McLaren zgodził się na starty Alonso również w mistrzostwach WEC
Zespół McLarena potwierdził iż umożliwi w tym roku Fernando Alonso występ w długodystansowych mistrzostwach świata WEC w tym także udział w najbardziej prestiżowym 24-godzinym wyścigu Le Mans.Wszystkie strony ustaliły, że podstawowym priorytetem Fernando Alonso w tym roku będą występy w Formule 1, a udział w mistrzostwach WEC będzie odbywał się między nimi.
Na chwilę obecną wiadomo, że Hiszpan na pewno nie weźmie udziału w japońskiej eliminacji długodystansowych mistrzostw świata WEC na torze Fuji, które zaplanowane jest na 21 października, czyli dokładnie ten sam weekend co wyścig Formuły 1 w Austin.
"Nigdy nie ukrywałem, że pragnę zdobyć potrójną koronę sportów motorowych- wygrać Grand Prix Monako, Indy 500 oraz Le Mans 24" mówił Alonso. "W zeszłym roku spróbowaliśmy występu w Indy, było blisko, ale nie udało się."
"W tym roku dzięki McLarenowi mam szansę ścigać się o zwycięstwo w Le Mans. To ogromne wyzwanie- wiele rzeczy może pójść źle- ale jestem na to przygotowany i nie mogę doczekać się tej walki."
"Moja umowa na występy w WEC była możliwa jedynie dzięki dobremu porozumieniu i mocnym relacjom jakie posiadam z McLarenem i cieszę się, że oni mnie wysłuchali i zrozumieli jak wiele to dla mnie znaczy."
"W żaden sposób wyzwanie to nie odciągnie mojej uwagi od głównego celu jakim są moje występy z McLarenem w Formule 1. W sezonie 2018 zamierzam być konkurencyjny w każdym wyścigu i jestem pewny, że zbliżamy się tego celu."
Hiszpański zawodnik w WEC będzie ścigał się bolidem oznaczonym numerem 8 w najwyższej kategorii LMP1 a jego nowymi partnerami zespołowymi będą byli kierowcy Formuły 1: Sebastien Buemi oraz Kazuki Nakajima.
komentarze
1. Janusz f1
Dajesz Fernando! Jeśli nie w f1 to leć po tytuł i zwycięstwa w WEC! Kibicujmy mu!
2. Janusz f1
Tylko wygraj te Le Mans i do "korony" zostanie Ci tylko Indycar.
3. Vendeur
Toyota to podobnie jak McLaren ma problemy z awaryjnością, więc frustracja może być spora.
4. lukasz11161999
Porsche nie ma, Audi nie ma, wierzyć się nie chcę żeby w tym roku Toyota nie wygrała Le Mans ;)
5. Mat5
@4 zauważ, że rok temu tylko jeden bolid LMP1 stanął na podium a pozostałe albo nie dojechały do mety albo miały problemy techniczne. Fernando w 24 Le Mans może być faworytem, ale nigdy nic nie wiadomo. Życzę mu tego, aby zdobył brakujące mu trofea, żeby był drugi po Hillu, który wygrał potrójną koronę.
6. Atemi
Jeżeli jego Toyota się nie popsuje, to może coś z tego będzie... Dużej konkurencji Toyota to nie ma, bo reszta LMP1 to same prywatne zespoły, które przeniosły się z LMP2 do LMP1... Także zobaczymy. :D
7. skilder3000
Alonso, Räikkönen, Kubica, Loeb, To ostatni prawdziwi ściganci...
8. BAR 82_MCE
@7 Prawdziwy scigantem jest Carlos Sainz,ktory właśnie wygrał Dakar...Szacun
9. tomasss
nie jestem jakims wielkim ekspertem wycigow LeMans ale wiem jedno - tam raczej najlepsza ekipa to taka, ktora dowiezie auto bez wiekszych problemów do mety.. wiec obecność Alonso wcale nie musi jakos radykalnie zwiekszać ich szans...ale zycze mu wygranej z calego serca
10. Glodny2
O ilu entuzjastów dajesz, jedziesz i wygrywasz. A co potem jak będzie ten wypadek tfu tfu, skądś to znam przypominam w 2013r wypadek śmiertelny.
11. pabloos
Ferdek może jechać na pół gwizdka. Będąc w zespole z Buemim i Nakajimą ma wygraną w kieszeni.
12. dexter
Ze Fernando Alonso poluje na Tripel Crown nie jest tajemnica. W ostatnich latach brak sukcesow Hiszpana w F1 z pewnoscia jest wystarczajacym przebudzeniem duzego ego i motorem napedowym wlasnej motywacji. Tripel Crown sklada sie z wygranej w Monte Carlo, wygranym wyscigu Indy 500 oraz wygranym wyscigu 24h w Le Mans. Jedynym zdobywca potrojnej korony jest Graham Hill. Ojcowi Damona Hill'a udalo sie dokonac ten wyczyn prawie 50 lat temu.
Toyota oglosila sklad kierowcow na sezon 2018/2019 i Fernando Alonso obok Sebastiana Buemi i Kazuki Nakajima zajmie miejsce za kierownica w samochodzie z numerem startowym 8. W #7 pojada kierowcy: Jose-Maria Lopez, Mike Conway i Kamui Kobayashi. Anthony Davidson zostanie wcielony w role kierowcy zastepczego. Nieco zaskakujaca decyzja, biorac pod uwage troche slabsze wyniki Lopeza w jego pierwszym sezonie WEC. No coz, to byl dopiero jego pierwszy sezon, takze na pewne rzeczy trzeba spojrzec troche inaczej. Sponsorzy tutaj rowniez odgrywaja wazna role.
Oczywiscie podstawowe pytanie brzmi: jakie sa szanse Hiszpana na wygrana w Le Mans?
Na pierwszy rzut oka szanse wygladaja dobrze, poniewaz nie ma silnej niemieckiej konkurencji. Nie ma Porsche, a Toyota jest jedynym samochodem z napedem hybrydowym w Le Mans. Uwzgledniajac dystans to Toyota powinna co najmniej miec pewna przewage.
Nie jest jeszcze jasne jak sie ustabilizuje balans pomiedzy prywatnymi LMP1 ktorzy opieraja sie na sprawdzonej technologii a fabryczna Toyota. Z jednej strony aby Japonczycy pozostali w serii wyscigowej to Atomobile Club de I'Ouest poczynil pewne ustepstwa dla Toyoty (inaczej japonskiego producenta prawdopodobnie rowniez juz by nie bylo w serii WEC). Z drugiej strony nie mozna pozwolic sobie na zle show. 24-godzinny wyscig w ktorym to po dwoch godzinach Toyota bedzie miala mowiac hipotetycznie przewage trzech okrazen nie powinien tez wielu interesowac. Po prologu, wyscigu w Spa i oficjalnych testach BoP (Balance of Performance) powinien sie tez jeszcze troche zmienic.
Kolejnym znakiem zapytania jest niezawodnosc Toyoty. W ostatnich latach nie bylo wyscigu w ktorym to Japonczycy nie byli nekani niepowodzeniami. W ciagu ostatnich dwoch lat wlasnie z powodu technicznych brakow Toyota stracila zwyciestwo. Pomimo, ze prywatne zespoly w klasie LMP1 sa nowe to jednak silniki zostaly czesciowo wyprobowane. Np. dostawca silnikow Gipson Technology (dla wielu znany jeszcze pod poprzednia nazwa Zytek) dni spedzone w Daytona (biorac pod uwage wszystkie zespoly LMP2) moze zaliczyc do udanych. Tzn. silniki wytrzymaly bez zarzutow. Biorac pod uwage, ze jednak konkurencja nie jest az tak silna, to Toyota powinna bardziej skoncentrowac sie na tym aby skomplikowana technologia byla bardziej niezawodna niz szybsza.
Innym pytaniem jest oczywiscie sam pace Hiszpana w samochodzie LMP1? Czyli jak szybkim kierowca jest Fernando Alonso? Pod tym wzgledem dostepne sa tylko oficjalne liczby z Daytona i porownanie z kolegami z zespolu United Autosport. Liczby pokazuja, ze najszybsze okrazenie w aucie #23 zostalo wykrecone przez Lando Norris'a. Ale bylo bardzo ciasno, tzn. roznica byla niewielka. Podczas gdy Norris wykrecil czas 1.38.011, Alonso zdolal zdobyc 1.38.152. Dla porownania: doswiadczony kierowca LMP2 Bruno Senna osiagnal czas: 1.38.742.
W przekroju 20 najszybszych okrazen Lando Norris byl z przodu o dokladnie 0,154 sekundy. Brzmi niewiele, ale w Le Manes to jest roznica prawie dwoch stintow, czyli okolo 80 minut. Na dystansie Alonso troche traci w tej chwili. Ale znowu nie tak duzo aby trzeba bylo sie mocno martwic.
Podsumowujac: wiekszych szans niz w tym roku Hiszpan prawdopodobnie nigdy wiecej nie bedzie juz mial. Ma fotel we wlasciwym samochodzie, ma bardzo niezawodnych i szybkich partnerow/kolegow w zespole. Toyota jest jedynym zespolem fabrycznym, a pozostale samochody LMP1 sa zupelnie nowe i malo przetestowane. Ale! - Le Mans jest po prostu Le Mans... Historia pokazala, ze wszystko moze sie zdarzyc. 24 godziny po prostu sa brutalne. W takim wyscigu nie ma planu jak sie przygotowac. Nie nalezy zapominac, ze w ubieglym roku prawie wygral samochod LMP2. I to przeciwko fabrycznym gigantom jak Porsche albo Toyota.
Tutaj maly kacik dla zaciekawionych uzytkownikow technika, liczbami i jeszcze raz liczbami...
ACO wydal ostatnio przeglad troche przerobionych przepisow technicznych dotyczacych samochodow nie-hybrydowych i jedynej hybrydy w polu startowym (TS050). Regulamin techniczny jak bylo z gory wiadomo opiera sie nadal na zbiorze energii. Podstawowe pytanie brzmi: jaki bedzie to mialo wplyw na wyscigi, a zwlaszcza na Le Mans?
W poprzednich 4 sezonach zgodnie z nowymi przepisami samochody ktore opieraly sie na nie-hybrydowej technologii w porownaniu do hybrydowych fabrycznych bolidow byly zawsze bez szans. Nawet nieznacznym stopniu nie mogly dotrzymac kroku w porownaniu z hybrydowymi pojazdami fabrycznymi. Po odejsciu Audi i Porsche jako zespol fabryczny w WEC zostala tylko japonska Toyota ktora do boju w klasie 8 MJ stawia swoj model TS050. Do najwyzszej klasy dolacza Rebellion (2 pojazdy), SMP (2 pojazdy), ByKolles, Dragonspeed, Manor - czyli rozne prywatne zespoly. Te zespoly przede wszystkim maja jeden wspolny temat: startuja bez techniki hybrydowej.
ACO juz w ubieglym sezonie oglosil, ze bedzie chcial dac szanse innym zespolom, ale Toyota nie ma byc obrzezana w przeciwnym razie taki krok rowniez doprowadzi do wycofania sie Japonczykow. W zwiazku z tym mialy zostac wymyslone przepisy ktore na celu mialy poprawic performance prywatnych zespolow podczas gdy Toyota aby moc dalej reklamowac wydajna technologie hybrydowa otrzymala korzysc polegajaca na zwiekszonym zasiegu. Zasadniczo mowiac przydzial energii zostal troche zmieniony. Nastepujaco wyglada to tak:
13. dexter
Pojazdy nie- hybrydowe:
Pojazdy nie-hybrydowe otrzymaja maksymalny przeplyw paliwa ktory bedzie wynosic 110 kg/h, maksymalna dopuszczalna ilosc energii 210,9 MJ (w Le Mans) i zbiornik paliwa o pojemnosci 52,90 kg. Z jednej strony daje to zuzycie paliwa okolo 7,4 litra na okrazenie i skutkuje dystansem stintu - 10,3 okrazenia, a takze moca silnika przy zalozeniu 40% termicznej efektywnosci ~ 741 KM. Ze wzgledu na bardzo wysoka dostepna ilosc energii w taki sposob samochody na prostym odcinku nie sa zobowiazane do zeglugi tylko moga przyspieszyc az do konca dlugiej prostej. Ponadto minimalna waga wynosi teraz 838 kg. To jest fakt ktory w porownaniu jesli spojrzy sie na Toyote TS050 moze doprowadzic do interesujacych sekwencji podczas wyscigow, zwlaszcza w Le Mans.
TS050:
Toyota otrzyma maksymalny przeplyw paliwa ktory bedzie wynosic 80,2 kg/h, pojemnosc zbiornika paliwa 35,2 kg oraz ilosc energii 124,9 MJ. W takim przypadku w Le Mans auto moze na okrazeniu skonsumowac 4,38 litra paliwa, w wyniku czego dlugosc stintu wynosi 11,55 okrazen.
A przy efektywnosci 43 % silnik uzyskuje moc 540 KM. Ponadto silnik ma rowniez swoj system hybrydowy ktory do boostowania z powolnych naroznikow moze wytworzyc moc 300 KW albo ~ 400 KM. Minimalna masa auta wynosi 878 kg. Jednakze dodatkowa waga 40 kg bedzie ponownie cos relatywizowac, poniewaz Toyota bedzie posiadac w baku mniej paliwa o 16,9 kg - rezultatem jest niekorzysc wagi na poczatku stintu ktora nie wynosi 40 kg, ale 23,1 kg na korzysc prywatnych LMP1.
Teraz pytanie brzmi, co te liczby oznaczaja dla wyscigu? Liczby oznaczaja kilka rzeczy:
Po pierwsze Toyota w Le Mans ma przewage zasiegu (dystans jednego okrazenia). Ponadto w korzystnych warunkach zespol bedzie potrafil ewentualnie rozciagnac stint do 12 okrazen. W takim ukladzie zespol bedzie mogl wykonac 34 zjazdy do boksow zamiast 37. Podczas gdy prywatni powinni zatrzymac sie okolo 40 razy (bazujac na tym, ze dystans wyscigu bedzie wynosic 400 okrazen). Na tankowanie trzeba doliczyc strate okolo 60 sekund, przy czym trzeba podkreslic, ze Toyota mialaby tutaj przewage przy 11 przejazdach okolo 0,66 sek. na okrazeniu ktora ewentualnie w sprzyjajacych warunkach mozna by bylo jeszcze rozbudowac. Z drugiej strony obraz ktory znany jest z WEC uwzgledniajac szybkie LMP2 moglby sie dalej zaostrzyc. Toyota w porownaniu do konwencjonalnych rywali dzieki hybrydzie i napedowi na wszystkie kola wychodzac z zakretow ma przewage ktora moze rozudowac, podczas gdy oni na dlugiej prostej moga w przeciwienstwie znowu swoja przewage wykorzystac. W ubieglym roku Toyota na dlugiej prostej przed pierwsza szykana srednio osiagnela topspeed okolo 335 km/h. Podobna predkosc maksymalna osiagaja rowniez pojazdy LMP2 ktore wykorzystujac 610 KM moga przyspieszyc do do sredniej predkosci maksymalnej 330 km/h. Dlaczego to teraz jest wazne? LMP1 w przypadku Rebellion (Oreca-Chassis) i SMP (Dallara) opiera sie na odpowiednikach LMP2. Zakladajac, ze te chassis osiagaja podobne wartosci w relacji do poziomu docisku i oporu powietrza, to te pojazdy o mocy 740 KM sa w stanie osiagnac na koncu prostej topspeed ~ 352 km/h. Ponadto w tym celu prywatny LMP1 m.in. moze zabudowac wieksze i nizej zawieszone przednie skrzydlo/splitter oraz tylny dyfuzor (czesci ktore odpowiaaly rozmiarom LMP1 do konca sezonu 2016), podczas gdy Toyota musi postawic auto na grid z obrzezaniami z poczatku sezonu 2017. Sek w tym, ze rozwiazania techniczne de facto byly nieskuteczne, a teraz Toyota musi tak wystartowac i jakos z tym zyc. W taki sposob prywatne pojazdy po raz pierwszy otrzymaly znaczny boost jesli chodzi o performance, choc Toyota przez tylne drzwi w porownaniu do 2017 rowniez otrzymala maly boost.
W 2017 jezdzilo sie jeszcze ze zbiornikiem paliwa ktory posiadal wieksza zawartosc o okolo 11 litrow, co oznacza okolo 8 kg wiecej wagi (w LMP1 minimalna waga mierzona jest bez paliwa). Zasadniczo w Le Mans obowiazuje twarda zasada, zgodnie z ktora 10 kg wiecej wagi oznacza strate czasu na okrazeniu o okolo jednej sekundy. Oznacza to, ze wedlug obowiazujacych zasad przy pelnym zbiorniku paliwa pojazd bylby szybszy o okolo 0,8 sekundy, podczas gdy ta przewaga w trakcie przejazdow bedzie coraz mniejsza i przy pustym zbiorniku rowniez roznica wagi bedzie wplywac na korzysc prywatnych i znowu w wiekszym stopniu powedruje w kierunku 40 kg. Dla Toyoty korzystne jest, ze przez wiele lat wykonana zostala wyraznie wieksza praca na polu rozwojowym jesli chodzi o opony producenta Michelin. Tutaj Toyota powinna miec wyrazna przewage nad prywatna konkurencja. Ale jak wszystko faktycznie pozniej na asfalcie sie ulozy bedzie mozna dopiero zobaczyc przy pierwszym prologu na poczatku kwietnia oraz podczas pierwszego wyscigu w Spa na poczatku maja i rozne gry obliczeniowe z pewnoscia jeszcze beda czesciej podstawa roznych scenariuszy. A to moze byc bardzo ekscytujace. No coz, tor mam pod nosem, takze bileciki na wyscig w Spa trzeba bedzie sobie zalatwic.
W kazdym razie Zak Brown zgodzil sie na podwojny program i dal Hiszpanowi dodatkowa wielka szanse startow w kompletnym sezonie WEC (oczywiscie nie zapominajac o Toyocie), takze zobaczymy czy Fernando kiedys zapisze swoja karte w najbardziej ekskluzywnym klubie na swiecie. Do tej pory, tzn. prawie od 50 lat ten najbardziej ekskluzywny klub na swiecie ma tylko jednego czlonka i jest nim Graham Hill. A ostatnim prominentnym kierowca F1 ktory odwazyl sie wystartowac w Le Mans byl Nico Hülkenberg. W 2015 wygral klasyk bezposrednio w swojej pierwszej probie. To jest bardzo interesujace jak topowi kierowcy F1daja sobie rade w innych kategoriach. W przeszlosci mozna bylo takie rzeczy czescie poobserwowac. Potrafie sobie przypomniec jak kierowcy F1 jezdzili takze w F2 albo wlasnie w dlugodystansowych mistrzostwach swiata.
14. dexter
@11. pabloos
Zawodowego sportu motorowego nigdy nie uprawia sie na pol gwizdka.
15. dexter
Edit:
odpowiadaly
czesciej
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz