Red Bull obawia się, że Max straci w końcu cierpliwość i stanie się tykającą bombą
Helmut Maro przyznaje, że jak do tej pory Max Verstappen dobrze znosi problemy techniczne Red Bulla, które zadają mu okrutny cios w obronę tytułu mistrzowskiego w tym roku, ale zdaje sobie sprawę, że jeżeli taka sytuacja potrwa dłużej, Holender straci swoją cierpliwość.Zespół Red Bulla rozpoczął nowy sezon jako główny rywal Ferrari w walce o tytuł mistrzowski, ale już w pierwszym wyścigu okazało się, że jego piętą achillesową w tym roku może być niezawodność.
Mimo zwycięstwa w Arabii Saudyjskiej w pozostałych dwóch wyścigach Max Verstappen nie dojechał do mety, a w pierwszym wyścigu sezonu, w Bahrajnie oba bolidy Red Bulla nie ujrzały finiszu.
Holender póki co dzielnie znosi taki stan rzeczy być może dlatego, że wcale nie tak dawno mógł cieszyć się ze zdobycia swojego pierwszego tytułu w Abu Zabi. Niemniej z każdym kolejnym wyścigiem napięcie w obozie z Milton Keynes może rosnąć. Aktualnie Verstappen traci do liderującego w punktacji Leclerca aż 46 punktów.
Holender w swoich wypowiedziach radiowych oraz podczas wywiadów bezpośrednio po opuszczeniu bolidu za wyjątkiem drobnej krytyki zespołu póki co zachowuje zimną krew.
"Jest znacznie spokojniejszy" tłumaczył Helmut Marko w wywiadzie dla stacji ORF. "Po odpadnięciu w Australii, powrócił do boksów i wszystko na spokojnie przedyskutowaliśmy. Niemniej w tym przypadku zdawaliśmy sobie sprawę z możliwości pojawienia się problemu, gdyż musieliśmy sobie z nim radzić już podczas sesji kwalifikacyjnej, więc nie było to nic zaskakującego."
"To emocjonalny kierowca z pasją, który zawsze wyraża swoją opinię. Ale w mojej ocenie jest znacznie spokojniejszy- spokojniejszy niż bywał w przeszłości."
Co więcej Holender, który w pierwszym sezonie startów z Sergio Perezem nie miał problemu ze zdominowaniem Meksykanina, nową erę przepisów technicznych rozpoczął znacznie bardziej wyrównanie na tle partnera zespołowego. W Arabii Saudyjskiej Perez miał nawet nad nim przewagę w wyścigu do czasu, gdy na torze w złym momencie pojawił się samochód bezpieczeństwa.
Marko uważa, że za takim stanem rzeczy stoi brak pewności w zupełnie nowym bolidzie, który został stworzony w oparciu o zupełnie inną filozofię przepisów technicznych.
"Ustawienia bolidu czasami sprawiają, ze brakuje ci pewności, aby utrzymać agresywny styl jazdy" tłumaczył Marko. "Widać, że Checo jest bliżej niego niż poprzednio."
Red Bull zdaje sobie jednak sprawę, że swoich kłopotów nie może przeciągać w nieskończoność gdyż cierpliwość jego gwiazdy w końcu się wyczerpie.
"Jeżeli wkrótce znowu nie wygramy, to Max faktycznie stanie się tykającą bombą!" mówił Marko.
komentarze
1. gratoss
Cierpliwosc u Maxa ? Hahaha dobre
2. carrera 2013
I cóż ta tykająca bomba zrobi? Wybuchnie na Ciebie Marko? ;). Nie on jeden ma kłopoty.
3. Ilona
Nie ma już takiej presji, bo jest mistrzem świata. Widać, że spokojniej podchodzi do wszystkiego.
4. Davien 78
3@ Kiedy ty wreszcie coś mądrego napiszesz? Jakim mistrzem świata? On jest miszczem FIA. Świata to jeszcze musi trochę pojeździć. A w tym roku może być ciężko bo Masiego niet. Więc czekam kiedy Lec rozwali a tem moment coraz bliżej.
5. fpawel19669
Co za bełkot... Widac, ze osobnik 78 wraca do "formy". Troche mu sie jeszcze mieni w oczach i rece drza po swiatecznym opilstwie, ale poziom frustracji i jadu jak widac w normie.
6. Frytek
@4
Hehe a to dobre.
Pytanie, kiedy ty wreszcie coś mądrego napiszesz?
Wróć, przepraszam przecież Ty jesteś najmądrzejszy.
Ale tylko w swoim mniemaniu.
7. Jacko
@3. Ilona
Jaaasne... Właśnie przez to, w jaki sposób został tym "mistrzem świata". ma mega presję, bo musi coś udowodnić. To jego "spokojne podejście" słychać szczególnie wtedy, kiedy jęczy przez radio...
8. Davien 78
6@ Poczejamy do dzwona i zobaczymy ci wtedy powiesz. Przypomnę ci. Będzie jak z ,,wyjaśnianiem". Przygłupa z pod 5 szkoda komentować. ,,Ręce drżą po opilstwie" ... fajnie mu się święta kojarzą... widać czym w rodzinie się zajmują w okresie świąt. Myślałem że PRL się w 1989 skończył ale w chyba na wsi jeszcze nie ......
9. Zaps
chociaż raz się zgadzam z Helmutem, do tego Perez co jeździ na poziomie mistrza takim samym bolidem a nawet momentami szybciej.
tak jak w poprzednim sezonie od począku jeździł świetnie w trudnym niemal dominującym bolidzie, tak w tym idzie mu średnio, nawet w wyścigach w których odpadał.
Pamiętacie jego "Its unfair" w walce z Lec gdy narzekał na jego szybkość? To też wiele mówi o tym jak jeździ i co w glowie siedzi
10. Werter
Ilona, nikt tu nie traktuje cię poważnie. I słusznie!
11. Bruce
@9- bo to jest sezon prawdy dla talentu Maxa. W ostatnich latach wszyscy go wychwalali, twierdzili, że jest najlepszym kierowcą, bo miażdżył każdego partnera zespołowego, tylko wszyscy zapominali, że bolidy były robione pod niego. Jak ktoś ma specyficzny styl jazdy i ma bolid zrobiony pod siebie, to wiadomo, że będzie szybszy od innego kierowcy w tym samym bolidzie, który jeździ z innym stylem. W tym sezonie bolid nie jest pod niego skrojony i póki co partner zespołowy nie wygląda źle
12. I_am_speed
@11
Tak tak, robione pod niego, właściwie to sam stał z kijem nad inżynierami i mówił co mają robić, już od 17 roku życia...
To w takim razie czemu teraz nie zrobili pod niego? To by było chyba trochę głupie skoro ma jedynkę na bolidzie i długoletni kontrakt za niebotyczne pieniądze, a zespół upatruje w nim swojej ikony ja lata? To by było chyba trochę głupie nagle zrobić mu dowcip i zrobić bolid nie pod niego ;)
Jak ktoś przez te siedem lat nie dostrzegł talentu Maxa i myśli, że Holender go nie udowodnił to serio niech się lepiej zajmie jakąś inną dyscypliną bo z obserwacji F1 nie potrafi wyciągać żadnych wniosków.
13. FREVKY
@12. Taki talent, a potrzebował wałka stulecia, żeby ukraść tytuł, pomimo posiadania dominującego bolidu.
14. Frytek
@13
Uważasz że żeby nie ten wał i gdyby był wicemistrzem to nie zasługuje na miano mega talentu? Dla mnie to bez różnicy czy jest mistrzem czy nie. Na początku był trochę narwany ale czy Lewis nie był? W zeszłym roku udowodnił ze potrafi stawić czoła Lewisowi i nie da się ukryć ze to mega talent. Wyszło jak wyszło, to nie jego wina ze wjechał na metę pierwszy. Szkoda tylko że nie potraficie się z tym pogodzić. Na tytuł zasługuje tak samo Lewis jak i Max ale na końcu więcej szczęścia miał Holender. Przykro mi
15. TomPo
@14
"Na tytuł zasługuje tak samo Lewis jak i Max ale na końcu więcej szczęścia miał Holender. "
FIA jest innego zdania, wedle raportu ma tytul, bo wystapil blad czynnika ludzkiego.
16. orto
MAX ma, niewątpliwie, potencjał na mistrza ale...dla mnie także jest miszczem FIA za 2021, jak słusznie twierdzi Davien 78.
17. Zaps
przez cały zeszły sezon maksiu jeździł równiej niż Lewis ale też trzeba przyznać że często za agresywnie. Nie ma co go winić za wałka stulecia, pojawiła się okazja i ją wykorzystał. Jakkolwiek to było niesmaczne to nie była jego wina, on siedział za kierownicą i się ścigał. Każdy kierowca wykorzystuje nadarzającą się okazję, to jest normalne. Gdyby anulować ostatni wyścig to i tak by zdobył MŚ bo miał więcej wygranych. Natomiast widzę że niektórzy zapominają że kierowcy mają spory wkład w rozwój bolidu (polecam ostatni artykuł o Bottasie w Alfie). Kubica przecież był z tego znany, że siedział do późna z mechanikami i działał. F1 to nie jest tylko dostarczenie samochodu przez mechaników ale dobrzy kierowcy również zgłaszają swoje uwagi co do rozwoju i wspólnie szukają rozwiązań. W końcu to oni są finalnym odbiorcą "produktu" i rozwój bolidu też leży w ich interesie. Wielu śmieje się z Lewisa że płacze ale gość jest perfekcjonistą, jeśli drobiazg mu przeszkadza to to zgłasza. O to przecież chodzi i nie jest jedyny w stawce co to robi
@12 nie od dzisiaj wiadomo że poprzednie edycje RB były konfigurowane z myślą o Maxie, teraz mamy nową erę, wszyscy wciąż się uczą bolidów i mimo niewielkich różnic mamy wyrównane samochody w zespołach. Odnoszę wrażenie że są łatwiejsze w prowadzeniu, jest wyjątkowo mało spinów, może i ogumienie robi swoje. Nie bez powodu Perez jest dużo bliżej. Gdyby nie niefortunna neutralizacja to w Arabii prawdopodobnie by wygrał i był przed MV
18. Tomek_VR4
@17
Gdyby nie wygrał wyścigu który się nie odbył i gdyby nie wałek w AD nie miałby więcej
19. Frytek
@15
Czynnik ludzki to tylko zwieńczenie wszystkiego co się wtedy działo. Strzał Lattifiego, zmiana opon, zamieszanie, ostatni wyścig i podjęta przez to decyzja. Jest tutaj mega dużo szczęścia a to że Massi to gamoń to też dla Maxa fuks.
Tak czy siak to nie jego wina że był pierwszy, to absolutnie nie umniejsza jego talentowi. Dlatego nie rozumiem jechania po nim przez fanatyków Hama. Pogódźcie się w końcu z tym. Jest nowy sezon a wy w kółko to samo, nie ważne jaki artykuł i tak kończy się jechaniem po Maksie.
Jest jeszcze wielu innych dobrych lub nie dobrych kierowców a wy żeście się czepili jednego
20. Jacko
@19. Frytek
Tym bardziej nie jest to wina Lewisa, że został przez "błąd ludzki" tego tytułu pozbawiony.
"nie rozumiem jechania po nim przez fanatyków" Maxa itd. itp.
21. Davien 78
10@ Jak można traktować poważnie kogoś kto pod artykułem z tego forum teaktującym o tym że Ver w sezinie 2022 będzie jeździł z nr 1 zamieszcza post w stylu .... w końcu jedynka wróciła na właściwe miejsce...." Jak to przeczytałem nie widziałem czy się śmiać czy płakać (nad wiedzą koleżanki). Wszakże ta jedynka nigdzie z tego miejsca nie przeszła. Ostatni raz samochód z nr 1 jeździł w 2013 i był to samochód RB. W latach 2014 do 2021 nie było samochodu innej stajni oznaczonego nr 1.
22. Woa-VooDoo
Straci cierpliwość i pójdzie gdzie, do mercedesa ? hahaha
W ferrari nie wyląduje na pewno.
23. poppolino
@19 Ja już się przestałem łudzić że oni się z tym pogodzą. No dobra może i za jakieś kilkanaście lat im to przejdzie, ale na pewno nie teraz. Mają ból czterech liter że ktoś miał czelność pokonać ich idola, i teraz gadają na każdym kroku o Abu Dhabi, i że to jest jedyny powód czemu Max jest mistrzem. Naprawdę trzeba być niezłym odklejeńcem żeby tak sądzić, no ale najwyraźniej oni tak już mają. A wystarczyło żeby Lewisowi nie pomyliły się przyciski w Baku i nie byłoby tej dyskusji. Albo gdyby potrafił odróżnić mokry tor od suchego na Hungaro. Albo gdyby nie wyleciał w żwir na Imoli i nie pozbawił się szans na walkę o zwycięstwo. Sam się pozbawił mistrza takimi błędami jak te, ale o tym już nikt mówić nie będzie. Wszystkiemu winny Masi i kropka. :D
24. Globtrotter
Straci cierpliwość i zacznie tupać nóżką? Czy jeszcze bardziej chamsko wypychać z toru, a może nawet taranować?
Na ten moment jak smród ciągnie się za nim opinia, że ma tytuł dzięki przekrętowi nazwanemu łagodnie "błąd ludzki".
Dlatego Max w tym sezonie powinien zdobyć tytuł wyłącznie umiejętnościami, bez żadnych brudnych zagrywek, na torze i poza nim.
Czy tak się stanie? Na ten moment na to sie nie zanosi.
Z punktu widzenia RB wygląda to tak.
"Merc dominował od kilku lat! W końcu możemy z nimi konkurować jak równy z równym. Czas na naszą dominację... ale chwila... co to? O k****, Ferrari..."
Verstappen podpisując długi kontrakt, chyba się spodziewał, że nikt nie będzie miał podjazdu do RB a tytuły będą z łatwością wpadać jak Lewisowi. Chyba się przeliczył i zaczyna żałować tej decyzji
Nawet jeśli zmiana zespołu to dokąd? Ferrari ma skład obstawiony , w dodatku z pretendentem do mistrzostwa. Merc kuleje a następne lata będą kręcić się wokół Russella jak Hamilton odejdzie.
Nie wyobrażam sobie, żeby Max poszedł gdzieś do środka stawki.
On wie, że musi zdobyć tytuł. Jeśli tego nie zrobi, to do końca istnienia F1 będzie za nim ciągnąć się opinia "papierowego mistrza, który tytuł zgarnął dzięki "błędowi" Masiego".
25. Krukkk
O czym Wy dzieci pisalibyscie, gdyby nie Red Bull Racing? Bez Bykow F1 bylaby jak stare zamczysko, ktore dlawi sie wlasnymi pajeczynami.
26. Manik999
@Ilona, @fpawel19669 - niech sobie piszą. Frustracja z nich aż wylewa się ogromnym strumieniem. Ale na ich nieszczęście zaklinanie rzeczywistości nic nie zmieni. Pozdro :)
27. Frytek
@20
Jest pewna różnica między fanatykami Maxa i Lewisa.
Fanatycy Maxa jadą po Lewisie zazwyczaj tylko w artykułach o Lewisie.
Natomiast fanatycy Lewisa jadą po Maksie praktycznie w każdym artykule, nie ważne czy jest to artykuł o Ferrari, Alpine czy nawet o pogodzie. Ód razu wysypują się żale i płacze i jaki to buc itd. A zapomniałem o papierowym, to słowo pojawia się praktycznie zawsze i wszędzie
28. Jacko
@27. Frytek
Jaaasne :) Jak w piaskownicy: Mamusiu, to nie ja, to oni!
29. Cube83
Gdyby nie pobłażliwość FIA dla Hamiltona przez cały sezon to Verstappen mógłby w Abu Zabi siedzieć sobie na trybunach z holenderskim skrętem w dłoniach i mistrzostwem w gablocie. :)
Był lepszy przez cały sezon, popełniał mniej błędów i... zdobył więcej punktów = mistrzostwo. A teraz hamiltoniarze możecie płakać dalej :)
30. Jacko
@29. Cube83
Mam wrażenie, iż dużo większy ból 4 liter mają fani Maxa, bo za każdym razem gdy tylko ktoś wspomni o kontrowersjach, zaraz pod spodem dokonują karkołomnych prób wytłumaczenia, dlaczego ten tytuł "Maxowi się po prostu należał". Niestety tego się w sensowny sposób zrobić nie da, ale ogólnie te próby są bardzo zabawne :)
31. poppolino
@30 Ale gdyby role były odwrotne to pewnie by się dało? :D
32. Cube83
@30 Kontrowersji w tym sezonie było wiele, większość na korzyść Mercedesa i Hamiltona. Max w przekroju całego sezonu zdobył najwięcej punktów i został mistrzem. Czego nie rozumiesz? To twój pierwszy sezon F1?
P.S. Ja nawet nie za bardzo lubię Verstappena, a tym bardziej nie jestem jego fanem.
33. Krukkk
@30. Masz racje, dlatego wpisy takie jak Twoje i im podobne nie trzeba traktowac powaznie, gdyz maja na celu wznoszenie gownoburzy (prawdopodobnie przeceniam Cie teraz).
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz