komentarze
  • 8. RoyalFlesh F1
    • 2010-12-14 14:06:46
    • *.205.76.50

    Ja twierdze że Horner to bardzo świetny szef zespołu. Ale jak każdy szef ma się słuchać swojego pana. I tu trochę ma związane ręce. Ale wracając do tematu team orders RBR nie stosowało. Ale, no właśnie po co stosować team orders jak można Markowi przykręcać jak w Turcji obroty silnka, zabierać skrzydła i przykładowo jak w GP Brazyli gdy zbliżał się do swojego partnera najpierw twierdzić przez radio że należy coś tam zmienić. Poczym Mark dalej jedzie szybko a potem mówić że silnik się przegrzewa i trzeba zwolnić.

    Tak filozofia RBR jest jasna nie ma team orders. Ale można to zrobić inaczej.


    Mam wrażenie że takie teamy jak Ferrari i Maclaren załapały jak to Newey skonstruował bolid zeby skrzydełka się uginały. Farrai załapało wcześniej o co chodzi dlatego Alonso walczył do końca o majstra. Natomiast Maclaren w ostatnim wyścigu dość mocno poprawił bolid.

    Osobiście wolę żeby stawka wymieszała się jak w 2009 roku. Bo po 2010 roku widać że te teamy ktore mają kase na rozwój odjeżdzają. A takie jak Williams borykają się z problemami budżetowymi i nie mogą nić zrobić.

  • 9. Ataru
    • 2010-12-14 14:09:05
    • *.dynamic.chello.pl

    Red Bull, droga Ilono, mogl za takie podejscie slono zaplacic. O czym wiesz doskonale. Mieli absolutnie najszybszy samochod w stawce, do tego bezawaryjny, co u Neweya jest nowoscia. Takze to mistrzostwo to jest zasluga inzynierow w fabryce, a przegrac mogli je wlasnie dzieki Hornerowi. I naprawde - uwazasz, ze tak olbrzymia sztuka jest zdobyc WDC i WCC maszyna szybsza nawet o sekunde nad reszta stawki? Absolutnie nie odbieram im tego, ze sie udalo, zdobyli mistrzostwo, w pelni na to zasluzyli, ale mogli zostac skarceni za takie podejscie. I winny temu bylby wlasnie Horner.

  • 10. pjc
    • 2010-12-14 14:34:11
    • *.244.91.2

    @Ataru rozumiem Twój punkt widzenia.
    Chyba zapytać zawsze można. Prawda?

    Moim zdaniem to, że Horner daje swoim kierowcom wolną rękę jeżeli chodzi o rywalizację względem siebie jest prawidłowe (jeżeli oczywiście daje - bo dziwnie to wygląda). Dowodem są dwa tytuły mistrzowskie, które obaj "wyjeździli" na torze.
    Często podkreślałem w swoich wypowiedziach,że należę do zwolenników walki wewnątrz zespołowej pomimo tego,że niesie ona za sobą duże ryzyko jeżeli chodzi o końcowy wynik zespołu.
    Przykładami mogą tu być kapitalne pojedynki Senny i Prosta w latach 1988-89 czy Alonso i Hamiltona w 2007r.
    Nie sądzisz chyba,że Ron Dennis który to wszystko wtedy obserwował , też nie ma jaj. Brytyjczyk zdawał sobie z pewnością sprawę,że tak to będzie wyglądało i jakie ryzyko za sobą niesie taka właśnie rywalizacja.
    Hornera też z pewnością sporo nerwów kosztował ten sezon.

  • 11. atomic
    • 2010-12-14 14:39:20
    • Blokada
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    6@"stanowisko redbull jest znane i będą je utrzymywać" wszyscy wiemy ,że każdy zespół walczy o różne cele / czołówka o inne ,tyły o inne/ i jeżeli TO będzie mógł w tym pomóc to jest ,w rózny sposób, stosowany. massa dostał info ,że jest wolny i został poproszony o potwierdzenie czy zrozumiał . był wolniejszy i potwierdził że zrozumiał . to jest TO zrozumiały dla wszystkich. TO w wykonaniu RB został w innym gp nie zrozumiany lub zrozumiany żle i doszło do kolizji między kierowcami . przecież ktoś kto nigdy nie przyznawał się do TO nie będzie teraz ,kiedy będą "dozwolone" mówił ,że nie ich dalej stosował.sprawa w RB jest jasna jak w ferrari : vettel is no1

  • 12. andy_chow
    • 2010-12-14 14:45:31
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Prędzej piekło zamarznie niż w RB będzie równość tak było jest i bądzie

  • 13. andy_chow
    • 2010-12-14 14:46:44
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Miało być "będzie" sorki

  • 14. Ataru
    • 2010-12-14 15:04:59
    • *.dynamic.chello.pl

    10. pjc, Senna i Prost to jeszcze nie moje czasy, wtedy o F1 wiedzialem tyle, ze istnieje, takze odniesc sie nie mam jak tak naprawde, poza tym, ze ogladalem pare fajnych manewrow, ale wtedy i F1 byla inna, co chyba zrozumiale. Latwiej tez bylo o walke. Natomiast Hamilton i Alonso to... to byla dosc nierowna walka jednak ;-) I jednak zgubna w skutkach, bo Fernando troche balaganil, a potem balaganil McLaren z kolei. I po takiej walce nie bylo miejsca dla Fernando w tym zespole. Przypuszczam, ze ciezko o walke bo ona zawsze bedzie troche nierowna, a w F1 liczy sie kazdy detal i bardzo latwo mozna wypaczyc wyniki tak, ze fan tego po prostu nie zauwazy. Zawsze beda faworyci i ci niefaworyzowani, czy to w garazu. czy w zespole, tylko tam wyzej, czy w FIA, czy tez gdziekolwiek indziej i od tego nie uciekniemy, wiec dla mnie to mzonka. Choc tez bylbym za czystoscia, ale nie doszukiwalbym sie w F1, chyba najbrudniejszym, obok kolarstwa, ze sportow ;-)

  • 15. RentonB
    • 2010-12-14 15:07:50
    • *.tbcn.telia.com

    Alez fankovettela RB w tym sezonie tak naprawde cudem zdobylo to mistrzostwo bo Ferrari zarzadzaja dupy wolowe, w tym sezonie takiego farta juz nie bedzie

  • 16. Jacko
    • 2010-12-14 15:20:35
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @6
    Identyczne stanowisko ma każdy zespół, bo nikt oficjalnie się do tego nie przyzna, a wszyscy w mniejszym, czy większym stopniu, kogoś faworyzują, kiedy wymaga tego sytuacja w punktacji lub po prostu układy biznesowe. Proszę nie opowiadać bajek, że zawodnicy RB są zawsze traktowani równo i ten zespół jest jakimś wyjątkiem. Rozumiem indywidualne sympatie, ale jednak przydałoby się trochę obiektywizmu.

  • 17. fankaVettela
    • 2010-12-14 16:13:39
    • *.net.stream.pl

    Horner naciskany ze wszystkich stron, nie uległ presji i podjął moim zdaniem, decyzję najlepszą jaką mógł podjąć w kluczowej części sezonu. Można było zaoszczędzić sobie nerwów, można było zmniejszyć ryzyko, można było postawić na Marka i zrobić z niego mistrza. Alles klar. Sądzę jednak że tym oto sposobem Christian prędzej pokazałby że 'nie ma jaj'. Te wszystkie 'możliwości' jednak już mnie nie interesują. Istotny jest ostateczny efekt i zwycięstwo.

  • 18. konradosf1
    • 2010-12-14 16:24:25
    • *.opera-mini.net

    " walka koło w koło" znaczy Vettel jedź a Webber trzymaj resztę na dystans

  • 19. atomic
    • 2010-12-14 16:58:57
    • Blokada
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    17@ no widzisz .te możliwości /rozumiem ,że chodzi o TO/ już Cie nie interesują bo cherubinek wygrał.

  • 20. RoyalFlesh F1
    • 2010-12-14 17:12:57
    • *.205.76.50

    W przepisach FIA pojawiły się nowe obostrzenia dotyczące giętkości nie tylko przedniego spojlera. Ciekawe dlaczego i jaki to będzie miało wpływ na RBR. Czyżby były szef Ferrari zaczął działać???
    Jasne jest że bolid RBR był giętki tylko nie wiadomo która część. W nastepnym sezonie znou będzie zawieruch. Kiedyś liczyły się silniki teraz aero. Ciekawe co będzie kluczowe w 2011 roku. Na pewno Adrian Newy jest świetny od aero, ale ciekawe ile stracą na Kersie?

  • 21. luca1234
    • 2010-12-14 17:54:21
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    ładna markentingowa gadka i to wszystko, używali TO i będą używać, Horner to nie idiota... chyba;)

  • 22. Mad89
    • 2010-12-14 18:14:44
    • *.ar.akademiki.lublin.pl

    przestanie im się to opłacać, to zaczną stosować, nie wiem po co te zapewnienia.

  • 23. athelas
    • 2010-12-14 18:25:50
    • *.strong-pc.com

    Co by nie mówić, pod tym względem RBR było w najtrudniejszej sytuacji. O ile w McLaerenie nie było wątpliwości, który kierowca jest lepszy i na kogo warto postawić, czy w Ferrari to nawet nie ma o czym pisać, to RBR miało kierowców prezentujących się dość podobnie (przynajmniej w pierwszej części sezonu - w końcówce Sebcio objeżdżał Kangura jak chciał) i ciężko było postawić na jednego z nich. Czy stawiali na Vettela? W końcówce wydaje się, że tak, ale nawet tak być musiało - 3 zwycięstwa w 4 ostatnich wyścigach, byłyby 4 ale awaria w Korei trochę namieszała. Więc mnie "przegrzanie się silnika" u Webbera wcale nie dziwi. A wcześniej? Nie powiedziałbym, że traktowano ich nie równo. Podmiana skrzydła? OK, Seb był przed Markiem w klasyfikacji. Ktoś powie, że to tylko pretekst... Ale później, w GP Włoch, kiedy przed Sebem w generalce był Mark, Sebastianowi nagle w dziwnych okolicznościach zaczął wysiadać silnik. Webber go wyprzedził, po czym nagle Vettel zaczął bić czasy bliskie Alonso. To nikogo nie dziwi? I tak to TO (tak to nazwijmy) nic nie zmieniło - Sebastian miał świetny komplet miękkich opon, które wytrzymały cały wyścig - zjechał tylko na obowiązkową zmianę na przedostatnim okrażeniu i dojechał 4 przy 6 miejscu Webbera. Niby jedna sytuacja - ale dzięki temu nikt nie może powiedzieć, że ani razu team nie wsparł Webbera...

    Jeśli Webber i Vettel znowu będą pokazywali się podobnie w 2011, moim zdaniem decyzja zespołu słuszna. Oba tytuły mają, co mnie cieszy, bo ich lubię :)

  • 24. witam
    • 2010-12-14 19:31:30
    • Blokada
    • *.unitymediagroup.de

    @Ataru. Sam w to nie wierze ale jestem takiego samego zdania. Horner nie ma jaj. Dobrze wytlumaczyles dlaczego tak jest, wrecz wyjales mi to z ust i mimo ze zazwyczaj sie nie zgadzamy w tej wypowiedzi nic dodac, nic ujac.
    Ps; Mimo wszystko...Pozdrawiam!

  • 25. witam
    • 2010-12-14 19:42:45
    • Blokada
    • *.unitymediagroup.de

    @fankaVettela. A za co dostalas Bana pod art: "Fauzy ruzstal sie z Lotus Racing"?
    Gadaj! Daj sie posmiac! :D

  • 26. Kotoski
    • 2010-12-14 20:13:41
    • *.play-internet.pl

    red bull jest do ''d'' i dlatego jego nazwę napisałem z małej litery,nie mam donich szacunku?Skomentujcie mój komentarz i napiszcie czy wspieracie moją decyzję///???

  • 27. kempa007
    • 2010-12-14 20:34:47
    • *.dynamic.chello.pl

    25. witam to nie byla ona tylko ktos probowal sie podszywac czyli cos ala spoofing.

  • 28. athelas
    • 2010-12-14 20:46:38
    • *.strong-pc.com

    26. Nie, bo po pierwsze kibicuje RBR, a po drugie szacunek trzeba mieć do każdego człowieka. A mówiąc Red Bull Racing mówisz o wszystkich ludziach którzy tam pracują. Ja nie lubię paru kierowców i teamów, ale zawsze będę miał do nich szacunek.

    A mówiąc, że jest do "d" o aktualnym mistrzu świata kostruktorów - nie jest moim zdaniem na miejscu.

  • 29. fankaVettela
    • 2010-12-14 22:06:22
    • *.net.stream.pl

    5. "A kierowcy to czytaja i rozumieja - hej, no dobra, ma byc walka - bedzie walka, zaden nie odpusci. Co tez psuje atmosfere jednak." - aha, no tak , już rozumiem. To możliwość walki między sobą psuje atmosferę między kierowcami... gdyby podejście było inne, zapewne byłoby między nimi lepiej...hmm...chyba sugerujesz się tutaj zachowaniem Massy ;p No ale jednak Webber rzeczywiście już pokazywał jak bardzo podoba mu się rola kierowcy nr 2. Aż strach pomyśleć co by się działo gdyby rzeczywiście nim został :p Sebastian też zapewne byłby przeszczęśliwy wspierając w ten sposób kolegę z teamu. Tak, w tej roli by się idealnie odnalazł! Masz racje. To pozwolenie na rywalizacje między nimi tak psuje atmosferę. I winny jest Horner! Wyraźny podział na nr 1 i nr 2 i jasno określona stronniczość zespołu z pewnością pozytywnie by na nich wpłynęła i poprawiła relacje. Trafna diagnoza, widać że znasz się najlepiej na wzajemnych stosunkach chłopaków z Red Bulla i wiesz doskonale co byłoby dla nich dobre.

  • 30. Jacko
    • 2010-12-14 22:33:51
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Co nie zmienia faktu, że RB jednak faworyzował Vettela w niektórych sytuacjach. Wystarczy sobie przypomnieć obwinienie w większym stopniu Webbera za kolizję z Vettelem, słynną sytuację ze skrzydłem, czy też mało zaowalowane wypowiedzi, iż jednak ze strony marketingowej Vettel jest dużo ważniejszy, niż będący u schyłku kariery Webber.

  • 31. Niespokojny
    • 2010-12-14 23:10:00
    • *.tvgawex.pl

    'Red Bull nie zmieni swojego podejścia' - też mi nowina, przecież to jest oczywiste, nie wystąpiły żadne zmiany personalne w zespole (zespół nie zmienił właściciela), jasne jak słońce, że będzie jak dotychczas - zbędny artykuł.
    Christian Horner wypowiada się: 'Nie sądzę, by cokolwiek dla nas się zmieniło. Nowy sezon rozpoczniemy dając obu kierowcom to samo wsparcie, które mieli dotychczas'- przecież nie kłamie, szczerą prawdę prawi , ja mu wierzę , ...dlaczego ja mu tak bardzo wierzę? , np. w to samo wsparcie, jakie mieli dotychczas.

  • 32. szerter
    • 2010-12-14 23:57:10
    • *.com-promis.3s.pl

    23. athelas - bardzo ciekawe to TO na Monzy - twierdzisz, że niby wspierali Webbera a jednak Vettel był 2 miejsca wyżej. Normalnie najgłupsze TO w historii.

  • 33. ALL_TOMI
    • 2010-12-15 00:26:02
    • *.85-237-182.tkchopin.pl

    Gdybyś w zespole, który ma szansę na tytuł mistrzowski lub lepszą pozycję w lokacie i ten team ma do zarobienia kilka milionów więcej, co wpłynie na Twoją prowizję... otrzymujesz polecenie abyś przepuścił kolegę z teamu - nie powiesz, że byś tego nie uczynił.... dla mnie proste - ekonomia w sporcie to potęga!!!!

  • 34. URAN
    • 2010-12-15 08:55:13
    • *.adsl.inetia.pl

    Popatrzmy na problem TO w RB z perspektywy Renault. Akurat TO w Renault w minionym sezonie nie było potrzebne. Kubica, praktycznie biorąc przez cały sezon, wdeptywał WP w ziemię bez problemu. Jednak nauka nie szła w las! Wprawdzie powoli, ale WP zaczął jeździć na miarę oczekiwań. Te wszystkie kraksy, za które nie zostawiano tutaj na nim suchej nitki, były konsekwencją olbrzymiej presji i ambicji aby dorównać Kubicy. To świadczy, że WP ma jaja! Oczywiście, że można powiedzieć - Kobayashi lub Hulkenberg mieli lepszy debiut, WP był zdecydowanie słabszy. Jednak jestem bardzo ciekawy jak zmienią się opinie na forum gdy w przyszłym sezonie WP zacznie deptać Kubicy po piętach, lub - o zgrozo - kilka razy minie metę przed nim! Zobaczymy wtedy jakie będzie oficjalne stanowisko LRGP w tej sprawie. Osobiście nie cierpię hipokryzji. TO było, jest i będzie, niezależnie od tego czy wolno je stosować, czy też nie. Wszelkie wypowiedzi na temat TO wygłaszane przez szefów zespołów, to zwykła ściema i żer dla żurnalistów. Przecież o czymś MUSZĄ pisać, a do marca 2011 daleko!

  • 35. Ataru
    • 2010-12-15 18:23:35
    • *.dynamic.chello.pl

    29. fankaVettela, nieladnie wyrywac z kontekstu wypowiedzi i sie do nich odnosic, bo jak przeczytasz calosc to okaze sie, ze sens mojej wypowiedzi byl troszeczke inny, nie uwazasz? Do roznych kierowcow i roznych charakterow trzeba podchodzic roznie, wymijajacy, konfrontacyjny i porywczy Webber powinien byc temperowany, zamiast go jeszcze zachecac do glupich zachowan na torze i poza torem, taka jest moja opinia. Powinno sie go sprowadzic na ziemie, a Horner ostatni do tego sie nadaje. Massa z kolei to biedactwo i tego inaczej powinno sie motywowac, wiec i porownanie jakies przedziwne, chyba wylacznie zastosowane po to by odniesc sie do Fernando w tej sytuacji. Takze zganic Cie sprobowalem niesmialo, mam nadzieje, ze jednak zrobilem to delikatnie ;-)

  • 36. fankaVettela
    • 2010-12-15 19:38:57
    • *.net.stream.pl

    35. Ataru , 'temperowanie' Webbera może jeszcze pogarszać sprawę. 'Dramaty' Marka mają miejsce zazwyczaj w momencie gdy sam zaczyna tracić poczucie równie silnej pozycji w zespole co Sebastian. Ale to tylko moje zdanie, możesz sie przecież nie zgadzać...
    BTW. nikt nie powiedział ,że zawsze musi być ładnie, miło i słodko...

  • 37. Ataru
    • 2010-12-15 19:46:42
    • *.dynamic.chello.pl

    36. fankaVettela, no emocje bywaja wszelakie, wazne jest umiec sie ladnie roznic ;-) A jesli uwazasz, ze pozwalanie Webberowi na wszystko to dobra metoda wychowawcza to chyba Cie bede musial znow rozczarowac i powiem, ze po raz kolejny sie roznimy :) No bo co, wszystko po to by nie pogorszyc sprawy? To ma byc celem nadrzednym i wartoscia sama w sobie? Moim zdaniem powinno tym celem byc dobro zespolu, nie wygoda pana Webbera i spokoj pana Hornera.

  • 38. dafxf
    • 2010-12-22 09:35:06
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Tylko nie zaglaskajcie tego Krash Beyby Kida na smierc jaki .......to biedny kierowca .....jaki to biedny team jaki to biedny szef zespolu ooojjjjjj ITD ITP


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo