Szef zespołu Ferrari, Maurizio Arrivabene, przyznaje że jego ekipa musi wykorzystać okazję do wywierania presji na Mercedesa, który nie jest przyzwyczajony do takich sytuacji.
Wygrana Sebastiana Vettela na szybkim torze w Spa sprawiła, że jego strata w mistrzostwach do Lewisa Hamiltona zmniejszyła się do 17 punktów, a na domowy wyścig ekipa z Maranello przybywa jako faworyt do zwycięstwa.Podczas spotkania z mediami na imprezie Live F1 w Mediolanie Arrivabene przyznał, że Ferrari musi teraz wyprowadzić serię ciosów jakie raz za razem od początku ery silników V6 turbo wyprowadzał Mercedes.
"Oni nie są do tego przyzwyczajeni" mówił Włoch. "Przez ostatnie kilka lat trzymaliśmy głowy nisko, przyjmowaliśmy ciosy z lewej i prawej strony, ale zawsze się podnosiliśmy."
"Przywykliśmy do tego. Oni nie, więc mój przekaz do chłopców jest prosty: trzymajmy ich pod presją."
"Wcześniej czy później dorwiemy ich. Jesteśmy agresorami, którzy przyjmowali ciosy i wiemy jak źle to smakuje. Teraz nadszedł czas, aby je zadawać."
Walka w mistrzostwach świata F1 w tym roku jest wyjątkowo pasjonująca za sprawą wyrównanej rywalizacji Mercedesa i Ferrari, które co chwila wymieniają się na czele klasyfikacji.
Obecnie Mercedes posiada skromną 15 punktową przewagę nad Ferrari w klasyfikacji konstruktorów, a Hamilton posiada 17 punktów przewagi nad Vettelem w klasyfikacji kierowców.
Na Monzy po raz pierwszy od lat Ferrari będzie miało szansę wygrać domowy wyścig, gdyż poprawiona jednostka V6 turbo wdrożona na belgijskim Spa okazał się ponownie nieco lepsza od zmodernizowanego silnika Mercedesa.
Arrivabene zdaje sobie jednak sprawę, że jedno zwycięstwo nie zapewni jego ekipie mistrzostwa świata: "Odradzamy się, ale cały czas jesteśmy z tyłu. Musimy zakuć to sobie w głowach. Jeden wyścig nie zagwarantuje nam mistrzostwa świata a taki jest nasz cel."
"Musimy trzymać Mercedesa pod presją, gdyż oni nie są do tego przyzwyczajeni."
30.08.2018 13:00
0
spoko sopko Maurizio........
30.08.2018 13:28
0
Wypowiedź Maurizio Arrivabene skojarzyła mi się z filmem "Wejście smoka" gdy przed walką pewny swego Oharra rozbija deskę przed twarzą Bruce'a Lee, który kwituje to słowami "deska nie może oddać". Finał tej walki większość pewnie pamięta :-)
30.08.2018 14:22
0
ale będzie zabawa jak lewis utrze im nosa, paluszek się zapłacze
30.08.2018 14:41
0
FORZA FERRARI!!!
30.08.2018 14:48
0
Jakby na to wszystko popatrzeć z boku to Vettel miał więcej argumentów do tej pory. Jeździ jak za starych dobrych czasów czyli popełnia błędy. W tym roku zabawa jest trochę inna bo jak nawet ktoś z wielkiej trójki startuje z ostatniego pola to i tak dojedzie minimum na p6. Wydaje mi się że jak Vettel nie bedzie się rozbijał jak rok temu to wygra mistrzostwa. A nie chciałbym tego. I jeszcze pozostaje kwestia silników. No zabaczyme.
30.08.2018 14:55
0
I tak będzie powtórka z tamtego roku, w końcówce znowu będą drobne awarie i problemy :D
30.08.2018 15:27
0
Znajac wloski (i ogolnie poludniowy) temperament i stosunek do pracy.... to sie nie uda... znowu.
30.08.2018 16:17
0
7. TomPo. Dziwne, że się do tej pory udawało i są najbardziej utytułowanym zespołem w F1 a ich renoma jest globalna, to pewnie przez ten ich klimat... Wyjedź gdzieś na chwilę poza swoje mieszkanie to może świat rzuci Ci w oczy parę rzeczy.
30.08.2018 16:39
0
Wszystko rozstrzygnie się na pierwszej szykanie, tak myślę
31.08.2018 09:37
0
@8 Są najbardziej utytułowani, bo jeżdżą najdłużej ze wszystkich. W dodatku mają tendencję do bardzo długich okresów, w których nie byli w stanie znaleźć się na szczycie. Porównaj sobie ich skuteczność np. z Mercedesem, który ścigał się w 10 sezonach i 6 z nich wygrał. Gdyby nie tragedia w LeMans w 1955, to prawdopodobnie Mercedes byłby najbardziej legendarnym i utytułowanym zespołem.
31.08.2018 13:32
0
Nie ma takiego prawdopobieństwa. Skoro Mercedes nie wystawił swojego bolidu to znaczy, że nie można brać ich pod uwagę. Poza tym nie próbuj udowadniać, że Mercedesa nie było w sporcie motorowym bo to nie jest prawda. Ferrari jest najbardziej utytułowane bo najbardziej na to zasłużyło. Patrzymy na fakty a nie domniemania. Swoją drogą, że Mercedes z niemieckich firm ma i tak najwięcej odwagi do rywalizacji i zawsze swoją obecność pozytywnie zaznacza. Ferrari jest zawsze na szczycie, nawet gdy im brakuje mistrzostwa to z podium nie schodzą. To o czymś świadczy.
31.08.2018 13:33
0
10. MicCal
31.08.2018 18:25
0
@11 A gdzie ja próbuję udowadniać brak Mercedesa w motorsporcie? Mówimy o F1, bo to ona jako królowa sportów motorowych w największej mierze budowała wizerunek rywalizujących zespołów, a Mercedesa tam nie było (zresztą z innych rodzajów motorsportu tez wycofali się na dość długo). Ferrari zasłużyło głównie wytrwałością i uporem w rywalizacji, ale też po wejściu Fiata było im znacznie łatwiej, bo stali się teamem fabrycznym w pełnym tego słowa znaczeniu. Owszem, przez te wszystkie lata byli z reguły siłą, z którą należało się liczyć (choć mieli też fatalne sezony), ale 21 lat bez tytułu wśród kierowców też jest dosyć wymowne. Dla dzisiejszych kibiców legenda Ferrari to przede wszystkim czasy Schumachera, wcześniejsze już mało kto pamięta. Wracając jeszcze do Mercedesa - owszem, nie było ich, więc możemy tylko gdybać. Biorąc jednak pod uwagę, że to był prawdziwy "juggernaut" z doświadczeniem, zapleczem technologicznym, organizacyjnym i finansowym nieporównywalnym z konkurencją można śmiało zakładać, że przez wiele lat odnosiliby sukcesy. Zresztą oni odnosili sukcesy praktycznie wszędzie, gdzie się pojawiali. W 1954 wrócili do gry po prawie 20 latach przerwy i pozamiatali nie tylko w F1. Po kolejnych 40 latach byli na topie już po czterech sezonach. Po powrocie pod własną marką w ciągu czterech lat stworzyli maszynę nie do pobicia przez kolejne cztery sezony. To też jest bardzo wymowne.
31.08.2018 18:47
0
Mercedes benz pojawił się 2010 chyba a silnik mercedesa miał brawn i mclaren,
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się