FIA dopuści wirtualny test wytrzymałości systemu halo?
Zespoły Formuły 1 oczekują od FIA jak najszybszego przedstawienia szczegółów dotyczących przeprowadzania testów wytrzymałości systemu halo, gdyż mogą one znacząco wpłynąć na konstrukcję nowego podwozia.Ekipy cały czas jednak czekają na informację o tym jak dokładnie będzie przeprowadzany test wytrzymałości całego systemu, aby dowiedzieć się jak kształtować się będą obciążenia w całym podwoziu.
Z doniesień wynika, że w przyszłym roku FIA może dopuścić bezprecedensowy "wirtualny" test obciążenia dla systemu halo.
Sprawę komplikuje fakt, że fizyczny test obciążenia halo nie może być przeprowadzony z zamontowanym pałąkiem, gdyż jego koncepcja zakłada, że w przypadku uderzenia pałąk ulegnie uszkodzeniu jeszcze zanim uszkodzeniu ulegną punkty jego mocowania.
FIA musi więc opracować metodę przeprowadzania testów wytrzymałościowych, które odwzorują sposób rozkładania sił jaki generuje system halo, ale przy wykorzystaniu większego obciążenia niż jest w stanie wytrzymać sam pałąk.
Kilka ekip pracuje już z FIA nad rozwiązaniem tego problemu, ale część zwłaszcza mniejszych zespołów, które nie mają wystarczająco dużych zasobów zaczyna się niecierpliwić.
"System halo, z którym będziemy się ścigali został zdefiniowany" mówił dyrektor techniczny Force India, Andy Green.
"Niemniej podwozie, do którego jest on przykręcany nie. Stworzenie podwozia, które poradzi sobie z obciążeniami, które nałożyła FIA stanowi wyzwanie."
"Pałąk halo, z którym będziemy się ścigali nie jest w stanie wytrzymać takiego obciążenia, więc nie ma sensu wykorzystywać go podczas testów wytrzymałości podwozia, gdyż halo ulegnie uszkodzeniu jako pierwsze."
"Trzeba dokonać testów w inny sposób i teraz staramy się go określić. W zależności od tego co to coś innego będzie, ulegnie zmianie sposób projektowania podwozia i to jak mocne musi ono być, gdyż w zależności od geometrii różnie rozkładają się obciążenia."
"Obecnie brakuje nam danych tego urządzenia [testowego] a to dość fundamentalna kwestia jeżeli chodzi o projekt podwozia. Jeżeli obleje się test, nie można się ścigać."
W związku z takimi problemami mówi się, że FIA w gestii wyjątku przed sezonem 2018 dopuści wirtualną metodę sprawdzenia wytrzymałości mocowania systemu halo za pomocą komputerowej Analizy Elementów Skończonych.
W takiej sytuacji zespoły miałyby same dostarczyć FIA dane niezbędne do przeprowadzenia inspekcji i zatwierdzenia systemu.
Fizyczny test wytrzymałości mocowań systemu halo miałby miejsce dopiero w sezonie 2019. Niewykluczone, że powyższy proces zostanie przedyskutowany i wstępnie zatwierdzony już podczas przyszłotygodniowego spotkania ds. Regulacji Technicznych.
komentarze
1. Ksys
Skoro FIA wprowadziła ten system ze względów bezpieczeństwa, to teraz zespoły powinny ze względów bezpieczeństwa zablokować go.
Pozdrawiam
2. belzebub
Idiotyzm, jak można wirtualnie określać wytrzymałość elementu wpływającego na bezpieczeństwo.
3. PiotrasLc
Jeśli dobrze rozumiem to pałąk odbierając siłę uderzenia ulegnie zniszczeniu.....to jakiś totalny idiotyzm.....
4. pawel1x4
Tak jak w budowlance np mosty , wiadukty????
5. rowers
Nie jestem fachowcem, ale mam wrażenie, że latające odłamki pałąka są średnio bezpieczne...
6. waterball
To jak strefa kontrolowanego zgniotu w samochodzie - ma ulec zniszczeniu pochłaniając energię uderzenia.
7. PiotrasLc
Wątpię aby kewlar gdy ulegnie zniszczeniu i wiadomoże jego odłamki są cholernie ostre że to bedzie bezpieczne rozwiązanie .
8. rowers
@6 no tak, tyle że strefa zgniotu jak nazwa wskazuje "się gniecie". A tutaj włókno sie po prostu rozwali na kawałki. Może symulacje komputerowe wskazują, że nic w nikogo nie uderzy :D
9. Grellenort
Widzę że zebrało się gremium inżynierskich ekspertów...
Metoda MES w inżynierii jest stosowana powszechnie i częściej niż wam się może wydawać więc nie wiem skąd to oburzenie to raz (samoloty którymi latacie, samochody itd. itd.)
Dwa praktycznie wszystko co ma pochłonąć energię uderzenia musi pęknąć, zgnieść się, itp. Patrz kaski, zderzaki, nosy bolidów itp.
Trzy - odłamki rozbijających się bolidów nikogo nie zabijają, a latają na lewo i prawo.
Cztery włókna kewlaru/aramidu mają zadanie trzymać strukturę i dodać odporności włóknom węglowym na uderzenia punktowe - nie przez przypadek robi się z nich kamizelki kuloodporne.
10. PiotrasLc
@9 odpowiadając na twoje trzecie stwierdzenie , nie brałeś pod uwagę tego że nawet mimo wszystko wtedy kierowca siedzi w środku kokpitu bolidu mając jakąś osłone w pewnym sensie , a Halo bedzie bezposrednio umieszczone nad zawodnikiem
11. Grellenort
@10 ale też nikt nie powiedział że te odłamki będą latać... to tutejsza nadinterpretacja. Zwłaszcza że włókno węglowe odpowiednio zaprojektowane nie rozlatuje się tylko właśnie pęka...
To że ulegnie uszkodzeniu równie dobrze może wiązać się z pęknięciem i zgaduję że o taką opcję się rozchodzi.
Z drugiej strony nie rozumiem problemu FIA... jak by nie można było wstawić bardziej "pancernej" wersji halo (chociażby niewiele grubszej, nie zrobionej z włókna węglowego) i wtedy sprawdzać punkty mocowania. Metod można wykombinować bardzo dużo.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz