Alonso nie jest zwolennikiem zmiany systemu punktowego w F1
Fernando Alonso przyznaje, że nie jest zwolennikiem zmiany w systemie punktowym Formuły 1, gdyż nie uważa iż wpłynie ona pozytywnie na sport.Dwukrotny mistrz świata przyznaje, że wizja powiększenia strefy punktowej na pierwszy rzut oka może wydawać się atrakcyjna dla mniejszych ekip i dla ich kierowców, ale niekoniecznie musi się tak stać.
"Kierowcy prowadzący zawsze dostają punkty, więc gdy obecnie zdobywasz te dwa punkty może to być wspaniała chwila" mówił Alonso dla sport.de.
"Pamiętam jak Jules [Bianchi] był dziewiąty w Monako i zdobył punkty. Wtedy wydawało się to jakimś cudem i stanowiło świetną chwilę w tym sporcie."
komentarze
1. Fanvettel
Juz niedługo trzecia rocznica śmierci Julesa (17.07.)
2. Nezrah
Kolejna głupota nowego kierownictwa F1... co będzie dalej? Bonus -3 sekundy do czasu końcowego za 20 okrążeń bez opuszczenia toru? Może dwa rodzaje punktów dla Top 10 i dla pozostałych? Zamiast brać sie za to by stawka była coraz bardziej wyrównana i więcej zespołów i kierowców miało szanse walczyć o zwycięstwa to ci wymyślają jakieś głupoty
3. sliwa007
"Pamiętam jak Jules [Bianchi] był dziewiąty w Monako i zdobył punkty. Wtedy wydawało się to jakimś cudem i stanowiło świetną chwilę w tym sporcie."
I nijak miało się to do formy zespołu Marussia, który na przestrzeni sezonu jednak słabiej prezentował się od Saubera a wyższą pozycję załatwili jednym fartownym GP.
15 miejsc punktowanych lepiej odda formę zespołów ze środka i końca stawki. Miej przypadków więcej czystych wypracowanych wyników. Jestem za.
9 miejsce dla zawodnika z końca stawki to zawsze będzie robiło wrażenie, bez znaczenia czy dostanie za to 8 czy 2 pkt.
4. Ory f1
Następnym pomysłem będzie przyznawanie punktów za chęć udziału w GP ????.
5. BAR 82_MCE
Szczytem głupoty był podwójnie punktowany ostatnie GP w Abu Zabi.
Oby Liberty podobnych pomysłów nie miało.
6. BAR 82_MCE
Moim zdaniem powinna być mniejsza różnica w punktacji tak aby ten kierowca nr2 nie tracił dystansu do kolegi z zespołu 15,12,10,8,6,5,4,3,2,1
Być może wtedy więcej kierowców z czołówki zachowa realne szanse na walkę o tytuł do końca sezonu.
7. mentos11
Ja jestem za rozszerzeniem punktacji na cała stawkę. A za czołowe miejsca powinna być mniejsza różnica punktowa bo w połowie sezonu brakuje motywacji dla reszty stawki jak dwóch liderów odjedzie z punktami od reszty.
Obecnie jeden dobry występ słabego zespołu powoduje jego awans w kwalifikacji bo zdobył np. 2 pkt za 9 miejsce. W przypadku gdy w każdym wyścigu słabe zespoły zaczną zdobywać punkty to bardziej pokaże pozycje zespołów tych słabszych, i nie będzie wsześniejszego zjeżdżania do boksów przed końcem wyścigu tak jak to robił McLaren z silnikem Hondy w minionych sezonach aby zaoszczędzić silnik.
8. Del_Piero
Żadnych zmian! Wtedy F1 straci swój prestiż. Zdobywanie punktów, ściganie powinno być wyzwaniem, a nie jak otrzymanie cukierka za dobre zachowanie. Jeśli coś chcą zmieniać to tak, żeby kierowcy nie musieli jechać na skręconych obrotach i nie cisnąć za mocno tylko jechać na maksa swoich możliwości.
9. sharent
@3 Sliwa
100% zgody.
10. tomasss
Twierdzę, ze rozszerzenie punktacji na całą stawkę jest absolutnie dobrym pomyslem bo...
1. uważm, ze zawodnik, ktory dojechal do mety wyscigu (nawet na ostatnim miejscu) zasłużyl na jakis mały bonusik względem tych, ktorym wyscigu nie udalo sie ukończyć.
2. rywalizacja kierowcow z konca stawki będzie ciekawsza - na chwile obecną co za roznica czy dany kierowca zajmie 15 czy moze 11 miejsce?
3. będzie bardziej sprawiedliwie na koniec sezonu - przypuśćmy ze Leclerc przez caly sezon zajmuje bardzo wysoką 11 pozycje (jak na możliwosci Saubera) i na koniec sezonu zdobywa 0 punktów a jakis przybłędas z Williamsa po fartownym wyscigu w Baku klasyfikuje sie do pierwszej 10 i wyprzedza go w klasyfikacji - nonsens.
Uważam ze duza roznica w punktacji pomiedzy 1 a drugim miejscem jest również dobra poniewaz promowani są zwyciezcy a nie tzw "ciułacze" punktów.
11. tomasss
mam na mysli ciułaczy pokroju Raikkonena
12. Sasilton
10. tomasss
W twojej liście brakuje jeszcze dyplomu za udział.
13. Ory f1
10. Tomasza
Przecież obecnie też jest różnica czy kierowca przyjedzie na 11 czy na 15 miejscu. Bo jeśli kierowcy mają taką samą liczbę punktów np 0 to liczy się który z nich miał lepsze pozycję.
Przecież nie jest tak że wszyscy kierowcy z zerowym stanem są na tym samym miejscu.
A poprawić widowisko powinno się poprzez usunięcie tych głupich ogranczen ilości jednostek na sezon bo 3 na 21 gp to porażka.
Można jeszcze wrócić do pomysłu, że dodatkowe np. 3 punkty dostaje kierowca z najszybszym kółkiem.
14. Ory f1
10. tomasss
Autokorekta sory.
Ps przydałaby się możliwość edycji komentarzy.
15. orto
Punktacja dla wszystkich, którzy ukończyli - marzenie Williamsa :-)
16. ahaed
Może punkty za to, kto ile biletów kupił? Albo hot-dogów.
17. Del_Piero
@11. tomasss - tego Raikkonena, który jest 3 w klasyfikacji i regularnie jest na podium
18. BAR 82_MCE
1982 rok...ciułacz punktów zdobył tytuł mistrza świata,więc tak też można.
19. Orlo
A może patrzeć tylko na sumę czasów wszystkich GP - ten kto ma najmniejszy zostaje mistrzem. Wtedy nawet jadąc na P1 będzie trza cisnąć... Tylko gorzej z kwestią DNF-ów, ale na pewno dało radę by to jakoś rozwiązać.
20. tomasss
w historii F1 byly juz rozne pomysły:
- za czasów Senny stosowano zasade brania pod uwagę 14 najlepszych rezultatów w sezonie (sezon zwykle liczył 16 GP) - zrezygnowano z niej,
- pozniej zaczęto promować zwycięsców przez co przyznawano 10 pkt za wygranie wyścigu, 6 za drugie miejsce (punktowanych było zaledwie 6 kierowców). Zasada ta również się nie sprawdziła w czasach dominacji Schumachera ponieważ ten wygrywał seriami i w połowie sezonu gwarantował sobie majstra,
- przejscie na system 10pkt za zwyciestwo - 8 za 2gie miejsce - promowanie ciułaczy również nie zdało egzaminu
- obecny system nie uwzglednia kierowców z końca stawki.
@13 mowisz o skrajnych przypadkach.
21. Jaahquubel
Ale kierowców z dalszych miejsc już się punktuje, tylko niejawnie.
Chodzi o podział kasy za miejsce zespołu na koniec sezonu.
Przy tej samej liczbie punktów, liczy się liczba wyższych miejsc. Jeśli dwa zespoły będą miały po 0 punktów, wyżej będzie ten, który raz zdobył P11 od tego, co był 21 razy P12. To tak, jakby za P11 dać 1/22 punktu (przy 21 wyścigach), za P12 (1/22)^2, za P13 (1/22)^3 itd?
To ja już wolę bez takich kruczków w przepisach dać punkty każdemu, kto dojechał do mety. W ten sposób lekko premiowana byłaby mniejsza awaryjność i bezwypadkowa jazda. I miejsce zespołu na koniec sezonu byłoby oczywiste w każdym przypadku.
22. tomasss
no tak ale niejawne punktowanie ma sens ?tylko wowczas gdy oba zespoly maja tyle samo punktow (np. zero) a co jesli taki Stroll czy inny Sirotkin jakims fartem wyrwie jeden punkcik w Monaco? tak jak mowisz, jestem za rozszerzeniem punktacji
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz