WIADOMOŚCI

Samochód bezpieczeństwa
Samochód bezpieczeństwa
Wyścigi Formuły 1 stają się z roku na rok coraz bezpieczniejsze, czasem dochodzi jednak do niebezpiecznych zdarzeń na torze. W sytuacji, gdy nie wystarcza spowolnienie kierowców w niewielkiej części toru poprzez wywieszenie żółtej flagi, na tor wyjeżdża samochód bezpieczeństwa. Dyktuje on wówczas tempo całej stawce, niemożliwe jest za to wyprzedzanie.
baner_rbr_v3.jpg
Samochód bezpieczeństwa wszedł już na trwałe do pejzażu współczesnej Formuły 1. Pojawia się na torze wtedy, gdy potrzebne jest radykalne spowolnienie stawki, tzw. neutralizacja – przyczyną mogą być pozostałości po wypadku, takie jak fragmenty rozbitych bolidów, czy też konieczność usunięcia pojazdów znajdujących się w potencjalnie niebezpiecznych miejscach. Istnieje wówczas ryzyko, że kierowcy mimo obowiązującej w danym miejscu żółtej flagi, nakazującej zwolnienie i zabraniającej wyprzedzania, będą wciąż poruszać się z prędkością stanowiącą niebezpieczeństwo dla służb porządkowych. Inną przyczyną mogą być ciężkie warunki pogodowe, w takiej sytuacji możliwe jest rozpoczęcie wyścigu za samochodem bezpieczeństwa, w celu uniknięcia ryzyka karambolu wywołanego fatalną widocznością.

Decyzję o użyciu samochodu bezpieczeństwa w czasie zawodów podejmuje zawsze dyrektor wyścigu, Charlie Whiting. Według przepisów dzieje się tak wówczas, gdy w czasie wyścigu na torze panują niebezpieczne warunki, ale nie wystarczają one do przerwania rywalizacji.

Po raz pierwszy samochód bezpieczeństwa wyjechał na tor w 1911 roku podczas zawodów Indianapolis 500. W Formule 1 szczegółowe przepisy dotyczące okoliczności i zasad wyjazdu na tor tego pojazdu określone zostały przez Międzynarodową Federację Samochodową dopiero w 1992 roku. W bieżącym sezonie rolę samochodu bezpieczeństwa pełni specjalnie przystosowany do tego zadania Mercedes CLK 63 AMG. Jest on dodatkowo wyposażony w sygnalizację świetlną, pozwalającą na przekazywanie wiadomości zawodnikom. Na okrążeniu poprzedzającym powrót samochodu bezpieczeństwa do boksu gasną umieszczone na nim światła, przygotowując kierowców do ponownego startu zawodów. Po przekroczeniu linii start-meta rywalizacja rozpoczyna się na nowo.

Obecnie za kierownicą samochodu bezpieczeństwa zasiada 36-letni Bernd Maylander. Mający na swoim koncie starty w wyścigach samochodowych Niemiec spędza od 2000 roku każdy wyścig w gotowości, by móc, w razie wypadku, w ciągu kilku sekund wyjechać na tor. Na szczęście nie dzieje się to często – w najbardziej pracowitym jak dotąd sezonie 2003 Maylander wraz ze swoim pilotem Peterem Tibbetsem pojawiali się na torze w sumie 13 razy podczas szesnastu rund mistrzostw. W tym sezonie najwięcej, bo aż cztery razy samochód bezpieczeństwa wyjeżdżał na tor podczas Grand Prix Kanady. Pojawienie się na torze samochodu bezpieczeństwa ma uspokoić tempo kierowców, daje im też jednak możliwość wykorzystania tego, że cała stawka porusza się ze zmniejszoną prędkością, aby dokonać postoju w boksach. W poprzednich latach często zdarzało się, iż kierowcy wykorzystywali okres neutralizacji, by od razu zjechać na nieplanowany wcześniej pit-stop i wykorzystać nadarzającą się okazję do odrobienia cennych sekund.

W tym sezonie jest jednak inaczej – w momencie wyruszenia na tor samochodu bezpieczeństwa aleja serwisowa jest zamykana. Otwarcie następuje dopiero po kilku okrążeniach, gdy stawka kierowców porusza się tuż za samochodem bezpieczeństwa. Oczywiście może się tak zdarzyć, że boksy są zamknięte akurat w momencie, gdy dany kierowca ma zaplanowany pit-stop i nie ma już na pokładzie większej ilości paliwa, wówczas jednak tankowanie i zmiana opon wiążą się z otrzymaniem kary 10-sekundowego postoju w boksach.

Mimo tego, że zmiany te sprawiły, że wyścigi w przypadku wyjazdu na tor samochodu bezpieczeństwa, jeśli dzieje się to w dalszej fazie zawodów, stają się loterią, to na pierwszym miejscu stawiane jest zawsze bezpieczeństwo.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

20 KOMENTARZY
avatar
master1

27.06.2007 18:28

0

loteria, przez ktora moje farrari traci pozycje.... zeszly rok Schumacher zjechal z pierwszego za massa i przy wyjezdzie stracil pozycje na rzecz alonso, teraz postoj wspolny massy i raikonena oraz pamietna czarna flaga....


avatar
granat88

27.06.2007 18:39

0

To jest sport człowieku. Jest to loteria szczęścia.


avatar
master1

27.06.2007 19:17

0

loteria, przez ktora moje farrari traci pozycje.... zeszly rok Schumacher zjechal z pierwszego za massa i przy wyjezdzie stracil pozycje na rzecz alonso, teraz postoj wspolny massy i raikonena oraz pamietna czarna flaga....


avatar
barteks2

27.06.2007 20:13

0

Fajny text kempa :)


avatar
Maja

27.06.2007 20:51

0

w sporcie przede wszystkim powinny wygrywać profesjonalizm i umiejętności, a nie szczęście. Szczęście może jedynie trochę dopomóc!!


avatar
dareq

27.06.2007 22:11

0

no to mam pytanko, rozumiem że gdyby Masa zaczekał 10 sekund to by nie dostał czarnej flagi?Albo jeszcze inaczej czemu nie dostał kary 10 sek. tylko zaraz czrną flagę. Z tego artykułu wynika że można zaliczyć pitstop przy zamkniętym pit line ale trzeba się liczyć z 10 sek. karą.


avatar
psycholog75

27.06.2007 22:18

0

Z tego co pamiętam to czarna flaga była za WYJAZD z boksu przy czerwonym świetle a nie zjazd do boksu, gdy ten był zamknięty.


avatar
Witek6935

27.06.2007 22:26

0

dokładnie... Massa i Fisichela wyjechali na czerwonym świetle. powinni zrobić tak jak Robert który wyjeżdżał zaraz za nimi. Poczekać aż zapali sie zielone swiatło.. A stało sie tak po kilku sekundach.. z tego co czytałem na necie, massa uznal, że na torze nie ma takiego niebezpieczeństwa i wyjechał.. stwierdził ze czerwone swiatło byle bezpodstawne.


avatar
dareq

27.06.2007 22:31

0

ok. ja wtedy śledziłem inne wiadomości (stan Roberta) widocznie tego nie przeglądałem. Tylko w dalszym ciągu pozostaje jednak problem z planowanym pitstopem. Pewnie gdyby nie to czerwone światło to Robert nie miałby tego wypadku...Trochę mu nerwy puściły. Ale teraz wraca i będzie ok. Pozdrawiam kibiców Roberta!


avatar
AndrzejL

27.06.2007 23:07

0

Zupełnie z innej beczki, pierwszy mój wpis na tym zajefajnym forum... Czy ktoś z Was może już widział na stronce BMW-Sauber nowy filmik - reklamę Nicka...? Jeździ w nim jakiś gość (drugim bolidem) w kasku Roberta!!! To że nie jest nim Kubica widać szczególnie jak wysiądą z bolidów są tego samego wzrostu, a przecież w rzeczywistości Heidfeld jest niższy prawie o głowę od Robcia:) Nie rozumiem tego zagrania ze strony BMW. Czy ktoś może mi to wytłumaczyć?


avatar
AndrzejL

27.06.2007 23:20

0

Zupełnie z innej beczki, pierwszy mój wpis na tym zajefajnym forum... Czy ktoś z Was może już widział na stronce BMW-Sauber nowy filmik - reklamę Nicka...? Jeździ w nim jakiś gość (drugim bolidem) w kasku Roberta!!! To że nie jest nim Kubica widać szczególnie jak wysiądą z bolidów są tego samego wzrostu, a przecież w rzeczywistości Heidfeld jest niższy prawie o głowę od Robcia:) Nie rozumiem tego zagrania ze strony BMW. Czy ktoś może mi to wytłumaczyć?


avatar
Kazik

28.06.2007 01:59

0

Może kręcili to gdy Robert był na "urlopie".Nie przejmowałbym się tym za bardzo.Ważniejszy jest start Roberta w Francji.


avatar
walerus

28.06.2007 08:39

0

Robert mówił - że po wypadku był mniejszy o kilkanaście centymetrów - może wtedy szybko nakręcili ten filmik żeby Nick nie miał kompleksów powodu wzrostu.....


avatar
kaeres

28.06.2007 12:36

0

Dwa pytania mam bo slabo jeszcze siedze w swiecie F1. 1. Czy byl przypadek aby start wyscigu odbywal sie za SC ? 2. Wydawalo mi sie, ze SC jest kilka w trakcie wyscigu rostawione pewnie dosc proporcjonalnie lub w newralgicznych miejscach. Zatem jak moze byc jeden kierowca SC ?


avatar
Marti

28.06.2007 13:30

0

kaeres - jest jeden Safety Car, jego kierowcą od 2000 roku jest Bernd Maylander (właściwie "a" z kropkami). Kierowcą zastępczym jest Peter Tibbetts. SC wprowadzono w 1992 roku. Niestety, nie przypominam sobie, kiedy start do wyścigu odbywał się za SC. Nie pamiętam, czy czasem nie miało to miejsce podczas GP Monako w 1996 roku(wygrał Olivier Panis), ponieważ wtedy padał bardzo ulewny deszcz. Głowy jednak nie daję. trzeba by poszukać i sprawdzić.


avatar
Kazik

28.06.2007 22:19

0

Też pamiętam start do wyścigu za "safety car" (podobnie jak Marti).Ciężko jest znależć info,o który wyścig chodziło.


avatar
Jaro dnb

29.06.2007 04:42

0

bzdura!!!start za SC nigdy nie mial miejsca!w Monaco'96 SC wyjechal na drugim kolko.co do ferrari to samo sobie jest winne.powtorzylo blad z zeszlego sezonu,a za bledy sie placi.podejrzewam ze w Montrealu Massa i Fisii nawet nie zwrocili uwagi na palace sie swiatlo.ich i tylko ich wina!!!!


avatar
Kazik

29.06.2007 12:02

0

Trzykrotnie wyścig rozpoczynał się za safety carem (Belgia-1997 i 2000 oraz Brazylia-2003).Restart wyścigu w Japonii (1994) również za SC.Tak więc nie bzdura Jaro dnb tylko Wikipedia (anglojęzyczna wersja) jako żródło informacji.


avatar
piotrsw92

06.07.2007 17:21

0

Zatem czy Robert nie powinien dostać kary 10 sekund? Chyba,że zjechał do boksów zanim SC zaczął wyjeżdżać na tor.A jeżeli mialby czekać te kilka okrążeń na zielone światło zostałby kilka razy zdublowany.Jak to wygląda?


avatar
MATT

07.07.2007 23:29

0

czerwone swiatlo w Kanadzie trwalo chwile, a Massa i Fisichella nie uznali ze moga jechac na czerwonym tylko nie zworcili na to uwagi, przynajmniej tak sie ferrari tlumaczylo po wyscigu, widac bylo na powtorce ze dwa bolidy wyjechaly a jeden bialy z kierowca w czerownym kasku stal na czerwonym. Wydaje mi sie ze wszyscy zjechali do pit-stopu przed wjazdem SC na tor wiec kara nie wchodzi w gre. Kubica mogl byc nizszy o te kilka cm po wypadku to mozliwe, sprawdzcie sobie wzrost rano i wieczorem, ale najlepiej po ciezkim dniu, np 8h przy betoniarce ;], kregoslup sie "sklada" (chyba dyski jakos sie skladaja) i jestesmy nizsi o pare cm, ale dzien musi byc ciezki. Pozdrawiam


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu