Aston Martin podkupił głównego aerodynamika Mercedesa
Zespół Astona Martina kontynuuje pozyskiwanie nowych pracowników od konkurencji. Ekipa z Silverstone potwierdziła właśnie, ze udało się jej pozyskać bezpośrednio z Mercedesa Erica Blandina, który w Brackley pełnił rolę głównego aerodynamika.Blandin cały czas pracuje dla Mercedesa i wygląda na to, że nie opuści zespołu przed odbyciem obowiązkowej odprawy, która ma kończyć się w październiku przyszłego roku.
Zaangażowanie czołowego inżyniera Mercedesa nieco zaskakuje, gdyż do tej pory ekipa Lawrence'a Strolla omijała szerokim łukiem pracowników swojego dostawcy silników i skrzyni biegów.
"Możemy potwierdzić, że Eric Blandin rozpocznie pracę dla Astona Martina w przyszłym roku" mówił rzecznik prasowy ekipy z Silverstone. "Start jego pracy nie ma jeszcze ściśle określonego terminu. Jego przejście z zespołu Mercedesa odbywać się będzie w przyjaznej atmosferze."
Zespół nie zdecydował się na potwierdzenie w jakiej roli dołączy do niego nowy pracownik. Francuz rozpoczął swoją karierę od pracy dla włoskiej firmy zajmującej się tunelami aerodynamicznymi, a w 2002 roku dołączył do ekipy Jaguara w F1.
Pozostał w niej w okresie, gdy ta zmieniała się w Red Bull Racing i rozstał się z nią dopiero w 2009 roku. Na swoim koncie ma współpracę z Danem Fallowsem, który również opuścił niedawno Red Bulla i od początku przyszłego sezonu dołączy w roli dyrektora technicznego Astona Martina.
W sezonie 2010 Blandin przez 14 miesięcy pracował jako lider zespołu aerodynamicznego Ferrari, a od maja 2011 pracował dla Mercedesa. Początkowo w roli szefa aerodynamiki, a we wrześniu 2017 roku otrzymał awans do roli głównego aerodynamika.
Zespół Astona Martina oczekuje również na przybycie Luki Furbatto, który przechodzi z Alfy Romeo oraz Andrew Alessiego z Red Bulla.
Zespół pod wodzą Lawrence'a Strolla zaangażował niedawno także Martina Whitmarsha i rozbudowuje swoją siedzibę. Wszystko po to, aby wkrótce liczyć się w walce o mistrzostwo świata.
komentarze
1. Bartko
Dopóki Mercedes będzie na szczycie to nie widzę tam Astona. Będą musieli się pokłócić
2. XandrasPL
koleś przyjechał i poszedł od razu na warsztat aby przyjrzeć się autu. po chwili stwierdził: "a no tak to nasz samochód".
3. Jacko
Ale dlaczego każda tego typu informacja czy samo zdarzenie, musi być związane z jakimiś zakulisowymi działaniami, robieniem komuś na złość itp? Nie mogli się po prostu wszyscy razem grzecznie dogadać? W cywilizowanym świecie zdarzają się czasami nawet takie sytuacje... Wtedy nie będzie nic "zaskakującego" w pozyskaniu pracownika od "swojego dostawcy silników i skrzyni biegów".
@Kempa masz jakieś solidniejsze dowody na to "podkupienie" oprócz swoich podejrzeń, czy po prostu też już jedziesz jak "Pudelek", bo liczy się tylko klikalność?
4. kempa007
Czepialstwo pierwsza klasa.
5. berko
@4
Dlaczego czepialstwo? "Jacko" zadał dobre pytanie. I ma rację mówiąc, że takie przejścia między współpracującymi podmiotami mają miejsce. Dodając do tego fakt, że w Astonie udziały ma Toto Wolf, wcale nie jest wykluczone, że to był zamierzony transfer ważnego pracownika.
6. Jacko
@4. kempa007
To nie jest żadne czepialstwo. Od dłuższego już czasu szukacie jakiś tanich sensacji, zajmujecie się plotkami i nabijacie klikalność krzykliwymi tytułami. Przecież wystarczyło napisać tylko to, co jest w tym momencie wiadome, czyli "Pan x przechodzi z zespołu A, do zespołu B. Szczegóły nie są na razie znane". A Ty od razu że "podkupili" i jak tak można od swojego dostawcy silników.
Onet, WP, Pudelek itp. to nie jest dziennikarstwo najwyższych lotów i dobre wzory do naśladowania...
7. konewko01
Nie ma podanego źródła - wszystko można podważyć i uznać za plotkę. Koniec tematu.
8. fpawel19669
Wow, sami znawcy. Chyba czytelnicy "Gościa niedzielnego"
9. Krukkk
Pieknie! Zlinczowac Pana Administratora, bo tytul nie spodobal sie Fanom Mercedesa!
Przypieprzac sie do wszystkiego co nie wychwala Mercedesa i "Mistrza Wszechczasow"-co za dziwna grupa spoleczna.
10. fpawel19669
@9 Świat debilowacieje... Jakim trzeba być - sorry, ale inaczej się nie da - cymbałem, żeby się do tego tytułu przyczepić. Aston podkupił, bo taka jest prawda. Skąd Ci goście wiedza o istnieniu jakiś "pudelków" czy serdelków, ze porównują do tego portalu? Czytają, oglądają? Pewnie tak, skoro stać ich na takie "błyskotliwe" analizy i porównania.
11. hubertusss
Ja myślę, że to wszystko jest uzgodnione i kontrolowane przez Mercedesa. Mercedes nie chce oddać konkurencji ważnych ludzi a limity budżetowe oznaczają cięcia w tym również w kadrze. Dlatego takie osoby są przenoszone do zespołów blisko współpracujących.
12. mcjs
Słowo "podkupił" nie padło w oryginalnym artykule. To zwykły dopisek Kempy, w nadziei na podbicie wyświetleń. Tytuł "Główny aerodynamik Mercedesa przechodzi do Aston Martina" by się tak nie klikał. Jak widać, doskonały bait, gratuluję.
@4 kempa007
"Czepialstwo pierwsza klasa."
Prawda w oczy kole?
@10. fpawel19669
"Aston podkupił, bo taka jest prawda."
Taka jest prawda, bo Ty tak twierdzisz? Tak, możliwe, że Aston zaproponował lepsze pieniądze. A może ten pan szuka nowych wyzwań? Może w Astonie będzie miał więcej swobody? Różne mogą być motywacje. Najłatwiej pójść po linii najmniejszego oporu i ocenić sytuację zero-jedynkowo. Rzeczywiście, świat "debilowacieje", że ludzie ośmielają się wysuwać wątpliwości i samodzielnie myśleć.
13. Jacko
@8. fpawel19669 & 9. Krukkk
Wiemy tyle, że przechodzi z zespołu do zespołu. Reszta to są tylko spekulacje autora i podbijanie bębenka klikalności. Naprawdę chcecie, żeby tak wyglądały "wiarygodne informacje"? Gratuluję...
Ja bym wolał jednak same fakty, bez kreowania rzeczywistości przez "dziennikarzy".
Po co?
14. fpawel19669
@12 Czy ty rozumiesz co znaczy przenośnia? Podkupić, w tym przypadku oznacza dokładnie to co sam napisałeś, czyli mnóstwo różnych motywacji. Niekoniecznie pieniądze, choć to jeden z głównych czynników w takich sytuacjach. I zgadzam się z Kempa - zwykle czepialstwo. Na forum, oprócz specjalistów, fanów i zwykłych kibiców F1, takich jak ja, są jak widzę sami absolwenci dziennikarstwa i polonistyki. Z elokwencja wprost proporcjonalna do erudycji. Umyka im jednak fakt, ze robią widły z igły. Jak sobie przypomnę te pouczenia wobec Kacpra to mi się po prostu chce wymiotować... I chciałbym być dobrze zrozumiany, nie popieram bylejakości, ale zdrowy rozsadek.
15. fpawel19669
@13 Za tych cymbałów naturalnie przepraszam , ale uzasadnienie innych kwestii jest w poście powyżej. Gwoli dopełnienia, goście tworzą ten portal najprawdopodobniej z pasji i dziwie się czasem, ze im jeszcze chce.... Miłego dnia życzę i dobrego samopoczucia.
16. Malmedy19
A co gdy to forma obejścia limitów kosztów poprzez zatrudnienie personelu w ekipach satelickich?
17. fpawel19669
@16 Rzadko się z Tobą zgadzam, ale trudno też nie zauważyć, że dużym udziałowcem AM jest Toto Wolf. Pytanie czy ego Strolla pozwoli być zespołem satelickim czy może razem z szefem Mercedesa mają jakiś plan przejęcia technologii, zasobów ludzkich i pozostawienia Mercedesa. Byłoby to dużym ryzykiem dla Wolffa bo działałby na szkodę swojego obecnego pracodawcy, ale to bardzo szczwany lis. Kto wie co mu się tam roi w głowie.
18. Krukkk
@12. No i jak widac intryga okazala sie strzalem w 10-tke. Jezeli znasz orginalna tresc artykulu, to po co zagladasz na podrzedne portale?
@13. Wiarygodne informacje pochodza z rywalizacji podczas weekendu wyscigowego. Wystarczy sledzic najwieksze serwisy zajmujace sie motosportem i jak na dloni widac, ze oni tez bardzo czesto spekuluja dolewajac oliwy do ognia.
Na tym polega przekaz informacji i nie mozna miec pretensji do jakiegokolwiek dziennikarza albo Redaktora Naczelnego, ze robi to a nie tamto na wlasnym podworku.
Jezeli popadniesz w paranoje, to wyrzucisz wszystkie gazety do kosza i wylaczysz modem.
19. Jacko
@15. fpawel19669
Ale tu wcale nie chodzi tylko o jedno słowo "podkupił", tylko również o treść artykułu.
"Zaangażowanie czołowego inżyniera Mercedesa nieco zaskakuje, gdyż do tej pory ekipa Lawrence'a Strolla omijała szerokim łukiem pracowników swojego dostawcy silników i skrzyni biegów."
To wyraźnie sugeruje (a w połączeniu z tym podkupił właściwie stwierdza), że robią to im na złość, bez żadnego porozumienia. Przecież nie wiemy na jakiej zasadzie się to odbywa, więc po co kreować rzeczywistość i szukać sensacji? Czy gdyby Kempa podał tylko fakty, to ten artykuł byłby gorszy? IMHO dokładnie odwrotnie, przez takie insynuacje i domysły traci na wiarygodności.
I nie czepiam się dla samego czepiania, bo już od dłuższego czasu zauważyłem, że coraz więcej tu właśnie plotek i domysłów, a kiedyś były tylko fakty, znajdujące potwierdzenie w źródłach. No ale kiedyś też nie było np. takiego rynsztoka w komentarzach...
20. Krukkk
@19. Nikt nie robi nikomu na zlosc. Jezeli Toto stwierdzil, ze Eric Blandin moze odejsc z Mercedesa to oznacza:
a) nie jest mu potrzebny
b) pojawil sie na horyzoncie lepszy talent i spec od aerodynamiki
c) Toto wiedzac co w puszczy gnije uzbraja swoj podrzedny zespol
Obstawiam trzecia opcje a wtedy Vettel zegna sie z fotelem kierowcy F1 i pozostaje w zespole tylko jako udzialowiec, a na Jego miejsce wchodzi Hamilton.
21. konewko01
Krukkk nie produkuje się, wszyscy mają ciebie zignorowanego.
22. mcjs
@14. fpawel19669
Chyba sam nie rozumiesz co znaczy przenośnia. Słowo podkupić ma jednoznacznie negatywny wydźwięk i nie trzeba być absolwentem polonistyki, żeby to rozumieć.
Co do reszty Twojej wypowiedzi, piszesz w poście niżej: "goście tworzą ten portal najprawdopodobniej z pasji i dziwie się czasem, ze im jeszcze chce...."
Czyli możesz coś robić byle jak, ale to bez znaczenia, bo przecież jesteś pasjonatem. Podam Ci prostą przykład, że to tak nie działa. Prosto ze światka F1, żeby nie odbiegać od tematu. Claire Williams z pewnością miała w sobie dość pasji do wyścigów, ale szefem była beznadziejnym i Williams szorował dno. Idąc Twoim tokiem rozumowania, to nie ma znaczenia, bo przecież kochała swoją pracę.
Na szczęście tak nie jest. Jak w pracy jesteś kiepski, to Cię zwalniają i biorą kogoś lepszego. W każdej zdrowej firmie tak to powinno wyglądać. Na ten portal zaglądam z sentymentu od lat, niemal od samego początku jego istnienia, kiedy F1 była w Polsce sportem bardziej niszowym. Kiedyś nie było tutaj takiej papki jak teraz, jałowych artykułów o niczym lub takich, które niepotrzebnie podgrzewają atmosferę. Liczyła się merytoryka. Sądząc z komentarzy, nie jestem jedyny, który to zauważył i nie tylko mnie się to nie podoba.
W którą stronę pójdzie portal, zależy od redakcji. W moim odczuciu zdecydowanie nie idzie w dobrą stronę. Życzę mu jak najlepiej, stąd krytyczne komentarze, moje i innych użytkowników. Na krytykę też trzeba umieć reagować. A jeśli strona upadnie, płakał nie będę. Jest tyle wartościowych źródeł w internecie, że będzie skąd czerpać wiedzę o wyścigach.
Widzę, że się rozpisałeś i snujesz różne domysły, jak chociażby w poście nr 17. To mi się podoba (co nie znaczy, że się ze wszystkim zgadzam!), więc czytam z przyjemnością. Na pewno większą, niż czytając "Aston podkupił, bo taka jest prawda". O to chodzi, by podać jakąś tezę i próbować ją szerzej uzasadnić. To zdecydowanie bardziej zachęca do dyskusji. Pozdrawiam.
23. Krukkk
@22. Slowo "podkupic" z punktu widzenia pokrzywdzonego ma wydzwiek negatywny, natomiast z punktu widzenia nabywcy oczywiscie, ze bedzie miec pozytywny, wiec Twoje domysly sa nietrafione. Oczywiscie rozumiem Twoja merytoryke, bo stoisz po stronie tych pokrzywdzonych trescia artykulu.
Pofatygowalem sie zajrzec do archiwum tego serwisu i smialo moge stwierdzic, ze nic sie nie zmienia-czyli:
-Fanatycy byli, sa i beda.
-Trolle jak najbardziej maja sie dobrze.
-Artykuly tutaj pisane sa praktyczenie w niezmiennej formie, wiec krecenie nosem i obrazanie sie w stylu
"kiedys to bylo" rowniez jest glupstwem.
-Nagonka na normalnych kibicow wyrazajacych swoje zdanie byla jest i bedzie (nie tylko w tym serwisie).
Przyklad Claire Williams jak i ten z charkterystyka dzialania firmy jest zupelnie nie trafiony i nie na temat.
24. fpawel19669
@22 W żadnym zdaniu nie napisałem, że popieram bylejakosc. Zasygnalizowałem, że redakcja tworzy to podejrzewam bardziej z pasji niż dla profitów. To nie są ludzie robiący to zawodowo, to nie redakcja "Auto Motor und Sport" czy periodyków brytyjskich i trzeba na to wziąć poprawkę. Dla mnie Wasze nieustanne poprawianie ich błędów językowych, stylistycznych czy błędów w tłumaczeniu jest po prostu irytujące. Oczywiście przegięcia w stylu knock'out za 0,4 sekundy było słabe, ale podchodzę do tego z humorem i dystansem. Tym bardziej, że Kempa jakoś to tam wytłumaczył. Mniej lub bardziej przekonująco, ale próbował. Oczywiście, że zauważam ich walkę - oby nie o przetrwanie - i poszukiwanie nowych czytelników poprzez krzykliwe nagłówki, ale dopóki - moim zdaniem - nie przeginają paly, dla mnie ok. Mnie, w przeciwieństwie do Ciebie, byłoby szkoda gdyby portal zniknął. Obserwuje tu sobie różne postaci, różne ich charaktery, temperament, inteligencję i WIEDZE o f1. Generalnie ogromnie mnie cieszy wzrost popularności Formuły w Polsce. Wiąże się to jednak z utratą swego rodzaju elitarności a co za tym idzie naplywem motoryzajacego kibolstwa. Brata raka toczącego polska piłkę. Na szczęście objawiający się tylko w internecie, a nie realnie latającymi kostkami brukowymi. I dlatego nie oglądam polskiej piłki z wyjątkiem reprezentacyjnej, a byłem na wielu meczach i widziałem piękne pojedynki Widzewa czy Górnika. Widziałem Real Madryt, Borussię Moenchengladbach czy decydujący mecz o awans do finałów MS Polska - Belgia. Ale dość o tym. Napisałeś, że "podkupić" nie można zaklasyfikować jako przenośni w tej sytuacji, bo ma negatywny wydźwięk. Hm, to już kwestia interpretacji, bo czymś ten inżynier został zachęcony do tego ruchu i moim skromnym zdaniem to dla mnie wyczerpuje temat. Dlaczego Kempa użył akurat tego określenia - nie wiem. Może automatyzm, a może z powodu który wymieniłem wcześniej. Pozdrawiam życzę miłego wieczoru i wyrozumiałości.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz