Tegoroczna Gala FIA przeszła do historii, a najważniejsze mistrzowskie trofea w świecie motorsportu zostały rozdane najlepszym kierowcom i zespołom. W środowisku F1 takiego zaszczytu dostąpili Lando Norris oraz McLaren.
Coroczna Gala FIA oficjalnie zwieńcza dany sezon w środowisku motorsportowym. Tym razem odbyła się ona w Taszkencie, gdzie wcześniej podjęto ważne decyzje w kontekście przyszłości F1 i nie tylko. Mohammed Ben Sulayem został formalnie wybrany na drugą kadencję prezydencką, a organy zarządzające królową motorsportu ogłosiły podpisanie Porozumienia Concorde na lata 2026-2030.
Jeśli chodzi o przyznane nagrody, to oczywiście najważniejszym momentem było ukoronowanie nowego mistrza świata, Lando Norrisa. Brytyjczyk w trakcie swojego przemówienia nie uniknął małej wpadki, ponieważ posłużył się wulgaryzmem w kontekście uwypuklenia swoich błędów na przestrzeni całego sezonu.
Mając na uwadze walkę FIA na polu przekleństw, wywołało to naturalnie spore uśmiechy na widowni. Stojący obok niego Sulayem zażartował jedynie, że takie zachowanie powinno skutkować grzywną 5000 euro, ale z uwagi na to, że wcześniej rozczochrał mu włosy daruje mu taką karę.
Wcześniej Norris nie omieszkał podziękować odpowiednim osobom za swoje tegoroczne dokonania. Skierował je zwłaszcza w stronę Zaka Browna i Andrei Stelli, którzy w imieniu McLarena odbierali trofeum za obronę mistrzostwa świata wśród konstruktorów. Swoją statuetkę za 3. miejsce w klasyfikacji generalnej otrzymał z kolei Oscar Piastri.
Na Gali - z powodu choroby - zabrakło Maxa Verstappena, który miał odebrać nagrodę za wicemistrzostwo świata. Okazało się, że nie było to jedyne dla niego przewidziane takie wyróżnienie. Holender został bowiem wybrany autorem Akcji Roku, która od poprzedniego sezonu wybierana jest osobno dla każdej serii. Wcześniej takiego zaszczytu dostępował w latach 2014-2016 i w 2019 roku.
Kibicom najbardziej spodobało się jego wyprzedzenie Piastriego na starcie GP Emilii-Romanii w szykanie Tamburello. Na pokonanym polu pozostawił manewr Lando Norrisa z GP Austrii oraz Olivera Bearmana z GP Miasta Meksyk. Ku zdumieniu osób, wśród nominowanych nie znalazło się wyprzedzenie Lewisa Hamiltona przez Piastriego z zakrętu nr 11 na torze Albert Park.
Podczas ceremonii obecny był również Charles Leclerc, który wspierał Piero Ferrariego, syna Enzo, odbierającego Nagrodę Innowacyjności Prezydenta FIA. Scuderia otrzymała go za znaczenie dla środowiska motorsportowego, a wcześniej na jej temat został wyemitowany kilkuminutowy materiał.
Na Gali nie zabrakło polskich wątków, ponieważ pojawił się na niej Robert Kubica. Krakowianin wraz ze swoją załogą dostał statuetkę za wicemistrzostwo w serii WEC. Okazał się także jedną z nielicznych osób, z którymi współgospodarz ceremonii, Tom Clarkson, przeprowadził rozmowę na widowni. Dziennikarz nazwał go nawet "legendą", co poskutkowało sporym aplauzem ze strony publiczności. Dyskusja dotyczyła tegorocznego triumfu w 24-godzinnym wyścigu Le Mans:
"To dla mnie wiele znaczy. Le Mans jest największym wyścigiem długodystansowym i też najtrudniejszym dla kierowcy. To ogromne wyzwanie. Chciałbym podziękować moim zespołowym partnerom, zespołowi i Ferrari za to zwycięstwo", przyznał Kubica.
"Przebywanie tutaj jest niesamowite. Ostatni raz byłem tu 12 lat temu [kiedy odbierał nagrodę za Osobowość Roku FIA] i nigdy nie myślałem, że przygoda z motorsportem wciąż będzie kontynuowana. Tymczasem najpierw był powrót do F1, a potem wyścigi długodystansowe."
© FIA


13.12.2025 15:59
0
Dziewczynie nie podobało się jego zach
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się