Dyrektor wyścigu wyjaśnił, iż kierowca Mercedesa uniknął kary, ponieważ dane zebrane przez FIA nie wykazały, że ruszył za wcześnie i wykonał tzw. "jump start".
Już na początku wczorajszego wyścigu nie zabrakło kontrowersji. Powtórka nagrania onboard z samochodu Valtteriego Bottasa jednoznacznie pokazała, że Fin zwolnił sprzęgło jeszcze przed zgaśnięciem czerwonych świateł.
Michael Masi wyjaśnił, że ten ruch zmieścił się w granicach tolerancji.
"Sposób ustalenia falstartu jest w rzeczywistości jasno określony w regulaminie sportowym i od wielu lat przebiega w ten sam sposób. Transponder zamontowany w każdym samochodzie to mechanizm oceniający, a ponadto na torze również jest czujnik. W tych urządzeniach jest pewien zakres tolerancji."
Wspomniany regulamin sportowy w artykule 36.13 (a), stwierdza, że kierowca robi "jump start", jeżeli "ruszy przed sygnałem, przy czym werdykt zostaje wydany przez zatwierdzony i dostarczony przez FIA transponder zamontowany w każdym samochodzie."
Dyrektor przywołał przykład Grand Prix Japonii 2019, gdy to Sebastian Vettel okazał się zbyt niecierpliwy i podobnie jak Bottas, również tuż przed zgaśnięciem świateł, lekko ruszył swoim samochodem.
"Jak widzieliśmy w poprzednim roku w Japonii, ta tolerancja jest decydującym czynnikiem. Nie trzeba było więc więcej tego oglądać. Natychmiast porozmawialiśmy z chronometrażystami, którzy przejrzeli wszystkie dane i na tym się ta sprawa skończyła."
Sam kierowca Mercedesa na gorąco po wyścigu wytłumaczył, że przyczyną zbyt raptownego puszczenia sprzęgła był sprzeczny komunikat na wyświetlaczu umieszczonym na kierownicy, z tym co pokazywała sygnalizacja na torze.
"Zareagowałem na lampkę na desce rozdzielczej. Nie wiem co to było, ale coś się tam zmieniło, więc zareagowałem na to zamiast na sygnalizację i musiałem jeszcze raz wystartować. To nie problem, ale oczywiście straciłem mnóstwo pozycji co uczyniło mój wyścig trudniejszym. Walczyłem do końca, było blisko z Maxem, ale to wciąż dobre punkty."
Błąd na wyświetlaczu można zauważyć na filmie poniżej.
Bottas??n startta kendi hatas?yla kötü kalkt???n? düşünmüştüm. ?şin asl? öyle de?ilmiş.
? Batuhan Engin (@btengin) July 20, 2020
Bottas, direksiyondaki start ?ş?klar?na tepki vererek kalk?yor, ama bir senkronizasyon sorunu var. Pistteki ?ş?klar direksiyondan daha sonra sönüyor. Bu da Bottas??n start?n? mahvediyor. #F1 pic.twitter.com/EhfhRssj7X
20.07.2020 16:28
0
Zdaje się że Bottasowi już drugi raz upiekł się falstart, wczoraj i kiedyś w Austrii sławne 0.03s. Cóż..
20.07.2020 16:32
0
nie powinien byc rozpatrywany falstart jesli kierowca automatycznie straci pozycje na pierwszych 200 metrach. co to za falstart skoro spadl od razu o kilka pozycji przed 1 zakretem jeszcze. widac wyraźnie ze auto drgnelo ale powotrzył start a nie pojechał dalej i przez to stracił. falstart powinien byc rozpatrywany tylko jesli kierowca zyskal pozycje. dawac kare za falstart gdy spadl na 7 miejsce z drugiego jeszcze przed 1 zakretem
20.07.2020 17:23
0
2. ekwador15 Falstart ze swojej definicji polega na rozpoczęciu rywalizacji przed sygnałem startowym. Brednie wypisujesz, a gdy ktoś popełni falstart ale i tak zostanie na pozycji z której startował, to według twoich bredni jest ok. Falstart to falstart, a że ktoś dodaje gazu i sobie potem hamuje to już sprawa kierowcy.Ruszasz wcześniej to jest falstart i po temacie. Tylko nikt nie ma pojęcia jaka jest ta tolerancja na starcie bo nikt jej nie zna. Rozumiem minimalne ruchy bolidu na polach, bo to normalne. FIA zna granice tolerancji, dlatego ciężko określić czy wałek jest czy nie
20.07.2020 19:55
0
Trochę oglądam F1 i z tego co widziałem to do czasu sławetnego startu Valteriego wszyscy byli karani za falstart. Drgnięcie już wystarczyło. Nie rozumiem tego co się teraz dzieje, bo jest to niespójne z tym jak to było kiedyś oceniane. Na tym zakończę, ale coś więcej ciśnie się na usta.
20.07.2020 20:09
0
brednie to wy wypisujecie, bo nawet nie opuscil pola startowego a bolid moze drgnac nawet przy wbiciu biegu i tolerancja musi byc. brednie to sa w innych sportach, gdzie jesli zawodnik biegacz wystartuje pozniej 0.2 sekundy od sygnalu to falstart bo czlowiek nie moze tak szybko zareagowac, taki czas reakcji. to jest brednia jak mialbym odwrocic sytuacje. czyli 0.2 przed czasem nie wolno, ale mniej niz 0.2 po czasie tez nie w niektorych sportach i to nie jest brednia
20.07.2020 21:03
0
Bottas nie dostał kary, bo było by juz po mistrzostwach jakby Hamilton wygrał a on był koło 8mego miejsca
20.07.2020 21:21
0
Nie wiem jak wy, ale ja oglądając powtórkę, zauważyłem jak to Leclerc dosyć ambitnie wyskakuje do przodu. Tam właśnie dopatrywałem się falstartu.
20.07.2020 21:44
0
@7 perez zaspal, lec wystartowal normalnie po zgaszeniu swiatel. obejrzalem przed chwila onboard
20.07.2020 21:53
0
Prawda jest taka, że FIA zgłupiało od tego falstartu Bottasa z 2017 roku. Ja nie wierzyłem jak może on mieć reakcję na plusie skoro ruszył wcześniej. Potem cwaniaki z FIA podali, że reakcję mierzy się od momentu zgaszeniu świateł do opuszczenia boxa startowego. Bottas na farcie, że akurat ruszył mili sekundę przed i nie zaliczyło mu to jako falstart. I od tego momentu tak to jest rozgrywane. Vettel miał to samo w Japonii rok temu. A prawda jest taka, że 10 lat temu na pewno nie było czujników aby widzieć czy opuścił pole. Był albo nie było falstartu. Przecież przez takie coś można zdekoncentrować innych. A Vettel widział oba falstarty Bottasa. 3 lata temu w Austrii i wczoraj.
21.07.2020 02:30
0
Reasumując: -jak źle się ustawisz na polach startowych tj. "przestrzelisz" o kilkanaście cm linię i z takiej pozycji będziesz startował - jak Raikkonen - to jest kara -jak się dobrze ustawisz, ale potem "podjedziesz" kawałeczek do przodu jak Bottas - to jest OK bo w granicach tolerancji czujnika. Wątpię, by Bottas mniej podjechał do przodu tym "nie-falstartem" niż Raikkonen "przestrzelił" - i nie ma znaczania, czy stracił czy zyskał, liczy się sam fakt ruszania spoza wyznaczonego pola po zgaśnięciu świateł. Obaj ruszali z innych pozycji niż wyznaczone. O co tutaj chodzi? Czy tylko ja czegoś tutaj nie rozumiem?
21.07.2020 07:07
0
Sytuacja identyczna jak w zeszłym roku z Vettelem. Drgnął na miejscu startowym, natychmiast zahamował i przez to ruszył z opóźnieniem. Tak naprawdę musielibyśmy mieć jakąś kamerę nad bolidem skierowaną w dół. Inaczej to czcza dyskusja i nie mamy innej opcji, niż zaakceptować to co mówi FIA.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się