Formuła 1 oficjalnie rozpoczęła ostatni w tym roku weekend wyścigowy. W pierwszym treningu na torze w Abu Zabi najszybszy okazał się Max Verstappen, który wyprzedził Valtteriego Bottasa i Estebana Ocona.

Formule 1 udało się to, co jeszcze przed startem sezonu wydawało się praktycznie nierealne. W obliczu pandemii koronawirusa zorganizowanie 17 wyścigów w zaledwie pół roku stanowiło nie lada wyzwanie. Wyścig w Abu Zabi kończy jednak ten wyjątkowy sezon, a władzom F1 z Liberty Media należą się ogromne gratulacje, gdyż mimo wielu przeciwności losu udało się im złożyć kalendarz, który zachwycił wielu kibiców i samych kierowców.

Wszystko to sprawia, że nawet rozstrzygnięte przed czasem losy mistrzostw świata F1 i nudny z reguły tor w Yas Marina, zapowiada bardzo obiecujący ostatni wyścig sezonu, w którym kierowcy i zespoły będą zacięcie walczyć o dalsze pozycje w klasyfikacjach.

Pierwszy trening na torze Yas Marina tradycyjnie rozgrywany jest w pełnym słońcu, a tym samym w mało reprezentatywnych warunkach, gdyż sesja kwalifikacyjna i niedzielny wyścig rozegrane zostaną o zmroku.

W pierwszej sesji nie brakowało jednak ruchu na torze, gdyż zespoły wykorzystały szansę do przetestowania swoich konstrukcji wyścigowych.

W kokpitach zaszło także sporo zmian względem zeszłego weekendu. Przede wszystkim do garażu Mercedesa powrócił Lewis Hamilton, który w zeszły weekend pauzował z powodu zarażenia się kronawirusem. Obecność mistrza świata F1 w Abu Zabi do końca stała pod dużym znakiem zapytania, ale ostatecznie udało mu się przetransportować i spełnić wszystkie rygorystyczne wymogi, aby dostać się do padoku F1.

Tym samym George Russell powrócił do Williamsa, a w stawce zabrakło miejsca dla Jacka Aitkena.

W Haasie z kolei zgodnie ze wcześniejszymi informacjami kontuzjowanego Romaina Grosjeana dalej zastępuje Pietro Fittipaldi. Amerykański zespół w pierwszym treningu miał jednak zupełnie nowy skład, bowiem Kevina Magnussena zastąpił Mick Schumacher. Młody Niemiec miał poprowadzić bolid F1 już podczas piątkowego treningu na Nurburgrignu. Tam jednak piątkowe zmagania ekip pokrzyżowała pogoda i gęsta mgła.

Zmiany w kokpitach uzupełnił polski akcent, bowiem Antonio Giovinazziego zastąpił Robert Kubica.

Zajęcia na torze przez 90 minut przebiegały w miarę spokojnie. Na początku sesji pojawiła się wirtualna neutralizacja po tym jak na torze zatrzymał się Daniel Ricciardo, a w końcówce szczęśliwie bezkolizyjny obrót zaliczył Alex Albon, którego losy w Red Bullu cały czas się ważą.

Problemów z bolidem nie uniknął Lewis Hamilton, który po pierwszym przejeździe zameldował usterkę układu hamulcowego.

W takich okolicznościach najszybszy na torze okazał się Max Verstappen. Holender na początku sesji jeździł na twardych oponach, tracąc do najszybszego Valtteriego Bottasa przeszło sekundę. Po tym jak w końcówce założył w swoim aucie opony oznaczone czerwonym kolorem, zawodnik Red Bulla zdołał o 0,034 sekundy wyprzedzić Botttasa.

Uskrzydlony drugim miejscem w Bahrajnie Esteban Ocon pierwszy trening zakończył z wysokim trzecim czasem, przed Albonem i Hamiltonem.

Kierowcy Racing Point tym razem zajęli dopiero 6. i 7. miejsce, wyprzedzając duet AlphaTauri oraz zamykającego czołową dziesiątkę Kimiego Raikkonena.

W drugiej dziesiątce znalazło się kilka dużych nazwisk, w tym oba kierowców McLarena i Ferrari. Sainz, Leclerc i Norris otwierali drugą dziesiątkę, a Sebastian Vettel był 14. Robert Kubica pierwszy trening zakończył 0,3 sekundy za czterokrotnym mistrzem świata F1, na 15. miejscu.

Stawkę zamykali Mick Schumacher, Pietro Fittipaldi oraz Daniel Ricciardo, który za sprawą problemów z silnikiem nie stanowił w ogóle czasu okrążenia.