Verstappen nie zgadza się z zakazem wejścia do padoku F1 dla Piqueta
Kierowca Red Bulla odniósł się do ostatnich wydarzeń, które były blisko powiązane z Nelsonem Piquetem oraz Lewisem Hamiltonem. Holender podkreślił, że Brazylijczyk nie jest żadnym rasistą i nie zgodził się z sankcjami, jakie najprawdopodobniej jego obejmą.Ostatnie dni stały pod znakiem burzy medialnej, jaka rozpętała się po opublikowaniu starej wypowiedzi Nelsona Piqueta. Trzykrotny mistrz świata w rasistowski sposób obraził w niej Lewisa Hamiltona, co spotkało się ze sporym potępieniem wśród ludzi blisko związanych z F1.
W obronie Brytyjczyka stanęli kierowcy, zespoły czy organy zarządzające sportem. Wszyscy skrytykowali Brazylijczyka za jego postępowanie i wymierzyli mu drakońskie kary. Został m.in. zawieszony przez stowarzyszenie British Racing Drivers’ Club, które wkrótce odbierze mu honorowe członkostwo. Tą najbardziej dotkliwą ma być natomiast dożywotni zakaz wstępu do padoku F1.
Piquet oczywiście ustosunkował się już do całego zamieszania, wydając specjalny komunikat, aczkolwiek środowisko królowej motorsportu bardziej oczekiwało na komentarz ze strony Maxa Verstappena. Holender jest bowiem partnerem córki 69-latka, Kelly i dopiero po przyjeździe do Silverstone odniósł się do tego tematu:
"Użyte słowo nie było właściwe, choć należy wziąć pod uwagę różne kultury i rzeczy z ich młodości. Niech to będzie po prostu lekcja na przyszłość, aby nie używać tego sformułowania. Jest ono bardzo obraźliwe i w dzisiejszych czasach zyskuje większą uwagę", powiedział aktualny mistrz świata, cytowany przez Motorsport.
"Spędziłem trochę czasu z Nelsonem i mogę powiedzieć, że na pewno nie jest rasistą. To naprawdę przyjazny i zrelaksowany gość. Jestem też pewien, że z wydanego przez niego oświadczenia można wywnioskować, iż to słowo można rozumieć na dwa sposoby. Ale uważam, że lepiej jego po prostu nie używać."
Zawodnik Red Bulla nie jest jednak przekonany, czy Piquet zasłużył na tak surową sankcję w postaci zakazu wejścia do padoku. Według niego, lepiej byłoby z nim przeprowadzić odpowiednią rozmowę:
"Kiedy zakazujesz coś ludziom, tak naprawdę nie pomagasz, jeśli nie rozmawiasz przy tym. Trzeba przede wszystkim rozmawiać. Komunikacja jest bardzo ważna, gdyż jeżeli komuś coś zakażesz, nie pomoże to w tym, co chcesz tak naprawdę osiągnąć. Chcesz edukować społeczeństwo, więc lepiej rozmawiać."
"Takie sprawy można łatwo rozwiązać. Gdy z kimś walczysz albo kogoś obrazisz, przeprowadzasz krótką dyskusję i przepraszasz. Jeżeli wyciągasz lekcje na postawie popełnionego błędu albo użytego słowa, nie sądzę, że powinno się wyrzucać taką osobę z padoku, a już zwłaszcza trzykrotnego mistrza świata."
Verstappen przyznał także, że nie kontaktował się w tej sprawie z ojcem jego partnerki, podkreślając ponownie, że Piquet jest świadomy swojego błędu:
"Nie zadzwonię do niego i powiem: "ej gościu, to niewłaściwe". Myślę, że sam zdaje sobie z tego sprawę. Zresztą powiedział o tym w swoim oświadczeniu. Wie, że użył niewłaściwego sformułowania, a ja nie jestem osobą, która powinna do niego dzwonić. To i tak nic nie zmieni."
"To, co powiedział, można zinterpretować na dwa sposoby i oczywiście ludzie wzięli do siebie ten zły. I moim zdaniem nie jest to proporcjonalne, gdyż znam Nelsona osobiście. Ludzie uznają go teraz za rasistę, co jest nieprawdą, natomiast w pełni zgadzam się z tym, że nie można używać takich słów."
komentarze
1. Jordan777
Ha,ha,ha Max broni teścia rasisty
2. ekwador15
a ciekawe czy zgadza się z decyzją FIA w sprawie oddublowania się tylko części kierowców, czy nie powinno to wyglądać tak, że kazdy ma odzyskać kółko jak miało to miejsce w F1 od lat tylko do jednego wyjątkowego wyscigu nagle było inaczej xD skoro juz tak komentuje decyzje fia... ;) ciekawe czy oglądał swoj pierwszy zakret zaraz po starcie feralnego wyscigu o GP Wielkiej Brytanii, gdzie obronił pozycje wyjazdem poza tor. w tym roku bywało juz tak, ze rozni kierowcy oddawali za takie cos pozycje.
3. Globtrotter
Gdyby Wolffowi się coś takiego wymsknęło, pewnie by mówił, że to skandal i kara powinna być dużo surowsza bo w świecie F1 nie ma miejsca na rasizm.
Eh... Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, zresztą, miałby teścia piętnować?
4. Tomek_VR4
Dobra decyzja z tym zakazem wstępu na Paddock Dla Piqeta następny powinien być Eccleston nie ma co tolerować chama i burka
5. Krzeto
@1,2,3,4 Patrząc na jednogłośność waszych wypowiedzi, powinniście zgodnie stwierdzić, że wszyscy czterej od dziś nie powinniście udzielać się publicznie na forum internetowym. Wszyscy tak samo plujecie jadem w stronę innego człowieka, jak on w stronę Hamiltona.
6. Davien 78
Najlepsze jest to: ,,Spędziłem trochę czasu z Nelsonem i mogę powiedzieć, że na pewno nie jest rasistą....." No to niech się na czarno przefarbuje (nie mylić z włosani) a potem będzie wygłaszał tezy. W stosunku do niego pewnie nie jest.
7. Aeromis
@6. Davien 78
Sam go osobiście nie znasz, a klekoczesz.
8. Puchy
Sprawa jest banalnie prosta. Jeśli uważamy, że ktoś zachował się idiotycznie nazywamy go idiotą. Nie trzeba tego podciągać pod kolor skóry i wszystko było fajnie. Co najwyżej kilka osób stwierdziłoby, że to nie fair. Nie czaje zawieszenia młodego leszcza, który rzucił głupi tekst nie mając na myślisz konkretnej osoby, ale nie rozumiem jak można ocenić czyjeś zachowanie na torze poprzez kolor skóry.
9. Sasilton
Jego pierwsza odpowiedź była naprawdę spoko, a potem się zbłaźnił tą wypowiedzią.
10. mafico
2k22 - ktoś się obraził bo ktoś coś powiedział :D. Max mimo że Holender mówi z rigcz.
11. Slazak
Max, Horner, caly RB to jedna wielka toksyczna banda.
12. giovanni paolo
Poważna sprawa, musimy szybko zmienić przepisy by osoba tak blisko tak rasistowskiej bestii nie mogła osiągać tak dobrych rezultatów w wyścigach i całych mistrzostwach. ZAKAZAĆ, ZAKAZAĆ!
13. Globtrotter
@5 nie tobie decydować kto może się publicznie udzielać a kto nie.
Krytyka złego zachowania to plucie jadem? Nie kompromituj sie panie "obrońca uciśnionych"
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz