Zawodnik z Guadalajary postanowił odnieść się do sugestii o tym, że jego miejsce w Red Bullu powinien otrzymać Pierre Gasly. Meksykanin otwarcie przyznaje, że to Austriacy chcieli, aby został z nimi na sezon 2022, ale dodaje też, iż Francuz zasłużył na szansę w topowej ekipie.

Czy Pierre Gasly powinien zastąpić Sergio Pereza w Red Bullu? Takie pytanie dość często przewijało się na przestrzeni tego sezonu i choć wiemy już, że do tego nie dojdzie, to jednak nadal nie brakuje głosów, iż Francuz powinien otrzymać kolejną szansę w głównym teamie byków.

25-latek od dłuższego czasu imponuje formą w AlphaTauri, czego nie można powiedzieć o Meksykaninie, którego dyspozycja jest bardzo nierówna. Najlepszym tego przykładem był weekend w Katarze, podczas którego w kwalifikacjach zajął dopiero 11. miejsce, a w wyścigu był o krok od wywalczenia podium.

Perez jednak już przed przerwą wakacyjną przedłużył swój kontrakt z Red Bullem, a eksperci nie mają wątpliwości, że ma to związek z postacią Helmuta Marko. Austriak nie darzy zbyt dużą sympatią Gasly'ego, więc nic dziwnego, że kolejny rok będzie musiał spędzić w zespole z Faenzy.

Niedawno sam kierowca z Rouen nie ukrywał swojego niezadowolenia taką sytuacją. Jego rywal został natomiast zapytany o to, dlaczego Red Bull wolał postawić na niego niż Francuza:

"Zespół ma zdecydowanie najwięcej informacji na ten temat. Na pewno więcej od mediów czy nawet samych kierowców", mówił Perez dla francuskiego Canal+.

"Po paru wyścigach w tym sezonie, bodajże pięciu, kierownictwo zespołu przyszło do mnie i zakomunikowało mi, że są zadowoleni i chcą kontynuować naszą współpracę."

"Co do Pierre'a, to myślę, że jego dyspozycja jest naprawdę na wysokim poziomie i zasługuje na szansę w topowym zespole."