Nowozelandzki zawodnik ustosunkował się do ostatnich słów CEO McLarena odnośnie wyboru składu Red Bulla na sezon 2025. "Nie obchodzi mnie to, co mówi Zak" - skomentował krótko 23-latek.
Liam Lawson ma za sobą fatalny debiut w Red Bullu. W kwalifikacjach zajął dopiero 18. miejsce, a samego wyścigu nie ukończył z powodu rozbicia się w deszczowych warunkach. Tak nieudany występ - w połączeniu ze znakomitą 5. pozycją w czasówce Yukiego Tsunody - ożywił dyskusje nt. drugiego kierowcy Byków na sezon 2025.
Następcą Sergio Pereza został właśnie Nowozelandczyk, podczas gdy sportowe argumenty przemawiały na korzyść reprezentanta Kraju Kwitnącej Wiśni. Wiele osób nie rozumiało takiej decyzji pionu kierowniczego Red Bulla i nie omieszkał o tym wspomnieć Zak Brown w Australii:
"Yuki wykonał świetną pracę. To prawdopodobnie gość, który powinien jeździć w Red Bullu, zważywszy na jego wyniki, aczkolwiek oni czasami podejmują dziwne decyzje związane z kierowcami", przyznał dyrektor generalny McLarena dla Sky Sports.
Po przyjeździe do Chin pytań o ten wątek nie uniknął sam zainteresowany:
"Prawdę powiedziawszy, nie obchodzi mnie to, co mówi Zak. Nie rozmawiałem z nim w zasadzie nigdy. Nie czytałem też żadnych mediów społecznościowych przez ostatnie dwa tygodnie. Kluczowe jest po prostu to, by zaliczyć dobry weekend", powiedział Lawson, cytowany przez Motorsport.
"Po jednym wyścigu raczej nie wpadniemy w taką spiralę, ale wszyscy mamy oczywiście wysokie oczekiwania. Melbourne było zresztą poniżej moich własnych oczekiwań, więc nie możemy się doczekać dobrego weekendu."
Do całego temu odniósł się także Tsunoda, który wcześniej rozumiał powody, dla jakich Red Bull postawił na Lawsona:
"Doceniam to, co powiedział o mnie Zak. Tutaj jednak chodzi o jeden wyścig, podczas gdy te kwestie przewijają się od poprzedniego sezonu i jego pierwszego wyścigu. Daniel/Checo, ja/Checo, Liam/Checo. To już tradycja naszego grona. Jest to oczywiście pozytywne, ale chcę kontynuować to, co robię", stwierdził Japończyk.
"Finalnie pod koniec roku postawili na taki skład i być może mają jasne plany pod kątem przyszłości. Nie wiem, aczkolwiek teraz mam na sobie koszulkę [Racing Bulls]. Tak długo jak będę reprezentował to logo, będę naciskał dla zespołu i maksymalizował wyniki. Wciąż jest sporo miejsca na poprawę po mojej stronie i na tym się skupiam."
21.03.2025 07:59
0
Bezczelny smark, już niedługo będzie go obchodzić wszystko co mówią w padoku na jego temat 🙂🙂
21.03.2025 09:28
0
Od samego początku gościa nie lubię. Dziś pokazał się z najgorszej możliwej strony i jak chłop się nie ogarnie to do GP Miami już go w RB nie będzie, a nawet w Racing Bulls.
21.03.2025 10:37
0
@DanRicc Właśnie miałem napisać, że po Japonii chyba Tsunoda dostanie szansę :) Jak jutro przewali kwale, a zwłaszcza niedzielny wyścig, to będzie z nim bardzo źle. Swoją drogą za samo "wysiedzenie" Tsunody w Bullsach (i poprzednich nazwach) powinien dostać szansę w Red Bullu.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się