Na padoku dzieją się dziwne rzeczy - rywale nie chcą kolejnej wpadki Red Bulla
Padok Formuły 1 w ostatnim weekendzie wyścigowym sezonu myśli już o upragnionych wakacjach i odpoczynku od ciągłych podróży. To sprawia, że dzieją się na nim również dziwne rzeczy.Przez wydarzenia z GP Sao Paulo między kierowcami Red Bulla rozdmuchana na nowo została afera z wypadkiem Sergio Pereza podczas czasówki w Monako. Zdaniem wielu to było powodem nie przepuszczenia Meksykanina w końcówce wyścigu w Brazylii przez Maksa Verstappena.
Carlos Sainz skorzystał z okazji, aby ponownie nagłośnić temat wdrożenia sankcji dla kierowców, którzy powodują wywieszenie czerwonej lub żółtej flagi w kwalifikacjach, a Sergio Perez kompletnie zaprzeczył, że rozbił się tam celowo.
Temat stał się na tyle głośny, że stanowisko w tej sprawie zabrała również FIA, która przyznała, że sama z siebie nie rozpocznie dochodzenia w tej sprawie, ale gdy tylko wpłynie do niej jakieś formalne zażalenie, to chętnie się jej przyjrzy.
Gdyby doszło do tego kilka tygodni wcześniej niemal pewne byłoby, że temat nie schodziłby z nagłówków gazet przez kolejnych kilka tygodni, a sprawa zapewne miałby dalszy ciąg przy zielonym stoliku. W Abu Zabi o dziwno rywale Red Bulla wypowiadają się bardzo rozsądnie w tej sprawie, podkreślając, że Formule 1 nie jest potrzebny kolejny cios wizerunkowy.
Mattia Binotto z Ferrari podkreśla również, że to co wydarzyło się w Monako nie ma już znaczenia, a teraz trzeba się przyjrzeć temu jak zapobiec ewentualnym podobnym wypadkom w przyszłości.
"To co wydarzyło się w Monako bardzo ciężko ocenić z zewnątrz" mówił szef Scuderii. "Nie sądzę, że możemy to ocenić i nie jest to naszą rolą. FIA ma wszelkie dane. Jestem pewny, że już wtedy się temu przyjrzała, a my musimy iść dalej."
"Być może powinniśmy przedyskutować co powinniśmy zrobić na wypadek takich sytuacji w przyszłości, ale nie mamy jeszcze właściwej odpowiedzi. Pojawił się ten temat podczas wczorajszej Komisji F1. Zak [Brown] go poruszył. Może teraz zaczniemy tę dyskusję."
"Dla nas najważniejsze jest jednak parcie do przodu. Nie sądzę, aby teraz była potrzeba rozpatrywania tego co wydarzało się w Monako."
Szef zespołu Mercedesa, który w tym roku dalej chętnie toczył medialne przepychanki z Christianem Hornerem, nagle twierdzi, że F1 nie potrzebuje kolejnego kryzysu wizerunkowego. Osobiście dodaje również, że nie wierzy iż Perez chciałby w Monako ryzykować uszkodzenie w ten sposób skrzyni biegów przed głównym wyścigiem.
"Nie mamy danych, a Monako słynie z kiepskiego sygnału GPS" mówił szef Mercedesa. "Kolejną sprawą jest to, że znam Sergio od dłuższego czasu. Czy taki kierowca naprawdę ryzykowałby uderzeniem w ścianę i uszkodzeniem skrzyni biegów?"
"Przez taki wypadek można było łatwo wylądować na samym końcu stawki. Gdy chcesz zaparkować bolid to robisz to w inny sposób. Mieliśmy już wystarczająco dużo PR'owych kryzysów w ostatnich kilku tygodniach związanych z tym zespołem [Red Bullem] i nie potrzebujemy kolejnego."
Szef McLarena, który podjął temat kar dla kierowców, powodujących przerwy w kwalifikacjach, podczas wczorajszego spotkania Komisji F1, również wykluczył możliwość rozpatrywania tego incydentu, twierdząc, że jest na to zbyt późno.
"Minęło już trochę czasu i uważam, że jako sport, gdy coś się dzieje musimy reagować sprawniej" mówił. "Monako było dawno temu, a rozmawianie teraz o Monako czy Abu Zabi [z 2021 roku], to tak jakbyśmy chcieli rozmawiać o pociągu, który właśnie odjechał."
komentarze
1. fistaszeq
"Mattia Binotto z FerrarO"
2. Shadow 75
Red Bull - non stop jakieś afery i oszustwa .... Ciekawe że gdy Mercedes był na topie przez 8 lat nie było tylu afer .... To tez o czymś świadczy. Klasa - to cecha mistrzów. A RB? Cóż - taki napój ......
3. Roxor
Jest bardzo prosty sposób na takie zachowania.. Kierowca, który w danej sesji powoduje czerwoną flagę jest przesuwany na jej koniec, a kierowcy, którzy byli w tym czasie na pomiarowym okrążeniu będą mogli je dokończyć po uprzątnięciu toru (jeśli czerwona flaga była spowodowana w samej końcówce sesji).
4. SnapGP
@2 Króciutką masz pamięć. Komentarz piszesz pod artykułem nt. umyślnego (?) wypadku Pereza w Monako. A pamiętasz Rosberga w Monako 2014? Teraz na ustach wszystkich jest konflikt Perez vs Verstappen a ja pamiętam wojnę z 2016 Hamilton vs Rosberg - tam dopiero były fajerwerki :O. Red Bull non stop oszustwa? A jak nazwiesz numer Mercedesa z Kanady 2022? Jakim cudem wiedzieli oni o nowych regulacjach? Wielka afera nie wybuchła tylko dlatego, że wycofali się z nowymi poprawkami. Najwyraźniej Mercedes wiedział wcześniej o przekroczeniu limitu budżetowego przez RB szybciej od samego RB (ale to ciężko udowodnić, więc się nie czepiam). Przez ostatnie lata sporo naczytałem się o geniuszu Adriana Neweya i sprytnym omijaniu przepisów technicznych. Aż tu nagle Mercedes wyskakuje z DAS. Bardzo ciekawym wątkiem jest "różowy Mercedes" z sezonu 2020. Zupełnie tak jakby Racing Point dostał rysunki z Brackley - aż dziwne, że Mercedes nie protestował w tej sprawie. Pod koniec sezonu 2018 była afera z felgami w Mercedesie. Na koniec, kolego Shadow 75, napisz proszę czy pisząc o "klasie" Mercedesa w F1 pamiętałeś o ich tajnym prywatnym teście produktów Pirelli, żeby rozwiązać swoje problemy z pracą opon? Co prawda dostali za to niewielką karę ale oszustwo to oszustwo. Tylko z grubsza wymieniłem wyskoki Mercedesa z ostatnich lat - jest tego sporo więcej ale myślę, że wystarczy, żeby obalić Twoją teorię o "klasie" Mercedesa albo jakiegokolwiek innego zespołu F1. Zapamiętaj proszę, że żaden team z F1 nie ma klasy.
P.S. W 2007r. McLaren był uwikłany w głośną aferę szpiegowską za którą został dotkliwie ukarany. Wtedy każdy napisałby, że McLaren to same afery oszustwa i brak klasy. Ciekawostką natomiast jest fakt, że w tym samym roku na komputerach Renault wykryto tajne projekty McLarena :D Ale o tym nie było już głośno i nikt nie pisał, że Renault jest be. Wniosek z tego taki, że żaden zespół w całej F1 nie jest bez winy. Każdy nagina reguły, szpieguje rywali, lobbuje w FIA itd. Zarówno Red Bull jaki i Mercedes, Ferrari, Renault, Racing Point (AM), McLaren itd. Ale żeby to wiedzieć trzeba śledzić ten sport trochę dłużej niż jeden sezon ;)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz