Ojciec Maxa Verstappena wywołał sporo zamieszania udostępnieniem nagrania porównującego elastyczność tylnych skrzydeł w bolidach Red Bulla i McLarena. Do całej sprawy odniósł się również sam czterokrotny mistrz świata.
Działania niektórych ekip na polu ruchliwości tylnych skrzydeł dostarczyły FIA sporo pracy na początku sezonu 2025. Już po testach w Bahrajnie zdecydowała się zwiększyć kontrole na tym froncie, a wszystko po to, by zaostrzyć testy obciążeniowe od GP Chin. Od GP Japonii zaczęła obowiązywać ich zaawansowana wersja, a mimo to nie brakowało wątpliwości co do elastyczności w niektórych autach.
W mediach społecznościowych pojawiło się sporo materiałów porównujących zachowanie tylnych skrzydeł, a najwięcej niepokoju budziły te w samochodach McLarena i Mercedesa. Całą sprawę zaognił jeszcze Jos Verstappen, który na swoim x-owym/twitterowym koncie udostępnił jedno z takich zestawień (w tym przypadku porównanie Red Bulla i McLarena).
Wywołało to oczywiście kolejną intrygę w tej kwestii, a z informacji The Race wynika, że FIA została powiadomiona o takich nagraniach. Na razie nie planuje jednak stanowczych działań, tym bardziej że żadna z ekip nie złożyła formalnej skargi.
Media postanowiły zatem poprosić o komentarze Maxa Verstappena. Holender w dość ogólnikowy sposób odpowiadał jednak na wszelkie pytania w tej sprawie:
"Ja nie tworzę tych zasad i nie jestem też osobą, która je egzekwuje. Prawdopodobnie większość osób po prostu to zauważa i to wszystko. Czy rozmawiałem z zespołem? Wiem, o co tu chodzi i skupiam się tylko na bolidzie, naszym bolidzie. To jedyne, co mogę zrobić", powiedział as Red Bulla, cytowany przez The Race.
Dopytany o to, czy wszystkie zespoły stosują "czyste" zagrywki w kontekście tylnych skrzydeł, aktualny mistrz świata odpowiedział:
"Jeśli jest to dozwolone, to tak, nieprawdaż? Każdy zawsze stara się w zasadzie przekraczać granice i to FIA decyduje o tym, co jest dozwolone."
Inną ciekawą kwestią, o której należy pamiętać w kontekście elastyczności, jest wejście zaktualizowanej dyrektywy dot. przednich skrzydeł od GP Hiszpanii. Z padoku dochodzą głosy, że Red Bull może upatrywać w tym szansy na dogonienie McLarena. Oscar Piastri i Verstappen nie byli jednak co do tego tak przekonani:
"Jestem dość pewny, że będziemy mocni przez cały sezon. Nie zmieni to za dużo. Nie rozmawiałem też jakoś o tym szczególnie z zespołem, co już prawdopodobnie wystarczająco mówi w tej kwestii. Zobaczymy, co się wydarzy, gdy przyjdziemy do Hiszpanii. Czeka nas jeszcze sporo wyścigów i będziemy mocni przez cały sezon", podkreślił Australijczyk.
"Tak naprawdę nie myślę o tym. Koncentruję się tylko na znalezieniu osiągów w tym bolidzie. Gdy już będziemy blisko ich poziomu bądź nawet na tym samym, wtedy będzie dobrze, aczkolwiek na razie tak nie jest. Najpierw musimy dotrzeć do tego momentu. W innym wypadku nie ma sensu rozmawiać o walce o mistrzostwo", dodał czterokrotny mistrz świata.
10.04.2025 21:29
4
1
To tylko kompromitacja FIA, że pomimo kiwania palcem niektóre zespoły mają informacje, że mogą śmiało stosować skrzydła, które są elastyczne, i które powinny oblać test tych "kropeczek". Są równi i równiejsi, wyścig technologiczny wygrywa się przy zielonym stoliku, podczas pisania regulaminu. Tak wygrywał zespół z poprzedniej ery, takie samo przyzwolenie teraz ma pomarańczowy zespół z ciekawymi "właścicielami" z państ arabskich. Ale to tylko nieistotne zbiegi okoliczności.
11.04.2025 05:17
2
1
@giovanni paolo chyba coś Ci się pomerdało... To Mclaren jest tym poszkodowanym i to w jego przypadku chcą zmniejszyć przewagę przy zielonym stoliku, a RBR tego się domaga - oczywiście jak na razie bez oficjalnej skargi co wynika z treści artykułu.
11.04.2025 09:54
2
4
@giovanni paolo Poczekaj.....
Gdzie byłeś jak to Red Bull w sezonie 2021 używał nieregulaminowego tylnego skrzydła które obchodziło testy i ścigali się tak oszukując aż 7 wyścigów?
Lament Verstapeniarzy był wtedy przeogromny, a teraz ci sami ludzie krzyczą "jak można McL obchodzić przepisy"…
Skoro RB mógł obchodzić testy to McL też może. Różnica jest taka, że rB dał się złapać na oszukiwaniu, a McL jak widać jest w tym sprytniejszy.a
Ale tak to już jest. Jak rB oszukuje to nazywa się to."kreatywną księgowością", a jak inne zespoły oszukują tak jak rB to już jest to skandal i oszustwo. Ahhh też fałsz i obłuda w tym toksycznym Red Bullu.
11.04.2025 11:27
3
1
@EnderWiggin Właśnie o tym napisałem, fia w miesiąc wysmarowała nową dyrektywę i zrobiła kropeczki, które po dziś dzień znajdują się na tylnych skrzydłach. We wspomnianym 2021 roku Red Bull zapowiedział modyfikację skrzydła od razu, nie czekali do "uaktualnionych testów obciążeniowych", i robili to sami z siebie pomimo, że tamto skrzydło nie łamało regulaminu. Silniki niektórych zespołów też nie łamały regulaminu, a jednak dwa razy zmniejszano dopuszczalną ilość spalanego oleju, ale zrobiono to dopiero gdy drugi zespół zauważył, że ubytek oleju nie musi wynikać tylko ze smarowania, ale można go celowo spalać w komorze. Należy też wspomnieć o kwestii elastyczności przedniego skrzydła, o której mówiono przez cały sezon 2021, która nie doczekała się żadnych kroków ze strony fia.
Różnica jest istotna. W 2021 roku i wcześniej, kwestia wykrywania elastyczności wynikała z testów obciążenia, skrzydło Red Bulla zaliczyło te testy, fia musiała wprowadzić nowe z dwukrotnie większym obciążeniem. Od połowy 2021 roku test elastyczności tylnego skrzydła uzupełniają markery na tylnym skrzydle, oba powyższe rozwiązania fia napisała w mniej niż 6 tygodni, lub jak wolisz, trzy wyscigi. Skrzydło mclarena z 2025 roku tak się ugina, że dwie dolne kropki znikają, to wyjaśnij mi w jaki sposób te markery są monitorowane że gołym okiem widać jak znikają, a dla fia nie ma w tym problemu? To nie jest kwestia "zaliczania testów obciążenia", to jest kwestia testów obciążenia i markerów do obserwowania elastyczności tylnego skrzydła, i w przypadku tych drugich rozwiązanie mclarena powinno łamać przepisy. Pytanie dlaczego znikające kropki nie zostały wyłapane przez kamerę i sędziów?
To nie kwestia "sprytu inżynierów", tylko kwestia polityki i interesów. Gdy Aston Martin zaprezetował legalne tylne skrzydło w 2022 roku, to fia zmieniła przepisy w trakcie przerwy wakacyjnej, a tamto skrzydło ani razu nie wyjechało na tor, nawet podczas sesji treningowej. Można napisać aktualizacje do regulaminu w dwa tygodnie? Można, ale można też odwlekać to w czasie przez jeden rok. Dziwnym trafem zdarza się prawidłowość, że szybko prowadzane dyrektywy dotyczą dwóch konkretnych zespołów, a dyrektywy, o które medialnie trzeba walczyć przez rok dotyczą dwóch innych zespołów, a i tak kilka razy się zdarzyło, że dyrektywy dotyczące dyskutowanych kwestii nie powstały.
12.04.2025 07:41
1
0
Na przyszłość. Intrygi nie można wywołać. Pewnie chodziło o kontrowersje.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się