Wszystko wskazuje na to, że Max Verstappen w przyszłym roku zmieni numer startowy. Szanse Holendra na zdobycie piątego tytułu w karierze pozostają już w zasadzie tylko matematyczne, więc siłą, rzeczy będzie musiał zrezygnować z przypisanej dla mistrza świata "jedynki".
W Las Vegas okazało się jednak, że zamiast wracać do wybranego przez siebie numeru 33, Holender będzie próbował go zmienić. Ścieżka formalna do tego wymaga jednak zgody ze strony FIA i jego byłego zespołowego kolegi, Daniela Ricciardo.
Ulubionym numerem, z którym Verstappen ścigał się od początku swojej kariery był #3. Gdy kierowcy wybierali obecne numery startowe zajął go jednak Daniel Ricciardo przez co Verstappen postawił na dobrze już znany numer #33.
Komisja F1 niedawno uzgodniła, że kierowcy będą mogli zmieniać swoje numery startowe, ale cały czas obowiązuje ich limit karencji wynoszący dwa lata od ostatniego użycia takiego numeru.
"Rzeczywiście potrzebuję zgody [do zmiany numeru], więc dobre pytanie z jakim numerem będę jeździł w przyszłym roku. Moją ulubioną liczbą jest 3, ale muszę jeszcze poczekać i zobaczyć czy to faktycznie możliwe i dozwolone. Przekonamy się zimową porą. Ostatecznie nie ma to dla mnie aż tak dużego znaczenia" przyznawał czterokrotny mistrz świata.
Na padoku pojawiły się też sugestie, że FIA cały czas pracuje nad możliwością zmiany okresu karencji dla numerów startowych.
© Red Bull


Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się