Rozmowy Leclerca z Elkannem i niezadowolenie Vasseura. Czystki w Ferrari? (akt.)
Odejście Davida Sancheza wywołało lawinę spekulacji nt. wewnętrznych problemów, jakie zaczęły się piętrzyć w Maranello. Zdaniem włoskich mediów, oprócz Charlesa Leclerca swoje niezadowolenie zaczął wyrażać już nawet Frederic Vasseur, a wszystko przez coraz większą władzę Benedetto Vigny. To natomiast może doprowadzić do kolejnych roszad w zespole.Olbrzymia strata do Red Bulla i kolejna awaria jednostki napędowej miały być głównymi tematami rozmów kibiców Ferrari po GP Bahrajnu. Tymczasem minione dni przyniosły wręcz szokujące informacje odnośnie wewnętrznych działań i decyzji w zespole, a wszystko zaczęło się od niespodziewanego odejścia Davida Sancheza.
Największe włoskie portale - włoski Motorsport, Corriere dello Sport oraz La Gazetta dello Sport - zajmujące się F1 szybko dotarły do przyczyn takiego stanu rzeczy, a na domiar złego doniosły o innych niepokojących zdarzeniach, jakie niedawno miały miejsce w Maranello.
Przede wszystkim podkreślono, że zakończenie współpracy z dotychczasowym głównym aerodynamikiem nie było decyzją szefostwa, a jedynie samego inżyniera, który po odejściu Mattii Binotto już zimą rozesłał swoje CV do innych zespołów, co prawdopodobnie wykorzystał McLaren. Sanchez miał być szczególnie niezadowolony z relacji z działem aerodynamiki Ferrari kierowanym przez Enrico Cardile, który kompletnie nie rozumiał jego nieszablonowych pomysłów.
Włoskie media są pewne, że nie tylko francuski spec rozważał taką rezygnację. Podobnie postąpiły dwie ważne persony pracujące w Scuderii od lat 80. i 90. Gino Rosato oraz Jonathan Giacobazzi, a niewykluczone, że wkrótce na podobny ruch zdecyduje się dotychczasowy szef działu strategicznego, Inaki Rueda. Przypomnimy, że przed sezonem 2023 został on zdegradowany ze swojego stanowiska (i przeniesiony do prac w fabryce) i zastąpiony młodym Ravinem Jainem.
Warto przy tym zaznaczyć, że nowy boss, Frederic Vasseur, wpłynął jedynie na awans 28-latka, co może nie być przypadkowe ze względu na doniesienia Corriere dello Sport. Francuz już podczas bahrańskiego weekendu miał bowiem otwarcie krytykować organizację całej ekipy, ale głównym tego powodem miała być coraz ważniejsza rola Benedetto Vigny przebijająca nawet tę jego.
W końcu 54-latek - w przeciwieństwie do swoich poprzedników - nie został kierownikiem całego Gestione Sportiva, a jedynie szefem i menadżerem Scuderii Ferrari. Przez to ma mniejsze możliwości zarządzające w porównaniu z kolegami po fachu w innych teamach, zaś większe ma... Vigna, który miał to wykorzystać przy prośbie Vasseura dotyczącej wolnej ręki w kwestiach sponsorskich. Została zablokowana i teraz zajmuje się nimi wspomniany wyżej Włoch.
Najbardziej niepokojącymi doniesieniami podzieliła się jednak La Gazetta dello Sport, która poinformowała o specjalnej prośbie Charlesa Leclerca o rozmowę z prezesem Ferrari, Johnem Elkannem.
Zawiedziony wydarzeniami z Bahrajnu pragnął przekazać własny punkt widzenia i otrzymać jasne wskazówki odnośnie przyszłości. Pewne jest to, że Monakijczyk chciałby nadal reprezentować czerwone barwy, aczkolwiek największym jego marzeniem jest wywalczenie mistrzostwa świata. Aby tego dokonać, być może będzie musiał zmienić zespół, a już w zimę sporo spekulowało się o zainteresowaniu ze strony... Mercedesa.
Wszystkie te doniesienia nie brzmią zbyt optymistycznie w kontekście ewentualnej pogoni Ferrari za Red Bullem w najbliższych latach. Prawdzie opłakane tego skutki mogą natomiast pojawić się dopiero u progu nowej ery regulacyjnej datowanej na sezon 2026. Dodatkowo, przewijają się pogłoski, że kolejną ważną osobą, która może niedługo opuścić Maranello, jest dyrektor sportowy, Laurent Mekies.
Aktualizacja: 12.03.2023 - 12:57
Wiele ciekawych informacji niedzielnego przedpołudnia dostarczyła Corriere della Sera. Włoska gazeta potwierdziła m.in., że Mekies, którego rola została nieco zmniejszona przed sezonem 2023, faktycznie rozgląda się za innymi opcjami i osiągnął porozumienie ze Stefano Domenicalim ws. przejścia do struktur F1. Zawetował to natomiast Vasseur.
Nie omieszkano też poruszyć wątku Vigny, który po swoim dołączeniu do Ferrari w połowie 2021 roku, od razu zaczął robić porządki w strukturach technicznych, żegnając np. Michaela Leitersa (który notabene przeszedł do McLarena).
W obliczu takiej niepewności inni starsi rangą inżynierowie mogą wkrótce opuścić mury Maranello, a jednym z "zagrożonych" wydaje się Enrico Cardile, którego obecna umowa obowiązuje do końca 2024 roku. Na szczęście dla Tifosi - wiele wskazuje na to, że do Scuderii powróci znany Simone Resta. Ten od pewnego czasu pełni funkcję dyrektora technicznego w Haasie.
Corriere della Sera na koniec podała informację o nieporozumieniach na linii Vassuer-Vigna, wspominając również o niedogadaniu się tej dwójki w sprawach sponsorskich. CEO Ferrari miała nie spodobać się też decyzja Francuza, by na testy w Bahrajnie przylecieć w asyście szefa Mercedesa, Toto Wolffa.
Aktualizacja: 13.03.2023 - 18.50
Do alarmujących doniesień ws. włoskiej rewolucji dołączyło też Formu1a.uno, które potwierdziło wcześniejsze informacje wspomnianych wyżej portali i podzieliło się ciekawą wzmianką nt. Mekiesa. Francuz miał bowiem otrzymać ofertę przejścia nie tylko do F1, ale również FIA oraz... Alpine.
komentarze
1. Mariusz_Ce
Dobrze tam maja , jak w kurniku .
2. rowers
Niestety, jeśli pracownicy w zespole się nie dogadują, to to nie będzie działać. Nawet szefostwo nie do końca się dogaduje ze sobą, więc jak mają dogadywać pracownicy. Tam nawet kompetencje są dziwnie podzielone, nie rozumiem jak Vasseur jako szef nie ma pełnej władzy. Przecież wystarczyło mu dać pełną władzę, a Vigna jako jego pracownik z wyznaczoną rolą menadżera. To jest na prawdę niewiarygodne. Główny aerodynamik nie potrafi porozumieć się ze swoim teamem jeśli chodzi o jego koncepcje, to na prawdę jest źle. Kto ma rozwijać wtedy ten bolid, jak nikt nie wie jak on działa.
3. TomPo
No i to jest jedyna rzecz, ktora moze pomoc Ferrari - totalne zmiany, reorganizacja, wywalenie (lub odejscie) niekompetentych lub toksycznych ludzi. Zobaczyli, ze Vasseur sie nie pierdzieli, wiec teraz zaczynaja trzesc portkami i zaczynaja sie wzajemne oskarzenia i kto ponosi za co odpowiedzialnosc.
To moze Ferrari wyjdc na dobre, bo inaczej to leczenie syfa pudrem, jak to mialo miejsce przez ostatnie lata.
4. Grzesiek 12.
To czego brakuje Czerwonym, to twardej ręki szefa zespołu. Fred nie panuje nad tym co się dzieje, nad licznymi frakcjami które jak kanibal pożerają się na wzajem.
Oczywiście czystki są potrzebne, bo oni w tym kształcie już się nie dogadają między sobą. Ale tylko kontrolowane i z wizją co dalej... Bo to co teraz widzimy, to syf bałagan i jazda bez trzymanki.
Poza tym mam wrażenie że aspiracje zespołu, przerastają wartość poszczególnych członków zespołu na kierowcach kończąc. To samo tyczy się Leclerca. Niech idzie do Merca, ale żeby nie odbił się od ściany o nazwie Russell.
5. Raptor Traktor
Leclerca w Mercedesie to ja bym bardzo chętnie zobaczył. Rywalizacja z Russellem to byłoby coś, a jeszcze gdyby mogli walczyć o mistrzostwo, to już w ogóle.
6. Danielson92
@4 Leclerc i Russell w jednym zespole to byłaby mieszanka wybuchowa. Nie wiem czy nie za bardzo nawet. Dwóch narwańców w jednym teamie. Byłaby powtórka z Hamiltona i Rosberga, gdyby dostali konkurencyjny bolid. Moim zdaniem Leclerc pod względem czystej szybkości jest lepszy od Russella aczkolwiek dużo bardziej podatny na błędy.
Dla mnie taki duet kierowców to trochę samobójstwo :-D
7. fistaszeq
@4 najlepiej niech wróci Binotto, on miał twardą rękę
8. Grzesiek 12.
@6
Tak naprawdę bazujemy na spekulacjach dziennikarzy, stąd moje ostatnie zdanie w komentarzu wyżej.
Bo dzisiaj jeszcze nie wiadomo czy Hamilton w ogóle zakończy karierę. A nawet jeśli tak, czy Toto zdecyduje się na dwóch kogutów w jednym kurniku.
Dlatego nie do końca wierzę z Leclerca w Mercedesie, chociaż to jest F1 i wszystko zdążyć się może.
Ale tak jak piszesz, taki zestaw kierowców to samobójstwo. Myślę że Toto o tym wie doskonale, gdyż najlepiej sprawdza się podział kierowców na nr 1 i nr. 2, a hierarchia ustalona od początku.
Nie przez przypadek Wolff ściągnął Russella na "otarcie" przez rok u boku Hamiltona, gdyż myślał że Lewis szybciej zakończy karierę i Russell przejmie jego rolę.
Ale skoro spekulujemy, to jestem niemal pewien że Russell polknie Leclerca w jednym zespole. Gdyż wszystkie atuty ma po swojej stronie. Według mnie z szybkością i charakterem na czele.
9. Grzesiek 12.
@7
Tam jest potrzebny ktoś w rodzaju Brawna, czy Hornera. Ktoś kto ma jaja i zrobi porządek. Chociaż w jednym masz rację, Binotto miał większe jajca, niż zdaje się ma Fred :-D
10. hubos21
Aktualnie LEC szanse na mistrza ma podobne w Ferrari i Mercedesie. Vasseur jak skończy czystki i będzie już dobra oeganizacja to wraz z odejściem kluczowych osób skończą się dobre wyniki.
11. Bzik
Co do Vasseura, poczekajmy do końca sezonu. Dopiero chłop zaczął, a już się podgryzają w teamie, pewnie obwinia jeden drugiego.... To, wydaje mi się, dobry prognostyk. Świadczy o tym, że Fred może mieć pomysł na zespół. Jestem dobrej myśli :)
12. Krukkk
Jak dla mnie bomba! Niech ten burdel w Maranello trwa w jak najlepsze, to Byki zdobeda podwojna korone wystawiajac do wyscigow tylko bolid nr 1.
Ale co tam...Przeciez to wina Bykow i Masiego. :D
13. hubos21
W zeszłym sezonie to mieli problem, żeby powiedzieć, że LEC jest liderem i woleli dać im się ścigać, podejście honorowe ale nie na realia dzisiejszej F1, niestety albo to zrozumieją albo tytułów nie będzie, tylko oni chcą tytuł dla Ferrari a LEC dla siebie. Skoro odszedł twórca obecnego i zeszłorocznego bolidu to nic dobrego w tym roku tam się raczej nie wydarzy, oczywiście jeden człowiek na sukces się nie składa ale skoro miał swoje pomysły i bolid miał niestandardowe rozwiązania to innej osobie może być trudniej to kontynuować. Ścieżkę rozwoju na pewno mają już ustaloną więc pierwsza połowa sezonu może nie być jeszcze taka zła.
14. johan24
Niech LEC ucieknie z SF jeśli jeszcze może. Szkoda go w tej firmie.
15. Krukkk
@14. Gdzie? Do Mercedesa? Z deszczu pod rynne.
16. hubos21
@14
W Mercedesie już napisali list pożegnalny :D
17. hubos21
Tak jak pisałem ostatnio, Resta nadziei w Simone :)
18. Fan Russell
@6 +1
Wole Hamiltona jako pomocnika :-)
19. Fan Russell
Mick do Merca jest bliżej
20. olejny
Trzeb kogoś rzucić na pożarcie dla uspokojenia tłumu.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz