Kierowcy Red Bulla osobiście przeproszą zespół w Milton Keynes
Kierowcy zespołu Red Bulla byli dzisiaj sprawcami chaosu na torze w końcowe wyścigu. Obaj twardo i czysto ścigali się przez większość wyścigu, aby w końcówce zliczyć spektakularną kolizję na mocnym hamowaniu do pierwszego zakrętu. Szefostwo zespołu nakazało zawodnikom osobiste przeprosiny zespołu w Milton Keynes, ale póki co nic nie mówi o ewentualnym zakazie rywalizacji wewnątrz zespołowej."Z pewnością to był chaotyczny wyścig i domyślam się, że byliśmy sprawcami większości tego chaosu. Obejrzałem już kilka powtórek tego incydentu i jedyne co możemy obaj zrobić to przeprosić Zespół. To ostatnia rzecz jakiej chcieliśmy. Chcemy móc się ścigać i jestem wdzięczny Ekipie, że nam na to pozwala. Staraliśmy się jechać czysto i zostawiać sobie miejsce, ale twardo ścigaliśmy się i ostatecznie dużo nas to kosztowało. Nie zamierzam mówić o incydencie, ale to był dla nas najgorszy scenariusz i wszyscy mają teraz złamane serca. Osobiście przeproszę Zespół i jeszcze raz przepraszam wszystkich za to, że znaleźliśmy się w takiej sytuacji, gdy wszyscy ciężko pracują na to, aby zapewnić nam tak dobry bolid."
Max Verstappen, DNF
"Dzisiejszy dzień jest rozczarowujący dla Zespołu a my nie potrzebnie straciliśmy dużo punktów. Nie sądzę, abyśmy musieli rozmawiać teraz o winie, gdyż ostatecznie ścigamy się dla zespołu i reprezentujemy wielu ludzi, więc gdy coś takiego się dzieje nie jest to dobre dla żadnego z nas. Ciąg aerodynamiczny był bardzo mocny, a nasze prędkości podobne, więc cały czas jechaliśmy blisko siebie. Przed tym wypadkiem to było twarde ale czyste ściganie. Zostawialiśmy sobie dużo miejsca. Oczywiście na początku mieliśmy delikatne przytarcie opon ale to normalne podczas wyścigów. To co wydarzyło się później nie było dobre. Wyciągniemy wnioski z tego i musimy upewnić się, że nie dojedzie do tego ponownie. Nie sądzę, aby wdrażanie zakazu ścigania się dla nas było dobrym posunięciem, ale oczywiście porozmawiamy o tym z zespołem. Zawsze gramy względem siebie czysto i zaraz po wyścigu porozmawialiśmy sobie o tym. Teraz mogę jedynie przeprosić ludzi, których reprezentujemy- zarówno tych tutaj na torze, jak i tych w fabryce."
komentarze
1. toddlockwood
Verstappen = Maldonado.
2. greg32
Czyli Verkraksen zapewni nam kolejne emocje, a palpitacje Red Bullowi. Amen.
3. Del_Piero
Statystyki są nieubłagane. 4 wyścigi, 4 przygody Mad Maxa (+1 w kwalifikacjach w Bahrajnie). Kvyat już by został wywalony. Niestety Maksiu to pupilek. Skoro doktorek dzieli winę na obu w tej sytuacji, czyli tak samo jak w Stambule, to pokazuje jasno kogo tu się faworyzuje. Jego styl nie jest już tylko ostry, bezpardonowy, ale po prostu niebezpieczny. Co on jeszcze musi zrobić, żeby dostać karę cofnięcia na starcie czy bana na wyścig?
4. jaromlody
Nie ma to jak Mad Max Krakstrappen.
5. Jen
@3 Del_Piero
Zapomnialeś, że w Baku podczas pierwszego treningu wjechał w ścianę:)
Jak na razi Max miał więcej kraks i przygód niż było wyścigów.
Dzięki temu nasz "przyszły" mistrz świata zajmuje wysokie ósme miejsce w klasyfikacji.
6. Jacko
"Obaj twardo i CZYSTO ścigali się przez większość wyścigu"
I już tu bym polemizował. Przed kolizją, Max dwa razy wywiózł Daniela na bandę, przez co za drugim razem doszło nawet do kontaktu.
7. fazi0007
maksiu pakuj walizki.kup se rower
8. AlonsoFun
Naprawdę nie rozumiem dlaczego czepiacie się Maxa. Brakuje takich kierowców jak on. Walczy jak kiedyś robił to Senna. Ma papiery na mistrza i w Milton Keynes to wiedzą.
Ja go szanuję. Nikt tak nie walczy jak on!
9. FanVerstappen
I bardzo dobrze, powinni przeprosić bo dzisiaj oboje pojechali po bandzie...
10. budyb
@8 nikt nie jest tak głupi jak on- walczył to Daniel w Chinach gdzie dał pokaz dobrej a przede wszystkim czystej jazdy, natomiast Verstappen dał popis swej głupoty, dzisiaj powtorzył ten występ.
11. elin
@ 8. AlonsoFun
Może kiedyś to się zmieni ( oby ! ), ale na razie, to Verstappen walczy raczej jak Maldonado, niż Senna.
Ayrton miał w sobie charyzmę, którą dało się wyczuć na torze. Natomiast Max ... zdecydowanie ma zadatki na doskonałego kierowcę, ale na razie bardziej marnuje swój talent, niż go pokazuje - jeszcze nic w F1 nie osiągnął, a liczy, że wszyscy będą Jemu ustępować z drogi.
Nie tędy droga do sławy ... no chyba, że takiej sławy jaką zdobył wspomniany Pastor.
12. lucTer
Sami Fani F1, kilka gorszych GP i błędów i Verstappen jest już przez was równany z Ziemią. Gdy przyjdzie czas (czego mu życzę) gdzie regularnie zacznie dojeżdżać na podium i wygrywać będziecie zbijać mu piąteczki. Nie bronie go całkowicie ale nie latał po całym torze :) Mało miał Daniel zewnętrznej ? Do końca mu siedział na tyłku, do samego dochamowania gdzie jeszcze jadąc za nim opóźnił je. Moim zdaniem Ricardo sam nie wiedział co chce zrobić do końca i obudził się za późno. Inni jakoś potrafili wyprzedzać. Jak trzyma wewnętrznej to szukam opcji bo zewnętrznej. Obejrzyjcie na chłodno powtórkę. Max już dłuższy czas jechał po wewnętrznej. Daniel dochodząc go odbił na zewnętrzną po czym wrócił na wewnętrzną, w jakim celu skoro tej trzymał się Max, myślę ze liczył na to ze Ver odbije na zewnetrzną po czym on wyprzedzi Go wewnętrzną. Max pewnie miał taki zamiar ale został stad ten ruch. Jak by to był Kubica na jego miejscu też byście tak cisnęli ? Nie sądzę :) I wtedy Ricardo się zgubił. To tylko moje zdanie, ale nie rzucajcie się zaraz na jednego jak sęp na padlinę. Poza tym Team pozwala im się ścigać co moim zdaniem uważam za w porządku bo to Wyścig a nie ustawka. Ale chłopacy za pewnie się czują i pozwalają sobie na takie smaczki.
13. dody
byla piekna walka do kolizji. Rozumiem frustracje fanow Daniela. Ale moim zdaniem troche wiecej winy Daniela. Z taka predkoscia musial zahowac wiecej ostroznosci. Ale nie musimy szukac winowajce.
Mysle ze Maxa spokojnie mozna porowniwac z Senna i Hamiltonem. Oni zawsze walcza. Nigdy nie kaptuluja. Wiekszosc kierowcow nie dorownuja z nimi. Nie moga walczyc na rowni z nimi. Stad czasami dochodza do kontaktow.
Max jest mlody. Dlatego inni nie szanuja go, nie akceptuja tak szybko ze on jest lepszy od nich. Ci najlepsi Hamilton, Vettel, Alonso czesto walcza miedzy soba ale kolizje miedzy nimi zdarzaja sie rzadko bo wzajemnie szanuja. Ale przyjdzie czas nikt nie bedzie specjalnie zlosliwie przeskadzal Maxowi.
Ja osobiscie lubie wyscigi emoconujace, walki na torze. Lubie urodzonych kierowcow wyscigowych a nie kolektorow punktow. Inaczej co my bedziemy ogladali. Parad samochodow. Wtedy idz do okna. mozesz ogladac samochody jadacych po pasach zgodnie z kodeksem drogowym.
14. YASHIU
Ale...to chyba zespół powinien przeprosić zawodników, bo to zespół dopuścił żeby koledzy z zespołu walczyli ze sobą.... Przy pierwszym kontakcie obu zawodników powinna być decyzja zespołu, że albo jeden puszcza drugiego (bo np masz problem z baterią jak informował Max...), albo macie jechać dalej w takiej kolejności. Symptomy tego , że stanie się to co się stało były widoczne już dużo wcześniej...
Swoją drogą wydaje mi się, że moment w którym Riccardo wyjechał po pit stopie za Maxem był dla niego najbardziej frustrujący i zapewne odczuł brak wsparcia zespołu i faworyzowanie Maxa. No to chłop chciał udowodnić że jednak jest lepszy od Maxa...za szybko i wyszło jak wyszło.
15. Artur fan
Verstappen = Kwiat też tak jeździł ale że ric taki spokojny i tak zaje....ć szok zespół winny 100% że na to pozwolił
16. SENNAA5
Dla wprawnego oka Max najpierw delikatnie odbił w prawo więc Ricciardo odbił w lewo a Max chciał się obronić odbił w lewo wykonał dwa manewry przy obronie pozycji co jest niedozwolone. Moim zdaniem 5 pozycji karnych do następnego wyścigu.
17. rowers
Nie wiem jak można porównywać Maxa do Ayrtona... Można być agresywnym, ale trzeba mieć wyczucie. Max nie ma kompletnie wyczucia. Nie wiem czy on liczy, że każdy będzie hamował bo jedzie Max? Inną sprawą jest to, że w czasach Senny bolidy pozwalały na zaciętą walkę, teraz jadąc za innym bolidem nie ma przyczepności więc nikt ot tak nie odbije w jakąś stronę, tak samo jest znacznie mniejsza efektywność hamowania. Mistrzem i tak jest ten kto ma najwięcej punktów na koniec sezonu, a nie ten kto 2 razy wygra w wielkim stylu, a potem 5 razy sie rozwali.
18. mcjs
@16 Sennaa5
Dwukrotna zmiana kierunku już nie jest niedozwolona. Niedozwolone są niebezpieczne manewry w strefie hamowania. W tym przypadku obaj kierowcy otrzymali reprymendę i na tym sędziowie poprzestali, dochodząc do wniosku, że przez wzajemną eliminację ukarali się się sami. Imho słuszna decyzja.
@14 Yashiu
Red Bull jest w dość ciężkiej sytuacji. Otwarcie zadeklarowali, że chcą budować zespół wokół Verstappena, z drugiej strony starają się zatrzymać Ricciardo, zdając sobie sprawę jakiej klasy zawodnikiem. Myślę, że dlatego zaniechali team orders i pozwalają im walczyć na torze. Niestety Max jest strasznym samolubem i w nosie ma interes zespołu. Jedzie tylko dla siebie.
O pit stop ciężko się czepiać. Daniel jechał z przodu, więc zespół ściągnął go najpierw, myślę że w dobrej wierze. Wydaje się, że świeże opony ultramiękkie potrzebowały chwili, żeby zacząć pracować, stąd strata pozycji. Na pewno masz rację, że przyczyniło się to do frustracji Daniela, który pewnie pomyślał "o nie, znowu mam tego typa przed sobą". Finał znamy.
@13 dody
Cieszę się, że w końcu zaliczyłeś Vettela do tych najlepszych ;) Max szacunek ma - ci najlepsi wiedzą, że jest szybki. Zobacz, że ci kierowcy z którymi miał na pieńku w tym roku (Lewis, Sebastian) sami wyszli do niego z rozmową przy okazji poprzednich incydentów. Niestety chłopak na torze zupełnie nie myśli. Tym razem zrujnował wyścig własnego zespołu. Ok, nie jest to wielka strata, Red Bull raczej nie zagrozi Mercowi i Ferrari, choć mieszać skutecznie mogą. Powtórzę kolejny raz, dobry kierowca musi być szybki i trochę arogancki, bo jest pewny swoich umiejętności. Ale musi też myśleć :)
19. ferrus
@18 mcjs teraz już RB na pewno nie zagrozi pierwszej 2. Dla mnie Verstapen jest w 100% winny z tego względu że... miał problemy z ładowanie baterii podobno, Ricciardo był od niego szybszy jak go wkoncu wyprzedził to po pitstopie wrócił za niego... Max dobrze wiedział że Daniel jest od niego szybszy a wyrzucił go wcześniej 2razy na bandę i przy kraksie zamkną drogę Ricciardo od wewnętrznej tam nie było już miejsca na wyprzedzanie, na atak po zewnętrznej nie było już szans, Ver. Zajechal drogę i musiało do tego dojść. Gdyby Holender zostawił miejsce po wewnętrznej to najgorsze co Ricciardo mógłby zrobić to zblokowac lewe koło tak jak to zrobił Vettel po restarcie, więc argument o zbyt późnym hamowaniu Daniela to bzdura, wina Maxa jest taka że w momencie gdy już Riccardo był blisko on mu zamknął drogę. Sorki za chaotyczna wypowiedź :D
20. Artur fan
@2 Verkraksen dobre dobre
21. szoko
Lewis, Sebastian, Daniel już byli teraz Max kogo upoluje Botasa czy Raikkonena ale oni raczej odpuszczą.
22. Labiel
Max ma talent, temu nie można zaprzeczać. Robi widowisko - tak! Ale to jeszcze szczyl z mlekiem pod nosem. Gówniarz z bezstresowego wychowania. Nikt mu porządnie d*** nie złoił, dla tego nie ma szacunku dla żadnych zasad i co chwila je łamie.
Ewidentnie widać że dwa razy zmienił kierunek jazdy - obejrzycie sobie powtórkę z kamery Daniela w spowolnieniu. Widać to jak na dłoni, że najpierw jedzie prosto, potem zjeżdża do prawej, bo tam swój atak rozpoczął Daniel (oczywiście była to tylko jego zmyłka, bo kiedy Max zaczął zjeżdżać w prawo, Daniel od razu ruszył w lewo, gdzie miał dokonać się manewr wyprzedzania). Prosto i logicznie, kiedy ma się przewagę prędkości. Ale Max jak zwykle nie opanował emocji i wyszło, co wyszło. Czyli znów zawalił wszystko, co było do zawalenia.
Max może i ma większy talent od Daniela. Jest również od niego szybszy. Ale to Daniel jest lepszym kierowcą. Takiego kierowcy jak Daniel potrzeba w Ferrari, wtedy mistrzostwo mili by już w zeszłym sezonie.
23. caddy71
Mam nowe pseudo dla Maksia - Max Vintrappen - po niderlandzku "intrappen" oznacza kraksę. :)
24. Soto
Trochę szkoda mi Daniela. Pomijając już ostatni wyścig uważam, że RIC ma niesamowite umiejętności i gdyby znalazł się w ferrari lub Mercedesie byłby mistrzem świata. Aktualnie red bull jest zbyt zaślepiony Maxem, a Daniel oprócz talentu ma też coś czego nie ma Max, czyli głowę na karku. Problem tylko w tym, że jak RIC pójdzie do ferrari to chyba wpadnie z deszczu pod rynnę. Tam VET jest Bogiem i jak Seba zobaczy, że jest ktoś szybszy od niego to zaczną się tarcia w zespole. Chyba lepszym wyjściem byłby Mercedes.
25. greyfroot
Tiaaa. ..... wychodzi na to ze kierowcy którym płacą za ściganie muszą przeprosić za to ze robią swoją robotę.
26. BAR 82_MCE
@18mcjs
Według mnie właśnie był tutaj niebezpieczny manewr w strefie hamowania więc powinni Maxa ukarać.Swoją drogą uważam ze zezwalanie na kilkukrotne zmiany lini jazdy jest błędem i powinno sie wrócić do starej zasady z tylko jedną zmianą kierunku jazdy.Zygzakowanie może i ładnie wygląda w Tv,ale niestety czasem źle to sie kończy.Wina lezy po stronie Maxa według mnie.
27. mcjs
@26 BAR 82_MCE
Bez dwóch zdań był niebezpieczny, gdzie napisałem, że nie był? Według sędziów wzajemna eliminacja była wystarczającą karą, więc poprzestali na reprymendzie. Kiedy zdecydują się ukarać Maxa dotkliwiej? Pewnie za dwa tygodnie w Hiszpanii, jak znowu kogoś skasuje ;)
28. BAR 82_MCE
Najgorsze jest to ze Max nie wyciąga wniosków i ciągle coś mu sie przydarza.Widać ma chłopak złą passe a z każdym kolejnym incydentem presja wzrasta a pod presją jeszcze łatwiej o błąd.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz