Verstappen zdradził, że Red Bull pomylił ustawienia przedniego skrzydła
Wyraźne problemy Maksa Verstappena podczas Grand Prix Turcji zostały wyolbrzymione przez błąd w ustawieniu przedniego skrzydła, który zaburzył balans aerodynamiczny w bolidzie Red Bulla.Po piątkowych i sobotnich treningach zawodnik Red Bulla był jednym z faworytów do zwycięstwa na tureckim torze. Sobotnią czasówkę Holender przegrał tylko z Lancem Strollem.
Verstappen na mokrej nawierzchni ponownie tragicznie wręcz ruszył do wyścigu ze swojego pola startowego, ale szybko zaczął odrabiać stratę i znalazł się z powrotem za plecami jadącego na drugim miejscu Sergio Pereza.
Utrata panowania nad bolidem podczas manewru wyprzedzania Meksykanina sprawiła, że ten zmuszony został do zjazdu po świeży komplet ogumienia, ale w dalszej części wyścigu nie dysponował już tempem pozwalającym my powalczyć o najwyższy laur, tym bardziej, że po raz kolejny zaliczył obrót.
Holender na metę wjechał na szóstym miejscu, przyznając, że weekend musi jak najszybciej puścić w niepamięć.
W wywiadzie dla de Telegraaf as Red Bulla zdradził jednak, że bliższa analiza jego auta po wyścigu wykazała dlaczego miał tak duże problemy.
"W sumie wszystko poszło źle" mówił. "Okazało się, że ustawienia mojego przedniego skrzydła były kompletnie pomylone."
"Z jednej strony brakowało nam 7 stopniu w porównaniu do tego co miało być ustawione. To naprawdę sporo."
"Zazwyczaj zmieniamy pochylenie o jeden stopień tu i tam. Siedem stopni, to bardzo dużo. Co można zrobić w takiej sytuacji jako kierowca? Praktycznie nic nie pracowało jak należy."
Kierowca przyznał również, że atak na Pereza nie był podyktowany żadną niecierpliwością i chęcią jak najszybszego odrobienia strata z początku wyścigu.
"Nawet nie chciałem go tam wyprzedzać" mówił. "To nie tak, że byłem zbyt niecierpliwy. Nic nie mogłem tam zrobić."
"Chciałem po prostu trzymać się blisko za nim, ale nagle złapałem podsterowność i wyleciałem z toru. To był mniej więcej koniec zabawy. Potem utknął w kolejce aut przez większość wyścigu."
"Stan asfaltu również był niedorzeczny. A przy takim ustawieniu skrzydła, kierowca nie może zbyt dużo zrobić."
komentarze
1. PanMisza
nie wiedziałem, że przez przednie skrzydło mogą buksować koła na starcie i nie wchodzi drugi bieg
2. waterball
No przecież Max nie mógł nic sp...ć. To niedouczeni mechanicy Red Bulla! Pierwszy raz ustawiali skrzydło więc mogli się pomylić o 7 stopni - dobrze, że mu przedniego na tył nie założyli!
3. Soto
"Nawet nie chciałem go tam wyprzedzać" mówił. "To nie tak, że byłem zbyt niecierpliwy. Nic nie mogłem tam zrobić."
Max chyba o jakimś innym wyścigu opowiada:) Chyba ma nas wszystkich za idiotów, skoro myśli, że ktoś w to uwierzy.
4. Skoczek130
Nie no Max, nie rób z ludzi baranów - akurat, kiedy byłeś tuż za Perezem, po prostu poniosła Cię fantazja. A szkoda, bo ten wyścig mógł ułożyć się lepiej. Druga sprawa, że w pełnym deszczu zapewne miałby większe szanse na zwycięstwo. Gdy pojawiła się sucha nitka, ani Raci Point, ani Red Bull Racing, nie miało już argumentów.
5. fistaszeq
nie poniosła go fantazja, gdyby go nie wyprzedzał to by wjechał w Pereza i by miał karę.
6. Dawid26
Zbyt dużo głupich błędów popełnił Max w tym wyścigu. Liczę jednak że Max zdobędzie wicemistrza w tym sezonie.
7. Xandi19
No zły setup wgrali z neta.
8. Noise
No widzę, że tu sami specjaliści. Nie ma co.
9. mirek8423
@8 A co, nie tak było jak chłopaki piszą?
10. Noise
@9 Oglądałem powtórki kilka razy. Co do pochylenia skrzydła nie jesteśmy w stanie tego rozstrzygnąć. Co do wyprzedzania w tym miejscu to wierzę Maxowi. Wyprzedzanie w tym miejscu było by skrajnie debilne, a uważam, że zmieniło się jego podejście do wyścigów porównując m.in. z 2018 rokiem. Sądzę, że chciał się faktycznie trzymać jak najbliżej by w ciągu prostej wyprzedzić Pereza. Coś poszło nie tak. Czy to skrzydło, czy aquaplaning czy jakiekolwiek inne okoliczności. Tego się już nie dowiemy. Ale mówienie, że na pewno było tak a nie inaczej jest śmieszne dla mnie. Wolę podchodzić racjonalnie i obiektywnie. Oczywiście każdy z nas ma prawo do swojego zdania. Tyle.
11. Kormak
Nie wiem, czy to prawda, czy nie ale jak się jest graczem drużynowym to się takich szczegółów nie opowiada publicznie. Słabo Max, bardzo słabo i zero klasy.
12. ds1976
Oż Wy!!! Zamiast się cieszyć, że szalony Holender znów urozmaicił wyścig to znów się Wam coś nie podoba... A ch....z tym, że nie wygrał a mógł. Sezon był posprzątany przez Lewisa gdzieś kole 3 wyścigu, Max się może wozić jak chce. Pewnie chciałby dorzucić kolejne zwycięstwo do kolekcji tylko... co z tego wynika? Pojedyncze zwycięstwa przy dominujacej kombinacji bolid / Lewis niczego nie zmieniają.
Zamiast nawijać o VER (choć przyznaję, że to wdzięczny temat) kupcie se książkę o Laudzie :-)
13. Skoczek130
@ds1976 - i tu masz rację. Max jest niczym Senna w czasach dominacji Williama i jedynce, co mu pozostaje, to cisnąć, ile fabryka daje. Od kiedy pojawił się w F1 wygrał najwięcej "trudnych" wyścigów, dając popis jazdy. :)
14. Ocato
Hamilton: Dziękuję wszystkim z ekipy. Jesteście wielcy!
Verstappen: Ci źli mechanicy popsuli mi wyścig! Przecież ja nie popełniłbym błędu.
A ludzie nadal się dziwią, że mało kto lubi Verstappena...
15. Danielson92
@13 Najwięcej trudnych wyścigów wygrał Ricciardo. Same trudne wyścigi w zasadzie. Verstappen miał takie, gdy miał najszybszy bolid. Albo np Hiszpania gdzie wygrał, bo rozbiły się Mercedesy
16. gulik3
"Złej baletnicy przeszkadza rąbek od spódnicy". Ja nie mam z tym problemu, że Max zbyt wiele błędów popełnił jak na jeden wyścig - zdarza się, ale niech już nie obwinia wszystkich w koło. Bardziej śmieszą mnie niedojrzałe dzieci pokroju Skoczek..., który pod tym tekstem próbuję na siłę wygładzać postać Holendra, a przy błędach innych kierowców (a przede wszystkim Hamiltona) grzmi jaki to cienias w dobrym wozie. Zero obiektywizmu. To pokazuje, jak On się zna na F1.... tak samo jak świnia na gwiazdach...
17. weres
Naprawdę wierzycie, że kierowca przez cały wyścig się nie zorientował, że ma źle ustawione skrzydło? Jeśli samochód mu się źle prowadził to powinien powiedzieć przez radio, że może warto zmienić ustawienia skrzydła.
18. goralski
Dlatego wydaje mi się, że Ver po odejściu HAM nigdy nie trafi do Mercedesa, gdzie poprawność polityczna jest ważniejsza niż nawet samo ściganie. Bądź co bądź mercedes jest dalej konserwatywny i jego grupa docelowa to nie ludzie pijący energetyki.
19. ds1976
VER jest chyba dlatego właśnie lubiany / nielubiany (nic pośrodku!!!) bo mówi to co myśli - ot taki "starożytny" kierowca. Nie chce mu się bawić w poprawne gadki - przygotowane przez dział PR po 7 korekcie.
Faktycznie z takim podejściem nie pasuje do Mercedesa, do Ferrari też nie bo po 3 wyścigach by go zwolnili za szczerość. Pozostaje... Red Bull! Niech przejmą silnikowe aktywa Hondy i rozkręcą ten biznes - to na pewno potrafią!
20. rowers
Poniekąd jest jakaś racja w tym, że kierowcy startują po to żeby być mistrzem świata. No ale myśle, że jakbym tam jeździł to po prostu chciałbym wygrywać. Głównie się jeździ po zwycięstwa, a zachowując spokój mógłby o nie walczyć. Trzeba wziąć pod uwagę stratę wynikającą z piruetów, stratę z wykonania pitstopu nie wtedy kiedy trzeba (bo dzięki piruetowi je zniszczył), z bycia w złym miejscu na torze z tych samych powodów. Jeśli zwycięstwo nie jest istotne to po co jeździć... Opowiadanie głupot, że nie próbował wyprzedzać Pereza i tak jest najzabawniejsze. Wystarczyło zdjąć nogę z gazu. Każdy kierowca narzeka, że za innym bolidem nie da się podążać bo nie ma przyczepności i opony się przegrzewają to Maks jedzie po nawierzchni bez żadnej przyczepności zaraz za innym bolidem w zakręcie, który szczyt ma w tak specyficznym miejscu. Często jest tak, że mając słabszy bolid trzeba więcej zaryzykować, ale w ten weekend to Redbull i Maks mieli najlepszy bolid. On ma tak ogromny talent i jest tak szybki, ale czegoś zawsze brakuje, zwykle opanowania. Już rozwalił bolid na okrążeniu rozgrzewkowym co Redbull go jakimś cudem poskładał przed startem. Nikt wtedy się nie czepiał bo błędy się zdarzają. Ale tutaj gorąca głowa dała się we znaki.
21. Xandi19
Za chwilę gołąb im wpadnie w kanały chłodzące. Dlaczego ludzie tak bardzo biorą do siebie problemy takiego Maxa, który jest kurde dobry a nie wyszedł mu wyścig a jak o problemach przez wadę bolidu mówią kierowcy Haasa to tylko śmieją się z nich. No ku**A! Znaczy ja wiem dlaczego ale co za dużo wyzwisk to mnie zbanują.
22. Max_Siedlce
Ten wyścig to kolejny dowód że Verstapen nie jest wybitnym kierowcą, a jedynie przereklamowaną, chamską mało inteligentną maskotką RedBull-a. Jego tłumaczenia są jak zwykle żałosne. Z całego serca życzę mu dożywocia w RedBull-u jak sądzę po roku 2021 będzie na mecie na pozycjach na które sobie zasłuży. Bezsprzecznie w ten weekend dysponował najlepszym bolidem a udowodnił że jest po prostu słaby w trudnych warunkach.
23. Kruk
Nie wiem skad takie przekonanie, ze RBR-Honda mieli najlepiej przygotowany bolid. Konstrukcja RB16 nie popisala sie:
-Oszczednoscia opon.
-W miere dobra przyczepnoscia do mokrego toru.
-Opony przejsciowe traktowala jak cialo obce w bolidzie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz