WIADOMOŚCI

Lauda znowu ostro krytykuje Verstappena
Lauda znowu ostro krytykuje Verstappena
Max Verstappen po Grand Prix Meksyku ponownie został ostro skrytykowany przez Nikiego Laudę.
baner_rbr_v3.jpg
Trzykrotny mistrz świata F1 uważa, że młody Holender po raz kolejny zbyt agresywnie jechał już na pierwszym zakręcie o mały włos nie eliminując z rywalizacji Nico Rosberga, który walczy w tym roku o swój pierwszy tytuł mistrzowski w karierze.

Lauda takie zachowanie określił mianem „nie do zaakceptowania”.

„Nico był wyraźnie przed nim, a Verstappen po prostu wypchnął go z toru” mówił Austriak. „To mogło kosztować Nico tytuł mistrzowski. To jest nie do zaakceptowania.”

„To wina Verstapena. Jeździ zbyt agresywnie. W pewnym momencie będzie musiał zdać sobie z tego sprawę.”

Lauda uważa również, że Verstappen zasłużył na karę za ścięcie pierwszego zakrętu toru, gdy na ostatnich okrążeniach bronił się przed Sebastianem Vettelem.

„To była odpowiednia i prawidłowa decyzja” dodawał. „Recydywista jakim jest powinien być karany. Helmut [Marko] powinien z nim porozmawiać.”

„Gdyby Verstappen nie jeździł tak agresywnie, rozwijałby się znacznie lepiej. Jego talent jest niesamowity, ale niszczy go tymi głupimi manewrami.”

„Nie zdaje sobie z tego sprawy. Uważa, że wszystko robi w porządku, ale tak nie jest. Musi trochę ochłonąć.”

Dopytywany o gesty w kierunki Vettela po przekroczeniu linii mety kiedy to Niemiec również wyrażał swoje niezadowoleni z jazdy Holender, Lauda dodawał: „To kolejna bezczelność. Nie wiem skąd bierze się u niego taka arogancja. Nie rozumiem tego.”

„To przegrana sprawa. Gniew innych kierowców staje się coraz większy.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

13 KOMENTARZY
avatar
Darktom15

30.10.2016 23:18

0

Max ma talent ,ale swoim zachowaniem może więcej stracić niż zyskać.


avatar
Polak477

30.10.2016 23:25

0

Bardzo sensowne słowa Laudy. Maxowi po prostu odwala. Z wyścigu na wyścig jest coraz bardziej arogancki, nie widzi swoich błędów, nie wyciąga wniosków, uważa się za najlepszego. Dla mnie całą sytuację podsumowały miny kierowców Mercedesa, kiedy Verstappen zaczął im się skarżyć na wszystkich, że wypraszają go z podium. Po prostu bezcenne.


avatar
Del_Piero

30.10.2016 23:26

0

Dokładnie. Wypchnął Rosberga i za to też powinna być kara. Jeden kierowca dostał za wypchnięcie kogoś z toru, ale oczywiście Verstappen bez kary. Podejrzewam, że gdyby nie bluzgi Vettela to Maxowi znowu by się upiekło. Jeśli ktoś dalej wspiera Verstappena to musi być ślepy. To cham jakiego dawno F1 nie miała. Gówniarz, dzieciak. Arogancję prawdopodobnie odziedziczył po Josie. Dopóki żaden kierowca wzorem Schumachera albo Montoyi nie przywali młodemu w ryj, dzieciak będzie dalej się panoszył.


avatar
unknowncaller

30.10.2016 23:28

0

Jak tak dalej będzie wkurzał, to się zbiorą kierowcy, dopadną w ciemnej uliczne Sao Paulo i oberwie ;)


avatar
St Devote

30.10.2016 23:32

0

Verstappen się pierwszy raz przeliczył, bo ta akcja z wycofywaniem go z podium była sporym upokorzeniem na oczach widzów z całego świata. Nie warto było takiego syfu robić dla kilku łyków szampana. Vettel z kolei ewidentnie jest zniszczony emocjonalnie. Max go niestety ostro wypunktował zwracając uwagę na rynsztokowy język już od kilku wyścigów. A do tego ta f-bomba do Charliego?!? Takie coś klasyfikuje się na przymusowy kurs anger management. Ma szczęście, że jeździ dla Ferrari i tam wszyscy są wybuchowi i machają rękami. Pewnie obecny stan psychiki Seba to odbicie stosunków w zespole.


avatar
MarTum

30.10.2016 23:40

0

To jeszcze siurek. On ma teraz swoje myślenie o tym wszystkim i nic go nie przekona. Pojeździ parę lat i dopasuje się do środowiska jednocześnie dorastając psychicznie. Ma nauczkę czyli wyjazd z podium przed całym światem. Bardziej bym się martwił o Vettela. Ten już ma staż w F1, a niemało płacze do mikrofonu jednocześnie przeklinając i wyzywając innych. Nie mam nic do przeklinania bo to F1, a nie msza kościelna ale wypadało by tak nie płakać. Oczywiście rozumiem to. To nie jest podrzędny wyścig na parkingu tylko jedyne w swoim rodzaju GP gdzie toczy się walka najlepszych kierowców na ziemii na ułamki sekund i my przed TV mamy inny punkt widzenia niż kierowcy F1.


avatar
zzagrobu

30.10.2016 23:49

0

Czekajcie, aż napisze taki jeden z 1976 w nicku. Zaraz nam wszystkim udowodni że się mylimy.


avatar
versus666

30.10.2016 23:54

0

Ale brzydal z niego i jeszcze sepleni. Przyjdzie i na niego czas już kierowcy mają go na oku jak Niki mówi że podpada coraz bardziej, miarka się przebieże !


avatar
Vendeur

31.10.2016 00:20

0

Lauda po raz kolejny bredzi... Czy on nie wie, że w pierwszym zakręcie zawsze dochodzi do przepychanek? Widzi tylko swojego pięknisia? Przecież tam połowa zawodników się wypychała w jedną lub w drugą stronę. Trochę obiektywizmu i mniej kłapania językiem.


avatar
Kryniczanin

31.10.2016 08:05

0

Nie cierpię Laudy, ale zwyczajnie ma rację.


avatar
ds1976

31.10.2016 09:25

0

@ 7 zzagrobu. Również Cię pozdrawiam :-) Cieszę się, że o mnie pamiętasz. Jak już pisałem w innym miejscu VES prawdopodobnie celowi wyrabia sobie markę "Michael Schumacher 2". Oczywiście ten zły Schumacher. Już teraz rywale zanim go zaatakują to się 2 razy zastanawiają. Dziwi mnie niekonsekwencja sędziów w kwestii VES oraz HAM. W innym wątku RIC też się dosadnie o tym wypowiedział a jechał za VES i widział całą sytuację. A całe aj waj powstało dlatego, że VES nie pojechał jak Verstappen przy ataku Vettela. Było go spokojnie wywieźć poza tor, jak to niedawno zrobił Lewisowi (o co Lewis się nie plimkał) i byłoby po sprawie,. Błędem VES było zbyt późne hamowanie i to wszystko. Zwłaszcza na tym torze, gdzie wyprzedzanie jest średnio możliwe mógł spokojnie dowieźć Vettela na plecach. A że młody w każdym wyścigu nagina granicę przepisów, toru, samochodu i swoje? Cóż w tym nowego? To samo robił Czerwony Baron. VES zwyczajnie wzoruje się na najlepszych. Po co miał oddawać pozycję VET? Jadąc do mety na pełnym gazie mógł co najwyżej dostać karę, a może by się upiekło i podium zostałoby w garści? Cieszcie się, że mamy VES w stawce, bo emocji w tym wyścigu było co kot z pieskiem razem napłakali, zwłaszcza przy mega długich przejazdach na pośrednim ogumieniu na 1 pitstop.


avatar
Vendeur

31.10.2016 12:30

0

Tu niewielu rozumie, jak wielki wpływ (pozytywny) ma VES dla całej F1.


avatar
stasek44

31.10.2016 13:09

0

@12 Tu? Wejdź w pierwszy lepszy film na yt i zobaczysz, że nie tylko polacy narzekają. To oczywista sprawa, że jednym to pasuje, a innym nie i ma prawo. W końcu to sport i każdy komuś kibicuje.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu