Poza setkami pracowników w Hinwil i Monachium, dzisiejsze ogłoszenie BMW o odejściu z F1 było szokujące także dla Nicka Heidfelda.
"Decyzja BMW by nie ścigać się dalej w Formule 1 była w pełni nieoczekiwana. Przykro mi z powodu wszystkich członków zespołu, z którymi miałem przyjemność pracować przez lata. Chciałbym podziękować im za niesamowite wsparcie i wszystko co razem osiągnęliśmy.""Nie zamierzam tracić z oczu chęci osiągnięcia szczytu w Formule 1. Zrobię co w mojej mocy by wspomagać zespół i upewnić się, że możemy zaliczyć najlepszy możliwy finisz sezonu."
"Póki co obawiam się o moją przyszłość, będziemy przyglądać się różnym opcjom w tych warunkach."
Heidfeld dołączył do BMW Sauber po dwóch latach w zespole BMW Williams F1. Kontrakt Niemca kończył się w tym sezonie, a na jego miejsce w BMW starano się ściągnąć Nico Rosberga.
29.07.2009 15:02
0
No i po Nicku. Chociaż, kto wie...
29.07.2009 15:03
0
no heidfeld mlody nie jest.. dlugo sie juz sciga anawet ani jednej wygranej nie ma.. ma sie o co bac ale sa 3 nowe zespoly wiec moze beda chcieli kogos z doswidczeniem
29.07.2009 15:05
0
Heidfeldowi najlepiej wychodzi urywanie drzwi w ambulansach to może do Monster Truck trafi
29.07.2009 15:05
0
No tak, a on teraz śrubuje rekord ukończonych GP. Kto by pomyślał, że serię może przerwać TAKA decyzja BMW.
29.07.2009 15:07
0
a kiedy Nikodem nie był zaskoczony?? miał plan wyśrubować rekord wszechczasów ukończonych wyścigów( fakt że w końcu stawki... buahahahahaaa) a tu d...pa:/ zespół nie liczył na rekord akurat w tej statystyce:/ rozczarowanie...... jedynie dla Nikodema chyba:/ od dawna powinien przejść na państwowy wikt:/ ...szydera...
29.07.2009 15:08
0
4. randall - Quick Nick może śrubować rekord minimum do końca sezonu ;p
29.07.2009 15:09
0
BMW - Będziesz Miał Wyje"p"kę :)
29.07.2009 15:10
0
6. Gosu chyba maximum do końca sezonu :P
29.07.2009 15:22
0
Śmiejcie się, śmiejcie, ale prawda jest taka że jeździ w tym roku nie gorzej od Roberta , który tylko dlatego, że rok temu zostawił po sobie dobre wrażenie, ma szanse na angaż w jakimkolwiek zespole. Nie zdziwiłbym się, gdyby i Nick został zatrudniony przez jeden z nowych zespołów. Może i nigdy nic nie wygrał, ale to mimo wszystko poukładany i dość doświadczony kierowca, w końcu 9 lat w F1 to sporo czasu. Może i nie jest to kierowca z najwyższej półki, ale Coulthard również trafił do RedBulla tylko dzięki swojemu doświadczeniu, w końcu za brak osiągów wyleciał rok wcześniej z McLarena.
29.07.2009 15:39
0
Ciekawe kiedy pojawi się wypowiedz Roberta.
29.07.2009 15:49
0
Heidfeld może szału na torze nie robi, ale młode zespoły mogą być bardzo zainteresowane doświadczonym zawodnikiem. W końcu Barichello z tego właśnie powodu trafił za kółko Brawn'a - doświadczenie. Chociaż inna sprawa, że klasa tych zawodników znaaaaacznie się różni...
29.07.2009 15:52
0
Niestety, Nick nie pobije rekordu wszech czasów - najwięcej wyścigów w F1 bez zwycięstwa. W takim rankingu zajmuje dopiero 4 miejsce, podaję listę - najwięcej wyścigów w F1 bez zwycięstwa: 1. Andrea DeCesaris - 214 2. Martin Brundle - 165 3. Derek Warwick - 161 4. Nick Heidfeld - 160 Jak widać ma jeszcze szansę na drugie miejsce, chyba, że będzie oberwanie chmury i Nick akurat znajdzie się na czele bo wszyscy przed nim tankuję i wtedy przerywają wyścig.
29.07.2009 15:52
0
9. sivshy Zgadzam sie w 100%. Nowe zespoły potrzebują doświadczonych kierowców i najprawdopodobniej któryś z nich zatrudni Nicka. A co do Roberta to nie wierze że będzie jeździł w Ferrari, jeszcze nie teraz
29.07.2009 15:53
0
Heh, najtrudniej z pracą może mieć stratego zespołu:D. I człowiek odpowiedzialny za ciśnienie w oponach. O resztę bym się nie martwił...
29.07.2009 15:59
0
Tak czy inaczej Heidfeld straciłby pracę po tym sezonie.Jak będzie miał farta,to może sięgnie po niego jakiś nowy zespół.
29.07.2009 16:01
0
Nick pewnie zostanie w BMW, a właściwie w Sauberze, bo najpewniej staruszek Sauber zrobi podobny manewr do tego, co zrobił Ross Brawn... Będzie to poniękąd powrót do jakiś tam korzeni.
29.07.2009 16:07
0
@sivshy zgadzam się również. Jednej rzeczy nie rozumiem w wielu komentarzach a mianowicie uszczypliwości w stronę Nicka.
29.07.2009 16:11
0
"Nie zamierzam tracić z oczu chęci osiągnięcia szczytu w Formule 1." :))) Ciekawe o jaki szczyt mu chodzi? Szczyt ukończonych wyścigów bez żadnej wygranej :P
29.07.2009 16:14
0
Co do uszczypliwości w stronę Nicka to ma on wielu adwersarzy. Nawet dla niemieckich mediów nie był wdzięcznym partnerem. Arogancki o wybujałym, nie popartym wynikami, ego, często mijający się z prawdą co do przyczyn swoich nie najlepszych wyników. W padoku też nie był lubiany, zwłaszcza wśród swoich niemieckich kolegów.
29.07.2009 16:41
0
uszczypliwość?? psy można na tym gościu wieszać.... sport, gdzie ścigają się najszybsi kierowcy a Nikodem jedzie.... by dojechać... spacer co wyścig i tłumaczenie się korkiem na torze, albo innymi pierdołami... fakt że Kubica też mało wyprzedza, ale jeśli ma okazję to atakuje, tym czasem ten badziewiarz Nikodem ciągnie wora za resztą stawki i patrzy tylko na swoje ciosane przednie skrzydło żeby przypadkiem go nie urwać... hamulce są jego mocną stroną, niestety gaz nigdy nie był :P szydera i tyle...
29.07.2009 16:45
0
wyobraźcie sobie wyścig gdzie ściga się 20 takich Heidfeldów.... masakra... po 15 minutach wszyscy śpią.... jeden za drugim od startu do mety... a przecież nie to chcemy oglądać prawda?????
29.07.2009 16:54
0
Niektórzy to chyba nawet po śmierci nie dadzą mu spokoju. Życzę wszystkim żeby chociaż jedną 0,01 osiągnęli tego co Nick co w swoim życiu i takich pieniędzy! !!!!
29.07.2009 17:29
0
22. jar188, przecież na forum nie wypowiadają się kierowcy F1, wiec nie ma co porównywać. Każdy z nas ma inne specjalności, interesujemy się F1 jako kibice i porównujemy Nicka do innych kierowców F1 i tyle, mniej lub bardziej obiektywnie, fakty jednak są nieubłagane. Twoja wypowiedź jest nielogiczna.
29.07.2009 17:46
0
Theissen i Heidfeld zachowują się, jakby żyli we śnie: "Wszystko jest ok, samochód jest coraz lepszy, poprawiamy osiągi, zwyciężymy" - i tak w kółko.Więc co się dziwić, że HEI jest teraz zaskoczony. A to, co się stało, jest m.in. konsekwencją wprowadzania "poprawek bolidu", które miały pomóc w rozwiązaniu problemów, jakie miał Heidfeld. Próbowali wyciągnąć Heidfelda z bagna, w efekcie cały team w nie wpadł.
29.07.2009 18:21
0
24. Shallan: bardzo rozsądnie, jedna z przyczyn rejterady BMW było niewykorzystanie potencjału Roberta, Nick nie jest materiałem na mistrza. 160 wyścigów bez zwycięstwa zauważają wszyscy fachowcy F1.
29.07.2009 18:34
0
Ciekawe czy Robert też będzie tak zaskoczony...? Czy może nie już nie koniecznie...
29.07.2009 19:03
0
Niby 160 wyścigów bez zwycięstwa to dużo, ale prawda jest taka, że Nick nigdy nie miał tyle szczęścia, aby trafić do zespołu, który pozwoliłby mu na walkę o zwycięstwa jak równy z równym. Co prawda, w 2008 roku Robert dał radę to zrobić w dokładnie takim samym bolidzie, ale mimo wszystko to nie ta klasa kierowców. Kierowca klasy Heidfelda dostając bolid klasy RBR czy Brawn, z pewnością byłby w stanie wygrywać, choć może nie tak regularnie, jak największe talenty. W każdym razie nick to dobry i solidny kierowca. Rok temu wypadł na tle Kubicy dość słabo, ale to w żadnym wypadku nie powinno umniejszać w naszych oczach jego umiejętności, a jedynie eksponować potencjał Roberta. Swoją drogą, pamiętam, jak zostałem zjechany za to, że stwierdziłem iż Robert jadąc z tyłu stawki, nie pokazuje pełni swojego potencjału. Skoro uważacie inaczej, to jakim cudem Robert nie odstaje w tej chwili zbytnio od Nicka? Sorry za odgrzewanie starego kotleta, ale tak mi się nasunęło ;)
29.07.2009 19:06
0
A co do uszczypliwości w stronę Heidfelda, to wynikają one chyba z tego, że uważany jest on za głównego rywala Roberta, choć Robert sam twierdzi, że traktuje go jak każdego innego kierowcę. Może jest tak na jego własne życzenie? W końcu, gdy Robert jeździł go jak chciał, sam wypowiadał się tak, jakby Kubica był jedynym jego rywalem.
29.07.2009 20:39
0
Chyba wszyscy są zaskoczeni ....I to nieziemsko.....
29.07.2009 21:46
0
To katastrofa totalna ale osobiście mam nadzieje że będzie jak z hondą i spadną na przysłowiowe 4 łapy
29.07.2009 21:59
0
ciekawe czy silnik beda robić, bo jak tak to pewnie nie bedzie problemu i zespół zostanie moze nawet ta sam nazwa bmw suber petronas
29.07.2009 23:35
0
27. sivshy -No i teraz przegiąłeś :-)). Ubiegły sezon Heidfeld cienki (nie moje określenie) jak dupa węża , mimo ogromnego wsparcia ze strony CAŁEGO zespołu , czego nie można powiedzieć o Kubicy (mam na myśli wsparcie) a wręcz przeciwnie wiele razy jego własny team rzucał mu kłody pod nogi (dowody powszechnie znane) . A obecny sezon.... no cóż, bolid budowany ewidentnie pod upodobania Heidfelda (to Heidfeld oraz Kien najwięcej testowali)To jego (Heidfelda) uwagi co do bolidu były brane pod uwagę, nie Kubicy. Takim koronnym dowodem na faworyzowanie Nicka jest KERS który znalazł się tylko w bolidzie Heidfelda. Czemu?? ano temu żeby ułatwić Heidfeldowi zdobycie mistrzostwa. I po tym wszystkim piszesz że Nick jest lepszy od Roberta. Byłoby dziwne gdyby było inaczej , patrz ilu wyścigów Kubica nie ukończył, ile miał awarii, czego nie można powiedzieć o Heidfeldzie. I co?? mimo tych wszystkich szemranych sztuczek gdzie jest Heidfeld, a gdzie Kubica??Ten sezon przypomina ten z 2007 roku tyle że ówczesny "leopard" był nieco lepszy od obecnego "mistrzowskiego". Piszesz że Kubica nie walczy kiedy jedzie z tyłu he he heh i masz rację bo niby czym ma walczyć!! . Odpowiedz sobie najpierw z jakiego powodu jest z tyłu, a dopiero potem możesz jechać sobie po nim jak po łysej kobyle. No ulżyło mi :-)) pozd.
30.07.2009 00:30
0
Zaskoczony bo mlody hahahaha...
30.07.2009 10:51
0
haitfeld przejdzie do WTCC i po krzyku, a kubica będzie się za nowym timem rozglądał
30.07.2009 16:51
0
32.dziarmol@biss: W zeszłym roku Heidfeld też był faworyzowany, a Robert i tak robił z nim co chciał. To ze bolid był budowany pod Heidfelda wynika nawet ze specyfikacji bolidów na rok 2009, która preferuje kierowców wolących raczej nadsterowność niż podsterowność, a mimo to taki Alonso, który podobno ma w tym względzie podobne do Roberta upodobania, jakoś sobie poradził. Gdy w Australii jeszcze większość ekip dopiero się rozkręcała, Robert poradził sobie dużo lepiej od nicka, mimo że całość skończyła się, jak się skończyła. A bolid już wtedy był zbudowany nie pod niego, lecz pod nicka. Po prostu widział realną szansę na zwycięstwo i pokazał pełnię swoich możliwości. Gdy jedzie z tyłu, jakoś nie widzę w nim tego błysku. Podobnie było z Bariczem i Buttonem rok i dwa lata temu. Wtedy jeździli na podobnym poziomie. A teraz, gdy Button walczy o najwyższe pozycje, widać jakby starał się bardziej. To samo myślę, że dotyczy Kubicy. Heidfeld od zawsze był w zespole z Hinwil faworyzowany, co jakoś nie przeszkadzało w 2008 roku Robertowi być lepszym od niego. Myślę jednak, że ta dyskusja nie ma sensu, bo wiąże się ona z indywidualnymi obserwacjami, a jak widać mało kto odbiera to w podobny sposób co ja.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się