FIA sama z siebie nie zajmie się kwestią wypadku Pereza w Monako
Międzynarodowa Federacja Samochodowa zapewnia, że jeżeli zajdzie taka potrzeba chętnie rozpatrzy kwestię rzekomego celowego rozbicia się Sergio Pereza podczas tegorocznych kwalifikacji w Monako. Aby zajęła się tą sprawą potrzebne jest jednak formalne zażalenie, którego na razie brakuje.Kwestia ta niespodziewanie powróciła na nagłówki po tym jak Max Verstappen w Sao Paulo odmówił wykonania poleceń zespołowych, aby pomóc swojemu zespołowemu koledze powalczyć o wicemistrzostwo świata z Charlesem Leclerkiem, mimo iż sam już dawno zapewnił sobie tytuł mistrzowski, a w Brazylii nie walczył z Perezem ani o zwycięstwo, ani nawet o podium, tylko szóste miejsce.
Holender cały czas odmawia wyjaśnienia o jaki incydent z Sergio Perezem dokładnie mu chodzi, ale na padoku głośno i otwarcie mówi się o jego wypadku w Monako, który zdaniem Verstappena miał nie być przypadkowy.
Perez obrócił auto w dość nietypowym miejscu, w wolnym zakręcie przed wjazdem do tunelu po tym jak kilka zakrętów wcześniej zblokował koła i zniweczył swoje szanse na poprawę czasu w drugiej próbie w Q3. Tak się złożyło, że Max Verstappen jechał wtedy za nim i miał duże szanse na sięgnięcie po pole position.
Ostatecznie Perez nie startował z pole position, ale za swoimi plecami miał zespołowego kolegę, a to wystarczyło, aby w maju sięgnąć po zwycięstwo na ulicach Księstwa.
W internecie pojawiły się spekulacje, a nawet zapisy telemetrii z bolidu Pereza, sugerujące, że ten celowo wcisnął gaz w podłogę, mimo iż na poprzednich okrążeniach nie wykonywał takich ruchów.
Cała sprawa z pewnością nadaje się do wyjaśnienia przez Federację, ale jej przewodniczący, potwierdził, że bez formalnego zażalenia nie będzie ona analizowana, a FIA samodzielnie nie będzie interweniowała w tej sprawie.
"Nie znam nikogo, kto chciałby, aby przeanalizować ten incydent z zewnątrz" mówił w Abu Zabi Ben Sulayem. "Jeżeli jednak jest tam coś do sprawdzenia, to jesteśmy bardziej niż zadowoleni. Jedno chcę uczciwie powiedzieć: nie boję się przeprowadzenia takiego śledztwa jeżeli jest tam jakiś problem. Nie będę tego ukrywał."
"Pierwszy podniosę rękę, aby powiedzieć czy w FIA nie mamy problemu. W przeciwnym wypadku, jeżeli nie moglibyśmy tego zrobić, nigdy nie poprawilibyśmy się i nie ewoluowali. To mogę wam zagwarantować."
komentarze
1. giovanni paolo
Jest tu jakiś fanatyczny nienawistnik Verstappena gotowy złożyć zażalenie, by FIA udowodniła brak celowości w błędzie Pereza by zakończyć te oszczerstwa raz na zawsze?
2. Gumek73
Niech sobie dadzą spokój. Gdyby Max zachował się jak człowiek, nie byłoby tematu.
Z perspektywy czasu śmiało można stwierdzić, że na losy mistrzostw większego wpływu to mieć nie mogło, więc jak to mówią co było a nie jest nie piszę się w rejestr.
3. hubertusss
@1 nienawistników tu nie brakuje ale oni silni tylko z za ekranu. A Max no cóż w niedzielę pokaże, że nie pomoże Perezowi bo ten będzie gdzieś daleko z tyłu.
4. hubos21
Sprawdzać mogą, dodał za dużo gazu w zakręcie a czy to zrobił specjalnie czy mu się noga omsknęła to jak mają mu to udowodnić, nie wierzę, że nikt z FIA w telemetrię wtedy nie patrzył.
5. hubertusss
@4 kierowcy f1 się noga omsknęła? Dobre jaja. Po pierwsze to nie miała się gdzie omsknąć bo tam nie ma miejsca jak w zwykłej osobówce a po drugie to dobrze, ze chociaż pedałów gazu z hamulcem nie pomylił.
6. hubos21
@4
HAM w Baku też wsadził palec gdzie nie trzeba i co, kierowca F1?
7. Jacko
@1. giovanni paolo
No nie wiem, czy Max aż tak bardzo nienawidzi sam siebie (i RBR), żeby złożyć takie zawiadomienie, bo to przecież zdaje się on uważa iż to było celowe (a przynajmniej tak sugerują niektórzy jego kibice z tego portalu).
@3. hubertusss
Przecież to nie kto inny jak Ty twierdzi, że to było na 100% celowe i są na to dowody, więc wychodzi na to, że sam jesteś takim "nienawistnikiem". Zaczynasz gonić w piętkę...
Przecież żaden inny zespół ani ich kibice nie oskarżyli o nic RBR, a te podejrzenia wyszły z wewnątrz i od kibiców Maxa, którzy na siłę próbowali go wybielić, a teraz znowu próbujecie zrzucić za to winę na jakiś wyimaginowanych przeciwników. To już jest paranoja...
8. Cube83
Bardzo prawdopodobne, że Perez odwalił ten numer, ale... jest to nie do udowodnienia. Chyba, że Perez by się przyznał, ale to jest raczej niemożliwe, także nie ma o czym gadać.
9. xandi_F1
@2
Debilna logika. Nie ma takich zjawisk, ale jeśli coś w przeszłości ułoży się inaczej to wynik na koniec nie taki sam.
Ferrari powinno zgłosić to. Kara dla Pereza czyli DSK i finansowa dla RedBulla. Sainz zwycięzcą GP Monaco i tyle. Dzięki temu mogą ugrać 2 miejsce jeśli ich Mercedes wyprzedzi po Abu Dhabi.
10. hubertusss
@7 jakim nienawistnikiem? Jest zapis z telemetrii, że Perez wdepnął gaz do dechy. To o co ci jeszcze chodzi? Tez będziesz tłumaczył, ze się noga omsknęła czy już się po prostu pogubiłeś i gonisz w piętkę jak piszesz?
11. Jacko
@10. hubertusss
A co, już nie pamiętasz do czego się przed chwilą odnosiłeś? To sobie przeczytaj 1 oraz 3 post i spróbuj zrozumieć.
Masakra...
12. Krukkk
@9 Xandi. Jakim cudem cos moze ulozyc sie inaczej w przeszlosci? Pytam calkowicie powaznie, bo zaintrygowala mnie Twoja wypowiedz.
13. Gumek73
@9
W komentarzach do mnie nie uzywaj słowa debil.
14. Krukkk
@13 Gumek73. Nie zartuj, ze przejmujesz sie nafuranym nastolatkiem...? :D
15. Gumek73
@14 Krukkk
Absolutnie nie, ale zwyczajnie można ten podwórkowy styl sobie tutaj darować.
16. Raptor Traktor
Jeśli by się okazało, że Perez naprawdę rozbił się celowo, to jak dla mnie powinni zdyskwalifikować go z wyników tamtego wyścigu.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz