WIADOMOŚCI

Komisja F1 ustaliła nowe przepisy dot. malowań bolidów i odłożyła pomysł dwóch pit stopów
Komisja F1 ustaliła nowe przepisy dot. malowań bolidów i odłożyła pomysł dwóch pit stopów © Sauber

Międzynarodowa Federacja Samochodowa opublikowała raport z ostatniego posiedzenia Komisji F1. Najważniejsza decyzja odnosiła się do ustalenia minimalnego limitu powierzchni malowań samochodów na sezon 2026.

2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

Rzeczone posiedzenie najważniejszych osób ze środowiska F1 interesowało media głównie z dwóch powodów. Przede wszystkim w ostatnim czasie pojawiły się różne propozycje uatrakcyjnienia wyścigów, na czele z wprowadzeniem obowiązkowych dwóch pit stopów.

Druga kwestia odnosiła się do nacisków McLarena odnośnie otrzymania odpowiedzi na wpływ ostatniej wymiany silnika w bolidzie Maxa Verstappena na limit budżetowy. Przepisy jasno bowiem nie precyzują, jakie taktyczne wymiany mieszczą się w tej granicy, a jakie nie, w związku Brytyjczycy - zdaniem The Race - oczekiwali reakcji FIA. W oficjalnym komunikacie nie pojawiła się jednak żadna wzmianka w tej sprawie.

Jeśli chodzi o pomysł wprowadzenia obowiązkowych dwóch pit stopów, to okazało się, że omawiano także koncepcje zmian w specyfikacji opon, limitach ich żywotności oraz stosowania trzech mieszanek w trakcie zmagań. Po opiniach zaczerpniętych ze stronnych zespołów i Pirelli podjęto decyzję o kontynuowaniu rozmów w tej kwestii w 2026 roku.

Dość zaskakujące dwie zmiany zaczną za to obowiązywać już od kolejnego sezonu. Pierwsza z nich dotyczy stałych numerów kierowców, które wprowadzono w 2014 roku. Od teraz zawodnicy będą mieli możliwość ich zamiany w trakcie ciągłych startów w F1.

Druga kwestia odnosi się do malowań, które w obecnej erze regulacyjnej spadły na dalszy plan w związku z walką ekip o właściwą wagę samochodów. Aby uniknąć podobnych wydarzeń, w sezonie 2026 co najmniej 55% powierzchni auta (patrząc z góry i boku) będzie musiało być pokryte farbą lub naklejonymi barwami, a nie gołymi powierzchniami włókna węglowego.

Podkreślono również, że włodarze serii pracują nad zmianami w Ograniczeniach Testów Aerodynamicznych, aby przygotować F1 do współczesnych technologii oraz symulacji, mając na uwadze limity budżetowe. Zaproponowano także modyfikacje w konstrukcji aktualnych pakietów chłodzących dla kierowców oraz zwiększenie dopuszczalnej masy.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

6 KOMENTARZY
avatar
bran

15.11.2025 09:48

3

1

Brawo, brawo, brawo. Mam nadzieję, że kierowcy będą mogli zmieniać numer startowy również w trakcie trwania sezonu kilka razy, najlepiej z wyścigu na wyścig. Co do minimalnej powierzchni malowania to proponuję okleić bolid naklejkami z Biedronki- są cienkie i ultralekkie, na pewno zyska się na wadze parę gram i skutecznie ominie przepis. Tylko trzeba uważać żeby jakaś się nie odkleiła, bo łatwo można przekroczyć limit. Kiedyś Mercedes zbudował legendę Srebrnych Strzał właśnie na zdrapaniu farby, by zmieścić się w limicie wagi, dziś FIA skutecznie dba o to, żeby podobne historie z kreatywnością nie miały miejsca w tym sporcie. Szaaacun


avatar
Andrzej369

15.11.2025 18:19

0

1

@bran Alpine w zeszłym roku było tak kreatywne i zysku z tego i tak nie mieli, a bolid był paskudny. Zespoły jak mieszczą się z wagą na szczęście oklejają większość bolidu ale dobre zabezpieczenie przed powtórką w stylu tej Alpiny


avatar
bran

15.11.2025 21:37

3

0

@Andrzej369  Jeśli ktoś buduje bolid kilkanaście kg za ciężki, który w dodatku źle się prowadzi, to choćby zerwał całą okleinę, to i tak to nic nie pomoże. Wspomniany przeze mnie przedwojenny Mercedes był o 1 kg za ciężki w stosunku do maksymalnej wagi wymaganej regulaminem, więc Niemcy wpadli na pomysł żeby zedrzeć farbę z nadwozia. Samochód zmieścił się w limicie wagi, wygrał wyścig, a przypadek ten zapisał się tak pięknie i mocno na kartach historii, że Mercedes do tej pory stosuje srebrne malowanie nawiązujące do wyglądu tamtego pojazdu. To właśnie była kreatywność, która została nagrodzona zwycięstwem. Wracając do przepisu o minimalnej powierzchni malowania, to na pewno nie ma on na celu zapewnienie estetyki wyglądu samochodów F1. Bo nie wiem w czym wygląd zeszłorocznego Alpine jest gorszy od Ferrari wystawionego w tym roku w Stanach, którego malowaniem chciano podkreślić współpracę z firmą produkującą drukarki. Tamto Ferrari zdecydowanie miało więcej niż 55% powierzchni zadrukowanej... przepraszam, zamalowanej. Komu w ogóle przeszkadza goły, czarny karbon? Co, ma być bardziej kolorowo? Czy kolejną rzeczą, którą będą sprawdzać, to grubość okleiny, czy nie jest za cienka i za bardzo przezroczysta? Bo to że FIA sprawdza czy kierowcy startują w bokserkach, a nie w stringach, żeby zaoszczędzić na masie, to wie każdy, tylko głośno się o tym nie mówi ;-) Kolejny temat- numery startowe. Parę lat temu wprowadzone stałe, teraz będzie można zmieniać. Mam wrażenie, że FIA chce, by cały czas było o niej głośno, dlatego postępuje według zasady, że zmienność decyzji jest dowodem na ciągłość dowodzenia. Tak dobrze dowodzą, że w wyborach na prezesa FIA startuje, jako jedyny kandydat, urzędujący prezes.


avatar
Andrzej369

29.11.2025 00:14

0

@bran  Akurat uważam że powinno być kolorowo, obecna stawka jest strasznie jednolita jeśli chodzi o malowania. Będzie granatowy Red Bull, Williams i potencjalnie Cadillac, ciemnozielony Aston Martin. Srebrny Mercedes i szare Audi, białe RacingBulls i Haas. Alpine albo granatowe albo różowe. Szczerze w 2021 było chyba nawet gorzej (w intensywnym słońcu odróżnić Mercedesa i Astona na niektórych ujęciach się nie dało).

Już nie mówię o tych malowaniach czy tam naklejkach że są matowe dla redukcji masy bo mniej warstw, bo to może wyłącznie moja preferencja (dla mnie zawsze najładniejsze RedBulle to z lat 2010-2015, a Ferrari z 2018 było ostarnim naprawdę pięknym).

Niby to nie ma znaczenia, ale jednak dawniej te malowania były bardziej charakterystyczne, np. Sauber RedBull Petronas, Marlboro na Ferrari czy McLarenie, srebrny McLaren Vodafone. F1 to też jednak jest cyrk, a ten musi być kolorowy. Moim zdaniem obecnie żółtego brakuje, było Renault i Cadillac mógłby żółty jaki stosują w wyścigach wytrzymałościowych użyć, ale plotki mówią o granatowym. Podobne zjawisko zachodzi na rynku samochodów obecnie, coraz więcej czerni i szarości, trochę ponuro.

Co do za ciężkiego bolidu który źle się prowadzi i zdzieranie okleiny nie pomaga - a jednak Alpine to zrobiło rok temu. Owszem Ferrari skopało malowanie na GP Miami, ale to ich błąd, natomiast Alpine zrobiło to zmotywowane 'zyskiem w osiągach'. Nic to im nie pomogło, ale zostali przy odchudzonym malowaniu, chociaż wraz z biegiem sezonu przybywało okleiny. Jeśli coś nie jest zakazane to jest dozwolone, jeśli by zysk był wart tego i kilka zespołów by się skusiło na jeżdżenie w czystym karbonie to nie wyglądałoby to dobrze. Niedawno Cadillac testował bolidem Ferrari ale cały bez malowania i bolid nie wygląda wtedy dobrze, a gdyby kilka zespołów tak jeździło to już wogóle byłby dramat.

F1 to jest wyścig technologiczny, polityka ale też widowisko. Przepis słuszny aby w imię minimalnego zysku w osiągach nie cierpiało to ostatnie.


avatar
bran

02.12.2025 20:07 zmodyfikowany

0

@Andrzej369 Trudno nie zgodzić się z tym, że jeśli bolidy różnych zespołów pomalowane są w podobnych kolorach, to ciężko czasami odróżnić je, gdy mieszają się na starcie, migają przed kamerami, szczególnie w niekorzystnym oświetleniu. Nigdy jednak całych czarnych bolidów raczej nie będzie, bo istnieją umowy sponsorskie i logo sponsorów trzeba umieścić na nadwoziu, więc jakaś tam kolorystyka zostanie zachowana. Chociaż mi osobiście czarny kolor bardzo się podoba.

Alpine nic nie zyskało i topowe zespoły raczej też wiele nie zyskają na wyrzuceniu kilku gram okleiny, ale jednak każdy zespół szuka oszczędności na masie, a najlepiej tych oszczędności szukać tam, gdzie nie ma to wpływu na osiągi i wytrzymałość. Malowanie, czy raczej właśnie okleina, jest takim obszarem. To miedzy innymi dlatego zrezygnowano z pokrywania nadwozia farbą i zaczęto nakładać okleinę, bo jest to "lżejsza" technologia.

Mi już nie tyle chodzi o te kolory, ile o wprowadzanie kolejnych przepisów, tworzenie kolejnych regulacji. Wprowadzanie obowiązku oklejenia określonej powierzchni auta jest dla mnie absurdem. Słusznie chyba ktoś napisał pod artykułem o Newey'u, że był on już znudzony projektowaniem, kolejnymi ograniczeniami, dlatego postanowil spróbować sił jako szef zespołu.

Zgadzam się, że F1 to nie tylko wyścig technologiczny, ale również polityka i widowisko. Powinna być jednak zachowana pewna równowaga, a mi się wydaje, że szala coraz bardziej przechyla się w stronę widowiska. Ja wolałbym, żeby w F1 było więcej wyścigu technologicznego, nieskrępowanego nadmiarem regulacji, więcej prędkości i walki na torze a mniej polityki połączonej z ciągłym manipulowaniem w przepisach.

Skoro jesteśmy przy kolorach, to zwróć jeszcze uwagę na ewolucję wyglądu kasków. Kiedyś widziało się biało-czerwonego McLarena i żółty kask i wiadomo było, że to Senna. A dziś kaski są po prostu pstrokate, w dodatku co chwila jakieś okazyjne malowania. Owszem, jest tu albo tam motyw flagi narodowej, ale ogólnie, jak dla mnie, to jest przesyt kolorów na tak małej powierzchni. Kiedyś kask wyróżniał kierowcę, był niczym odcisk palca, był niemal częścią jego DNA. Był prosty, ale jednoznaczny. Dziś niektórzy w tych swoich kaskach wyglądają jak egzotyczne ptaki gotujące się do rytuału godowego, a nie kierowcy ryzykujacy życie w wyścigu. Ja wiem, że wielu fanom podoba się takie urozmaicenie, są tacy, którzy znają wygląd wszystkich kasków swojego idola, potrafią powiedzieć kiedy i gdzie w każdym z nich jeździł i super. Ale to kolejna rzecz, która przechyla szalę w stronę widowiska. Mi na prawdę wystarczy, że kierowcy będą jeździć szybko po torze, walczyć koło w koło i wyprzedzać się, a projektanci i konstruktorzy będą wymyślać nowe sposoby, żeby można było jechać szybciej i skuteczniej wyprzedzać. Jak dla mnie nie musi być bardziej kolorowo i wystrzałowo. Ale szanuję Twoją opinię i sposób w jaki bardzo rzeczowo i kulturalnie przedstawiasz swoje argumenty. Niech więc będzie i szybko, i kolorowo :-)


avatar
ekwador15

16.11.2025 10:40

1

0

XD fia to jedno wielkie XD  55% bolidu musi byc pomalowane xd a te pomysły z oponami juz testowano wiele lat. juz mieliśmy takie opony to wymagały 3 pitstopów to byl zarzut że nie mozna naciskać bo po 1 okrażeniu nie bedzie opon. juz teraz tak jest, że można chwilę poatakować a pozniej trzeba odpusić jak chce sie utrzymać strategie. 

lepiej zajeliby się lift and coast aby nie bylo sytuacji, która często ma miejsce i zawsze chociaz jedne kierowca w wyscigu musi tak jechac co wplywa na widowisko. 


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.