Christian Horner wypowiedział się na temat potencjalnego kontraktu Daniela Ricciardo w Red Bullu. Australijczyk ma pełnić funkcję kierowcy rezerwowego, bez szans awansowania na pozycję podstawowego kierowcy wyścigowego. Umowa nie została jeszcze oficjalnie sfinalizowana.

Daniel Ricciardo nie pozostanie w McLarenie na następny sezon. Rolę kierowcy rezerwowego zaproponował mu Red Bull, o czym poinformował Helmut Marko. Szef ekipy z Milton Keynes wypowiedział się na temat obecnej sytuacji z Australijczykiem.

Jak na razie, kontrakt nie został jeszcze podpisany. Ricciardo poinformował o swojej chęci bycia kierowcą wyścigowym w 2024 roku, ale Czerwone Byki obecnie nie zamierzają zmieniać personelu. Miejsce "trzeciego" kierowcy to jedyne, co Red Bull proponuje swojemu byłemu kierowcy.

"Mamy kontrakt z Checo na najbliższe dwa lata. To, co przyniosło partnerstwo Maxa i Checo, jest fenomenalne. Pięć dubletów w tym roku, mistrzostwo konstruktorów, którego nie zdobyliśmy od ośmiu lat, jest wielkim osiągnięciem i oczywiście zasługą punktów, które zdobyli obaj kierowcy" powiedział Horner, cytowany przez Motorsport.

Do obowiązków Australijczyka w roli kierowcy rezerwowego wliczałyby się rozmaite działania marketingowe oraz pomoc podstawowym kierowcom, o czym poinformował szef zespołu.

"Ze względu na wymagania, jakie stawiane są kierowcom wyścigowym, jedynie z perspektywy marketingowej, jesteśmy bardzo aktywni jako zespół w tej sferze. Bierzemy udział w wielu, wielu pokazach i wydarzeniach".

"Będzie uczestniczył potencjalnie w niektórych wydarzeniach, oczywiście, jeśli podpisze kontrakt. Wszystko zostanie dokładnie ustalone podczas podpisywania z nami umowy.

"Posiadanie kierowcy o profilu i historii Daniela w naszym zespole jest dla nas dużym atutem. Przez cały czas był zaangażowany w ściganie w Formule 1 i oczywiście będziemy to również wykorzystywać w symulatorze".