@1 Czytać to się nie da takich prymitywnych, pełnych uprzedzeń i niedojrzałych komentarzy. Ile Ty masz lat, 15? Takiemu dr Marko, to mógłbyś co najwyżej buty czyścić, gdyby Ci pozwolił. Widzę, że należysz do koalicji durnych hejterów, co znaleźli sobie kogoś do opluwania. Co do dr Marko; niewielu jest na padoku tak kompetentnych i dobrze poinformowanych ludzi w kwestii tego, co dzieje się w F1. Jeszcze mniej, jeśli chodzi o dostrzeganie i promowanie młodych, prawdziwych talentów. Wiek nie ma znaczenia, świadomość tak.

@8 He he, chybiłeś zupełnie..:D Żeby dowiedzieć się czegoś o mnie musiałbyś spędzić ze mną trochę czasu, najlepiej wspólnie działając w jakimś temacie, co z całą pewnością się nie wydarzy:) Za to ja, z Twojego tekstu, wiem już co nieco o Tobie;) He he...

@13 Napisałem to just for fun, a Ty się spinasz...

@4 Temu "bencwałowi" to mógłbyś co najwyższej buty czyścić, gdyby Ci na to pozwolił. Ciekawe, czy miałbyś jaja twardzielu, żeby powiedzieć mu to stojąc z nim twarzą w twarz? To się oczywiście nigdy nie wydarzy i nie dlatego, że jesteś żałosnym biedakiem, ale dlatego, że nawet się nie zbliżysz do tego człowieka...

@1 Zgadza się bracie. Może kiedyś dotrze do tych wszystkich ignorantów, którzy nazywają ten zespół "puszkami" i ubliżają dr Marko lub innym ludziom z tego projektu, z czym i z kim naprawdę mają do czynienia, kiedy tak siedzą biedni i przestrzeni w swoich brzydkich, ciasnych mieszkankach i wylewają swoje frustracje za pomocą smartfona, gdy pojawi się okazja. Czy jakoś tak;)

@2 He he, dobre to:D

He he, jeden Australijczyk załatwił fotel drugiemu Australijczykowi wykopując trzeciego Australijczyka. Sporo ostatnio tej Australii w McLarenie, he he...

Czyli Tsunoda zostaje w AlphaTauri.

@4 Znasz historię dr Marko? Znasz jego osiągnięcia? Powiedz nam co Ty sobą reprezentujesz, poza tym, że potrafisz pluć na innych zawistny człowieczku...

Szanowna redakcjo. Czytając Wasze artykuły bardzo często napotykam na błędy w pisowni, od których wręcz bolą oczy. To żenujące, że szanowany portal pozwala sobie na takie wpadki i to tak często. To przykłady tylko z powyższego artykułu: "Jedną z tworzy nowych mistrzostw ma być Sergio Perez..." "Jestem bardzo podekscytowany perspektywą zastania właścicielem zespołu E1..." Niby nic a jednak.

Najbardziej podoba mi się ten fragment wypowiedzi: "...gdyż jedną z podstawowych wartości jakie posiada FIA jest jej neutralność." ...

No no, ale z Wolff'a astronom, he he...

@2,3 ... śpią na ropie, która się kończy. I nie jest to jakiś bardzo odległy czas, może dekada, a może mniej...

Ten Pan robi co do niego należy. Jeśli nie zauważyłeś, od tamtego czasu kwestie bezpieczeństwa w F1 mocno poszły do przodu. Dziś nikt nie zdecyduje się na takie ryzyko, ani FIA, ani szefowie ekip, ani sami kierowcy. Świadomość świata F1 poszła do przodu w przeciwieństwie do Twojej. Może złóż im swoją ofertę, napewno zarobisz to lepiej od tego Pana...

A co do Pereza to kibicuję mu od dawna. Mierzy się ze sporym wyzwaniem i świetnie mu idzie. Napewno zostanie w RedBull. Napewno też Daniel zostanie w McL. Zmiana przepisów to najgorszy moment na zmianę kierowców, zwłaszcza dla topowych zespołów.

Bardzo dobrze. Trzymam kciuki za RBR, cieszę się, że nie odpuścili tego temu aroganckiemu rasiście. Nie ma miejsca na takie celowe działania w cywilizowanej społeczności. Wcześniej dwukrotnie wystrzelił poza tor Albona w ten sam sposób, pozbawiając go "jedynie" podium. Tu naraził na szwank zdrowie innego zawodnika. To niedopuszczalne i liczę, że dostanie bana.

F1 nie dobiega końca. Podlega poprostu przemianom, jak wszystko na świecie. Najważniejsza jest przemiana świadomości, ale u niektórych przedstawicieli homo sapiens to droga przez mękę. Ja świetnie pamiętam czasy ryczących silników ale zdaję sobie sprawę, że to już przeszłość, która nigdy nie powróci. Czas silników spalinowych dobiega końca i nawet jeśli przejdą na paliwa zero emisyjne, to będzie to tylko okres przejściowy. Elektryfikacja jest nieunikniona. No chyba, że jakiś przedstawiciel homo sapiens wyewoluuje do poziomu homo galacticus i "wymyśli" jakiś nowy rodzaj napędu:)

Nie żebym się czepiał, ale nie dość, że nakrętka znalazła się pod innym kątem (jak to w ogóle możliwe), to jeszcze nasadka klucza została przyłożona pod innym kątem. No i taki drobiazg: nakrętka przykręca koło (ewentualnie felgę) a nie oponę. Dla wiadomości autora - koło to opona + felga;)

@4 Akurat poza Schumacherem wymienieni przez Ciebie kierowcy (+Latifi) nie powinni nigdy trafić do F1. No chyba, że nie rozpoznałem sarkazmu w Twojej wypowiedzi;)

Właściwie to chyba zawsze był jakoś obecny...

He he... Podoba mi się to słowo "harvest". Oznacza czas zbiorów :)

@16 @17 Nie zrozumieliście mnie chłopcy, bo nie mogliście... Nie twierdzę, że Boga nie ma. Twierdzę jedynie na podstawie moich głębokich relacji z Tym jak Go tam zwiecie Bogiem, że Bóg, jakiego wykreowało chrześcijaństwo to karykatura. Bóg nie jest taki i przypominam, że Chrystus nie powołał do istnienia żadnej religii. To dzieło tych samych "duchownych", co ukatrupili Jezusa. Gdy się okazało, że nie mogą Go zabić, zabili prawdę o nim i ubrali Wielkie Uniwersalne Prawdy, które głosił, w miano religii chrześcijańskiej i ogłosili siebie jedynymi legalnymi pośrednikami. @10 I rację ma Vendeur w tym, co pisze na temat tego, jakim sprytnym narzędziem jest instytucja kościoła katolickiego. I rację ma, że jak się dotąd nie kapnąłeś o co w tym biega, to Twoje szanse na zrozumienie są bardzo bliskie zeru... Kocham Boga, kocham wszystkich ludzi i kocham Formułę 1 :))) I to w sobie kocham, he he...

@3 Oczywiście, że nie. Wyobraź sobie, że bolid spala 100 gramów paliwa przez godzinę jazdy, he he...

@12 Orlo He, he... Najlepszy komentarz z powyższych. Wielkie buuu dla Toto i dla Levisa. Swoją postawą Wolf wyraził obawę o siłę "swojego" bolidu/zespołu (mimo tak dużej przewagi w klasyfikacji), natomiast Hamilton (z całym szacunkiem) pokazał, że ma jajeczka a nie jaja. To nie przystoi mistrzowi, nawet wbrew poleceniom zespołu powinien oddać Valtteriemu to, co było jego w tym wyścigu. Ach, czy już ludzkość zapomina, co oznacza słowo "dżentelmen"?

Patrząc tymi kategoriami najagresywniej dobrał Sainz.