Nowy mistrz świata potwierdził, że w 2026 roku będzie ścigał się z nowym numerem startowym. Dotychczasową "czwórkę" zamieni na mistrzowską "jedynkę".
Tym samym Lando Norris odbierze ją Maxowi Verstappenowi, który ścigał się z takim numerem nieprzerwanie od 2022 roku. Miał taką możliwość dzięki wywalczeniu mistrzostwa świata w sezonie 2021 i kolejnych aż do teraz.
Jak wiadomo, od momentu wprowadzenia stałych numerów startowych (do czego doszło w 2014 roku) "jedynki" mogą używać jedynie najlepsi kierowcy danego sezonu. Za czasów swoich mistrzowskich lat Lewis Hamilton nie korzystał z tego przywileju, pozostając przy swoim tradycyjnym #44 (z wyjątkiem treningu przed GP Abu Zabi 2018). Dopiero Verstappen na stałe przywrócił na pola startowe #1.
Po wywalczeniu swojego tytułu Norris zdecydował się na taki sam manewr, co potwierdził w wywiadzie dla Sky Sports. Tym samym pożegna się z dotychczasową "czwórką", która zostanie zawieszona na okres jego mistrzowskiej kadencji:
"To tradycja, która istnieje z jakiegoś powodu. Istnieje po to, aby to osiągnąć i ciężko na to zapracować. Każdy w naszym zespole, który odgrywa jakąkolwiek rolę w McLarenie lub przy moim bolidzie, będzie mógł używać tego", powiedział Brytyjczyk.
"Wszyscy moi mechanicy, inżynierowie i ludzie, którzy są częścią McLarena, będą mogli doświadczyć tego uznania. To nie chodzi tylko o mnie, a też o nich. To ich duma i świadomość, że włożyli wiele pracy oraz wysiłku w to wszystko, co robią. Teraz mogą powiedzieć: "jesteśmy numerem 1". Nie brzmi to tak samo dobrze jak: "jesteśmy numerem 4", więc oni będą bardziej zadowoleni niż ja."
Nie wiadomo do końca, na jaki numer startowy zdecyduje się za to Verstappen. As Red Bulla potwierdził w Abu Zabi, że nie powróci do wcześniejszego #33. Jako jego cel wskazuje się #3 (w Las Vegas wspominał też żartobliwie o #69, ale Jos Verstappen ma na to się nie zgadzać), aczkolwiek potrzebowałby do tego zgody FIA w związku z tym, że do 22 września powinien być zarezerwowany dla Daniela Ricciardo.
Wprawdzie Komisja F1 ustaliła na listopadowym posiedzeniu, że kierowcy będą mogli zmieniać swoje numery, natomiast problemem pozostaje dwuletni okres zawieszenia danej liczby od ostatniego użycia. Z tego powodu cały czas prawo do niego ma Ricciardo. Warto również wspomnieć, że przyszłoroczny debiutant, Arvid Lindblad, będzie ścigał się z #41.
© McLaren


08.12.2025 19:48 zmodyfikowany
0
A co Jos ma do tego z jakim numerem będzie jeździć MAX
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się