Jarno Trulli, kierowca Toyoty przyznał, iż zdobycie miejsca na podium może być w tym sezonie zadaniem niewykonalnym dla jego zespołu.
Przed sezonem zespół za cel stawiał sobie wygranie przynajmniej jednego wyścigu. Jednak teraz Trulli nie ma wątpliwości, że bolidy TF107 są po prostu za wolne, aby to osiągnąć.„Musimy być realistami, obecnie jesteśmy w stanie zdobywać punkty, to jest teraz ważne. W F1 może zdarzyć się wszystko, można być na podium wcale tego nie oczekując, ale realnie nie mamy szybkości aby walczyć o podium. Możemy tylko walczyć o jak największą ilość punktów.”
O walce z innymi zespołami Włoch powiedział:
„Trudno to jednoznacznie ocenić, bo raz Renault jest przed nami, a czasami to my jesteśmy przed nimi. To zależy od toru i okoliczności. Wszystko będzie zależało od tego, jak będziemy rozwijać nasz bolid. To najważniejsze. Pozostałe zespoły również pracują nad bolidami, przesuwają się do przodu, my także musimy ciężko pracować, aby nadążyć za nimi.”
14.07.2007 18:00
0
racja. Jedyna możliwośc to szczęście w "deszczowym" wyścigu. Farrari i MacLaren jak na razie szalenie trudne do pokonania, a przy tym wciąż "dojeżdżają do mety".
14.07.2007 18:11
0
"Jarno Trulli, kierowca Toyoty przyznał, iż zdobycie miejsca na podium może być w tym sezonie zadaniem niewykonalnym dla jego zespołu. " - nie ma co; chłopak bystry jest xD Może mi ktos powiedziec KIEDY toyota miała jakiekolwiek sznase na podium?
14.07.2007 18:15
0
rzeczywiście bardzo fascynująca i niespodziewana informacja :D Nie ma co.. szybko sie obudził :D Jak zapunktują w 3 wyścigach do końca sezonu to będzie sukces. :D Wydaje mi się, że Renault jest teraz "czwartą" siła w F1. Szansą na jakiekolwiek zapunktowanie dla Toyoty jest albo deszczowy wyścig, albo niespodziewane defekty albo crash'e zawodników 4 najlepszych stajni (oby do tego nie doszło w wykonaniu BMW - mamy dość ich crash'y na całe 3 sezony :/ ). Ale mimo wszystko: Powodzenia!
14.07.2007 19:07
0
ja nie wiem co toyota robi z tymi pieniędzmi. dałaby trochę do spajkeru, bo oni tam mają problemy z kasą. np. z wypłaty ralfa, bo skoro już się zrzekł...
14.07.2007 19:32
0
też bym chciał, żeby ktoś do mnie podszedł i powiedział: "masz tu pare milionów dolców, ulepsz swój bolid i popraw sytuacje finansową" :D xD :D reikorp: ten pomysł nie jest zły... ale Toyota chyba nie jest Orkiestrą Świątecznej Pomocy xD
14.07.2007 19:52
0
Jeżeli jechałby czołgiem to by wygrał hahahaha
14.07.2007 20:04
0
No, jeśli awarie Toyoty będą dalej doskwierać a inżynierowie nic lepszego nie wymyślą, to tak będzie.
14.07.2007 21:15
0
Nie dziwię się Jarno (stał już na podium-wygrał jeden wyścig).Ciężko mu będzie cokolwiek osiągnąć u Toyoty (która mnie swoimi wynikami zadziwia}.
14.07.2007 22:34
0
Również nie liczę na podium Toyoty, jest to nierealne i niewykonalne (chyba że w wyscigu odpadnie 19 kierowców i zostanie przynajmniej jeden z Toyoty). Jak widać najwyższy budżet w stawce nie jest gwarantem sukcesu. Co z tego, że mają finanse, skoro nie mają odpowiednich ludzi (inżynierów przede wszystkim, konstruktorów)aby się rozwijać oraz osiągać coraz lepsze wyniki. Już nie wspomnę o partnerze Trullego z teamu...
14.07.2007 23:28
0
No jeden z trzeźwiej myślących kierowców, na jego miejscu też bym nie liczył. Przykro mi Jarno ale masz rację.
14.07.2007 23:28
0
nie no kurna ta wypowiedź Truliego rozwaliła mnie totalnie....... prawie się nie polałem herbatą ... no i klawiaturę trza by suszyć......w następnym tekście napiszcie jak to Heifeld twierdzi iż wygra wyścig........... dobre...;-)
14.07.2007 23:46
0
Nie wiem co Jarno bierze ale musi byc naprawde mocne:))
15.07.2007 01:16
0
sole trzeźwiące chyba...
15.07.2007 05:12
0
mnie zastanawia po co oni się jeszcze "bawią" w tą F1....przecież marka o takiej renomie jak Toyota jest tylko przystawką dla czołówki, właściwie nic nie osiągnęli w tym sporcie. Jeśli udział w stawce F1 ma odnośić korzyści marketingowe to w przypadku tej marki jest to bardzo wątpliwe...raczej sami sobie szkodzą-bo przecież w rankingach niezawodności (auta cywilne of cours) są w czołówce i krążą już o nich legendy odnośnie trwałości...a w wyścigach????Porażka za porażką...Ja bym na ich miejscu wrócił do WRC-tam byli nieporównywalnie lepsi i taka Corolla WRC to była scisła czołówka!! W F1 nie odniosą sukcesu dopóki twardogłowi Japończycy w centrali nie zrozumieją, że o realiach królowej motosportu mają blade pojęcie i że swoimi decyzjami szkodzą teamowi. Stać ich na wszystko, a efektu nie widać!! Wiem doświadczenia się nie kupi ale mogę się założyć, że gdyby SPYKER miał taki budżet jak Toyota to walczyliby o coś więcej niż Japończycy,,,,Schumacher mówił, że są dopiero 6 lat w F1 i musi potrwać zanim będą w czołówce-na to jest prosta i szybka odpowiedź-vide BMW...2 lata i już takie wyniki a punktem wyjściowym był Sauber C24 czyli żaden demon prędkości...to powinno dać Toyocie do myślenia....Pozdrawiam wszystkich
15.07.2007 08:54
0
"Firma zuchwale podjęła walkę nie mając żadnego doświadczenia w F1.Zaczęła od zera zamiast kupić istniejący zespół, jego zaplecze i doświadczenie- jak pisze Edi Jordan w najnowszym F1racing, daje też kilka rad taktycznych zespołowi Toyota i choć się z Nim zgadzam podszedłbym do tego z rezerwą w końcu Jordan miał już swoje 5 min. w F1. No ale zawsze to jakaś recepta.
15.07.2007 09:00
0
co do "klęski" japońskich teamów w F 1, słyszałem ostatnio taki "dziwny" komentarz, wsród młodzieży "Japończycy chcą z bolidu zrobić komputer" a "komputerem nie da się jeździć"
15.07.2007 09:15
0
Nie wiem, czy to wynika z japonskiej dumy, czy ich poczucia honoru, ale filozofia oparta na zasadzie "sami sobie ze wszystkim poradzimy" w F1 sie nie sprawdza. O tym przekonala sie juz Honda. Tez chcieli sami. Teraz musza w pospiechu kupowac najlepszych inzynierow i jeszcze kombinowac jak anulowac 12 miesieczny okres karencji dla swoich nowych nabytkow. Moze to juz dla Toyoty ostatni dzwonek, zeby zerwac z postawa zosi samosi, rozgladnac sie za lepszymi fachowcami, izynierami i konstruktorami, rozwiazac umowe z ralfem, a w jego miejsce zatrudnic zdolnego i ambitengo debiutanta i ruszyc od nowego sezonu na calego. Nawiasem mowiac - tu zgadzam sie z sasza - na tle marnych wynikow Toyoty widac wyraznie, jak ogromny postep w tak krotkim czasie dokonal sie w ekipie BMW
15.07.2007 09:45
0
No Killer (spodobała mi się ta jego ksywka :) ) mądrze gada , dać mu wódki ! Ahh ale naszej z ziemniaków i zboża a nie jak w UE powiedzieli, że ze wszystkiego -.- No a wracając na ziemię. Ameryki Jarno nie odkrył może, gdyby Tiago Monteiro mógł więcej potestować może i samochód byłby lepszy ? Ale przecież jednemu kierowcy samochód wogóle nie leży... A tak trzeźwo myślac wydali całą kase co zarobili na rajdach i dużo więcej... Ci to na kasie śpią...
15.07.2007 11:42
0
wszystko fajnie cacy tylko brakuje mi fachowego komentarza Przemysłwa92 przemek wróć bez ciebie niż już nie bedzie tak jak dawniej heieheie
15.07.2007 14:02
0
no, te wypowiedzi pobudzały wyobraźnei i dawały nieskończoną ilość możliwych interpretacji.
15.07.2007 15:06
0
kurna prawie jak Kaczyńscy - wypowiedz a pod dołem tekst - żeby było wiadomo o co mniej więcej chodzi...;-) o truli ale trujesz... ;-)
15.07.2007 15:33
0
struli mnie!!!
15.07.2007 15:34
0
Marti Ci pomoże!!!
15.07.2007 17:28
0
Znam lepszego lekarza od Marti - Nigela. Nigela Stepney'a. Tego od tajemniczego proszku... hehe ;)
15.07.2007 19:58
0
Niestety toyota coraz gorzej spisuje się w F1. W 2005 aż 5 podium 2006 1 podium a w 2007 chyba 0
15.07.2007 22:02
0
no chyba że odwróć tabelę- Schumi na czele.... ;-)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się