Kto zostanie partnerem Bottasa w Alfie Romeo? "W grze" pięciu kandydatów
Poniedziałkowego popołudnia ruszyło transferowe domino w F1. Alfa Romeo oficjalnie potwierdziła zakontraktowanie Valtteriego Bottasa. Teraz kibice zastanawiają się, kto będzie zespołowym partnerem Fina w sezonie 2022, a lista do tego miejsca jest dość długa.Valtteri Bottas w Alfie Romeo. Jeszcze kilka tygodni temu taka sytuacja mogła wydawać się niemożliwa, ale jak dobrze wiemy - w F1 wszystko może się zdarzyć. Tak więc jedna niewiadoma została już rozstrzygnięta, a teraz czekamy na kolejny komunikat ws. drugiego fotela w szwajcarsko/włoskim zespole.
Kolejna chętnych do tego miejsca jest dość długa, a otwierają ją dwa nazwiska, o których ostatnio najczęściej się mówiło. Chodzi oczywiście o Alexa Albona oraz Nycka de Vriesa.
Według doniesień Auto Motor und Sport, kierownictwo Alfy Romeo chciałoby zwerbować do siebie reprezentanta Tajlandii. Jednakże nie jest żadną tajemnicą, że 25-latek wolałby zasilić szeregi Williamsa, na co mają naciskać jego sponsorzy. Jedyną przeszkodą pozostaje Mercedes, który poszukuje miejsca drugiemu kandydatowi z tej listy.
De Vries już od dawna łączony jest z Williamsem, ale ostatnie plotki sugerują, że bliżej mu do stajni z Hinwil. Holender miał wielokrotnie kontaktować się z Frederickiem Vasseurem podczas weekendu w Zandvoort, a GPToday.net podało informację, że świeżo upieczony mistrz świata FE sfinalizował dzisiaj umowę z jakimś zespołem. Prawdopodobnie chodziło właśnie o Alfę Romeo.
Ciągle nie wolno także skreślać obecnego kierowcy szwajcarskiego teamu, Antonia Giovinazziego. Zapewne gdyby nie fakt, iż Vasseur zapewnił sobie swobodę co do wybierania składu kierowców, to już dawno Ferrari "załatwiłoby" kolejny kontrakt sympatycznemu Włochowi. Niestety, tak się jednak nie stanie, a jedyną deską ratunku dla niego... są po prostu bardzo dobre rezultaty w drugiej połowie sezonu. Jak na ironię, 27-latek w ostatniej czasówce spisał się rewelacyjnie, gdyż zajął w niej 7. lokatę.
Auto Motor und Sport twierdzi też, że na liście kandydatów do szwajcarsko/włoskiego fotela dołączył nieoczekiwanie Nico Hulkenberg. O Niemcu dużo mówiło się w kontekście ewentualnego zatrudnienia w Williamsie, ale wcale nie jest wykluczone, że "za kulisami" nie prowadzi rozmów z Alfą Romeo. Co ciekawe, podobną informacją podzielił się Motorsport.
Ostatnie nazwisko, jakie wymienia się to Theo Pourchaire. Utalentowany 18-latek niedawno odbył test za kierownicą bolidu C38, a wyniki tego przejazdu miały pozytywnie zaskoczyć włoskich inżynierów. Jednak niemiecki serwis uważa, że Francuz swoją szansę otrzyma dopiero w 2023 roku. Z tego też powodu kierowca, który zostanie zakontraktowany na sezon 2022 przez Alfę Romeo, najprawdopodobniej dostanie tylko roczną umowę.
Niedługo powinniśmy dowiedzieć się, kto będzie partnerem Bottasa w przyszłorocznej rywalizacji. Frederic Vasseur wyjawił w Holandii, że wszystko "wyjaśni się w ciągu dwóch tygodni". Jeżeli chodzi o polskie wątki, to wydaje się, że Robert Kubica nadal będzie pełnił rolę kierowcy rezerwowego w ekipie z Hinwil.
komentarze
1. SpookyF1
"Jeżeli chodzi o polskie wątki, to wydaje się, że Robert Kubica nadal będzie pełnił rolę kierowcy rezerwowego w ekipie z Hinwil."
Chodzą plotki, z jakiegoś dziennikarskiego dosyć rzetelnego źródła, że Orlen wycofał się już ze współpracy z Alfa Romeo. Także Robert raczej nie zostanie nawet testowym. Na moje to koniec Jego przygody z F1.
2. OhDanNo
A Orlen wpakuje pewnie teraz kasę w rajdy albo inne nudne WEC, które pewnie ogląda w kraju max 100 brzuchatych chłopów z kiełbasą w ręku odzianych w przykrótką koszulkę z nr 9 na barczystych ramionach z dopiskiem "Lewandoski".
Czyżby definitywny koniec kubicowania?
3. XandrasPL
Albon chce do Williamsa bo ten cienki bolek chce kogoś pokonać w końcu. A i tak nawet z Latifim kilka razy w kwalach by się walnął. Albon out, Latifi out
4. SpookyF1
@3 Kasa rządzi, nie talent. Kasa dla kierowcy, kasa na rozwój, kasa sponsorów... Albon miał swoją szansę w topowej ekipie. Nie ukrywajmy, miał przebłyski formy. Nie jest jakiś totalnie kiepski. Ale to jakby trochu mało jak na królową motorsportu. Jak ktoś go zechce to dla kasy. Będzie osłaniał tyły w jakiejś taczce, bo ma kase.
Ostatnio zainwestowano w LeClerca, Russela, Verrstappena... Weszli do F1 mając mleko pod nosem. Widziałbym jakichś juniorów, zamiast odgrzewać kotlety typu Albon... Taki De Vries byłby spoczko.
Z drugiej strony ustała era Clare Williams, no i ta taczka poszła jakby do przodu. Z kasą Albona i Latifiego być może będzie lepiej niż bez budżetu z nieopierzonym świeżakiem, co dwa lata będzie się uczył jak nie rozbijać bolidu i jak nie kręcić bączków.
Osobiście też z punktu czysto sportowego zdecydowanie wolę kogoś innego niż tych dwóch. Z punktu widzenia interdyscyplinarnego dla zespołu, widziałbym Albona i De Vriesa.
5. Skoczek130
Liczę na kogoś z F2. Niekoniecznie Pourchaire, bo jest bardzo młody i musi okrzepnąć (choć, jak na prawdę jest zdolny, to da radę!), ale Guanyu Zhou jak najbardziej. Pierwszy Chińczyk w historii, w tym roku walczy o tytuł. Był debiutantem sezonu w F2. Liczę, że to On otrzyma szansę. Nycka de Vriesa widziałbym w Williamsie. :) Żadnych Albonów, Kwiatów, Hulkenbergów!
6. Raptor202
@5 Debiutantem sezonu w F2 to może i był, ale dwa lata temu. Już trochę długo tam siedzi, nie? Najlepszą opcją z F2 jest Piastri - wygrał F3 w debiucie, wcześniej wygrał formułę Renault, również w debiucie, a teraz w pierwszym sezonie ma szansę na tytuł F2. Niestety należy do najbardziej bezużytecznej akademii kierowców (i w odróżnieniu od Zhou nie może liczyć na chińskie wsparcie finansowe), więc miejsca pewnie nie dostanie.
7. przesio
Może się nie znam ale co gdyby ktoś zaszalał i wpuścił Arthura Leclerca? Hmm ?
8. TomPo
Jest Albon i jest de Vries - jeden trafi do Alfy drugi do Williamsa.
To byloby tak proste i oczywiste gdyby nie ukladanki sponsorskie w F1.
Albon jest zwiazany z RBR wiec ciezko bedzie trafic gdziekolwiek. Najszybciej powinien zastapic Tsunode, no ale Honda.
de Vries naturalna sila rzeczy powinien trafic do Williamsa. Jego pojawienie sie w Alfie oznaczaloby pozegnanie GIO, a tam reke na pulsie trzyma Ferrari.
Czyzby Alfa chciala sie przerzucic na silniki Merca, ze wzieli BOT i wzieliby de Vriesa?
A moze de Vries owszem, kontrakt z Alfa podpisal, ale jako rezerwowy - co by oznaczalo definitywny koniec KUB w F1.
Gdyby tak...
BOT i de Vries w Alfie, w zamian za silniki Merca do Alfy
Albon zmuszony do rozstania sie z RBR i przylaczenia sie do Merca w Williamsie.
No to wtedy czapki z glow przed Toto za mistrzoskie rozegranie partii szachow i ogranie jednoczesne Ferrari i RBR.
No ale wtedy nasuwa sie pytanie, czy aby Merc nie zrobilby sie zbyt duzy.
Pozyjemy zobaczymy.
Niestety Mazepin nie do ruszenia - a to najwieksza bolaczka obecnej F1, bo juz Stroll cos wiecej soba prezentowal.
9. Skoczek130
@Raptor202 - trochę mu nie poszło, kariera przyhamował, jak swego czasu u Nycka de Vriesa. Ale nie ma go co skreślać. :) Piastri oczywiście, że powinien do F1 trafić. Ale wiadomo, sponsorzy. Choć moim zdaniem i tak w przeciągu dwóch lat do niej trafi.
10. hubertusss
Hulkenberg to chyba tylko jakiś kawał. Chyba nikt normalny nie zrobi takiego błędu jak RB z Perezem. Po co zatrudniać kierowcę bez perspektyw?
11. Lukas3003
TomPo
Kilka dni temu poszła fama apropos silników ale to fia musi zdecydować czy Merc będzie mógł dostarczać dla jednego więcej teamu.
Nowe auta od 2022 roku No i powinny być nowe twarze bo odgrzewane kotlety poprostu do nich nie pasują,to tak jakby dać nowego iPhone 60latkowi ????
12. ViceCity86
Kubica albo Rosberg
13. sylwek1106
Na Kubicę nie ma co liczyć, na rezerwowego może iść do wielu zespołów i dostanie za to pieniądze, nie potrzebuje do tego Orlenu. Ale jeśli zamkną drzwi na kokpit, to może da sobie spokój i będzie jakiś WEC. Co do młodych, to nie wiem co się dzieje w F2, ale pewnie kasa wygra z talentem, bo tylko topowe ekipy mogą sobie na talent pozwolić.
14. alfaholik166
@13. sylwek1106
Zgadzam się i podobnie to widzę. Jeszcze jeden solidny występ Kubicy w roli awaryjnego zastępcy raczej mu wystarczy aby zapisać się w świadomości szefów innych ekip, a może nawet pomoże mu zyskać nowych sponsorów niekoniecznie z rodzimego podwórka. Wróżyć z fusów można na wiele sposobów, a ilość możliwych rozwiązań jest praktycznie nieskończona. Przykład Bottasa z trzyletnim kontraktem w Alfie Romeo pokazuje, że to raczej nie skala talentu jest na pierwszym miejscu przy ustalaniu składu kierowców, tylko układy i plany biznesowe.
15. biskit
@8. TomPo i 11. Lukas3003
Niekoniecznie idźmy w tych spekulacjach o krok dalej i np Alfa przerzuca się na silnik Merca ale Willy biorąc Albona na silniki Hondy... wróć RBR Powertrains :P i w tedy mamy zachowane status quo bo Mercedes dalej będzie dostarczać tylko 3 zespołom a Ferrari i tak bliżej do współpracy z Haas-em niż Alfą poza tym wcale nie jest powiedziane ze Alfa nie wycofa się po następnym sezonie więc mariaż z Mercem miałby przyszłość w kontekście potencjalnego kandydata do przejęcia zespołu bo silniki maja dobre i jest na czym budować... Jedynym przegranym w takim układzie dalej pozostaje Alpine bo nie ma zespołu satelickiego.
16. belzebub
Tak naprawdę wybór kierowców do danego teamu to wypadkowa interesów, kasy i umiejętności danego kierowcy. Każdy z kandydatów ma swoje plusy i minusy, ale zespół nie musi koniecznie brać pod uwagę talentu kierowcy i to jest chore. Do F1 powinni trafiać najlepsi kierowcy i jeśli nie są w stanie nic wielkiego pokazać to powinni z niej odejść, a nie trzymani ileś tam sezonów bo może coś pokażą.
Leclerc, Russell, Norris, Verstappen bardzo szybko pokazali na co ich stać. Taki Tsunoda na razie pokazał niewiele, Mick Schumacher ciężko powiedzieć ma beznadziejny bolid, ale z drugiej strony Russell w podobnym złomie potrafił wyciągnąć więcej.
Z obecnej stawki, Giovinazzi out nic konkretnego nie osiągnął ani nie wyróżnił się. Wymieniony wcześniej Tsunoda podobnie. RBR powinien w przyszłym sezonie spróbować z innym swoim wychowankiem, a Tsunodę dać odpocząć jako rezerwowy.
Williams nie ma wyboru, jeden z kasą musi być. Latifi jest słaby, do Russella mu bardzo daleko, ale ostatnio jeździ nieco lepiej niż w zeszłym sezonie.
Do Bottasa też mam zastrzeżenia, może i jest solidny, ale nie potrafi jeździć w każdych warunkach i ma problemy z wyprzedzaniem. Jeśli w takim Mercedesie miał problemy to co będzie w Alfie? Uważam że Fin powinien odejść jak Kimi z F1, zwłaszcza że ten drugi w szczycie swojej formy był o wiele lepszym kierowcą niż Valtteri.
Dać szansę de Vries, który już jakiś czas temu powinien być sprawdzony w F1, Zhou i jeszcze z dwóch trzech by się znalazło.
Ale sami widzicie, że w tym sporcie liczy się albo kto więcej zapłaci albo jakieś koneksje. Skutek jest taki, że ci potencjalnie lepsi grzeją ławę, a przeciętniacy jeżdżą w kolejnym sezonie nic wielkiego nie pokazując.
17. biskit
@16. belzebub
Myślę że w którymś momencie dzięki limitom budżetowym (pomimo tego co niektórzy twierdzą że to bzdura i upadek F1) i "równiejszemu" podziałowi z wpływów komercyjnych w pewnym momencie zespoły zaczną być bardziej samowystarczalne a i kto wie może i nowe się znajdą jak się okaże że model biznesowy już nie przynosi samych strat i to (przynajmniej w teorii) powinno się przełożyć na to że będzie się liczyć bardziej kierowca niż budżet jaki wnosi a i samych foteli wyścigowych w F1 może i będzie więcej ... ale to jak na razie tylko moja prywatna spekulacja i tylko czas pokaże czy się myliłem czy nie
18. belzebub
@17 Limity budżetowe może tutaj pomogą, ale z drugiej strony jeśli "sponsor" takiego kierowcy paydrivera będzie wnosił jakąś kasę to wtedy zespół (właściciel) będzie mógł wydać mniej z własnej kieszeni.
Tutaj powinna być przeprowadzona jednocześnie gruntowna reforma, powiedzmy o możliwości dostania się do F1 muszą (oprócz oczywiście zdobycia superlicencji) dany kierowca/kandydat musi spełnić określone wymagania. Np. zdobycie tytułu/-ów mistrzowskich w niższych seriach (tak jak niektórzy trafiali dotychczas), określona ilość wygranych wyścigów, ilość podiów, itd. To muszą być naprawdę najlepsi z najlepszych.
Ale rzeczywistość będzie taka jak jest, liczą się interesy zespołów, ambicje jakiegoś tam bogatego tatusia, itd.
19. biskit
@18 Ale tak było od zawsze, natomiast prawdziwy talent i tak zawsze jakoś się obronił czy z kasą czy bez
20. XandrasPL
w F1 wolą przytulić od 10 baniek w górę zamiast mieć gościa 0,4 szybszego
bo za te 10 baniek mogą podobno zrobić bolid 0,5 szybszy
21. Majk-123
Niech awansują Micka Schumachera do Alfy. Z chęcią go zobaczę na tle Bottasa, natomiast Haas i Williams jak chce to niech bierze pay driverów, bo z wyjątkiem De vrisa i Zhou, którzy raczej fotela nie dostaną to żaden z nich nie zasługuje na F1.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz