WIADOMOŚCI

Perez wygrał po sensacyjnej końcówce wyścigu w Baku
Perez wygrał po sensacyjnej końcówce wyścigu w Baku
Specjalista od toru w Baku, Sergio Perez, nieoczekiwanie wykorzystał problemy rywali i sięgnął po swoje pierwsze zwycięstwo w barwach Red Bulla. Na podium GP Azerbejdżanu stanęli także Sebastian Vettel i Pierre Gasly.
baner_rbr_v3.jpg

Tegoroczny wyścig na torze w Baku miał nie przejść do historii jako jeden z najbardziej emocjonujących. Kibice, którzy przedwcześnie wyłączyli nudną transmisję mogą teraz pluć sobie w brodę. Przez większość czasu rywalizacja przypominała bardziej procesję z debiutanckiego sezonu 2016, aczkolwiek okresy neutralizacji w drugiej jej części uratowały widowisko. A scenariusz z ostatnich okrążeń wyścigu ciężko było sobie wyobrazić.

Po bardzo chaotycznej i emocjonującej sesji kwalifikacyjnej, podczas której kibice ujrzeli aż cztery przerwy wywołane czerwonymi flagami, kibice zacierali ręce przed wyścigiem, ale głównym czynnikiem ratującym dzisiejsze widowisko okazały się nie błędy kierowców, a ogumienie Pirelli, które w bolidzie Lance'a Strolla i Maksa Verstappena nie wytrzymało trudu wyścigu.

Na nic zdała się zmiana pogody. Już wczoraj w Baku trochę popadało, a dzisiaj przed wyścigiem w okolicy jedynie utrzymywało się lekkie zachmurzenie. Było chłodniej niż wczoraj, temperatura toru nie przekraczała nawet 40 stopni Celsjusza.

Gdy zgasły czerwone światła kierowcy pewnie ruszyli i bezpiecznie pokonali pierwsze zakręty. Po pierwszym okrążeniu u swoich mechaników stawił się tylko George Russell, a okrążenie później także Antonio Gioviniazzi.

Świetnie do wyścigu przystąpił specjalista od toru w Baku, Sergio Perez, który na swoim koncie jeszcze przed startem miał dwie wizyty na podium tego wyścigu. Meksykański zawodnik szybko awansował na czwarte miejsce, a później było jeszcze lepiej.

Lewis Hamilton zgodnie z oczekiwaniami już na trzecim okrążeniu zdołał wyprzedzić lidera, Charlesa Leclerca, Max Verstappen uczynił to dopiero na 7. kółku, a Sergio Perez okrążenie później.

Wszystkie te manewry wykonane zostały na długiej prostej startowej z użyciem systemu DRS, a wyścig zaczynał przybierać formę nudnej procesji. Kibice z niecierpliwością oczekiwali większych błędów kierowców, ale ci najwyraźniej już wczoraj wyczerpali ich limit.

Dopiero na 10. okrążeniu błąd na hamowaniu do ósemki popełnił Carlos Sainz. Hiszpan zdołał jednak przytomnie zjechać na drogę ewakuacyjną i cofając powrócił do walki. Incydent ten nie spowodował panicznego wypuszczenia na tor samochodu bezpieczeństwa, który mógłby namieszać w stawce, a największym przegranym całego zajścia był sam Hiszpan.

Przez kolejne 21 okrążeń na torze niewiele się działo. Kierowcy zaczęli zjeżdżać do boksów. Mechanicy Mercedesa popsuli nieco pit stop Hamiltona przez co ułatwili sprawę Red Bullowi, który po pit stopach zdołał wyprowadzić swoich kierowców na dwie pierwsze pozycje przed Lewisem Hamiltonem.

Gdy większość stawki miała już za sobą pierwszy i jedyny zjazd do alei serwisowej na torze z hukiem rozbił się Lance Stroll. Kolejny zawodnik, który ma na swoim koncie wizytę na podium tego Grand Prix, po problemach w czasówce jako jedyny przystępował do wyścigu na twardym ogumieniu i mocno przedłużał zjazd do boksu. Na 31. kółku na prostej startowej jedna z opon w jego aucie najprawdopodobniej nie wytrzymała i doprowadziła do efektownego wypadku na prostej startowej.

Na torze szybko pojawił się samochód bezpieczeństwa, ale ze względu na lokalizację rozbitego na torze auta, FIA zamknęła wjazd do alei serwisowej. Gdy został on otworzony, na zmianę opon zdecydowali się tylko kierowcy z końca stawki.

Podczas restartu kierowcy Red Bulla nie mieli problemu z utrzymaniem swoich pozycji, a za ich plecami świetnie radził sobie Sebastian Vettel, który na relatywnie świeżych oponach zdołał wyprzedzić Charlesa Leclerca, a chwilę później także Pierre'a Gasly'ego.

Do najbardziej dramatycznego wydarzenia doszło jednak na pięć okrążeń przed metą. Jadący pewnie na prowadzeniu Max Verstappen, który co rusz otrzymywał od swojego zespołu prośby o skupienie się, padł ofiarą podobnej usterki co Lance Stroll i trzy lata temu także Valtteri Bottas. Tylna, lewa opona w jego aucie eksplodowała na prostej startowej, eliminując lidera mistrzostw świata z dalszej walki.

FIA najpierw wypuściła na tor po raz drugi samochód bezpieczeństwa, a na dwa okrążenia przed metą przerwała rywalizację czerwoną flagą. Start z pól startowych na dwa kółka przed metą trzymał mocno w napięciu, a kierowcy mimo iż z tyłu głowy mieli świadomość iż nie powinni ryzykować, w wielu przypadkach postawili wszystko na jedną kartę.

Max Verstappen miał już w kieszeni zwycięstwo w Baku i kolejne umocnienie w mistrzostwach względem Hamiltona. Po jego wypadku, to Lewis Hamilton zacierał ręce i cieszył się z powrotu na czoło w klasyfikacji. Ale życie okazało się bardzo sprawiedliwe i 7-kotny mistrz świata także nie ukończył wyścigu. Brytyjczyk przestrzelił hamowanie do pierwszego zakrętu, gdy próbował wyprzedzić Pereza podczas restartu z pól startowych. Nie wiadomo czy winą były przegrzane hamulce, czy po prostu błąd kierowcy. Zawodnik Mercedesa w tej sytuacji nie powinien w ogóle ryzykować kontaktu z Perezem, ale zdecydował inaczej. Sytuację świetnie wykorzystali Sebastian Vettel i Pierre Gasly, którzy rzutem na taśmę wskoczyli na podium.

Perez po raz trzeci więc zameldował się na podium wyścigu w Baku i po raz pierwszy wygrał wyścig dla Red Bulla.

Valtteri Bottas pojechał kolejny beznamiętny wyścig. Po zepsutej czasówce i starcie z 10. pola, Fin kurczowo trzymał się tej pozycji przez większość wyścigu. Po pierwszym restarcie ponownie się pogubił i zamiast zyskiwać miejsca, spadł na 13. miejsce za obu kierowców Alfa Romeo, a ostatecznie na metę wjechał 12, wykorzystując problemy swojego kolegi, który był ostatni.

Startujący z pole position Charles Leclerc od początku skazany był na porażkę w wyścigu. Monakijczyk ostatecznie na metę przyjechał czwarty, przed Lando Norrisem, Fernando Alonso i Yukim Tsunodą. Hiszpan reprezentujący barwy Alpine na ostatnim okrążeniu wyprzedził aż czterech rywali. Czołową dziesiątkę zamykali Carlos Sainz, Daniel Ricciardo i Kimi Raikkonen.

Oprócz Lance'a Strolla i Maksa Verstappena mety wyścigu nie ujrzeli Esteban Ocon, który już na 4. okrążeniu meldował swojej ekipie brak mocy w aucie i George Russell, który zjechał do alei serwisowej przed ostatnim restartem.

Wyniki

Poz. Kierowca Zespół CzasPunkty
1 mx Sergio Perez Red Bull 2:13:36.410 25
2 de Sebastian Vettel Aston Martin +1.385 18
3 fr Pierre Gasly +2.762 15
4 mc Charles Leclerc Ferrari +3.828 12
5 gb Lando Norris McLaren +4.754 10
6 es Fernando Alonso Alpine +6.382 8
7 jp Yuki Tsunoda +6.624 6
8 es Carlos Sainz Ferrari +7.709 4
9 au Daniel Ricciardo McLaren +8.874 2
10 fi Kimi Raikkonen +9.576 1
11 it Antonio Giovinazzi +10.254
12 fi Valtteri Bottas Mercedes +11.264
13 de Ralf Schumacher Haas +14.241
14 ru Nikita Mazepin Haas +14.315
15 gb Lewis Hamilton Mercedes +17.668
16 ca Nicholas Latifi Williams +42.379
17 gb George Russell Williams DNF
18 nl Max Verstappen Red Bull DNF
19 ca Lance Stroll Aston Martin DNF
20 fr Esteban Ocon Alpine DNF
Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

96 KOMENTARZY
avatar
Fanvettel

06.06.2021 16:52

0

Emocjonująca końcówka wyścigu ! Brawo Sergio ! Brawo Seb ! Brawo Pierre !


avatar
FanHamilton

06.06.2021 16:58

0

@36 Siema jak miło że jesteś :)


avatar
RADAMANTHYSEK

06.06.2021 16:58

0

Mercedes z każdym wyścigiem będzie coraz słabszy (RB się poprawia wraz z drugim kierowcą, a Merc jakoś stoi w miejscu, a forma Bottasa pikuje w dół) i nie wykorzystywanie takich okazji, równoznaczne jest z brakiem szans na majstra. Zagranie Hamiltona nazwałbym totalnym idiotyzmem, gdyz miał wszystkie karty po swojej stronie ( szybkość na tej długiej prostej, brak Verstappena, świeże opony = większe możliwości w drugim sektorze), a podpalił się jak zielony debiutant. W sumie wyszło na to, ze niepotrzebnie startował w wyścigu, gdyz w rezultacie nie punktował, a jednostka ma tylko większy przebieg. Widać, wcale nie chce tego 8 tytułu :), a niech jeszcze noga mu się podwinie i wleci jakaś awaria, to szanse na tytuł zmaleją do zera. RB nie wypuści takiej szansy, a przed nami GP Styrii i GP Austrii, gdzie Merc nie ma żadnych szans na dobry wynik.


avatar
ringus

06.06.2021 16:59

0

"Lewis Hamilton: Gdy Checo się do mnie zbliżył, nacisnąłem przycisk, który właściwie wyłączył hamulce i pojechałem prosto. Nie miałem nawet pojęcia, że go dotknąłem. Bardzo mi przykro ze względu na wszystkich w zespole." Czyli błąd Lewisa. Ciekawe.


avatar
seybr

06.06.2021 17:01

0

@13 chłopie Max zajechał opony, innym jakoś się udało. Brawo Perez, Vettel i Gasly. Piękne podium i ciekawy wyścig. Walka o mistrza w tym sezonie może być najciekawsza od lat. Zastana mnie jedno czy Marko i Horner mają ból dupy. Ta kwaśna mina, kwaśny uśmiech Hornera. Widok bezcenny.


avatar
Danielson92

06.06.2021 17:02

0

Czyli bardziej pech niż błąd Lewisa. Pamiętam, jak w Hiszpanii w 2016 Rosberg też przypadkiem coś tam nacisnął na kierownicy.


avatar
Espen

06.06.2021 17:06

0

Czas na plucie na Hamiltona uważam za otwarty. Poczekajmy na komunikat zespołu i co powie Lewis, natomiast wydaje się, że był potężny problem z hamulcami. Nim wystartowali, to podejrzewałem, że za chwilę dojdzie do sensacji i Lewis odpadnie z wyścigu. Absurd, żeby na dwa kółka wyjeżdżać, mogli za SC dokończyć wyścig. A już sytuacja z karą dla Latifiego - komedia. A co do hejterów Maxa i ich bzdur na temat rzekomego błędu Holendra to mam do powiedzenia tylko tyle - nie oglądaliście wyścigu. RBR nie miał żadnych danych, żadnych przesłanek, jakoby coś było nie tak z oponą. Mógł najechać nawet na jakiś drobny element, co w połączeniu z gigantyczną prędkością i nierównościami na torze skończyło się jak skończyło. Gratulacje dla kierowców na podium, zwłaszcza dla Seba. A poza tym - Ferrari wróciło na swoje "właściwe" tory


avatar
Skoczek130

06.06.2021 17:06

0

Wielki pech Verstappena, natomiast Hamilton totalnie zawalił swoją szansę na odskoczenie w punktacji. Nie winiłbym tu Holendra. Opona nie powinna od tak pęknąć bez ostrzeżenia. Niech w końcu skończą z tą szopką i zaczną robić opony z prawdziwego zdarzenia. Dziwię się Pirelli, że dalej chcą uczestniczyć w tej farsie, która niszczy im reputacje. ;)


avatar
Cube83

06.06.2021 17:08

0

I to by było na tyle z bezbłędności Hamiltona. Dostał na tacy zwycięstwo, ale koncertowo to spartolił.


avatar
Danielson92

06.06.2021 17:11

0

W sumie ciekawe co z Hamiltonem. Przed restartem było widać potężny dym z jego hamulców. Potem objechał Pereza i pojechał na wprost. Niby Lewis twierdzi, że sam zawinił.


avatar
Skoczek130

06.06.2021 17:12

0

Weryfikacja przyjdzie na GP Francji. To tor, który powie o szansach Merca i RBR w walce o tytuł. Baku to specyficzny obiekt, podobnie Monako. Wszyscy wylewają pomyje na Bottasa, a zapominają, że gdy Fin walczył o podium (do czasu feralnego zdarzenia w boksach), Hamilton "nie jechał", błąkając się pod koniec dziesiątki. ;)


avatar
Espen

06.06.2021 17:13

0

@39 czyli nie błąd Lewisa, tylko koszmarny pech. Błąd to popełnili np wczoraj Ricciardo czy Giovinazzi. To samo przytrafiło się niegdyś Rosbergowi. Przy takim zamieszaniu, przy tak nieprawdopodobnej walce nie trudno o taki przypadek. Swoją drogą, to powinno być jakieś zabezpieczenie, aby nie było możliwe włączenie tego przycisku


avatar
Raptor202

06.06.2021 17:15

0

@46 Naprawdę chcesz porównywać słabsze wyścigi Hamiltona do żenady prezentowanej przez Bottasa od 2020?


avatar
kiwiknick

06.06.2021 17:15

0

Kto dostał punkt za najszybszą rundę?


avatar
ringus

06.06.2021 17:18

0

@47. Zwał jak zwał, dla mnie to jednak błąd kierowcy, sam się przecież ten przycisk nie przełączył, a na tym poziomie takie szczegóły robią kolosalną różnicę.


avatar
Raptor202

06.06.2021 17:18

0

@38 "przed nami GP Styrii i GP Austrii, gdzie Merc nie ma żadnych szans na dobry wynik" - nie byłbym taki pewien, patrząc na to, gdzie dzisiaj Hamilton zyskiwał nad Perezem, a gdzie tracił.


avatar
jasiuLPG

06.06.2021 17:19

0

@49 Nikt, bo najszybsze okrążenie wykręcił Verstappen, a punkt za FL dostaje się tylko gdy ukończy się wyścig w top 10


avatar
weres

06.06.2021 17:25

0

Brawo dla Seba, nikt chyba nie chwalil Gaslyego też zasłużył. Max gdyby nie zajeżdzał opon i nie przekraczał limitów toru miałby już kilkadziesiąt punktów przewagi nad Lewisem. Z jednej strony go szkoda, ale z drugiej sam sobie w tym sezonie szkodzi. Brawa też dla checo widać coraz lepiej się odnajduje w RB. Jeżeli merc nie jest w stanie wyprzedzać mając do dyspozycji tak długą prostą i przegrywa tak wyraźnie w zakrętach to szczerze mówiąc nie wiem czy będzie jeszcze w stanie konkurować w tym sezonie o mistrza w generalce. Merc ma problemy z rozgrzaniem opon, dlatego Lewis musiał ,,męczyć'' hamulce. Niezależnie od tego czy coś tam źle nacisnął to hamulce dymiły już przed startem. Forumowi ,,eksperci'' ci sami co twierdzą, że merc jest szybszy od rb, orzekli, że to błąd Lewisa. Błędem Lewisa jest to, że musi włożyć więcej wysiłku w rozgrzanie opon? Szkoda komentować...


avatar
matito

06.06.2021 17:28

0

Naprawdę lubię Lewisa i nie popieram hejtu w jego stronę.. ale gdyby dziś wygrał to byłoby to mega niesprawiedliwe.. Wiele razy gdy wyścig się mu komplikował i nie było szans na zwycięstwo czy podium.. to zawsze działo się coś co sprawiało że albo jednak wygrywał albo dojeżdżał bardzo wysoko tracił tylko pojedyncze pkt.. Nie można mu odmówić że jest świetnym kierowcą w świetnym bolidzie co owocuje wynikami które mówią same za siebie w ostatnich latach i wcale nie jest tak że ma bolid szybszy o 2 czy 3 sekundy tylko jest poprostu świetnym kierowcą który wyciska wszystko na 100%.. ale dziś uważam że obaj z Maxem bez pkt to sprawiedliwszy wynik niż Max który nie kończy a Lewis na podium mimo fatalnego weekendu. Ciekaw jestem jakiś oficjalnych informacji na temat tych opon bo to dziwna sprawa no i jakiegoś komunikatu co z Lewisem bo sam z siebie nie przestrzelił aż tak tam był jakiś problem z hamulcami jak sądzę lub z tym balastem ale no ciekawi mnie oficjalne staowisko w tej sprawie Ale pomijając sytuację z Maxem i Lewisem oraz to że uważam że dzisiejsze podium to bardzo fajny rezultat bo Ci kierowcy zasługiwali na to i super że staneli na podium pod nieobecność Maxa i Lewisa to....wyścig ten jak żaden inny pokazuje jak ważny jest kierowca nr 2... czyli to czego nie ma mercedes.. w przypadku gdy z Maxem dzieje się coś złego.. jest Perez który jest kandydatem do zwycięstwa i jak Max nie dojeżdża to kierowca 2 zdobywa super pkt... Mercedes jak z Lewisem coś się dzieje to Valterii... no może się uda powalczyć o podium ale bedzie cięzko wiec nie .. potem jakieś swoje problemy wiec 5 czy 6 pozycja i tyle.. Nie chce tez najeżdzać na Bottasa strasznie bo leżącego sie nie kopie, możliwe że wie ze nie dostanie umowy na przyszły rok i już sobie odpuścił, i wie też że w razie braku kontrektu z mercem pozostaje mu w zasadzie tylko wiliams wiec nie ma co sie starac bo w wiliamsie i tak można tylko pojezdzić sobie dla przyjemności ale no.. nie jest on wsparciem w zadnym wypadku. Przychodzac do mercedesa wiedział jaka bedzie pełnił role i z kim się bedzie mierzyć... ale no dziś to ja nie mam pojęcia co się z nim działo cały wyścig.. Na jego plus na pewno weekend w Monaco gdzie Lewis jechał mocno słabo a on miałby 2 miejsce albo nawet zwycięstwo gdyby nie super pit-stop


avatar
kiwiknick

06.06.2021 17:28

0

@52 thx W szwajcarskiej tv m?wili, że Max.


avatar
Danielson92

06.06.2021 17:28

0

@50 To był taki inny rodzaj błędu połączony z pechem. Czysty błąd byłby, gdyby Hamilton przestrzelił zakręt lub za mocno dohamował. Tutaj coś wcisnął, zrobił to jednak sam więc był to przypadkowy błąd. Jednak Hamilton miał nieraz tyle szczęścia, to teraz w końcu się od niego odwróciło.


avatar
Cadanowa

06.06.2021 17:30

0

Tak dyskutujecie nad GP Austrii zgoda tym go... toczka będą mieć problem oprócz tam tego roku może oprócz czujników. Krotki tor ale położony wysoko silnik Merca miał tam problemy. W tam tym roku mieli idealne auto więc wygrali podwójnie w tym roku będzie tam słabo.


avatar
Skoczek130

06.06.2021 17:36

0

@Raptor202 - ja piszę człowieku o GP Monako 2021, a nie poprzednim sezonie. Tam Bottas walczył o podium, natomiast Hamilton był daleko z tyłu. Weryfikacja przyjdzie na normalnych torach. Baku takim nie jest. Hamilton miał dobre tempo i myślę, że we Francji wrócą do swojej formy.


avatar
Skoczek130

06.06.2021 17:37

0

@weres - gdyby zajechał to by mu mocno tempo spadło, a nie nagle opona pękła. Tylko idioci i anty-Verstappenowcy będą widzieć w tym incydencie winę Holendra. ;)


avatar
LeadwonLJ

06.06.2021 17:48

0

Zakładam, że jest tu teraz wielu krytyków Lewisam którzy drą łacha z niego po tym występie. Tylko, że błędy zdarzają się każdym, nawet Maxowi, choć wiem, że niektórzy tego nie widzą/wiedzą. Jeżeli chodzi o Pereza i Vettela to znakomita jazda i należą im się ogromne gratulacje.


avatar
FanHamilton

06.06.2021 17:51

0

Ja poczekam na GP Austrii bo Francja jest nudna


avatar
kiwiknick

06.06.2021 17:58

0

@26: Seb nie tylko na torze wyprzedził Botasa to sam zrobił z Charlesem i Pierem.


avatar
weres

06.06.2021 18:02

0

@ skoczek tak tak wmawiaj sobie, że styl jazdy zawodnika nie ma wpływu na zużycie opon


avatar
Kormak

06.06.2021 18:10

0

Ciekawe co pokaże śledztwo Pirelli w sprawie incydentów z pękniętymi oponami. Według Hornera bolid Maxa nie wpadał w żadne wibracje. Końcowa kapitalna! Gasly pokazał klasę broniąc się przed Charlesem. Naprawdę zasługuje na szybszy bolid i udowadnia to kolejny sezon. Mam wrażenie że wyciska z swojego bolidu więcej niż się da. Jako krytyk Vettela dzisiaj nawet zagłosowałem na niego w głosowaniu na kierowcę dnia. Genialny pierwszy stint oraz wykorzystanie świeżego ogumienia przy wyprzedzaniu po pit stopie. Max i Checo wykorzystali bolid w 100% i gdyby nie wybuch opony u Holendra byłby w pełni zasłużony dublet. Gdyby nie głupkowate wywiady Red bulla dało by się polubić tę ekipę. Hamilton niczym amator zaprzepaścił swoją szansę na podgonienie klasyfikacji. Mercedes chyba zacznie rozważać wymianę Bottasa w trakcie sezonu.


avatar
XandrasPL

06.06.2021 18:17

0

Mogę się mylić ale pierwszy raz do mety dojechały 2 Merce i nie zapunktowały od GP USA 2012


avatar
Malmedy19

06.06.2021 18:19

0

W mojej ocenie nie widzę żadnej winy po stronie Pirelli. Wielu zakładało długi przejazd na twardych, ale ryzyko i tak było. Za to wypadek Lance powinien im otworzyć oczy. Skoro zdecydowali się jechać dalej, to brali jeszcze większe ryzyko na siebie. Lewis oczywiście błędu nie popełnił, hamulce same się spsiły. Ferrari dzięki wyrównanemu składowi znowu bardziej do przodu niż byłby ze zweryfikowanym czterokrotnym.


avatar
kiwiknick

06.06.2021 18:28

0

@66 szczególnie z Carlosem co wczoraj i dzisiaj przesztrzelił zakręt.


avatar
T0ny

06.06.2021 18:29

0

@52 no popatrz. To zupełnie tak jak Ty z teorią o zajechaniu nowego silnika przez Hamiltona w Malezji 2016. Jak wiemy kierowcy mają przecież większy wpływ na zużycie silnika niż opon ;) Dobrze że przynajmniej udało Ci się prawidłowo siebie opisać :)


avatar
jasiuLPG

06.06.2021 18:30

0

@66 Pewnie wzięli to pod uwagę, ale właśnie przez wypadek Strolla wjazd do alei serwisowej był zamknięty i otworzył się dopiero, gdy cała stawka się zbiła, przez co wjazd po nowe opony mijał się z celem. Przynajmniej w przypadku kierowców z przodu, gdyż prawie cały "dół" stawki zjechał wtedy po nowe opony, ale, jak mówiłem dla np. Verstappena, czy Hamiltona mijałoby się to z celem.


avatar
jasiuLPG

06.06.2021 18:35

0

@68 chyba chodziło Ci o komentarz kogoś innego, a nie mój, pod numerem 52 :)


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu