WIADOMOŚCI

Bolid Kubicy znów znacząco zmienił swoje zachowanie
Bolid Kubicy znów znacząco zmienił swoje zachowanie
Robert Kubica przejechał bardzo dobry wyścig w Meksyku, ale miał pecha, przez którego finiszował na końcu.
baner_rbr_v3.jpg
W końcówce rywalizacji krakowianin odbył przymusową wizytę w alei serwisowej, spowodowaną przebiciem opony. Tak jak w Singapurze w 2010 roku, był zaskoczony wezwaniem do mechaników.

Podczas wywiadów ogólnych przyznał raz jeszcze, że nie czuł niczego, a w rozmowie z Eleven Sports wytłumaczył krótko, co się działo.

"Mieliśmy wolnego kapcia. Powietrze schodziło wolno i tyle. Na tarki się najeżdża, na torze są tarki. Z reguły na tarkach się nie łapie kapcia."

Podsumowując cały wyścig, kierowca Williamsa zwrócił uwagę na nagłą poprawę zachowania samochodu. Jego FW42 z reguły od tak zmieniał swoje zachowanie po piątku i prowadził się gorzej do końca weekendu. Tym razem, mimo bycia w parku zamkniętym, po negatywnej niespodziance w sobotę, w niedzielę miała miejsce ta pozytywna.

"Start był całkiem niezły, ale na 3/4 prostej chyba nie miałem pełnej mocy. Dopiero ostatnie 200-300 metrów auto zaczęło ciągnąć. Dlatego specjalnie się nie pchałem na pierwszym zakręcie. Później udało mi się zyskać 2-3 pozycje. Jechałem pierwszy stint i miałem sporo problemów z oponami. Wyczucie było całkiem niezłe."

"W ogóle trzeba było zacząć od okrążenia wyjazdowego z boksów, gdzie wyczucie było sto razy lepsze niż wczoraj i balans auta też. W czasie pit stopu straciłem 2-3 sekundy i to pozwoliło George'owi wyjechać przede mną. Później go wyprzedziłem w zakręcie nr 6."

Polak opowiedział też o swoim manewrze na koledze z ekipy. Zaatakował go w nietypowym miejscu i z daleka. Nie uważał jednak, że rozpychał się łokciami.

"Ja wiem czy agresywnie? George nie musiał uciekać, bo to była pół-zmyłka. Nigdy bym się tam nie pchał, ale jak zostawił miejsce, to trzeba to wykorzystać."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

5 KOMENTARZY
avatar
Mayhem

27.10.2019 23:04

0

Dziwna sprawa. Na okrążeniach wyjazdowych na start bolid jechał kompletnie inaczej, niż wczoraj. Przed startem powiedziałem, że wyczucie jest znacznie lepsze i rytm w wyścigu nie odstawał o półtorej sekundy od tempa mojego kolegi z ekipy. Zapewne lepiej przespałem noc. - RK Pyt:Oczekiwania przed USA? RK: Zależy, jaki będzie bolid. Jeśli taki, jak wczoraj, to tak, jak tu straciłem 1.2 sekundy to tam będą to 2 sekundy. Jeśli będzie taki, jak dziś lub na Suzuce, to z pewnością mogę być bliżej, ale... kto wie. To zależy od tego, jak dobrze się wyśpię. To już znamy powód, po prostu Robert źle sypia.


avatar
XandrasPL

27.10.2019 23:12

0

Robert Mistrzu! 2 wyścigi było cicho, Kubica pojechał na 120% i mają problem bo on nie może tak szybko jechać.


avatar
kuboludek

27.10.2019 23:29

0

Wy to już serio jesteście chorzy psychicznie na punkcie Kubicy xDDD


avatar
Mayhem

27.10.2019 23:38

0

@3 Przytoczyłem tylko dwie wypowiedzi Roberta, po tym uważasz, że ktoś jest chory psychicznie ? Czy chodzi Ci o autora artykułu w którym także są wypowiedzi Kubicy ?


avatar
Raptor202

27.10.2019 23:42

0

@4 Albo pomylił wątki, bo jego komentarz dużo bardziej pasuje do dyskusji pod raportem z wyścigu.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu