Jeśli tylko warunki atmosferyczne nad Hungaroringiem pozostaną miarodajne, w kwalifikacjach Mercedes nie będzie miał żadnej konkurencji.
Aura nad Hungaroringiem pozostaje niezmienna. Temperatura wciąż nie przekracza 20 stopni Celsjusza i choć tor przez całą sesję pozostawał suchy, realizator od razu ostrzegł widzów o 90% prawdopodobieństwa na opady deszczu. Jak się okazało, pesymistyczne prognozy się nie ziściły, ale zaciągnięte ciemne chmury mogą zwiastować zmienne warunki w kwalifikacjach.
Trening zaczął się identycznie jak wczoraj. Pierwszy na tor wyjechał Lando Norris i od razu zameldował, że w pewnej części toru kropi.
Najbardziej pracowity na torze okazał się Kimi Raikkonen (25 okrążeń), który dopiero dzisiaj miał okazję do sprawdzenia swojego bolidu na suchym torze. Wczoraj z tej szansy najpierw ograbił go Robert Kubica, a później opady deszczu.
Szczególnie na początku treningu, kierowcy musieli uważać przy dohamowaniu do pierwszego zakrętu przez usypaną na asfalcie białą ścieżkę, której porządkowi użyli do uporania się z wyciekiem oleju z jednego z samochodów F3.
Pierwsza żółta flaga została wywołana przez Maxa Verstappena. Holender cały czas zmagał się z balansem w swoim samochodzie i obrócił się podczas kręcenia szybkiego kółka. Ponadto poinformował swoich inżynierów o problemach ze synchronizacją biegów. Tak kłopotliwa sesja nie mogła przynieść wiele dobrego i kierowca Red Bulla skończył dopiero z szóstym czasem. Po drugiej stronie garażu sytuacja również nie wygląda najlepiej, bowiem Alexander Albon zgłaszał swojej ekipie dziwne wibracje i skończył w drugiej dziesiątce, na dwunastej pozycji.
Podobieństw między Mercedesem a Racing Point nie ubywa. Podobnie jak miało to miejsce w Austrii w samochodach zespołu Lawrence'a Strolla, tym razem na Węgrzech to z bolidów "czarnych strzał" buchały kłęby dymu. Ostatecznie nie przeszkodziło to Valtteriemu Bottasowi i Lewisowi Hamiltonowi w zajęciu pierwszych dwóch miejsc.
Tuż za nimi znalazł się nie kto inny, jak przedstawiciel wyżej wspomnianego Racing Point, Sergio Perez. Duet z tego zespołu niespodziewanie został jednak przedzielony przez Charlesa Leclerca, co tym razem może zwiastować pewne miejsce obu samochodów Ferrari w Q3. Sebastian Vettel skończył z ósmym czasem.
Na tyłach stawki na wyróżnienie zasługuje czternasty George Russell. Brytyjczyk przed rokiem na Hungaroringu czuł się bardzo pewnie i otarł się o wejście do Q2. Niewykluczone, że i tym razem będzie miał spore szanse, by o to powalczyć.
18.07.2020 13:38
0
Mercedes ma ogromną przewagę. Ferrari z paliwem na 1 okrążenie, ledwo szybsze od Hamiltona który jeździł 11 okrążeń na softach.
18.07.2020 13:40
0
Gdzie ty widzisz ta ogromna przewage? Perez 0.16s a leklerc 0.3s.
18.07.2020 14:03
0
@2 Dlaczego nic nie piszesz, że Russell szybszy od Gio i Kimiego ? Bądź konsekwentny.
18.07.2020 14:55
0
3. Nie mam powodow zeby tak pisac.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się