Hamilton i Verstappen zawarli pakt o niekrytykowaniu się wzajemnym
Lewis Hamilton i Max Verstappen doszli do porozumienia, aby przestać wzajemnie obrzucać się negatywnym komentarzami za pośrednictwem prasy.W ostatnim czasie Verstpapen i Hamilton za pośrednictwem dziennikarzy wymieniali się komentarzami, ale przed startem wyścigu w Austin na polach startowych widać było jak wymownie poklepywali się po ramieniu i uśmiechali.
"On i Lewis nie musza być przyjaciółmi" mówił dla Ziggo Sport Jos Verstappen. "Rozmawiałem o tym z Maksem i mam nadzieję, ze następnym razem nie będziemy mieli takiej dyskusji w prasie."
"On powinien skupić się na pracy na torze, co robi, a gdy dziennikarze podnoszą jakiś temat, udawać, że nic się nie wydarzyło."
"Widziałem, że Max i Lewis rozmawiali przed startem wyścigu [w Austin] i uzgodnili, aby nie krytykować się wzajemnie w prasie. Gdy coś takiego się wydarzy, mają rozstrzygać to między sobą."
Lewis Hamilton potwierdził iż rozmawiał w USA z Verstappenem: "To było coś w stylu: chłopie, jesteś świetnym kierowcą, zapomnijmy o wszystkim co było między nami."
Jos Veratappen niedawno twierdził że Sebastian Vettel i Lewis Hamilton obawiają się jego syna. Teraz dodawał: "Osobiście, uważam że Lewis boi się Maksa na torze."
"Wyraźnie widać to po tym jak zachowuje się na torze - on [Hamilton] jest przygotowany na ciężką walkę za każdym razem, gdy Max jest blisko niego."
"To zasługa Maksa, który osiągnął taki stan swoją jazdą i sposobem relacji z prasą."
komentarze
1. elin
Trochę dziwnie to wygląda... Z jednej strony - Max fighter w wyścigach, postrach wszystkich na torze, a z drugiej - bez taty ani rusz. Jos decyduje co ma mówić i jak się zachowywać.
Czasem można się wręcz zastanawiać, czy młody Verstappen potrafi samodzielnie myśleć.
2. arad1994
Hahaha już się Maxio poskarżył rodzicom i zespołowi, że go Lewis krytykuje i będą pakt zawierać xD jak jeździ jak debil to trzeba mówić, że jeździ jak debil i tyle. Jest szybki i tyle, nie da się znieść głupoty, buty i zadufania w sobie tego gościa
3. FanHamilton
Max jest spoko gość
4. Del_Piero
Jak dla mnie jeden wart drugiego. Daleko im do klasy Schumachera i Hakkinena.
5. Bzik
A ja uważam, że zapomną o umowie, jak jeden drugiemu nabruździ.
6. sliwa007
Wzajemne obrzucanie się błotem to dziecinada. Dobrze, że Jos i Hamilton doszli do podobnych wniosków i przerwali ten głupi ciąg niepotrzebnych wypowiedzi.
4. Del_Piero
Klasa Schumachera? Możesz rozwinąć myśl, bo ciężko mi doszukać się tej klasy.
7. weres
Ha ha ha Max krytykował Lewisa to było dobrze, jak Lewis zaczął krytykować Maxa, to nagle potrzebny jest jakiś pakt. Holender nie wytrzymuje nerwowo?
8. magic942
Oczywiście, że rywale boją się Maxa na torze... bo to psychopata który jeździ na zasadzie albo wyprzedze albo obaj sie rozbijemy. Naprawde był okres czasu, gdy wydawało sie, że Max dojrzał ale on nic sie nie zmienia od lat. Nie można patrzeć na jego młody wiek bo w F1 jest juz 6 lat, smiało można użyć stwierdzenia że to wyścigowy weteran
9. Del_Piero
@6. sliwa007
Schumacher i Hakkinen nie nadawali na siebie w prasie. Wszystko zostawało na torze.
10. sliwa007
9. Del_Piero
Ciekawe kryterium masz do oceny klasy zawodnika.
11. XandrasPL
Dużo zawodników w F1 a zwłaszcza Hamilton i Max nie potrafią oddzielić tego co na torze a co poza. Jak piłkarze z jednej reprezentacji grają przeciwko sobie to na te 90 minut są rywalami bez względu na ich wszystko. Mecz się kończy i nawet jeśli coś się zdarzyło to trzeba oddzielić siebie jako rywali do osób po meczu, które się lubią.
Pamiętam, że Trulli był tak takim co skakał do każdego po wyścigu i roztrząsał jakie sytuacje miesiącami. Alonso taki był za Ferrari. Lewis z Rosbergiem i gadanie, że Merc chce teraz Niemieckiego zawodnika jako zwycięzce czy teraz. Żaden problem sobie dogryźć sobie po wyścigu Ala Hulk i Kevin ale chodzić i gadać to przesada.
12. Vendeur
@10. sliwa007
Dokładnie. Schumacher faktycznie pokazał swoją klasę i morale, gdy zablokował końcówkę kwalifikacji w Monte Carlo... Zdecydowanie bardziej wolę Lewisa i Maxa, którzy coś tam pokrzyczą w prasie lub internecie, ale na torze zachowają jednak godność.
13. Vendeur
Aaa, i zapomaniałem dodać.
@elin jak zwykle w punkt! :)
14. ahaed
Może sobie jeszcze "lajki" wysyłają na FB?
15. Jacko
@11. XandrasPL
Ale nie tak łatwo oddzielić jedno od drugiego, skoro praktycznie całe twoje życie kręci się cały czas wokół F1. Piłkarze są w trochę innej sytuacji, bo jest klub i jest ewentualnie reprezentacja, a to dwie różne bajki. Ale przecież niejednokrotnie piłkarze różnych zwaśnionych klubów przerzucają się nawet ordynarnymi epitetami. Bardzo podobnie jest też w innych dziedzinach sportu. Weź chociażby naszą Justynę Kowalczyk oraz Marit Bjorgen i przypomnij sobie co Justa wypisywała na rywalkę (abstrahując od tego czy miała rację czy nie) i do jakiś złośliwości się czasami posuwała.
16. ewerti
Tiaa...Lewis boi się, że max spierdzieli mu wyścig i tyle. Gosć jest jak Crashtor Makdonald i Vitalij Pietrov w jednej osobie. Tylko zasobność finansowa i zespół lepszy.
17. elin
@ Vendeur
No nie wiem czy jak zwykle, ale Dziękuję :-).
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz