Stewart: Hamilton musi zmienić swoje podejście
Trzykrotny mistrz świata F1, Jackie Stewart, po GP Singapuru stwierdził, że Lewis Hamilton potrzebuje zmienić swoje podejście do ścigania.Mniej szczęścia miał za to w wyścigu i to na dodatek po raz kolejny z Massą. Na jednym z okrążeń Hamilton przy próbie ataku popełnił błąd i zrujnował wyścig sobie, jak i Brazylijczykowi, przebijając mu tylną oponę. Za swój manewr, oprócz starty spowodowanej uszkodzeniem przedniego skrzydła Hamilton otrzymał także karę przejazdu przez boksy od sędziów.
Po wyścigu nie chciał rozmawiać z Massą, który potem dał upust swoim emocjom w rozmowie z mediami, sugerując, że Hamilton „po raz kolejny nie używa swojego mózgu”. W podobny sposób Hamilton zepsuł wyścig Massie podczas GP Monako.
„Jestem nieco zakłopotany, ponieważ on z pewnością wie jak jeździć i ma ogromny naturalny talent” mówił Jackie Stewart w wywiadzie dla Autosportu. „Niemniej, jeżeli zamierza być jednym ze wspaniałych kierowców, nie może mieć seryjnych wpadek. Żaden z wielkich kierowców nie jeździł w ten sposób.”
„Ma wszystko czego potrzeba, ale w jakiś sposób czasami wypada z biegu mentalnie- jak to miało miejsce w Singapurze podczas kwalifikacji, gdy opuszczał boksy. Nie mogę uwierzyć, że o mały włos miałby wypadek, który wykluczyłby go z czasówki.”
„Incydent podczas wyścigu także był niepotrzebny, więc on musi zmienić coś w swoim rozumowaniu. Ma umiejętności i jest zdolny, ale ma zbyt dużo wypadków.”
„Michael [Schumacher] miał ten sam problem, ale wszyscy wspaniali kierowcy, Fangio, Jim Clark, Niki Lauda, ja- nie mieliśmy wielu wypadków.”
komentarze
1. TaZu
mało prawdopodobne żeby Hamilton zmienił swój styl jazdy
2. fanAlonso=pziom
nu juz raczej nic nie pomoze
3. orinocoPL
Nikektórzy sa niereformowalni...
4. jam992
Hamilton nie powinien zmieniać swojego stylu jazdy, bo wyścigi stanął się już całkiem NUDNE! Wg mnie powinien jedynie tylko trochę bardziej uważać, ale dalej ryzykować i jeździć na granicy, ale z trochę większym rozsądkiem i chłodną głową. Hamilton nie jest po prostu cierpliwy i to jego jedyna wada, nie licząc niewyparzonego języka. Spokoju Lewis i cierpliwości nic więcej.
5. Ilona
Tak jak już ostatnio wspominałam główny problem Hamiltona to brak szacunku do rywali. Nie wiem czy coś jeszcze da się z tym zrobić, to taki typ. Nieważne czy przy okazji ktoś oberwie, czy kogoś wyeliminuje, liczy się tylko to żeby wszędzie cisnąć maksymalnie. Jedno co można jeszcze powiedzieć obserwując go w tym sezonie to to, że nie potrafi uczyć się na własnych błędach i nie potrafi wyciągać wniosków ze swoich bezmyślnych zachowań. Nie działają kary i nie działa w jego przypadku krytyka.
6. jar188
Przecież tu nie chodzi o zmianę stylu jazdy!!!! tylko podejście do wyścigów. Hamilton najzwyczajniej w świecie nie potrafi utrzymać koncentracji przez cały wyścig a czasami nawet przed.
7. pjc
Lewis pojechał szybko i agresywnie.
Ale on chyba myśli tylko o tym co może zyskać taką jazdą.
Ewentualnych konsekwencji ryzykownych manewrów oraz strat nie bierze po prostu pod uwagę. Może nie dopuszcza myśli,że coś lub ktoś może go wyeliminować z wyścigu podczas takiej jazdy.
Widowiskowe to wszystko ale jednak czegoś tu brakuje.
8. GrzeSzNY
No a dla mnie to HAMilton jechal swietnie, za to ciamajda WEBer zawalil mu start blokujac i samemu spadajac (pierdola z niego i tyle) oraz MASsa ktory i tak byl wolniejszy i tak. Zreszta pokazal to konczac daleko z tylu za HAMiltonem pomimo tego ze HAMilton mial extra wizyte (kare przejazdu) w boxach oraz nie mogl jak inni zalozyc na ostatniej zmianei super miekkiej mieszanki (bo mu FIA nie pozwolila) Jak dla mnie Bohaterami byli HAM i "guzik". Brava dla VETela, bodz co badz uciekl wszystkim o 25 sek. na tym wymagajacym torze. (20 przed neutralizacja i 5 po). Mimo ze go nei lubie, musze mu przyznac zdolnoci. Co prawda w bezposredniej walce zapewne przegral be z Levisem ale coz po co ma walczyc jak moze uciec :)
9. Haziaj
Dla mnie na ocenę kierowcy składa się całość jego poczynań. Jego prawdopodobny (?) talent kompensuje się z bezmyślnymi zachowaniami na torze co wychodzi w ogólnym rozrachunku na zero. Czyli jest po prostu zwykłym kierowcą wyścigowym z gorącą głową. Jego zachowanie to już kwestia charakteru. Coś mogą zdziałać odpowiedni ludzie ale na długo to nie pomoże. On by się nadawał do WTCC lub innych serii turystycznych gdzie kontakt jest na porządku dziennym i jest nawet elementem strategii.
Swoją drogą mógłby się uczyć od niezwykłych kierowców wyścigowych takich jak Button, Alonso czy Kubica.
10. sliwa007
Wszystkich kierowców irytuje fakt że Vettel ciągle wygrywa. Alonso, Hamilton, Button powinni regularnie walczyć o wygrane a tymczasem muszą znosić dominację Red Bulla. Hamilton to wojownik, nie może znieść tego że nie może nic więcej zrobić dlatego czasami nerwy mu puszczają. Jak dla mnie nie ma żadnego problemu, dostał wysoką karę za ten incydent i rachunki wyrównane. Massa ma po prostu dużego pecha że ciągle trafia na niego.
5. Ilona dobrze że Sebastianek szanuje rywali...a w szczególności swojego zespołowego partnera...
11. Jahar
Hamilton uważa się za króla każdego toru i jeździ sobie z manią wielkości dlatego ma wpadki. Taki kierowca nie może być mistrzem. Spójrzcie na regularność w tym sezonie Vettela czy Buttona. Dzięki temu budują wyniki.
12. jurcek
Szkoda, że Stewart nie wymienił Senny.. A może specjalnie? Senna też się rozbijał częęęsto.. A Massa zachowuje sie jak dzieciak jakiś, drugi Barichello, któremu nic sie nie podoba i dla którego najlepiej by było, jakby auta jeździły jeden za drugim... Massa podczas jakichś kwali (nie pamiętam jakich) wyprzedził kogoś, chyba Pereza i o mało nie doszło do wypadku (uznał prawdopodobnie, że będzie miał wolniejsze okrążenie za sauberem.. Tak samo Hamilton pomyślał, że będzie wolniejszy za Massą..). A wypadek w wyścigu? Zwykły incydent wyścigowy. Massa nie nażekał jakoś na Webbera po Monzy.. Zresztą, każdy mogł zoabczyć różnice w klasie kierowców wczorajszego wyścigu ;] Hamilton spadł za Masse i skończył na 5 miejscu. A gdzie Massa? Chyba dlatego Massa tak to rozgłaśnia, żeby nikt ich nie porównywał, bo by był wstyd i w główce coraz bardziej by się rysowała nowa przyszłosć po 2012- bez Ferrari... Pzdr
13. olor75
Alo moi drodzy. Zapomnieli Cie chyba wszyscy ze ten sport to wielkie szaleństwo.
Zapomieliscie, ze to sport wielce kontaktowy. Tylko kierowcy agresywni potrafią robic pkt. Sytuacja Hamilton alonso jest czymś tak normalnym jak spotkanie bokserów na ringu.
Pamiętajcie o tym ze to jest niesamowicie szybki sport gdzie ważne są ulamki sekund. Niestety my nie widzimy sytuacji z kokpitu, a np 1/10 sekundy to szmat czasu. Rożne rzeczy mogą sie dziać. Nie popieram celowych incydentów. Jednak zdaje sobie sprawę z rywalizacji, potrzebnych centymetrów miejsca i kozystanie nawet najmniejszych mozliwosci jakie daje przeciwnik. Jeli ktoś sie z was kiedyś ścigał ten wie.
14. GrzeSzNY
@Jahar
Ale ten kierowca byl juz mistrzem czy ci sie podoba czy nie. I nie mieszal bym do rozmowy Kubicy bo on sie obecnie nie liczy na gridzie. HAM ALO VET I BUT sa obecnie najlepsi w stawce, reszta stanowi tlo.
15. fanAlonso=pziom
12 ale massa też nie był zadowolony z webbera na monzy i mówił że jjego atak nie miał sensu bo był z przodu może nie było takiej reakcji jak wczoraj ale na pewno wtedy szczęśliwy też nie był
16. matikte
Hamilton to jeden z nielicznych kierowcow, ktorzy maja jaja, ryzykuje i jego styl jazdy jest wielki. Wole jego sto razy niz patrzec jak ktos zostaje blokowany przez slabszego kierowce przez 10 okrazen
17. jurcek
15. no szczęśliwy nie był, jak to raczej zwykle bywa. Ale taka szopka jak wczoraj? Może niech Massa profesje zmieni, bo żal czytać. Przez to nikt chyba nie pamięta, jak Hamilton odrabiał straty- coś jak Kubica w tamtym roku.
18. matikte
14. GrzeSzNY tak widzimy, rzeczywiscie oprocz VET reszta ma taka straszna przewage nad HAMem , ze glowa goli ;p
19. Jahar
14. A czy ja coś o Kubicy mówiłem? Co do Hamiltona to chociaż jest mistrzem to miał w tym okresie najsłabszą konkurencje poza tym nie pisałem o przeszłości więc nie wiem z czym do mnie podchodzisz.
20. Konrad_555
Mowcie co chcecie, ale jakies 70% wyprzedzen podczas wyscigu jest w wykonaniu Hamiltona. Po takich przygodach dojechal na 5. miejscu... to jest klasa. Moze i niektore manewry sa troche przesadzone, ale to wlasnie dzieki jedzie na granicy ten sport staje sie efektowny. Jak dla mnie F1 bez Hamiltona bylo by o polowe nudniejsze.
21. Haziaj
Według mnie F1 nie jest sportem kontaktowym. Sama definicja tego gatunku wyklucza tu użycie F1. Kontaktowy to może być ten, o którym pisałem wyżej, gdzie kontakt nie powoduje strat i znacznej straty czasowej. Nie wiem czy oglądacie studio F1 na Polsacie Sport Extra - właśnie na ten temat wypowiadał się Mateusz Lisowski czy Kevin Mirocha. Obaj zgodnie stwierdzili, że tu nie może być kontaktu ze względu na duże straty po takiej akcji. Okrążenie musi być czyste. Co innego w Scirocco Cup gdzie Mateusz jeździ i jak sam przyznał uwielbia tu puknąć kogoś w zderzak, tu przytrzeć kogoś bokiem - lubi walczyć kontaktowo. Hamilton by się tam właśnie nadawał. Jego gorąca głowa by nie powodowała tylu strat jak w wyśrubowanej F1. Osobiście w F1 wolę oglądać czyste i opanowane manewry i kółka Buttona, piękne starty Alonso czy perfekcyjne i precyzyjne manewry Roberta. Hamilton psuje idee tego sportu gdzie czystość i precyzja jest najważniejsza żeby zbliżyć się do sukcesu sukces. Hamilton albo tego nie rozumie albo nie chce czy nie potrafi.
22. dziarmol@biss
Lewis to bardzo barwna postać, krytykowałem go za to że był oczkiem w głowie Rona Dennisa podobnie jak dzisiaj Vettel w RBR jest takim "cherubinkiem" Helmuta Marko ;-)) Hamilton osoba niezwykle waleczna dla którego nie ma pozycji straconych, jednocześnie gorąca głowa. Stąd te jego głupie wpadki, a i brak pokory, szacunku w stosunku do innych kierowców też wpływa na jego negatywną ocenę. Myślę że on już się nie zmieni. Nie jest już żółtodziobem, ma doświadczenie a to winno owocować rozwagą w podejmowaniu decyzji. Mimo moich wcześniejszych uprzedzeń lubię go za jego zadziorność.
Wyobraźmy sobie F1 bez Hamiltona........ ;-)) Starczyło że zabrakło w 2011 Roberta i już widać jak spada zainteresowanie choćby i na naszym forum. ;-) Niestety ale w tak prestiżowej serii winno być kilka barwniejszych postaci że tak powiem dla podgrzania atmosfery takich jak Briatore, Dennis, Schumacher czy też Lewis. A wracając do ostatniego GP przecież gdyby nie Hamilton oraz Schumacher nic by się nie działo ;-))
23. Haziaj
My nie widzieliśmy czy się coś działo, bo realizatorzy skupiali się na czołówce. Gdyby zabrakło Hamiltona i Schumachera to byśmy (znaczy ja bym) emocjonowali się manewrami w końcu stawki gdzie też wyprzedzali (sam Senna miał cztery bezpośrednie wyprzedzenia). Szkoda, że realizatorzy pomijają "ogon", bo tam też jest ciekawie. Jedynie można po live timingu albo pasku pozycji na dole ekranu coś wywnioskować.
24. jurcek
21. Obejżyj sobie człowieku niektóre starsze wyścigi, niż 2006... Senna rozwalał się chyba częściej niż Hamilton i czyż nie doszedł do sukcesu? Ludzie, miejcie choć troche swojego zdania, pomyślcie czasem, to nie boli, a nie słuchacie tylko tego, co jakieś śmieszne brukowce wam mówią szukając we wszystkim sensacji... Wasz idealny Button.. Co zrobił w Kanadzie 2x? Usunął Alonso i Hamiltona z toru... Sami sobie dogadujecie... eh
25. Polak477
12. Hamilton miał lepszą strategię. Najpierw Massie zniszczył oponę przez co się wlókł przez całe okrążenie tracąc bardzo dużo pozycji (Hamilton jechał dużo szybciej), po czym wymienił komplet opon. Hamilton zjechał wymienić nosek i wymienili mu opony na nowe miękkie. Po tym Hamilton dostał karę i wyleciał trochę za Massą (2, albo 3 pozycje). Później była 3 zmiana, podczas której Felipe dostał super miękkie używane i było to na okrążeniu 24. Massa przez chwilę wyprzedzał, po czym dosłownie za chwilę, wszyscy przed nim (m.in. Lewis) zjechali do boksów, bo wyjechał SC. Lewis dostał podczas tego również oponę super miękką używaną. No i Lewis miał od tej pory świeższą szybką oponę i kilku słabeuszy do wyprzedzenia. A Massa po przejechaniu kilku okrążeń zepsuł trochę tą SM oponę, a jego rywale wymienili opony na nowe, dlatego Massa zaczął bardzo powoli się przemieszczać (co stało się też Lewisowi w pewnym momencie), później dostał już używaną super miękką i przebił się na to 9 miejsce. Co więcej byłby 8-7, bo było widać jak blisko Sutila i Rosberga jechał, ale musiał przepuszczać Vettela co w rezultacie uniemożliwiło mu wyprzedzenie ich wszystkich. I zajął słabszą pozycję.
26. GrzeSzNY
@Jahar, przepraszam za skierowanie wypowiedzi o KUB do ciebie, odnosilo sie do kolegi z pod 9tki :)
@Haziaj to ukierunkuj to swoja wypowiedz do A Senny. Niby najlepszy kierowca wszechczasow, ale wedlog twoich wywodow to nie powinien wogole jezdzic w F1, bo badz co badz byl dosc "kontaktowym" kierowca. to sport grupowy gdzie dochodzi do kontaktow a nie jazda indywidualna jak bobsleje. Sciagaja sie, ryzykuja aby cos asiagnac a nie jada jak ksiezniczki. VETel moze sobie pozwolic na jazde bez podejmowania ryzyka wyprzedzania bo ma wszystkich w dymie spalin, a jesli chce sie byc w zyciu zawsze drugim to mozna jechac w cieniu. Tak jak Senna krytykowal Prosta za matematyczna jazde , a nie jazde dla zwyciestwa. Gdy BUTon w Kanadzie szalal i wygral to robil to co HAMilton, jechal podejmujac ryzyko. gdyby natomiast jechal jak ciocia wracajac z niedzielnej mszy to mielibysmy procesje za procesja excytacje porownywalna z gra w golfa.
27. Sasilton
Jackie juz kiedys tak gadał z Senną teraz pluje sie do Hamiltona
niech sie lepiej zamknie
28. lukasz1
Jak dla mnie Hamilton nie dorósł do swojego bolidu. Nie ma co sie oszukiwać, są lepsi kierowcy którzy bardziej zasługją na bolid McLarena.
29. roberttc
Nakajima przy nim to pikuś...wyrasta nowy mr. bum bum
30. Sasilton
28.lukasz1 chcesz powiedzieć by alonos znów wrócił do mclarena? ;p
bo tylko on jest lepszy od hamiltona
31. Piotre_k
Problemem Hamiltona nie jest agresywny styl jazdy ani nawet brak szacunku dla rywali. Największym jego problemem jest brak cierpliwości: wszystko chce mieć już, w tej chwili, z żadnym manewrem nie jest w stanie poczekać do następnego zakrętu lub kolejnego okrążenia. Czasem przynosi to dobre rezultaty, ale częściej jest katastrofalne w skutkach, szczególnie kiedy jego bezpośredni rywal nie chce łatwo oddać pola. Widowiskowe jego kraksy może i są ale nikomu nie przynoszą żadnych korzyści - a już najmniej samemu Lewisowi. Niedawno więc zdziwiłem się, słysząc jak Martin Whitmarsh mówi, że woli Hamiltona rozrabiakę na torze, niż myślącego jak na Monzy. Bo z takim niecierpliwym Lewisem to można co najwyżej liczyć na solidne punkty - ale te zdobyte przez Jensona Buttona.
32. jurcek
31. pierdzielisz, aż miło. Popatrz w punktacje, ile pkt ma zachowawczy Massa, a ile kierowca wyścigowy Hamilton. To był incydent wyścigowy ludzie, a Wy to rozdmuchujecie, że szok. "Brak szacunku dla rywali" ;pp no kurde, to są wyścigi... Gdyby napastnik miał szacunek do bramkarza przeciwnej drużyny, to by mu goli nie trafiał ;p
33. Piotre_k
32. A Ty popatrz ile punktów ma Button a ile Hamilton. A jeśli chodzi o szacunek do rywali to kompletnie nie rozumiesz o co chodzi, prawda? Podpowiem Ci: nie chodzi o niepodejmowanie walki z przeciwnikiem, ale o nie lekceważenie go tak samo na torze jak i w wywiadach.
34. xeoteam
To ze jest szybszy Ham niż Mas nie oznacza , że ma mu wjezdzać w du..pe. albo likwidować :) Ham po prostu nie może ścierpieć, że jest ogrszy od guzika, alonso , webbera w punktacji i tyle. A majstra Ham zdobyl fartem tak jak wentyl w zeszlym sezonie. Koniec kropka.
35. frg1pl
Zabronić wyprzedzania. Wyprzedzanie dozwolone tylko po zapaleniu lampki drs. Bo za agresywnie, bo nie w tym miejscu...sranie po ściane.
36. Jahar
Jeśli myślicie, że Hamilton robiąc na torze szum dobrze czyni bo się coś dzieje no to sorry ale nie mam słów. Gadacie tak jakby nic w tym roku nie było interesującego podczas wyścigu. Poza tym weźcie zobaczcie ile razy Hamilton wyprzedził Vettela, Alonso, Buttona, Webbera a nawet Masse a ile razy słabszych od siebie. Gdy ma się samochód szybszy o 2 sekundy na okrążeniu to wyprzedzić łatwo. Dlaczego na Monzy takim kozakiem nie był? Jego agresja na Shumachera nie wystarczyła? Weźcie oglądajcie te wyścigi z jakimś rozumieniem co i dlaczego tam się wydarza.
37. F1fan21
No, dobrze może jazda Hamiltona jest widowiskowa, ale wydaje mi się, że aby byc kierowcą kompletnym, trzeba potrafic jeździc także spokojnie, a tego Hamilton niestety nie potrafi:( Trzeba przyznac, że Button jeździ w tym sezonie lepiej od Hamiltona, a na pewno bardziej regularnie. Kiedy trzeba jechac delikatnie Button pojedzie delikatnie i będzie oszczędzał opony, a kidegy trzeba walczyc i cisnąc na maksa, Jenson także nie zawodzi(patrz:Australia 2011).
38. jurcek
all up@ nikt nie myśli chyba, że jak ktoś robi szum na torze, to jest super i w ogole... Mało to razy sie stukli, otarli, udeżyli itp itd? To są wyścigi, nie darady nic przewidzieć. Co do szacunku, to może jeszcze Schumi nie miał szacunku dla Pereza, bo siedział mu na dupie na centymetry, albo Perez dla Schumiego, bo nie pojechał tak, jakby się mogło wydawać? Albo Massa nie okazał szacunku Hamiltonowi po wyścigu, gdy ironicznie mu pogratulował? ... Zejdźcie na ziemie i zacznijcie trzeźwo patrzeć na sprawe i nie przez pryzmat WYŚCIGÓW, tylko WYŚCIGU i wszystko będzie ok.
39. GrzeSzNY
@all A moj szwagier i tak jest najlepszy i wygral nawet plastikowy medal na torze cartingowym :P
PS. Mam nadzieje ze przyszly sezon bardziej wyrowna osiagniecia teamow, wtedy bedzie latwiej popierac swoje opinie faktami :)
40. luka55
dziarmol@biss nr22
Trudno się nie zgodzić z Tobą w tej sprawie. Hamilton niewątpliwie przyciąga i nadaje smaczku nie jednej sprawie w F1 na torze jak i poza nim. Jest to zawodnik który tak umiejętnie gra na moich odczuciach jak żaden inny. Zachwyca mnie momentami swoją jazdą walecznością by za chwilę wkurzać mnie aż miło swoimi durnymi wypowiedziami , nie umiejętnością przyznania się do błędu , przeginaniem na torze . Pewnie dlatego mu nie kibicuje mimo że podziwiam jego talent.
Tak jak powiedziałeś takie postaci są potrzebne . Dodałbym do wymienionych nazwiska jeszcze kilka innych barwnych. Odnośnie GP Włoch to w zasadzie racja .
41. figo7
Ham jest jaki jest ale dzięki niemu coś się dzieje miał problemy stratę karę i dojechał na 5 miejscu a Masa pitoli jak by jechał na spacer pamiętacie jak Weber poleciał w kosmos i co także powinni go zawiesić na kolejny wyścig ja nie cierpiałem Ham ale teraz lubie oglądać jego poczynania jest w zespole po to aby walczyć i to mi się podoba .
42. luka55
@all W tym temacie tak naprawdę każdy ma trochę racji.
Hamilton to jest talent wielki i jeśli ktoś to podważa to naprawdę dziwię się. Można go nie lubić sam go zresztą nie lubię zbytnio ale talent ma.
Dlaczego każdy ma trochę racji? Ano dlatego że Lewis potrafi psuć wyścigi rywalom i nie chodzi tu o to że nie ma do kogoś szacunku ale raczej o to że traci głowę . I niech nikt nie mówi że tak nie jest. Zdarza mu się to najczęściej spośród całej czołówki i to są fakty.
Z drugiej jednak strony pisanie że formuła ma być jakimś sportem że tak powiem SUPER STERYLNYM i że każdy ma tylko uważać aby kogoś nie drasnąć to jest to śmieszne i absurdalne. Dla mnie wtedy F1 traci sens.
Ludzie jakie walki F1 widziała w przeszłości . Walka kierowców to najpiękniejsze co jest na w stanie zaoferować F1,
Moim zdaniem dzisiejsza F1 nie do końca preferuje agresywny w dobrym tego słowa znaczeniu styl . Może inaczej sama agresja , waleczność nie wystarczą bo po drodze za dużo możesz stracić .
Dziś musisz czasem odpuścić , poczekać lub po prostu się poddać . To nie przypadek że Jensen sprawia wrażenie ostatnio lepszego . Dokładnie widzimy jakie korzyści płyną ze stylu Buttona czy on się komuś podoba czy nie.
Kierowca idealny na dziś to taki który będzie bardzo szybki (np. Vettel, Alonso ),
będzie kalkulował i myślał na torze ( np. Button , Kubica ) oraz będzie również waleczny i zadziorny ( Schumacher , Hamilton ) .
43. luka55
Odnośnie wypowiedzi Jackie Stewarta
To po części zgadzam się z jego opinią . Lewis faktycznie musi coś zmienić , coś przemyśleć bo nigdy nie stanie się wielkim mistrzem mimo że ma na to odpowiednie papiery.
Nie mniej o tych wypadkach to Stewart trochę pitoli . Czyli co Ci którzy się trzaskali ( mieli wypadki) choccy Schumacher , Senna czy Prost nie osiągnęli sukcesu? Moim zdaniem wymieniłem największą trójkę tego sportu. A to byli waleczni kierowcy.
No chyba że media znowu trochę ponaginały wypowiedz Stewarta.
44. szerter
Hmm..., ciekawe że jak Kobayashi rok temu GP Japonii kończył dość poważnie uszkodzonym bolidem, po kilku przygodach, to jakoś głosów krytyki zbytnio nie było słychać. Wszędzie były tylko zachwyty nad Japończykiem.
45. dancavendish
@34 swieta prawda, nic dodac nic ujac
@38 masz tu chlopie racje, media szukaja sensacji i tyle
@42 troche chyba przesadziles z wielkoscia HAM, trza przyznac ze chlop jest niezly, ale patrz @34 i to jest jak z talentem HAM, on nie potrafi rozsadnie myslec z tylu, zreszta tak jak wentyl
na marginesie najwiecej wyprzedzen w tym sezonie w trakcie wyscigow nalezy do guzika, zrobil ich bodaj 48
46. graba
Abstrachując od tego ile Lewis i zespół traci a ile zyskuje na agresywnej jeździe.
Jak Lewis wyprzedza gdzieś ze środka stawki to niemal namacalnie czuję (100% subiektywnie) jak bardzo jest wkurzony, zemocjonowany, zmotywowany.
Mnie się to udziela i wtedy siedzę na dywanie (bo spadam z fotela) i ciągle powtarzam "bierz go, bierz go, bierz go". Jak do dobrze wytresowanego wyżła.
Emocje są pierwsza klasa.
47. Haziaj
24 i 26 - mamy trochę inne podejście do F1 i oczekiwanie wobec tej serii. Wy lubicie jak chłopaki się rozbijają, ja cenie czystą walkę na torze bez kontaktów. Co do A. Senny to właśnie za to go nie lubię tak jak Schumachera za jego bezpardonowe manewry (Hilla nigdy mu nie wybaczę ;) ) co nie umniejsza ich talentowi. F1 interesuję się od początku lat 90 kiedy byłem jeszcze brzdącem, a brukowców nie czytam ;)
48. luka55
dancaverdish @45
Uważam że nie przesadziłem . Chociaż z drugiej strony nigdzie nie napisałem że jest Wielki tylko że ma wielki talent ;) bo ma .
Zresztą się mogę zgodzić , przecież jak sam możesz zauważyć pisze jasno i wyraźnie że Lewis nie panuje nad tym wszystkim czasami. Napisałem również że zbyt często rujnuje wyścigi swoje i czyjeś. Tak po prostu czasami nie myśli. Ma sporo wad dlatego nie jest jeszcze i może nie będzie kierowcą kompletnym i idealnym . Tak jak pisałem wyżej trzeba mieć kilka cech aby dążyć do ideału nie koniecznie nim być. Tyle że na razie Hamiltonowi brakuje zupełnie myślenia , chłodnej głowy i kalkulacji. W mojej opinii Vettel się sporo poprawił w tej materii i dlatego mieliśmy właśnie taką dominację w tym sezonie ( oprócz tego że auto rewelacyjne) . Sebastian po prostu już nie wdaje się w tak bezsensowne czasami szarpaniny na torze jak w tamtym roku. Nie che jednak pisać że Vettel całkowicie stał się dojrzały bo trzeba się temu przyjrzeć a wiemy że też nie jest najmocniejszy pod względem psychicznym .
Co do postu 34 który przytaczasz To tak zgadzam sie z pierwszym zdaniem zupełnie , drugie może też być prawdą . Ale zupełnie nie zgadzam sie ze zdaniem ostatnim.
Mistrzostwo Hamiltona moim zdaniem nie było fartem tak sam jak Vettela w tamtym roku. Pisze to mimo tego że jak widziałem że Lewis zdobywa MŚ to wyłączyłem telewizor ale nie pwoeidziałbym że nie zasłużenie. To był dziwny sezon 2008 ale kto bardziej wtedy zasłużył na majstra ? Oczywiście chciałem aby to był Massa ale tak samo wtedy by zasłużył jak Hamilton bo na pewno nie bardziej.
A zeszły sezon coż? Kilku kierowców mogło być mistrzem przed ostatnim wyścigiem dwóch . Ale chyba ostatni wyścig też zalicza się do sezonu tak? Nie jest jakiś inny pod tym względem . Po prostu Vettel miał więcej punktów po wszystkich GP i jest mistrzem to chyba jest proste i oczywiste. pzdr
49. leo_
Po mojemu, to w 2010 Vettel trochę szczęścia jednak miał, bo jeśli nawet wygrał w ostatnim wyścigu to wcale nie musiał zdobyć mistrza. Podobnie Hamilton w 2008. Co nie oznacza, że obaj nie są dobrzy i nie zasłużyli na majstra. Co do samego Hamiltona, to myślę, jak ktoś wyżej, że jest on owszem kierowcą bardzo dobrym , ale nie kompletnym, przynajmniej na razie. Jeśli będzie dalej tak jeździł, to częściej będzie sobie zawalał niż zyskiwał, tak jak zresztą jest to teraz. Hamilton po prostu nie potrafi znaleźć tzw. złotego środka, tzn. nie ma tego wyczucia (rozsądku), pozwalającego ocenić, kiedy warto ryzykować, a kiedy nie. I to powoduje, że nie jeździ optymalnie. A to właśnie czyni Button, mimo że de facto jest nieco wolniejszy w kwalifikacjach. Podsumowując, Lewis jeździ najbardziej efektownie, co odpowiada większości oglądającym, ale niestety nie jeździ najbardziej efektywnie. Co widać.
50. McLfan
Moim zdaniem nie ma sensu ta gadka po akcji z Singapuru. Tam nie było nadmiernego ryzyka, nie było durnego błędu tak, jak w Belgii. Tu zabrakło centymetrów w bezpośredniej walce. Coś, co się zdarza bardzo często. A że jest teraz na świeczniku, to obrywa i za to.
51. Skoczek130
@McLFan - każdy dostałby karę za ten incydent. Jestem o tym przekonany, gdyż można było tego uniknąc. pzdr ;)
52. Skoczek130
Myślę, że warto byłoby przydzielac punkty za najszybsze okrążenie oraz najwięcej wyprzedzonych rywali (największy awans w wyścigu). No i PP. Na pewno motywowałoby to jeszcze bardziej, agresywna jazda byłaby w jakiś sposób nagrodzona. :)
53. yogas666
@24
sprawiasz wrażenie chłopaczku jakbyś wszystkie rozumy pozjadał... docinasz ludziom w wielu tematach.
skoro taki z ciebie expert to powinieneś wiedzieć że w f1 liczy się najbardziej OGLADALNOŚĆ. jak kierowca chce zostać legendą to jedzie jak Hamilton, Schumacher lub Senna.... dzisiejsze bolidy pozwalają na większe ryzyko, konstrukcja jest taka... oglądam F1 od 1995roku, widziałem wielu kierowców kończących w płocie:/ agresywna jazda Hamiltona jest całkowicie uzasadniona... ma już tytuł, teraz nie ma szans na drugi... zrobić jak Senna--> proste:) jednak matematyczne wyliczenia Buttona i specyfika jego jazdy dają więcej... każdy jedzie na ile bolid pozwala, w przypadku partnerów z zespołu widać różnicę między kierowcami:)
...jednak zachowanie kierowcy w trakcie i po wyścigu powinno być na poziomie przypisanym tym ludziom... obrażać to się może moja córka jak jej nie kupię domku dla lalek, a nie mistrz świata F1
@47... mam podobne podejście do tego sportu... nie trzeba kontaktów by oglądać ładne manewry wyprzedzania:)
pozdrawiam fanów i dużo zdrowia życzę Robertowi:)
54. LadyMinor
Hamilton nie tylko pieprzy wyścig wszystkim naokoło, ale również sobie. Cóż, póki nie przeszkadza Alonso mam go w dupie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz