Marko: Albon otrzyma więcej czasu na stabilizację osiągów
Zespół Red Bulla przekonuje, że Alex Albon otrzyma więcej "czasu", aby pokazać swoją prawdziwą prędkość u boku Maksa Verstappena.Debiutujący w zeszłym roku z Toro Rosso Albon w połowie sezonu zastąpił w Red Bullu przeżywającego problemy Pierre'a Gasly'ego.
Obecnie to Taj ma problemy z pewnością siebie w kokpicie Red Bulla, a w mediach co chwila pojawiają się spekulacje o kolejnej rychłej zmianie kierowcy.
Helmut Marko odpowiadający za program rozwoju kierowców Red Bulla uważa jednak, że Albon otrzyma więcej czasu.
"Tak długo jak będziemy widzieli, że robi on postępy, a jego wyniki stają się coraz lepsze, będziemy dawali mu czas" mówił Austriak. "Alex miał w tym sezonie sporo problemów włączając w to problem z silnikiem oraz incydent z Hamiltonem. W wyniku tego traci trochę pewności siebie."
"On ma jednak prędkość. W trzecim segmencie wyścigu na Silverstone notował dobre czasy. Myślę jednak, że to oczywiste, że on jest jeszcze młody i brakuje mu doświadczenia" dodawał Marko. "Potrzebuje czasu, aby osiągnąć większą stabilizację."
Po wygranej Verstappena w minioną niedzielę, Red Bull przekonuje, że mistrzostwa w jego wykonaniu nie są jeszcze przegrane.
"Zawsze mówiliśmy, że tytuł mistrzowski nie został jeszcze rozstrzygnięty" mówił. "Tak, cały czas mamy pewne problemy z bolidem, ale przewaga Mercedesa topnieje z każdym tygodniem. Musimy tylko lepiej spisywać się w kwalifikacjach, gdyż teraz to jest nasza słaba strona."
Na torze Silverstone Max Verstappen potwierdził, że obecnie silnik Hondy "nie posiada takich trybów kwalifikacyjnych jak Mercedes."
Marko dodawał: "Wielu ludzi zapomina, że prawie wygraliśmy pierwszy wyścig sezonu i mogliśmy także wygrać w zeszłym tygodniu, gdyby problemy z oponami u Lewisa Hamiltona pojawiły się trochę wcześniej."
"Teraz Max zajmuje drugie miejsce w tabeli kierowców, więc wszystko jest możliwe. Będziemy tylko mocniejsi, nie słabsi, więc nie widzę powodu, dla którego nie mielibyśmy odnieść sukcesu."
komentarze
1. johan24
Przeszła mi teraz, po przeczytaniu powyższego artykułu taka myśl: Jakie problemy miał wcześniej Gasly a teraz Albon odnośnie swoich wyników w RBR? Sam zespół powinien być w okolicach 2 miejsca konstruktorów. Jeden i drugi kierowca są z podobnego pokolenia. Jeździli ze sobą wcześniej w niższych seriach. Tak więc są sobie podobni. Dlatego teraz zastanawia mnie, co robi różnicę pomiędzy ALB a VES? Czy czasem RBR nie potrafi lub nie jest w stanie przygotować dwóch równych sprzętowo pojazdów? Czy może Max jest aż takim magikiem, że rozwala swojego kolegę zespołowego obojętnie w którym bolidzie? A może Dr Helmut Marko wprowadza taką atmosferę (lepszy/gorszy)? Gasly w RBR był kolokwialnie mówiąc "do du.." Przyszedł Albon. Na początku "och i ach!" cudo! Teraz odstaje od Verstappena jak Pierre kilkanaście miesięcy temu. Dziś Marko daje Alexowi jeszcze czas do ogarnięcia się, ale punkty konstruktorskie nadal uciekają RBR. Jaka strategia na przyszłość dla stajni Red Bull Racingo odnośnie kierowców? Macie jakieś propozycje i komentarze?
2. johan24
miało być "ALB a VER"
3. jmformates
#1 Ale to proste. Obaj (GAS i ALB) przychodzili w innych okolicznościach.
Gasly miał za sobą już nie jeden wyscig w F1 i dużo więcej doświadczenia-pokładano w nim znacznie większe nadzieje, a wyszło tak że dał się nawet zdublować. Jego manewry wyprzedzania nie były odważne i nie dowoził dużych punktów. Nie rokował i to było kluczowe.
Albon przychodząc do F1 miał za sobą jedynie testy przed sezonem i podpisany kontrakt z Formułą E, do której sie przygotowywał. Gasly tak źle rokował, że postanowili że pewnie nie maja nic do stracenia, a znali też Kvyata więc wzięli Alexa. Okazało się, że szybko zatrybiło i na koniec sezonu po kilku wyscigach gdyby nie aktywista z UK, miałby podium. Ten chłopak ma prędkość i jest nieustraszony-pokaż mi drugiego takiego w stawce obok Verstapena i Hamiltona aktualnie, który miałby odwagę jechać 300km/h po trawie i wyprzedzać po zewnętrznej będąc całym samochodem poza torem na tarkach. On lubi się ścigać i to pokazuje. Ten sezon jest o tyle trudny, że samochód którym dysponuje jest tragiczny w prowadzeniu co podkreśla sam Max, który znając go kilka lat a nie kilka miesięcy lepiej potrafi go okiełznać, zniszczył nieco pewności siebie po tym ,jak niemal wygrał wyścig, potem wypadek w treningu i nagle wszyscy zaczęli mu wieszczyć koniec kariery w RBR. Ale jeśli ten chłopak naprawi tempo wyscigowe, do czego potrzebował więcej zaufania do samochodu, to regularnie będzie dowoził 4 miejsce i czasem bił sie o podium.
Tego Gasly nie gwarantował, jeszcze trochę i Albon stanie się świetnym wingerem dla Verstapena, który w mojej opinii jest w tym momencie lepszym kierowcą od Hamiltona.
4. Raptor202
@1 Albon odstaje od Verstappena w podobnym stopniu co Gasly jeśli chodzi o międzyczasy w kwalifikacjach. Różnica między nimi jest taka, że kwalifikacje w przypadku Gasly'ego są najmocniejszą stroną (w wyścigu często kończy za Kvyatem, który startuje ze znacznie niższych pozycji). W przypadku Taja jest odwrotnie - słabe kwalifikacje nadrabia w wyścigach, potrafi walczyć o pozycje na torze i wyprzedzać. Gdy w zeszłym roku Gasly utknął za kimś, to nie potrafił sobie z nim poradzić, czego efektem było np. dublowanie przez Verstappena w Austrii. Druga kwestia - bolid. Zeszłoroczny Red Bull należał do top 3 i miał wyraźną przewagę nad całą resztą. Z Ricciardo w składzie mogliby nawet powalczyć z Ferrari. Obecnie mają problemy, by pokonać Racing Point w sobotę, a dobre wyniki są głównie zasługą Verstappena, który potrafi pojechać ponad stan. Poza tym to, o czym napisał @3 - jeden przychodził jako tzw. naturalny następca, z sukcesami w seriach juniorskich, cały czas należący do programu juniorskiego - niemal idealne warunki. Drugi - wyrzucony z programu dawno temu, zakontraktowany w ostatniej chwili przez Toro Rosso, z minimalnym doświadczeniem i ledwie jednym trzecim miejscem w F2 - teoretycznie nie należało oczekiwać od niego wiele, a i tak zrobił lepsze wrażenie od poprzednika.
5. ryan27
Przed wywaleniem Gasly'ego też tak mówili. I chyba nawet w tym samym dniu zmienili kierowców.
6. Kormak
Max chwali Hulkenberga. Może jest to jakiś rodzaj sugestii odnośnie kogo Versttapen chciałby mieć za kolegę w drugim bolidzie.
@4 Gasly nie jest do końca taka dupa wołowa co pokazał w tym sezonie na GP Wielkiej Brytani wyprzedzając na tarce wielkiego 4 krotnego mistrza w jego czerwonej taczce. Dodatkowo Pierre potrafi wycisnąć z bolidu satelickiego ładne wyniki takie jak 2 miejsce na podium.
Chociaż jak patrze na brawurę Albona to jestem pełen podziwu jak potrafi przebijać się przez całą stawkę z samego końca.
Obydwoje może i są dobrymi kierowcami, ale to, co potrafi Versttapen stawia ich w złym świetle, bo przebija ich pod każdym względem.
7. alfaholik166
@5
No właśnie. Ja też uważam, że zapewnienia pana Marko nawet funta kłaków nie są warte. Na podstawie tego w jaki sposób Helmut ocenia kierowców przypomina mi się to co dawno temu mówił w wywiadzie Villeneuve rozpamiętując okoliczności w jakich zakończyła się jego przygoda z Formułą 1. Twierdził on wtedy, że kierowca bez odpowiedniego nazwiska i koneksji zasadniczo traktowany jest jak śmieć, a jego umiejętności na nikim nie robią wrażenia, a przynajmniej nie na tyle aby miały one stanowić przepustkę do ścigania.
8. Kruk
Doktor Helmut Marko jest niezrownowazony psychicznie:
-Wydzwanienie do kierowcy z metlikiem mysli w glowie.
-Propozycja korona party dla kierowcow.
-Bieganie z pila lancuchowa po lesie (na szczescie prywatnym).
-Urojone w glowie przekonanie, ze jest szefem programu rozwoju mlodych kierowcow.
9. iceneon
@8. Kruk
Wygląda jak error i w głowie ma też zwarcia.
10. FanHamilton
Kiedys Vettel miał spokój bo z nim jeździł kimi i Mark teraz Hamilton i Verstappen mają spokój. Albon i bottas idealnie nr2
11. Pan5er
5. Zgadza się - na bank już robią plany co dalej - może mu dadzą jeszcze jeden dwa wyścigi ale jak się chłopak nie obudzi to będzie po nim. Auto ma, wyścigi dla merca będą trudniejsze bo powinno być cieplej. Max jest przyszłym mistrzem świata wiec mu nie dorówna ale niech przynajmniej od Ferrari nie dostaje po tyłku
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz