak blisko to przyspieszył to Ham nie mógł się już bardziej zbliżyć. Irytacja z tego faktu doprowadziła go na bandę:D

  • 57. andy_chow
    • 2009-09-15 13:32:31
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Borowczyk takie wpadki ma na stałe w komentowaniu f1

  • 58. Kornik
    • 2009-09-15 21:46:15
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Ja sie ciesze że Hamilton sie rozbił bo mocno poprawił mi ranking w typowaniu :)

  • 59. Skoczek130
    • 2009-09-22 18:15:30
    • Blokada
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    Nie przepadam za Hamilem, więc Jego wpadki itp. kompletnie mnie nie wzruszają. Jedynym minusem tego jest to, że VETTEL dzięki temu zdobył PUNKT!!! ;-|


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo