Lewis Hamilton uniknął kary za wyprzedzenie w porannym treningu przy czerwonej fladze Kevina Magnussena. Sędziowie wydając werdykt podparli się precedensem z zeszłorocznego GP Holandii kiedy to w podobnych okolicznościach kary uniknął Max Verstappen.

Sędziowie po przeanalizowaniu danych z systemu informacyjnego, telemetrii oraz przekazów radiowych i materiałów wideo uznali, że Lewis Hamilton zareagował prawidłowo na pojawienie się na torze czerwonej flagi i nie miał możliwości wyhamowania przed jadącym przed nim wolnym tempem Kevinem Magnussnem.

"Nie ma wątpliwości, że bolid numer 44 wyprzedził bolid numer 20 zaraz po tym jak na torze pojawiła się czerwona flaga" pisano w raporcie sędziowskim. "Kierowca bolidu 44 twierdził, że znajdował się na szybkim okrążeniu, zobaczył czerwone światło i natychmiast zdjął nogę z pedału gazu i rozpoczął hamowanie, jednocześnie upewniając się w lusterkach, że nie jadą za nim w bliskiej odległości inne bolidy."

"Zawodnik stwierdził, że wykonując te czynności wyprzedził bolid numer 20."

"Sędziowie wzięli pod uwagę precedens z Grand Prix Holandii w 2021 roku kiedy to [w przypadku Maksa Verstappena], nie podjęto czynności przeciwko kierowcy w podobnej, ale nie identycznej sytuacji."

Sędziowie potwierdzili, że dane telemetryczne dostarczone przez zespół jasno wskazują, że:

1. Zaraz gdy pojawiało się czerwone światło, kierowca zdjął w stu procentach nogę z gazu
2. Gdy pojawiło się czerwone światło kierowca rozpoczął hamowanie
3. Prędkość bolidu 44 wynosiła w tym momencie 288 km/h (bolid numer 20 poruszał się z prędkością 126 km/h, więc różnica prędkość wynosiła 162 km/h.)

Z tego powodu mimo iż technicznie doszło do wykroczenia, sędziowie odstąpili od wymierzania kary.